No cóż Wiesiu! Tak jak napisałem wcześniej. Każdy z nas odbiera muzykę inaczej.
Ale nie da się ukryć, że wielkim autorytetem jest dla nas wszystkich Pan Wojciech Mann i pozwolę sobie zamieścić tu parę słów które Pan Wojtek napisał w "Polityce" na temat J.J. Grey & Mofro.
żródło: Polityka. Pl
"Wojciech Mann 30 września 2008. JJ Grey i Mofro: doskonałe granie z Florydy
Stany Zjednoczone to spory kraj. Banałem jest w kółko powtarzane twierdzenie, że jeśli ktoś myśli, że odwiedziwszy Nowy Jork poznał Amerykę, to jest w poważnym błędzie. Podobnie jest z muzyką. Jeżeli ktoś wysłucha piosenek z amerykańskiej listy przebojów, niewiele się dowie o muzyce Stanów Zjednoczonych. A nawet jeżeli pojedzie na południe Stanów, to jeszcze nie znaczy, że pozna tzw. southern rocka. Sporo może się jednak o nim dowiedzieć, słuchając najnowszej płyty niejakiego JJ Greya z zespołem Mofro.
Grey pochodzi z Florydy, ale jego muzyka nie jest pogodną, słoneczną imprezą dla wypoczywających staruszków i importowanych Kubańczyków. Nowa płyta Greya i Mofro „Orange Blossoms” to typowa dla Południa mieszanina rocka, bluesa, soulu i jazzu. Dużo tu nastrojowych melodii, odpowiednio wspomaganych przez typową sekcję, pięknie brzmiące trąby, a nawet skrzypce. Zaś jednym ze skrzypków jest, ku radości całej Polski, Piotr Szewczyk. Grey sam wymyślił wszystkie (no, poza jedną) piosenki, a lekko utaplał je w słynnej bagnistej atmosferze Południa współproducent Dan Prothero. Doskonała płyta, szczególnie zalecana dla tych, którzy nie za bardzo gustują w homogenizowanym popie, tak ukochanym przez nasze dobre stacje radiowe."
JJ Grey & Mofro, Orange Blossoms, Alligator 2008"
Podaję też link do tego artykułu:
http://www.polityka.pl/jj-grey-i-mofro- ... 268881,18/
W każym razie, ja zgadzam się całkowicie z Panem Wojtkiem!!!