Jurek Muszyński pisze:
Jesteśmy pierwszym dorosłym pokoleniem żyjącym w kapitaliźmie. I nie nauczyliśmy się, że jeżeli sami czegoś nie zrobimy porządnie, to nikt za nas tego nie zrobi. Szef klubu nie wiesza plakatów? Możemy na niego ponarzekać na forum, ale lepiej zrobić to samemu. Nikt nie chce zainwestować w młodą kapelę? Rzucić fajki i uzbierać na studio i plakaty. Nie przychodzą na nasze koncerty? Nagrać na telefon nasz występ i zobaczyć jak to naprawdę wygląda. Nie płacą gaży? Grać za piwo albo za darmo. Dlatego, że to jest nasz i tylko nasz - muzyków interes, żeby nauczyć się grać! A z przykrością stwierdzam, że nie ma w Polsce zespołu, za którego koncert bym zapłacił, włącznie oczywiście z moim własnym.
Tak - tylko Ty piszesz o poczatku działania kapeli. Tak właśnie się robi tylko później przychodzi czas kiedy Twój gitarzysta mówi, że ma w dupie wyjazd do Zielonej Góry i granie za dziękuję, bo właśnie stara zleciła mu pomalowanie kuchni, klawiszowiec wybiera w tym samym czasie dobrze płatne wesele a z drugiej strony żona wylicza Ci ile w ubiegłym miesiącu straciłeś na granie (wożenie kapeli po pubach, drukowanie i rozwieszanie plakatów w sąsiednich miastach, bo w tych oddalonych o 50 km to już niemożliwe).
Tu jest miejsce na minimum socjalne!
Jeżeli chce się utrzymać zespół to należy pamiętać, że po dłuższym okresie posuchy będzie to niemożliwe.
Robert pisze dużo mądrego, ale..
Kapitalizm kapitalizmem - błędem muzyków bluesowych jest robienie tylu rzeczy własnym sumptem. To moje zdanie.
Dlatego jest taki niski popyt na taką muzykę. Nasze możliwości kończą się na amatorskich Bluesonline.pl, Okolicach Bluesa i profesjonalnym - acz o maluteńkim nakładzie - Twoim Bluesie. Nie tędy droga. Z nagranym materiałem demo należy uderzać do profesjonalnych firm fonograficznych (lub je powołać do życia )- wiem, że tego nie robicie (bo na naszym rynku panie Robercie kody dla utworów to już też standard - żadna wytwórni inwestująca w płytę nie pozwoli sobie na wypuszczenie płyty bez kodów). Muzyka musi zaistnieć w publicznym radio a płyty winny być dostępne bynajmniej w Empikach. Koncert Devil Blues też. Chcę posłuchać to idę, biorę spod literki d i udaję się do kasy. J.J Band wydał bodajże 5 płyt - gdzie one są? Jak będziemy sami dla siebie grać, sami sobie wydawać i sami sobie pisać peany na naszym forum to daleko nie zajdziemy. Wiem, że potrzeba lat, ale można ludzi nauczyć zarówno płacenia za koncerty jak i kupowania płyt.
Słusznie ktoś przytoczył przykład rynku metalowego w Polsce- metalowcy robią wiele rzeczy dużo bardziej profesjonalnie niż bluesmani. Niestety.