Nigdy specjalnie nie interesowałem się bluesem, ale jak gdzieś grał, to z przyjemnością słuchałem. Zawsze gustowałem w rocku. Z racji tego, że mieszkałem w Tychach, najczęściej miałem styczność z Dżemem.
Oglądając jeden z ulubionych seriali - Sons of Anarchy - zainteresowałem się ścieżką dźwiękową. Tak trafiłem na zespół Moreland and Arbuckle. Strasznie mi się spodobał. Byłem na ich koncercie w Tychach. Słuchając kolejnych ich piosenek na YT, zasugerował mi Junior'a Kimbrough'a. Takie brzdękanie na gitarze strasznie mnie wciągnęło. Następnym artystą zaproponowanym przez YT był R.L. Burnside. Moreland and Arbuckle zagrali kilka ich coverów na koncercie. Ostatnim zasugerowanym bluesmen'em był Muddy Waters z piosenką I'am a King Bee. Niestety słuchając kolejnych piosenek trochę się zawiodłem.
Jestem kompletnie zielony w temacie amerykańskiego bluesa. Szukam właśnie takich zespołów/artystów jak w/w. Harmonijka, gitara i nic więcej. Coś nowego, coś starego. Wierzę, że mi pomożecie