Moderator: mods
A pogadam z Wojciechem Karolakiem przy najblizszej sposobnosci, bo mnie to intryguje.posener pisze:Ja tutaj nie chcę robić za adwokata Karolaka, ale wydaje mi się oczywiste, że Hendrix mieści się w kanonie estetycznym Karolaka. I nie mam na myśli wyglądu Hendrixa. Znowu kłania się blues. Więcej pytań musisz skierować do p.Wojciecha.
rocken pisze:Robert007Lenert pisze:Zastanawiam sie nad przyszloscia bluesa jako gatunku.
A ja się nie zastanawiam, jakieś na siłę unowocześnianie jest bez sensu. Przyszłość należy do tych którzy w ramach starej konwencji są w stanie wpisać się zachowując w pewnym sensie "współczesność/nowoczesność"
RafałS pisze:Ewolucja dokonuje się siłą rzeczy bo młodzi, nawet grający po staremu, świadomie lub nie wprowadzają do bluesa to czym nasiąkaja żyjąc dziś. Natomiast bluesowej rewolucji nie potrzebuję.
Andrzej Serafin pisze:Ciebie nie będzie, a młodzi zostaną i świat pójdzie(czy Ty tego chcesz czy nie)do przodu.
To może TY nie będziesz potrzebny, a nie Oni Tobie Panie RafałS
Andrzej Serafin pisze:Ciebie nie będzie, a młodzi zostaną i świat pójdzie(czy Ty tego chcesz czy nie)do przodu.
Andrzej Serafin pisze:Historia goni.
Andrzej Serafin pisze:Którego grania? Bo się pogubiłem.......
lauderdale pisze:Patrzec na "artystow" malarzy i rzezbiarzy, ktorzy wykoncypowali okreslenie INSTALACJA dla np umieszczonych na wystawie ekskrementow , czy polaczonych w siec monitorow pokazujacych jedno i to samo meskie przyrodzenie ( zrobilem zdjecia jednego z tych dziel w muzeum sztuki wspolczesnej w NY) to spodziewam sie ze i w fortepian gitare czy wibrafon ktos w koncu g..owno wlozy zeby moglo dojsc do prawdziwej fuzji doznan i powstania kolejnego kolazu nowoczesnych technik tworczych.
lauderdale pisze:[...] czy wszystko uparcie trzeba nazywac bluesem?
RafałS pisze:Robert007Lenert pisze:Kurde udalo mi sie rozpetac dyskusje jak za dawnych czasow.
Prawda. Tylko po co rozpętywać nową dyskusję, identyczną jak stara, skoro można sięgnąć do tej sprzed kilku lat?
RafałS pisze:Bo lepszy dźwięk, nowe numery i może jednak troszkę inaczej?
Robert007Lenert pisze:... Ja nie gardze tradycja...tylko po co mi tworca grajacy tak jak ktos 40 lat temu, gdy bez problemu moge siegnac po plyte wtedy nagrana? Ponaddto awangarda czy chcemy czy nie odcisnela bardzo wyrazne pietno na muzyce. To co robil John Coltrane na plycie "A Love Supreme" w roku 1964 bylo zaskakujace a dla czesci odbiorcow szokujace. Dzisiaj jest wzorcem, drogowskazem dla glownego nurtu. W zasadzie nie ma liczacego sie wspolczesnie tenorzysty, ktory nie jest pod wplywem Trane.
RafałS pisze:Robert007Lenert pisze:Kurde udalo mi sie rozpetac dyskusje jak za dawnych czasow.
Prawda. Tylko po co rozpętywać nową dyskusję, identyczną jak stara, skoro można sięgnąć do tej sprzed kilku lat?
RafałS pisze:Słusznie. A poza tym, Lauder, fajnie znów Cię spotkać na forum.
Z jakiego zakątka świata dziś nadajesz?
Robert007Lenert pisze:Ja nazywam bluesem jego najnowsza plyte: 12 Bit Blues. Od tego zaczyna sie ta zakladka:
http://www.youtube.com/watch?v=3kfI5qZjGyw
http://www.youtube.com/watch?v=gnCihw9dZuE
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 212 gości