Moderator: mods
kora_ pisze:Tomiszon pisze:No właśnie - nie zupełnie otwarte obrady, bo wtedy raczej by się robił tylko bałagan - mówię o możliwości polemiki bądź dyskusji wykonawców i publiczności z jurorami, tak aby z tego nie robić tajemnicy.
Z tego, co mi wiadomo, już nie startujecie w konkursach, raczej jesteście "gwiazdami' różnych festiwali .
Ubiegasz się o rolę jurora ? Życzę powodzenia
Tomiszon pisze:Czy jurorzy, jeśli już muszą zadać sobie pytanie, czy to blues czy nie, zwracają uwagę na tekst?
Tomiszon pisze:
http://www.youtube.com/watch?v=DPO3GXemNY0 - mam pytanie, trochę inne, ale dalej w temacie. Son House, w krótkim czasie, mówi tu bardzo dużo wartościowych słów o bluesie, jego chyba spokojnie można przyjąć jako autorytet niepodważalny. Zauważcie, że (oczywiście to wypowiedzi wyjęte z kontekstu) mówi przede wszystkim o treści utworów - a więc nie tylko melodia, rytm, fraza, itp, itd, ale też treść i przekaz. Czy jurorzy, jeśli już muszą zadać sobie pytanie, czy to blues czy nie, zwracają uwagę na tekst? Na to, czy muzyk ma do opowiedzenia jakąś historię, i czy ona w ogóle jest ciekawa?
Kuba Chmiel pisze:Słyszałem sporo wypowiedzi Sona Housa i innych bluesmanów definiujących co jest bluesem a co nie. Większość z nich słowem nie wspomniała o kwestiach harmonicznych, czy rytmicznych, raczej o filozoficznej stronie bluesa.
Tomiszon pisze: Czy jurorzy, jeśli już muszą zadać sobie pytanie, czy to blues czy nie, zwracają uwagę na tekst? Na to, czy muzyk ma do opowiedzenia jakąś historię, i czy ona w ogóle jest ciekawa?
Bluesmaster pisze:Darek zadał pytanie:"po co startujecie w tych konkursach?". Bardzo dobre pytanie. Też jestem ciekawy. Może ktoś z muzyków biorących udział objaśni nam, co się za tym kryje?
Robert007Lenert pisze:John Lee Hooker nie dosc, ze czasem slangiem..to jeszcze malo wyraznie. Bez szans w konkursach
kora_ pisze:Robert007Lenert pisze:John Lee Hooker nie dosc, ze czasem slangiem..to jeszcze malo wyraznie. Bez szans w konkursach
Hooker, to mógłby nawet o pyzach ziemniaczanych w sosie malinowym śpiewać W jego wydaniu, byłby to za pewnie najprawdziwszy blues
Wydaje mi się,ze w bluesie, nie ważne jest - co śpiewasz, ale jak to śpiewasz
Tekst o kartoflach w wykonaniu jednej grupy, może być totalnym badziewiem, ten sam tekst w wykonaniu innej grupy, może rozłożyć słuchacza na łopatki
Darekk66 pisze:......i jeszcze jedno..
Mam pytanie do muzyków z tego Forum: Po co startujecie w tych konkursach?
kociołbluesowy pisze:Zbójeckim prawem jurora jest głosowanie tak jak uważa.Koniec i kropka!Ja nie będę się zastanawiał dlaczego tak, a nie inaczej.Byłem, zagrałem najlepiej jak umiem,poznałem fajną wiarę, przywitałem się ze znajomymi. Mi wystarczy,a jeżeli coś więcej, to rewelka!Pozdrawiam wszystich etatowych oceniaczy!Dobre się samo obroni Jestem trochę spóźniony z tą opinią, ale się z nią sam zgadzam he! he!
Yaniu pisze:Generalnie najpierw zacząłbym od oceny treści ujętych w regulaminach, z których można jasno wyczytać intencję organizatora imprezy po przez realizację tych zapisów. Praca jury to taka wisienka na torcie .
Taki przykład.
Organizator zapewnia sprzęt back line - wzmacniacze- sprawa bardzo dyskusyjna. Więc jadę te 400km bez swojego grata wchodzę na scenę a tu brak footswitcha, w końcu po czas konkursu widzę, że inni używają własnych ??? okazuje się, że to miejscowa kapela ale co to obchodzi jury sztuka się sama obroni ?.
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 284 gości