William Clarke

Tematy związane z muzyką bliższych i dalszych okolic bluesa.

Moderator: mods

Postautor: Sław » maja 29, 2008, 3:08 pm

przemak2 pisze:
nowo-narodzony pisze:William Clarke, jeden z moich ulubionych harmonijkarzy. Zawsze bardzo chetnie słucham płyt Groove Time...


Kurcze... Na pewno chodzi o plyte Groove Time? Ta konkretnie?

http://www.cduniverse.com/search/xx/mus ... e+Time.htm

Bo... mam ja, dostalem... I pierwszy utwor, Daddy Pinnochio, powala - ale w sensie negatywnym, niestety. Moze wokal i harmonijka jakos ujda, ale to, co tam wyprawia reszta muzykow, to wola o pomste do nieba. I w sumie niewazne, kto zle gra, utwor jest zagrany paskudnie. Nawet w Enerde tak kwadratowo nie grali... a na pewno rowniej ;-)


Czepiam się? Pewnie, ale tylko tak mogę wytłumaczyć tak selektywne podejście do sprawy. Ja słuchając tego utworu, daję się prowadzić harmonijce. Ona jest na pierwszym planie, ona dosłownie pali się pod oddechem Clarke'a, ona ma takiego kopa, że łeb urywa, a ty co? Ledwie raczysz powiedzieć - "ujdzie", czyli pomijasz ją (ja jako amator tego nie potrafię i nawet po fakcie nie chcę się bawić w analityka jak B & B) i puszczasz grubo przesadzony osąd. Potem się rakiem wycofujesz, że - brzydki początek... Pomijam już, że nie istnieją dla ciebie inne utwory na tej płycie.
Właściwie to usprawiedliwiam i próbuję wytłumaczyć sobie taki szczątkową opinię. Wg mnie ten kawałek hula jak mało który, ale jak zaznaczył Bart, gdy słuchamy go jako całość, wtedy to jest muzyka, którą słyszę.
Więcej nie będę bił piany, bo to strata czasu.
Pozdrawiam Sławek
ps. B&B nigdy się nie dowiemy, czy byś zauważył owe nierówności, słuchając bez uprzedzeń. Szkoda.
https://www.facebook.com/feelintheblues1
R.L. Burnside - "The blues ain’t nothin’ but dance music".
Sław
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 2606
Rejestracja: stycznia 13, 2005, 9:53 pm

Postautor: przemak2 » maja 29, 2008, 3:26 pm

B&B pisze:jego dźwięk jest dla mnie bardzo rozmyty - nie słyszę go punktowo (wtedy by kopało najbardziej!), chwilami słyszę wręcz jakby fałszował. No i nie da się ukryć, że czasami bas się spóźnia, tego się raczej nie da wytłumaczyć "rozmyciem".


Gra nierowno i tyle. Na poczatku i na koncu, pod koniec to juz w ogole kaszana. Bebny tez kwadratowe i w ogole bez jaja zagrane.

B&B pisze:Trąby - bardzo skromna aranżacja, bez polotu i jakiejś inwencji, dodają kolorytu choć atmosfery nie podnoszą.


Deciaki kwadratowe i slaby aranz - z solowka gitarowa w ogole nie pasuja.

Dobry jest lider i gitarzysta, reszta - na drzewo.
Awatar użytkownika
przemak2
blueslover
blueslover
 
Posty: 656
Rejestracja: lutego 16, 2007, 8:15 pm
Lokalizacja: Poznan

Postautor: przemak2 » maja 29, 2008, 3:58 pm

Sławek Turkowski pisze:Czepiam się? Pewnie, ale tylko tak mogę wytłumaczyć tak selektywne podejście do sprawy. Ja słuchając tego utworu, daję się prowadzić harmonijce. Ona jest na pierwszym planie, ona dosłownie pali się pod oddechem Clarke'a, ona ma takiego kopa, że łeb urywa, a ty co? Ledwie raczysz powiedzieć - "ujdzie", czyli pomijasz ją (ja jako amator tego nie potrafię i nawet po fakcie nie chcę się bawić w analityka jak B & B) i puszczasz grubo przesadzony osąd.


No dobrze - a na solowce gitary? Clarke ani nie spiewa ani nie gra - tam tez harmonijka przykuwa Twoja uwage i niesie utwor?

Sławek Turkowski pisze:Potem się rakiem wycofujesz, że - brzydki początek... Pomijam już, że nie istnieją dla ciebie inne utwory na tej płycie.


Z niczego sie nie wycofuje. Pisalem o poczatku, bo tak naprawde to do teraz nie wysluchalem tego utworu w calosci, zycie jaest zbyt krotkie. Teraz, po wysluchaniu w calosci widze, ze nie tylko oczatek jest krzywy.
O innych utworach na tej plycie nie pisze, pisze o pierwszym, o pierwszym obrocie. Naprawde sa ludzie, ktorym tyle wystarczy.

Teraz sobie wlasnie slucham kolejnych - tam w miare zre. Nie jest to moj ideal shuffle, ale powiedzmy, ze moze byc ;-)

O!!! Piaty utwor zre az milo!!!

Sławek Turkowski pisze:Właściwie to usprawiedliwiam i próbuję wytłumaczyć sobie taki szczątkową opinię. Wg mnie ten kawałek hula jak mało który, ale jak zaznaczył Bart, gdy słuchamy go jako całość, wtedy to jest muzyka, którą słyszę.
Więcej nie będę bił piany, bo to strata czasu.


No wlasnie - i sie nie zgadzamy. Oczywsice nie musimy, ale IMO jest wlasnie tak, ze ten kawalek jako calosc wcale nie hula...

Dlaczego to wszystko pisze? Bo sobie czytam rozne watki na tym forum i... dostrzegam sporo stereotypow, przez ktore nasza muzyka w naszym, krajowym wykonaniu jest jaka jest. Ten watek na przyklad potwierdza niestety, ze poziom swiadomosci muzycznej nie jest najwyzszy... przeciez sa rzeczy nie podlegajace dyskusji, a ten utwor IMO do nich nalezy. Czy mozemy dyskutowac, czy to jest rowno albo nierowno zagrane? Jest zagrane nierowno. I teraz wlasnie - jezeli komus tak wykonany utwor nie tyle, ze sie podoba (to akurat maly problem, mi tez sie on w sumie podoba), ale uwaza go za perfekcyjne wykonanie ze "smaczkami", to mam podstawy do przypuszczen, ze swoje utwory ocenia w ten sam sposob... I tu jest problem! To jest moj punkt widzenia, i oczywiscie mozna z roznymi rzeczami dyskutowac - podoba sie albo nie, OK, ale ten utwor jest jaki jest i tyle. Kazdy muzyk po uslyszeniu pierwszego obrotu powinien slyszec, co jest nie tak. Naprawde chielibyscie, zeby Wasza sekcja TAK grala? Nie wierze...
Awatar użytkownika
przemak2
blueslover
blueslover
 
Posty: 656
Rejestracja: lutego 16, 2007, 8:15 pm
Lokalizacja: Poznan

Postautor: Krokietnik » maja 30, 2008, 4:38 pm

juz dajcie ludzie spokoj temu tematowi wciaz tylko Daddy Pinnochio i Daddy Pinnochio dosc juz blagam :)
Krokietnik
bluesmaniak
bluesmaniak
 
Posty: 40
Rejestracja: września 30, 2007, 7:02 am

Postautor: przemak2 » maja 30, 2008, 5:10 pm

Nigdy! Jak Rejtan bede sie kladl w przejsciu! :mrgreen:
Awatar użytkownika
przemak2
blueslover
blueslover
 
Posty: 656
Rejestracja: lutego 16, 2007, 8:15 pm
Lokalizacja: Poznan

Postautor: bohdan » maja 30, 2008, 7:20 pm

Daddy Pinochio to perfekcyjne wykonanie utworu, ze "smaczkami". Chciałbym żeby moja sekcja tak grała.

Ale ja nie jestem muzykiem, tylko grajkiem. Więc pozwalam sobie na taką chałturę (na szczęście nikt nie musi mnie słuchać).

Dalsza dyskusja to strata czasu...
bohdan
bluesHealer
bluesHealer
 
Posty: 1295
Rejestracja: maja 17, 2005, 6:38 pm

Postautor: przemak2 » maja 30, 2008, 9:59 pm

Antek Kurek pisze:Daddy Pinochio to perfekcyjne wykonanie utworu, ze "smaczkami". Chciałbym żeby moja sekcja tak grała.


Trudno, tylko pamietaj, ze sobie wystawiasz swiadectwo.
Posluchaj moze tego utworu za pare lat... jak jeszcze bedziesz "w temacie" (oby!)...
W kazdym razie takie dyskusje to nie jest strata czasu, wrecz przeciwnie - zamykanie uszu na uwagi strata czasu moze sie w rezultacie okazac...
Tak czy inaczej powodzenia!
Awatar użytkownika
przemak2
blueslover
blueslover
 
Posty: 656
Rejestracja: lutego 16, 2007, 8:15 pm
Lokalizacja: Poznan

Postautor: Krokietnik » czerwca 3, 2008, 7:04 pm

zamknnijcie sie wreszcie :) koniec z daddym 8)
Krokietnik
bluesmaniak
bluesmaniak
 
Posty: 40
Rejestracja: września 30, 2007, 7:02 am

Postautor: przemak2 » czerwca 3, 2008, 8:12 pm

Krokietnik pisze:zamknnijcie sie wreszcie :) koniec z daddym 8)


Juz dawno zapomniany, popatrz na daty postow...
Awatar użytkownika
przemak2
blueslover
blueslover
 
Posty: 656
Rejestracja: lutego 16, 2007, 8:15 pm
Lokalizacja: Poznan

Postautor: Krokietnik » czerwca 4, 2008, 9:30 pm

rzcam nowy temat a ianowicie plyta serious Intentions
Krokietnik
bluesmaniak
bluesmaniak
 
Posty: 40
Rejestracja: września 30, 2007, 7:02 am

Postautor: harpmarine » września 10, 2010, 12:47 pm

Sory chłopaki ale przez przypadek w internecie zobaczyłem ten temat szukając informacji na temat Williama Clarke'a i bardzo się zdziwiłem czytając tą burzliwą dyskusje. Wkurzyłem się i specjalnie się zalogowałem na to forum aby Wam odpowiedzieć......widzę, że w Polsce niestety niektórzy nie szanują prawdziwych Bluesmanów. Kiedy pierwszy raz usłyszałem ten kawałek, to mnie po prostu zatkało i nie wiedziałem jak się nazywam. Od tego kawałka uczyłem się grać na harmonijce i do dziś uważam, że jest to majstersztyk. a jakieś mierzenie i niepotrzebne szukanie mnie naprawdę dziwi. Myślę, ze nikt w Polsce i w ogóle by nie wymyślił takiego kawałka. Dziś możecie tylko naśladować....., bo nikt nie potrafi stworzyć czegoś konkretnego i świeżego co by było uważane za standard w Bluesie i znane na całym świecie. Dajcie spokój.
Szacun dla obrońców Clarke'a.
Na dzien dzisiejszy w Polsce nie znajde nikogo, kto potrafiłby zagrać jak Clarke i jego band.....
To wszystko...
harpmarine
bluesmaniak
bluesmaniak
 
Posty: 49
Rejestracja: września 8, 2010, 11:02 pm
Lokalizacja: Rzeszów

Postautor: Roj » września 10, 2010, 2:53 pm

harpmarine pisze:Sory chłopaki ale przez przypadek w internecie zobaczyłem ten temat szukając informacji na temat Williama Clarke'a i bardzo się zdziwiłem czytając tą burzliwą dyskusje. Wkurzyłem się i specjalnie się zalogowałem na to forum aby Wam odpowiedzieć......widzę, że w Polsce niestety niektórzy nie szanują prawdziwych Bluesmanów. Kiedy pierwszy raz usłyszałem ten kawałek, to mnie po prostu zatkało i nie wiedziałem jak się nazywam. Od tego kawałka uczyłem się grać na harmonijce i do dziś uważam, że jest to majstersztyk. a jakieś mierzenie i niepotrzebne szukanie mnie naprawdę dziwi. Myślę, ze nikt w Polsce i w ogóle by nie wymyślił takiego kawałka. Dziś możecie tylko naśladować....., bo nikt nie potrafi stworzyć czegoś konkretnego i świeżego co by było uważane za standard w Bluesie i znane na całym świecie. Dajcie spokój.
Szacun dla obrońców Clarke'a.
Na dzien dzisiejszy w Polsce nie znajde nikogo, kto potrafiłby zagrać jak Clarke i jego band.....
To wszystko...

No i mamy przyczynek do rozważań na temat nieuchronności kary za popełnione czyny wypowiedziane słowa .. temat sprzed dwóch lat nadal aktualny .
Witaj na forum Ziomal :!:
Awatar użytkownika
Roj
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 7325
Rejestracja: sierpnia 8, 2009, 7:16 am
Lokalizacja: Rzeszów

Postautor: przemak2 » września 10, 2010, 6:28 pm

Witam, jakby co, to wszystko podtrzymuje i zapraszam do dyskusji ;)
Moze i nie ma nikogo, kto by potrafil tak zagrac, ale przypominam, ze chodzi tu o jeden, konkretny utwor. On oczywiscie moze sie podobac, bo to rzecz gustu, ale kto nie slyszy, ze jest on zagrany miejscami bardzo nierowno i kwadratowo, a jest muzykiem, ten ma problem.
Awatar użytkownika
przemak2
blueslover
blueslover
 
Posty: 656
Rejestracja: lutego 16, 2007, 8:15 pm
Lokalizacja: Poznan

Postautor: Paweł Stomma » września 10, 2010, 9:19 pm

Wrzuc go gdzieś Przemku (ten kawałek), bo temat mnie zainteresował, a ciekaw jestem, czy ja to wysłyszę. Ostatnio słyszałem wprawdzie zespół z ewidentnie fałszującym wokalem (o co nawet trudno było sie czepiać, bo jedna gitara nie stroiła, a do czegoś takiego śpiewać trudno) i co? Nikt tego nie zauważył! A nie było to takie trudne. Nawet ja, z moim uszkodzonym uchem słyszałem :)
Dont you step on my blue suede shoes.
You can do anything but lay off of my blue suede shoes

https://www.facebook.com/Breakmaszyna
Awatar użytkownika
Paweł Stomma
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 3105
Rejestracja: czerwca 9, 2008, 8:52 pm
Lokalizacja: Częstochowa

Postautor: przemak2 » września 10, 2010, 9:44 pm

Musze tylko znalezc ta plyte - chyba mam gdzies w studiu, bo nie jest to moja ulubiona ;)

Jakby ktos mial, to niech pierwszy gdzies zapoda, ja dopiero ewentualnie w poniedzialek.
Awatar użytkownika
przemak2
blueslover
blueslover
 
Posty: 656
Rejestracja: lutego 16, 2007, 8:15 pm
Lokalizacja: Poznan

Postautor: kora » września 11, 2010, 10:20 am

przemak2 pisze:Witam, jakby co, to wszystko podtrzymuje i zapraszam do dyskusji ;)
Moze i nie ma nikogo, kto by potrafil tak zagrac, ale przypominam, ze chodzi tu o jeden, konkretny utwor. On oczywiscie moze sie podobac, bo to rzecz gustu, ale kto nie slyszy, ze jest on zagrany miejscami bardzo nierowno i kwadratowo, a jest muzykiem, ten ma problem.


Sorki, nie czytałam tematu od początku,nie jestem też muzykiem :lol: , ale Clarka znam i jako harmonijkarza bardzo doceniam .W mojej ocenie, to jeden z najbardziej oryginalnych, białych harmonijkarzy .Wielki technik i wirtuoz .
O jaki utwór Wam chodzi ? :roll:
Obrazek
Awatar użytkownika
kora
Elf
Elf
 
Posty: 30155
Rejestracja: września 1, 2005, 12:44 pm
Lokalizacja: Katowice

Postautor: Andrzej Jerzyk`e » września 11, 2010, 2:25 pm

Rewelacyjnie wręcz w rejonach zarezerwowanych dla nieodżałowanego Williama Clarke'a, w naszym Kraju porusza się wyśmienity Polski harmonijkarz, Tomek Kiersnowski "Kłusem z Bluesem".
Awatar użytkownika
Andrzej Jerzyk`e
Ojciec Dyrektor
Ojciec Dyrektor
 
Posty: 25314
Rejestracja: kwietnia 16, 2004, 8:54 pm
Lokalizacja: Ostrów Wielkopolski

Postautor: przemak2 » września 13, 2010, 10:26 am

Przepraszam za piractwo, ale to w celach naukowych ;)
Wyrzuce z rapida za pare dni.

http://rapidshare.com/files/418769983/pinokio.mp3

Co do wypowiedzi Kory i Ojca Dyrektora - TAK. Clarke to jest technik i wirtuoz, a Tomek gra prawdopodobnie w tym stylu (nie wiem, dawnooooo nie slyszalem). Ale to nie ma nic wspolnego z powyzszym utworem ;)
Awatar użytkownika
przemak2
blueslover
blueslover
 
Posty: 656
Rejestracja: lutego 16, 2007, 8:15 pm
Lokalizacja: Poznan

Postautor: Paweł Stomma » września 13, 2010, 11:00 am

No pewnie, że krzywo! Za późno akcent i to wielokrotnie. O ile sekcja potem sie prostuje, to blacha pieprzy prawie cały czas. Zadziwiające, bo ze sobą są równo! Tak, że chyba dogrywana była i krzywo zmiksowana. Choć parę razy na początku sekcja jakby trochę idzie za blachą.
Ale czemu takie coś dali na płytę?
Odpowiedź jest oczywista - to przez Was!
Pewnie realizator i właściciel studia żądali takiej kasy, że postanowili już nie powtarzać i wziąć co mają. :)
Dont you step on my blue suede shoes.
You can do anything but lay off of my blue suede shoes

https://www.facebook.com/Breakmaszyna
Awatar użytkownika
Paweł Stomma
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 3105
Rejestracja: czerwca 9, 2008, 8:52 pm
Lokalizacja: Częstochowa

Postautor: przemak2 » września 13, 2010, 6:43 pm

Paweł Stomma pisze:No pewnie, że krzywo!


Teraz masz przerabane ;)

Paweł Stomma pisze:Ale czemu takie coś dali na płytę?


No wlasnie, to bylo moje pierwsze pytanie. Zagrac zle kazdemu zle zdarzy, ale nie slyszec tego i jeszcze dac jako pierwsze na plyte? Jedyne wytlumaczenie, jak mysle, to: "wokal i hca OK, reszta niewazna"...
Awatar użytkownika
przemak2
blueslover
blueslover
 
Posty: 656
Rejestracja: lutego 16, 2007, 8:15 pm
Lokalizacja: Poznan

Postautor: Paweł Stomma » września 13, 2010, 6:54 pm

Mnie też kiedyś kolega pytał, czy dać na YouTube nagranie, gdzie bębniarz w pewnym momencie zamyśla się i zaczyna grać pod włos. Jakoś z tego próbujemy wybrnąć, ale słychać! No ale solo, jakie tam zagrałem tak mi sie podobało i czułem, że tak już nigdy nie powtórzę, więc mówię - Dawaj!
Wprawdzie Tuba to nie płyta, ale wejście harpa faktycznie jest mocne i to na samym początku! Może też nie dał rady powtórzyć?
Ale oczywiście Mickiewicz wielkim poetą był.
Dont you step on my blue suede shoes.
You can do anything but lay off of my blue suede shoes

https://www.facebook.com/Breakmaszyna
Awatar użytkownika
Paweł Stomma
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 3105
Rejestracja: czerwca 9, 2008, 8:52 pm
Lokalizacja: Częstochowa

Postautor: przemak2 » września 13, 2010, 8:30 pm

Paweł Stomma pisze:Mnie też kiedyś kolega pytał, czy dać na YouTube nagranie, gdzie bębniarz w pewnym momencie zamyśla się i zaczyna grać pod włos. Jakoś z tego próbujemy wybrnąć, ale słychać! No ale solo, jakie tam zagrałem tak mi sie podobało i czułem, że tak już nigdy nie powtórzę, więc mówię - Dawaj!


No wlasnie... Ty slyszales, Clarke i zespol tez slyszeli, zdecydowali sie dac na plyte, ich decyzja. Ale ten watek jest o tym, ze forumowicze (w zasadzie wszyscy, jeden wyjatek chyba) uwazaja, ze ten utwor jest bardzo dobrze zagrany, zre, kopie i d4 urywa...

Mamy opinie o tym utworze, ze az trudno przejsc do porzadku dziennego:

Co do Twojej opinii o trąbkach też kompletnie się nie zgadzam. Przecież wspaniale wspomagają wspomnianą gitarę gdzieś w drugim i 3 chorusie jej sola.
Ten kawałek ma GROOVE! Że kiepski gdzieś jest? Chyba inne nagrania mamy...


Wg mnie ten kawałek hula jak mało który...

Daddy Pinochio to perfekcyjne wykonanie utworu, ze "smaczkami". Chciałbym żeby moja sekcja tak grała.


I dalsza dyskusja nie jest strata czasu, bo to wiekszosci pisza MUZYCY... To jak oni oceniaja swoje dokonania? Sluchajmy krytycznie, tylko taka droga prowadzi do przodu, inne w bok...
Awatar użytkownika
przemak2
blueslover
blueslover
 
Posty: 656
Rejestracja: lutego 16, 2007, 8:15 pm
Lokalizacja: Poznan

Postautor: Paweł Stomma » września 13, 2010, 9:50 pm

Przejrzałem cały temat pod kątem używanych wyrażeń, słów, które mają opisać wrażenia muzyczne. Bardzo zabawne.
I przypomniała mi sie opowiesc mojego kolegi, również realizatora. Wysłał chłopakom (metalowcy) próbne miksy i prosił o szczegółowe spisanie uwag - co nie tak i dlaczego.
Jedna z najważniejszych uwag brzmiała "werbel nie Qrwi"!
Mówi, ze od razu wiedział o co chodzi!
Dont you step on my blue suede shoes.
You can do anything but lay off of my blue suede shoes

https://www.facebook.com/Breakmaszyna
Awatar użytkownika
Paweł Stomma
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 3105
Rejestracja: czerwca 9, 2008, 8:52 pm
Lokalizacja: Częstochowa

Postautor: harpmarine » września 16, 2010, 1:29 pm

Ten utwór zawsze będzie mi się podobał lecz słuchając go sprawdzając na Wasz sposób coś tam faktycznie się nie dogrywa jak być powinni. Chyba bas najwyraźniej słychać że coś jest nie tak. Na początku przyznam że byłem zaskoczony Waszą reakcją na ten nietakt... w utworze. Może nie zagrali tego równo ale jest to świetny utwór wpadający w ucho i przypierający o dreszcze :) Zwłaszcza gry Clarka. Wydaje mi się, że można tą dyskusje zakończyć a następnie usiąść wygodnie w fotelu i posłuchać jeszcze raz Daddy Pinocchio...:)
Pozdrawiam

A odchodząc od tematu to wczoraj poznałem chłopaka, który rozmawiał z żoną Williama Clarka i pytał się jej w jaki sposób zmarł. Otóż było to tak:
Jechali podczas trasy koncertowej na następny występ. I po jakimś czasie Clarkowi zrobiło się niedobrze. Zatrzymali się i Clark zaczął wymiotować krwią. Po tym szybko zawieźli go do szpitala ale nie dali rady go uratować z powodu utraty zbyt dużej ilości krwii. Po weryfikacji okazało się, że na żołądku miał wrzód wielkości pięści.
Ot taka ciekawostka :roll:
harpmarine
bluesmaniak
bluesmaniak
 
Posty: 49
Rejestracja: września 8, 2010, 11:02 pm
Lokalizacja: Rzeszów

Postautor: przemak2 » września 21, 2010, 10:26 pm

harpmarine pisze:Ten utwór zawsze będzie mi się podobał lecz słuchając go sprawdzając na Wasz sposób coś tam faktycznie się nie dogrywa jak być powinni. Chyba bas najwyraźniej słychać że coś jest nie tak. Na początku przyznam że byłem zaskoczony Waszą reakcją na ten nietakt... w utworze. Może nie zagrali tego równo ale jest to świetny utwór wpadający w ucho i przypierający o dreszcze :)


No wlasnie. Ja pisalem, ze ten utwor moze sie podobac, bo gust to gust. Ale slyszec, ze to jest dziadowsko zagrane, to powinien kazdy muzyk. Nie ma usprawiedliwienia. To jest slyszalne od razu. Jezeli ktos tego nie slyszy, niech poslucha analitycznie, pod katem co tam jest nie tak, albo "swojego" instrumentu... jakkolwiek. Kazdy powinien, sluchajac tego utworu, slyszec nie tylko "porywajacego" lidera, ale i to, co sie tam pod spodem dzieje. W koncu za to tez odpowiedzialny jest lider... Co sadzic o percepcji i umiejetnosciach tych, dla ktorych to nie ma znaczenia (bo tych, co w ogole tego nie slysza, pomijam)?
Awatar użytkownika
przemak2
blueslover
blueslover
 
Posty: 656
Rejestracja: lutego 16, 2007, 8:15 pm
Lokalizacja: Poznan

Postautor: harpmarine » października 10, 2010, 6:02 pm

Rozmawiałem dwa dni temu z Łukaszem Rumplem, i potwierdził prawdziwość okoliczności śmierci Williama Clarke'a. On był pierwszą osobą z Polski, która miała okazje rozmawiać z żoną W. Clarke'a, drugą zaś osobą był mój kolega, także harmonijkarz.
harpmarine
bluesmaniak
bluesmaniak
 
Posty: 49
Rejestracja: września 8, 2010, 11:02 pm
Lokalizacja: Rzeszów

Postautor: harpmarine » października 10, 2010, 6:06 pm

Szkoda, że tak wcześnie odszedł, ale widocznie tak miało być. był wielkim harmonijkarzem. Potrafił wzbudzić niesamowite emocje podczas gry.
harpmarine
bluesmaniak
bluesmaniak
 
Posty: 49
Rejestracja: września 8, 2010, 11:02 pm
Lokalizacja: Rzeszów

Poprzednia

nowoczesne kuchnie tarnowskie góry piekary śląskie będzin świętochłowice zawiercie knurów mikołów czeladź myszków czerwionka leszczyny lubliniec łaziska górne bieruń

Wróć do Muzykowanie

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 212 gości