autor: Stanley-1 » listopada 3, 2013, 5:14 pm
Witajcie w ten deszczowy niedzielny dzionek czas leci nie miłosiernie szybko nam dwóm bo sikorka odleciała
Chciałem wspomnieć chwile jakie udało się uchwycić na festiwalu jedną z nich był koncert blues maszyny w kawiarni spotkania w tych pierwszych chwilach festiwalu towarzyszyło wiele rozmów blues maszyna grała w śród gwaru i zostawiła ciekawy świat usłyszałem kilka dźwięków następnego dnia w Hotelowym zaciszu i myślałem że to nagranie z koncerciku poszukując źródła dźwięku dotarłem i wpadłem w samo serce akustycznie grającej kapeli głodnej muzyki cóż mam powiedzieć byłem zaczarowany ciepłem i klimatem tak mnie to wciągnęło że zapomniałem o świecie codziennym i żywiołowo reagowałem w takim zakręceniu poczułem na twarzy ruch powietrza pędzącego pociągu okazało się że Karol Lechowski zbliżył się do mnie grając na charpie na odległość parunastu centymetrów poczułem się jak bym siedział na pędzącej lokomotywie w której drgające powietrze sprawiało taki niesamowity efekt nigdy takiego czegoś nie odczuwałem to była taka droga w przyszłość pełna wolności i nowej nadziei 3 muzyków jedna kobieta i ja z Danusią gdy się skończyło podziękowałem i nabyłem płytkę wróciliśmy do pokoju i musiałem zmienić podkoszulkę bo parowała od wemitowanej z mojego ciała i duszy energi to był przedsmak drugiego dnia do popołudniowych koncertów chciałem ich tą drogą pozdrowić i podziękować za taką piękną chwilę taka jaka mnie spotkała nie była to ostatnia chwila w programie i napewno napiszę o innych pozdrawiamy was wszystkich blues fanów i ściskamy serdecznie bez wyjątków
Stan i Gabriel
...szczęście to jedyna rzecz, która się mnoży, gdy się nim dzielisz...
.