autor: The_River » marca 14, 2010, 10:30 am
Zgadzam się z Witkiem że przejście z metalu i rocka na Watersa może się nie udać tak od razu, jest to blues w vintageowej postaci, i gitara Muddyego może się nie spodobać na początku.
Druga sprawa jest taka że na bluesa trzeba spojrzeć całościowo, niekoniecznie tylko z punktu widzenia gitarowego.
Ale jednak to jest problem wielu gitarzystów - gdzie nikt nie wymiata na gitarze to zespół jest słaby i nie warty uwagi. A przecież nie koniecznie tak musi być. Np. Ike&Tina Turner zrobili dużo bluesowych kawałków, które brzmią wspaniale, bez wyścigów po gryfie.
Jeśli chodzi o długie partie solowe gitary w okolicach bluesa to polecam płyte Hendrixa "BLUES",
jeśli wolisz mocniejsze granie to ZZ TOP może Ci sie spodobać. Co prawda w większości utworów blues to nie jest, ale muzycy dużo czerpią z tego gatunku.[/b]