Okolice Bluesa

Strona WWW · autor: **Selphie** » czerwca 26, 2009, 11:41 am

To jest dziwne uczucie. Jesteśmy przyzwyczajeni, że wielcy lat 50/60/70 nie żyją lub odchodzą. Żal ściska nam serce na myśl o Koko Taylor, niepohamowany smutek po śmierci Ricka Wrighta czy Syda Barreta. To wszystko są jednak gwiazdy, które czas swojej największej popularności miały lata zanim moje pokolenie przyszło na świat. Tutaj jednak odszedł król, taki jak Presley - i to chyba pierwsza tego typu wstrząsająca data od tamtych czasów. No może druga - jeszcze Freddy Mercury.

Wielka szkoda Majkela. Stworzył kawał dobrej popowej muzyki! Będziemy o tym pamiętać, gdy na firmament wschodzić będą kolejne popowe gwiazdki, których nie da się już słuchać...

[*]

autor: **Mockingbird** » czerwca 26, 2009, 12:33 pm

[*]

muzyka mojego dzieciństwa, masa miłych wspomnień

autor: **JaRas** » czerwca 26, 2009, 12:43 pm

Selphie było ich jeszcze paru
bez zastanowienia Lennon, John Bonham, Kurt Cobain
W tamtym czasie to śmierć Lennona zamknęło się nieodwracalnie coś największego - zdaliśmy sobie sprawę, że już nigdy razem nie zagrają, a czekał na to cały świat. Śmierć każdego kończy jakiś etap. Jeszcze Georg Harrison

Tak mi się nasunęło
"Jimi, Jimi czy mnie słyszysz,
zrób sobie mniejszy skład,
bo tu na Ziemi tych wszystkich kumpli brak..." - Adam Kulisz
Adaś wybacz jeśli coś pokręciłem, nie chce mi się iść w tej chwili do autka po płytę

autor: **Góri** » czerwca 26, 2009, 2:35 pm

On miał wszystko - talent, łaskę, oddanie i profesjonalizm. Straciłem dzisiaj młodszego brata, a część mojej duszy odeszła wraz z nim.
Quincy Jones

autor: **margo** » czerwca 26, 2009, 3:20 pm

autor: **Góri** » czerwca 26, 2009, 3:21 pm

autor: **ref** » czerwca 26, 2009, 3:43 pm

autor: **ref** » czerwca 26, 2009, 3:44 pm

autor: **Electric Muddy** » czerwca 26, 2009, 4:09 pm

[*][*][*]

autor: **Karolu** » czerwca 26, 2009, 6:22 pm

autor: **lauderdale** » czerwca 26, 2009, 6:58 pm

autor: **margo** » czerwca 26, 2009, 8:03 pm

autor: **RockOnCellBlock** » czerwca 26, 2009, 8:33 pm

autor: **Karolu** » czerwca 26, 2009, 8:44 pm

autor: **Tami** » czerwca 26, 2009, 9:18 pm

brak slów
myślicie, że jesteście nieśmiertelni??? :roll:

jutro i Was może nie być....

Wielka szkoda Michaela....
wrażliwiec, który próbował naprawiać świat...

[*] [*][*]

http://www.youtube.com/watch?v=KOnL5c8LMqM

autor: **radek** » czerwca 26, 2009, 9:35 pm

Billy Jean i Dirty Diana. Mnie wystarczają te 2 utwory.Nawet gdyby nie nagrał nic więcej,byłby wielki.

autor: **Krzyś fishbone Grajczak** » czerwca 26, 2009, 10:22 pm

autor: **Mr_shuffle** » czerwca 27, 2009, 2:22 am

autor: **maRysia** » czerwca 27, 2009, 6:38 am

autor: **Rafał Nitka Białek** » czerwca 27, 2009, 9:46 am

autor: **ewcia** » czerwca 27, 2009, 11:54 am

autor: **Karolu** » czerwca 27, 2009, 12:50 pm

autor: **ewcia** » czerwca 27, 2009, 12:56 pm

Tak, właśnie doczytałam na sieci, że tak było.
Ale to jest niesamowite, jak ja i wielu ludzi w to wierzyła (tj. nadal wierzą).
Okropne jaką moc mają ploty! Aż mi wstyd, że przez tyle lat tak myślałam.

On miał ciężkie życie..
[*]

autor: **nano** » czerwca 27, 2009, 1:22 pm

autor: **ewcia** » czerwca 27, 2009, 1:52 pm

Okolice Bluesa

Michael Jackson nie żyje...

Kto jest online