Z całym szacunkiem Emdżi, ale napisałaś straszną głupotę.
Sugerujesz, że jak się gra bluesa parę lat, to się siedzi na pieniądzach i startowanie do konkursu na support Bonamassy to jak jakiś, niegodna zagrywka nie będąca fair wobec tych co dopiero zaczynają.
To jest poważny konkurs, spora nagroda, reputacja, że grało się jako support przed Magic Slimem i Bonamassą.
Dodatkowo uważam, że na sali będzie siedzieć zupełnie inna grupa odbiorców niż na pozostałych festiwalach bluesowych. W tej sali, poza wielkimi zapaleńcami poszczególnych artystów, będzie siedzieć tylko Warszwka, którą stać na takie "warszawskie" ceny festiwalu. 300zl + dojazd + 2 noclegi są dość zniechęcające dla przyjezdnych. Dla takiej grupy odbiorców, nawet Ci "rutyniarze" mogą być nieznani. Okazja, dla zdobycia nowych fanów i popularności, a tego nie można żadnemu zespołowi odbierać.
Antku, przykro mi, że Wam się nie udało dostać do finału (uważam, że dużo fajniej gracie od Alchemii
) ale prawo startowania w konkursie powinien mieć każdy.
No chyba, że to konkurs "Young blood", który jest następnego dnia w Chorzowie, również przed Magic Slimem.