Devil Blues i Tortilla - Białystok

Dajcie znać o najmniejszych nawet koncertach Bluesowych (i nie tylko) w Waszej okolicy!

Moderator: mods

Devil Blues i Tortilla - Białystok

Postautor: elkap » września 8, 2011, 9:43 am

24 września o godz. 19.00 klub Fama (ul. Legionowa 5) koncert Devil Blues i Totilla w ramach obchodów Polskiego Dnia Bluesa.
Bilety w kasie kina Forum w cenie 8 zł przedsprzedaż, 13zł w dniu koncertu.

DEVIL BLUES
Sebastian Kozłowski - gitara
Łukasz Łukaszewicz - śpiew
Jacek Kaczyński - bas
Kamil Lickiewicz - perkusja

TORTILLA
Asia Fostiak – śpiew
Maurycy Męczekalski – gitara
Samuel Owczarek – harmonijka, saksofon altowy
Tomek Imienowski – gitara basowa
Bartek Norkowski – perkusja
elkap
bluesmaniak
bluesmaniak
 
Posty: 152
Rejestracja: marca 10, 2006, 11:04 am
Lokalizacja: Białystok

Postautor: StS » września 23, 2011, 4:56 pm

To już jutro.
Devil Blues ujawni nowe oblicze.
Liczę na relacje z tego wydarzenia.
StS
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 3545
Rejestracja: lutego 15, 2006, 6:36 pm

Postautor: karambol » września 25, 2011, 10:06 am

Nie wiem za co lubiliście (albo i nie lubiliście - w zależności od opcji) Devil Blues? Od wczorajszego koncertu wiem, że powinniście znaleźć sobie inny powód aby ich lubić (albo nie lubić - w zależności od opcji). Wczoraj bowiem Devil Blues jaki znacie przestał istnieć. Przeszedł do historii. Na jego miejscu powstał zupełnie nowy zespół chociaż z tymi samymi muzykami i ciągle jeszcze pod tą samą nazwą. Zresztą nazwę powinni jak najszybciej zmienić bo ich aktualna muzyka to ani "devil" ani "blues".
Ale po kolei. Pierwszy raz od kilku ładnych miesięcy miałem okazję posłuchać "Devil Blues" na żywo. W rozmowach z devilami w tzw. międzyczasie często słyszałem "ostrzeżenia", że ich nowa muzyka będzie zupełnie inna, niebluesowa i wielu zaskoczy. Zanim zabrzmiała muzyka zaskoczeniem było już samo instrumentarium Sebastiana. Na stojaku obok dobrze znanego Strata, myszowatego Tele pojawiła się gitara akustyczna!! Zaczęli od numeru z repertuaru starego Devil Blues i było to jak mnie pamięć nie myli "True story". Była to też przy okazji pierwsza sposobność aby posłuchać nowego wokalisty Łukasza. Nie unikniemy oczywiście porównania do Krzyśka Gorczaka ale jedno wiem Łukasz to na prawdę godny następca. Ma nieco niższy głos (choć sam jest nieco wyższy tak ze 2m wzrostu co najmniej) ale bardzo ciekawy. Co prawda brakuje mu jeszcze "odwagi" i czasem brzmiał zbyt spokojnie i mało wyraziście (zwłaszcza przy niezbyt agresywnym nagłośnieniu) ale pewnie z czasem nabierze wprawy zadatki w każdym bądź razie na dobrego wokalistę ma. Kolejne utwory to absolutne nowości czyli nowe oblicze starego zespołu. Szczerze powiem, że dalej jestem w ciężkim szoku i nie jestem w stanie opisać tego co teraz grają devile. Bluesa wcale, trochę rocka, sporo łagodnego nastrojowo-klimatycznego grania (pop? acid jazz?, smooth jazz?, ambient?). Może po trzecim-czwartym koncercie kiedy oswoję się z nowym obliczem zespołu coś wymyślę na razie jestem w ciężkim szoku i z pewnością bredzę. Kolejne zaskoczenie - utwór zaśpiewany po polsku ("Listopad"). Przed tym kawałkiem zabrzmiała w końcu gitara akustyczna. Oba utwory bardzo spokojne i nastrojowe a wokalnie Łukasz przypominał nieco Kubę Badacha. Ich występ skwitowany był nawet dość przychylnym przyjęciem przez publiczność. Nikt w nich niczym nie rzucał, nie było okrzyków typu "zagrajcie bluesa" czy też szyderczych "zagrajcie coś Dżemu".
Zespół zmieniając repertuar zdecydował się na niezwykle odważny wręcz rewolucyjny krok. Zachowując wszelkie proporcje moim zdaniem jest to mniej więcej coś takiego jak Dylan zamieniający gitarę akustyczną na elektryczną czy też Niemen porzucający ładne piosenki typu "Pod Papugami" i zaczynający grać rocka eksperymentalnego. Obaj wymienieni powyżej zapewne stracili część poprzedniej publiki ale zdobyli również nowych słuchaczy i w ogólnym rozrachunku wyszli na tej zmianie dobrze. Jak będzie z devilami? Czas pokarze. Moim zdaniem Devil Blues rozwalił właśnie prawie wszystko co do tej pory zbudował. Oczywiście nikt im nie odbierze poważania jakie zdobyli w światku bluesowym (ale nie wiem na ile im się to przyda w dalszej karierze bowiem z tego światka się wyzwolili), doświadczenia scenicznego, obycia w kontaktach z organizatorami, promotorami i innymi tego rodzaju magikami. Nie wiem do jakich festiwali pasuje teraz ich muzyka. Może "Pozytywne wibracje", "Off festiwal" czy też "Opener". Kiedy do tego wszystkiego dojdzie jeszcze zmiana nazwy (co moim zdaniem jest nieuniknione) będą musieli się znowu przebijać aby zdobyć przychylność słuchaczy i organizatorów imprez. Po prostu znowu będą debiutantami.
Awatar użytkownika
karambol
Administrator
Administrator
 
Posty: 2439
Rejestracja: czerwca 24, 2004, 4:57 pm
Lokalizacja: Białystok

Postautor: JazzyB » września 25, 2011, 10:26 am

Nie wiem czy czas ich pokarze, bo niby za co miałby karać :-) ale bez przesady - Sebastian nadal gra bluesowe solówki

http://bluesonline.pl/index.php/aktualn ... wideo.html
Awatar użytkownika
JazzyB
bluesHealer
bluesHealer
 
Posty: 859
Rejestracja: grudnia 12, 2008, 1:08 am
Lokalizacja: bluesonline.pl

Postautor: B&B » września 25, 2011, 10:29 am

Pewne przecieki co do innych niż tylko bluesowe fascynacji zdradzały już takie "Sounds of freedom" czy "I didn't know". No i doczekaliśmy się?
Awatar użytkownika
B&B
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 7225
Rejestracja: października 9, 2005, 10:14 pm
Lokalizacja: spod warmińskiego lasu...

Postautor: JazzyB » września 25, 2011, 10:34 am

Nie wiem czy doczekaliśmy się to odpowiednie słowo
Awatar użytkownika
JazzyB
bluesHealer
bluesHealer
 
Posty: 859
Rejestracja: grudnia 12, 2008, 1:08 am
Lokalizacja: bluesonline.pl

Postautor: JaRas » września 25, 2011, 10:59 am

a mnie relacja Karambola zaintrygowała
i tym bardziej będę czekał, aż pokażą się w pobliżu.
Ha a jeszcze w uszach mam koncert Gitarowego Attaku z Leszna,
gdzie Sebastian bluesił jak trza :wink:

Zmiana nazwy nie koniecznie,
faktycznie musieli by zaczynać od nowa a są to Ci sami muzycy,
a Dylan, ani Niemen nie zmieniali nazwiska w związku ze zmianą stylu
Jarek Ratajczak
zaAsiowany i zaCoolishowany
Bo jeśli....to właśnie spokój zwykłych dni- Zadra
Obrazek
Awatar użytkownika
JaRas
Prezes I FC Asi
Prezes I FC Asi
 
Posty: 20787
Rejestracja: września 14, 2007, 3:27 pm
Lokalizacja: Leszno

A tam..., a tam...

Postautor: pocket4 » października 30, 2011, 11:51 am

karambol pisze:Nie wiem za co lubiliście (albo i nie lubiliście - w zależności od opcji) Devil Blues? Od wczorajszego koncertu wiem, że powinniście znaleźć sobie inny powód aby ich lubić (albo nie lubić - w zależności od opcji). Wczoraj bowiem Devil Blues jaki znacie przestał istnieć. Przeszedł do historii. Na jego miejscu powstał zupełnie nowy zespół chociaż z tymi samymi muzykami i ciągle jeszcze pod tą samą nazwą. Zresztą nazwę powinni jak najszybciej zmienić bo ich aktualna muzyka to ani "devil" ani "blues".
Ale po kolei. Pierwszy raz od kilku ładnych miesięcy miałem okazję posłuchać "Devil Blues" na żywo. W rozmowach z devilami w tzw. międzyczasie często słyszałem "ostrzeżenia", że ich nowa muzyka będzie zupełnie inna, niebluesowa i wielu zaskoczy. Zanim zabrzmiała muzyka zaskoczeniem było już samo instrumentarium Sebastiana. Na stojaku obok dobrze znanego Strata, myszowatego Tele pojawiła się gitara akustyczna!! Zaczęli od numeru z repertuaru starego Devil Blues i było to jak mnie pamięć nie myli "True story". Była to też przy okazji pierwsza sposobność aby posłuchać nowego wokalisty Łukasza. Nie unikniemy oczywiście porównania do Krzyśka Gorczaka ale jedno wiem Łukasz to na prawdę godny następca. Ma nieco niższy głos (choć sam jest nieco wyższy tak ze 2m wzrostu co najmniej) ale bardzo ciekawy. Co prawda brakuje mu jeszcze "odwagi" i czasem brzmiał zbyt spokojnie i mało wyraziście (zwłaszcza przy niezbyt agresywnym nagłośnieniu) ale pewnie z czasem nabierze wprawy zadatki w każdym bądź razie na dobrego wokalistę ma. Kolejne utwory to absolutne nowości czyli nowe oblicze starego zespołu. Szczerze powiem, że dalej jestem w ciężkim szoku i nie jestem w stanie opisać tego co teraz grają devile. Bluesa wcale, trochę rocka, sporo łagodnego nastrojowo-klimatycznego grania (pop? acid jazz?, smooth jazz?, ambient?). Może po trzecim-czwartym koncercie kiedy oswoję się z nowym obliczem zespołu coś wymyślę na razie jestem w ciężkim szoku i z pewnością bredzę. Kolejne zaskoczenie - utwór zaśpiewany po polsku ("Listopad"). Przed tym kawałkiem zabrzmiała w końcu gitara akustyczna. Oba utwory bardzo spokojne i nastrojowe a wokalnie Łukasz przypominał nieco Kubę Badacha. Ich występ skwitowany był nawet dość przychylnym przyjęciem przez publiczność. Nikt w nich niczym nie rzucał, nie było okrzyków typu "zagrajcie bluesa" czy też szyderczych "zagrajcie coś Dżemu".
Zespół zmieniając repertuar zdecydował się na niezwykle odważny wręcz rewolucyjny krok. Zachowując wszelkie proporcje moim zdaniem jest to mniej więcej coś takiego jak Dylan zamieniający gitarę akustyczną na elektryczną czy też Niemen porzucający ładne piosenki typu "Pod Papugami" i zaczynający grać rocka eksperymentalnego. Obaj wymienieni powyżej zapewne stracili część poprzedniej publiki ale zdobyli również nowych słuchaczy i w ogólnym rozrachunku wyszli na tej zmianie dobrze. Jak będzie z devilami? Czas pokarze. Moim zdaniem Devil Blues rozwalił właśnie prawie wszystko co do tej pory zbudował. Oczywiście nikt im nie odbierze poważania jakie zdobyli w światku bluesowym (ale nie wiem na ile im się to przyda w dalszej karierze bowiem z tego światka się wyzwolili), doświadczenia scenicznego, obycia w kontaktach z organizatorami, promotorami i innymi tego rodzaju magikami. Nie wiem do jakich festiwali pasuje teraz ich muzyka. Może "Pozytywne wibracje", "Off festiwal" czy też "Opener". Kiedy do tego wszystkiego dojdzie jeszcze zmiana nazwy (co moim zdaniem jest nieuniknione) będą musieli się znowu przebijać aby zdobyć przychylność słuchaczy i organizatorów imprez. Po prostu znowu będą debiutantami.
pocket4
bluesgość
bluesgość
 
Posty: 6
Rejestracja: sierpnia 21, 2007, 4:28 pm

Postautor: pocket4 » października 30, 2011, 11:52 am

Aj tam, aj tam....
pocket4
bluesgość
bluesgość
 
Posty: 6
Rejestracja: sierpnia 21, 2007, 4:28 pm

Postautor: Gabriels » listopada 5, 2011, 1:53 pm

Dopiero dziś przeczytalem relację Karambola z koncertu nowej odslony Devil Blues.Jeżeli chodzi o mnie to jest mi strasznie żal tej świetnej kapeli , to walenie glową w mur niemżności jest porażające :mrgreen: szkoda kapeli.Szukając natomiast pozytywów w relacji Karambola to jest nią przychylna ocena nowego wokalisty .Na zakończenie powiem tak; wierząc w tak zwane prawo równowagi rządzące naszym życiem wierzę ,że dobre czasy dla Devil Blues jeszcze nadejdą.Życzę im tego z calego serca :!:
Awatar użytkownika
Gabriels
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 1637
Rejestracja: lipca 28, 2007, 2:32 pm
Lokalizacja: Świdnica


nowoczesne kuchnie tarnowskie góry piekary śląskie będzin świętochłowice zawiercie knurów mikołów czeladź myszków czerwionka leszczyny lubliniec łaziska górne bieruń

Wróć do Koncerty

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 322 gości