autor: Beata ;-) » stycznia 31, 2008, 9:43 am
A mnie się zaraz przypomniła opowieść mojego znajomego - Adama,
który prowadził z żoną klub muzyczny w Lesznie .
Robił to co lubił, organizował świetne koncerty - wszyscy byli
zadowoleni i szczęsliwi, że jest takie miejsce w Lesznie.
Niestety jak widać nie wszystkim to pasowało - po jakimś czasie zaczęły się 'schody.'
Władza tamtejszego miasta wymyśliła - że nie ma podjazdu dla inwalidów
do wspomnianego klubu i jeszcze coś ... czego już nawet nie pamiętam.
Nie wiadomo było o co chodzi - ale jak już każdy wie kto ma wiecej niż 10 lat, że kiedy niewiadomo o co chodzi - to zawsze chodzi o pieniądze.
Wspomniany Adam po wyczerpującej 'walce' z władzami... zapakował plecak i wyruszył na 'Zieloną Wyspę' za...chlebem.
Nie dał radę pokonać, a może nie miał takich znajomości, odpowiedniej gotówki i licho wie czego jeszcze - na pewno pech, że są tam tacy ludzie
przy władzy, którzy 'nie czują.'
Obecnie znajomy nadal wiedzie żywot na Zielonej Wyspie, bez rodziny, którą musiał zostawić w Polsce ... on sam nie wie gdzie jest jego miejsce -musi tam być chociaż 5 lat, by zyskać coś dla siebie na tym wyjeździe.
Kiedy spotkaliśmy się w tamtym roku - miał w planach tam - na Zielonej Wyspie znaleźć miejsce, do zapraszania rodzimych zespołow.
Czy tak się stanie ?
Czy jemu się to uda?
Czy tak ma wyglądać nasze życie?
Mamy uciekać, chować głowę w przysłowiowy piasek?
Robert, chciłałabym abyś mimo wszystko - Nie Poddawał się, próbował mimo wszystko - walczyć , próbować - abyś kiedyś nie musiał sobie wyrzucać - że nie zrobiłeś niczego - co zrobić mogłeś.
Zyczę Tobie mocnego - Walki Ducha!
Trzymam kciuki i podejrzewam i wierzę, że musi być jakiś sposob na te 'gady' - sorry.
Jestem z Tobą.
Ostatnio zmieniony stycznia 31, 2008, 1:26 pm przez
Beata ;-), łącznie zmieniany 1 raz