remek4blues pisze:nie wiem co się dzieje z tym wszystkim
stale słysze i czytam że kiedyś to robili lepsze, kiedyś to była jakość, czy te wszystkie firmy robią co kolejny wypust to wieksza kiszka ?
Tak, też to ciągle słyszałem i słyszę. I nawet myślałem, czy to przypadkiem nie jest taka zblazowana poza - dopóki nie zagrałem na mikrofonie wyposażonym w oryginalną wkładkę ze starego Shure green bulleta, na którego współczesnej replice, czyli Shure 520 DX, gram (przepraszam, jeśli ktoś czuje się urażony, bo to, co wyjaśniam to również dla niego "oczywista oczywistość" - ale w końcu panowie gitarzyści nie muszą się znać na mikrofonach do harmonijek. Choć, oczywiście, mogą). Różnica jednak jest, i to wyraźna. Teraz ja poluję na stara wkładkę
Niestety, wygląda na to, że wszystko schodzi na psy. To chyba kwestia globalizacji produkcji - kiedyś, jak wzmacniacz był niemiecki czy amerykański, to był niemiecki czy amerykański. A dziś... cewki w Chinach, kondensatory w Malezji, oporniki na Tajwanie, montaż Indiach, itd., itp..... To nie może pozostawać bez wpływu na jakość.
Skojarzenie z piwem rewelacyjne - szkoda tylko, że do harmonijki Piweje (proponuję używać od dziś tylko tej spolszczonej wersji) się nie nadają, bo używałbym ich i tylko ich!
Pozdrówka
Wojtek