Witam!
Grałem przez długi czas na tym wzmacniaczu. Zagrał sporo koncertów, całe mnóstwo prób, przeżył wiele podróży samochodowych, bez żadnego uszczerbku na zdrowiu - a więc to mogę stwierdzić bez wątpienia, piec jest całkowicie bezawaryjny. Nie słyszałem, żeby ktoś miał z nim problemy, a znam wiele osób, które na tym wzmacniaczu grają.
Co do brzmienia... Tajemnicą nie jest, że jest to piec tranzystorowy, dlatego też nie spodziewaj się po nim cudów
Moim zdaniem brzmi naprawdę nieźle - wyjątkowo dobrze jak na tranzystor. A tak dokładniej... Wzmaczniacz posiada dwa przestery. Jeden bardziej overdrivowy, drugi to typowy distortion. Szczerze mówiąc brzmienie tych przesterów nie przypadło mi do gustu. Jest dość zmulone, mało podatne na aspekty artykulacyjne, aczkolwiek na tle przesterów innych wzmaków z tego przedziału cenowego i tak wypadają najlepiej. Czysty kanał natomiast brzmi w tym wzmaku naprawdę bardzo dobrze! Bardzo dobrym rozwiązaniem jest więc używanie zewnętrznego przesteru. Z moim Tube Screamerem TS-9 wzmak brzmiał naprawdę nieźle. TS nadawał mu lampowego charakteru.
Tak więc podsumowując, moim zdaniem wzmak ten jest niezłą alternatywą biorąc pod uwagę, że dość trudno za te pieniądze kupić wzmacniacz lampowy. Gdybyś jednak miał okazję, kupić tanio małego lampiaka nie zastanawiaj się! Wzmacniacz lampowy zawsze będzie lampowym. Nigdy nie lubiłem, jak ktoś mi tak mówił, póki grałem na tranzystorze, ale w momencie gdy kupiłem lampe, momentalnie zrozumiałem o co w tym wszystkim chodzi
Gdybyś mieszkał bliżej to zaprosiłbym Cię rzecz jasna na testy, bo w kącie stoi nadal mój Hiwatt w oczekiwaniu na kupca, który już się znalazł, a nie ma czasu po niego wjechać
Nagrania, które słychać na moim myspace, pochodzą z koncertu, na którym grałem jeszcze na tym Hiwacie. Na youtube też znajdziesz coś z tym hiwattem w tle, pod hasłem Moo Moo Milk
W razie jakichkolwiek pytań, śmiało pisz