xxx

zapytania, porady itp.

Moderator: mods

xxx

Postautor: Matragon » lipca 3, 2007, 11:58 am

xxx
Ostatnio zmieniony września 21, 2012, 7:45 am przez Matragon, łącznie zmieniany 1 raz
Follow the Snake - Eat Apples!
Matragon - Facebook Fan Page
Matragon
ZAPPALENiEC
ZAPPALENiEC
 
Posty: 6577
Rejestracja: kwietnia 18, 2007, 12:43 pm

Postautor: bartolomeus » lipca 3, 2007, 2:21 pm

Bo z gitarą (bądz innym instrumentem) jest jak z kobietą, zawsze jest cos do ulepszenia :D Z tym że z gitarą jest to łątwiej zrobić :)

A tak bardziej poważnie, to zgadzam się z matragonem. Ciężko znaleźć sprzęt idealnie pod siebie. Jak ktoś to zrobił, to gratulacje, bo jest super szczęsciarzem. Większość muzyków jes zmuszona albo do modyfikacji swoich instrumentów (bądź z powodu brzmienia, bądź właściwości manualnych i wyglądu), albo też do zamawiania ich u lutnika (tak jak ja musiałem zrobić, bo nie znalazłe wiosła pod siebie).

Natomiast czy dłubanie w gitarze za ciężkie pieniądze jest grzechem? Myśle że nie, bo instrument jest dla muzyka, nie muzyk dla instrumentu. Instrument musi w maksymalnym stopniu zadowalać muzyka, a żeby do tego doszło, potrzebne sa czasem przeróbki. Takie jest moje zdanie.

Pozdrawiam
bartolomeus
bluesmaniak
bluesmaniak
 
Posty: 37
Rejestracja: czerwca 1, 2006, 3:57 pm
Lokalizacja: Lubaczow/Krakow

Postautor: el.guitar » lipca 3, 2007, 6:32 pm

Tak jest, wiosło trzeba samodzielnie dopieścić...

Każdy muzyk szuka swojego jedynego brzmienia i może to osiągnąć zamawiając oryginalne konstrukcje u lutników, albo przerabiając produkcje seryjne. W instrumencie ważna jest też wygoda, a każdy ma nieco inną fizjonomię i wymagania związane ze stosowanymi przez siebie technikami. Ogromna różnorodność w wyborze gitar jest nadal nie wystarczająca, bo każdy potrzebuje tej jednej, niepowtarzalnej dla siebie.

Mam gitarkę Flame Bell 1, z 2003 roku. Mam ją od nowości i nie prędko się z nią rozstanę. Właściwie wiele w niej nie zmieniałem - raczej drobne poprawki, typu wymiana siodełka na grafitowe, podpiłowanie paru progów i skrócenie śrubek do regulacji wysokości strun na mostku (dość mocno wystawały z siodełek i palm muting bywał bolesny).

Właściwe zmiany dotyczyły wyłącznie elektroniki. Gitarka ma układ HSS. Nie wymieniałem pickupów, bo jakoś nigdy nie było mnie stać na jakiś zawodowy set.

Fabrycznie zainstalowane single miały zgodną polaryzację, stąd w drugiej pozycji przełącznika były dość duże brumy. Postąpiłem więc ze środkowym przetwornikiem dość radykalnie - odkleiłem magnes i przykleiłem go drugą stroną, oraz przelutowałem wyprowadzenia. Skutek przerósł moje oczekiwania - nic nie popsułem, a humbacking zaczął ładnie pracować.

Skoro miałem już obcykaną drugą pozycję switcha, czas było się zająć 4. Fabrycznie humbacker miał standardowe, pojedyncze wyprowadzenie, więc niemożliwe było jego rozdzielanie. Nie spodziewałem się cudnego singlowego brzmienia z połówki tego humba, bo i nie miałem podstaw, bo o coś takiego go podejrzewać. Zależało mi jednak, by w połączeniu ze środkowym singlem nie było brumu. Rozkręcenie pickupa i przelutowanie kabelka to pikuś, ale w polskich realiach pojawia się pewien problem... Skąd wytrzasnąć ekranizowany przewód 4-żyłowy? Np. kabel telefoniczny jest ma 4 żyły, ale bez ekranu. Po głębszym zastanowieniu doszedłem jednak do wniosku, że taki przewód wcale nie będzie potrzebny. Zastosowałem zwykły dwużyłowy audio, wyprowadzając dodatkową żyłą tylko punkt połączenia cewek. Spinając go z masą mam singla.

Jak już odniosłem sukces w zaplanowanych przeróbkach elektroniki, kusiło mnie, żeby posunąć się dalej. Wypróbowywałem różne kombinacje połączeń: równoległe szeregowe, w fazie i przeciwfazie, neck+bridge... dużo tego było. Chyba z 60 kombinacji. Oczywiście są spece, którzy zainstalowali by jakiś mega switch, albo ze trzy pokrętła i kilka przełączników, żeby uzyskać wszystkie te kombinacje, ale większość jest zupełnie bez sensu... Wybrałem jednak kilka smaczków. Ostatecznie mam dwa miniaturowe przełączniki, które razem ze standardowym selektorem dają mi 12 udanych brzmień. Plusem tego rozwiązania jest to, że gitarka stała się jeszcze bardziej uniwersalna, a przełączanie tego wszystkiego nie jest chaotyczne - wręcz przeciwnie - dość intuicyjne. Dodam tylko że wszystkie kombinacje są humbackerowe, z wyjątkiem oczywiście tradycyjnego ustawienia neck oraz middle. A wygląda to tak:

Przełączniczek 1 w dole (o prztyku nr 2 później)
1. Neck
2. Neck/Middle (równolegle)
3. Middle
4. Middle/Bridge (rozpięty na singla)
5. Bridge (single)
Nikt nie jest zaskoczony? Wszystko po staremu, po stratowsku... SSS :)

Dajemy prztyk 1 w górę i...
1. Neck/Bridge (single)
2. Neck/Bridge (niestety to samo)
3. Neck+Middle (Uwaga! połączenie szeregowe - brzmi jak prawdziwy jazzowy HB pod gryfem)
4. Neck+Middle/Bridge (dwa razy HB)
5. Bridge (HB)
Podsumowując: w pozycjach 3-5 mam standardowe ustawienia gitar w układzie HH, w pozostałych ustawieniach (właściwie jednym, bo to to samo) mam dwa mocno rozsunięte single - coś jak telecaster... Oczywiście tele to nie przypomina, ale jest ciekawe, chyba moje ulubione.

Tak więc mamy już 9 brzmień... Przedstawiam Państwu przełącznik nr 2.
Ten prztyczek robi prosty myk, który daje brzmienie out of phase we wszystkich kombinacjach z użyciem pickupa mostkowego, a więc w 4 pozycji pierwszego wariantu, oraz w 1 (i zarazem 2) oraz 4 pozycji wariantu drugiego (moje drugie ulubione - dwa humby out of phase, na tym ustawieniu pocinam z rozkoszą Money For Nothing...).

Uff... Dużo tego, ale nie jest tak skomplikowane jak wygląda. Dodam jeszcze, że zarówno w ustawieniach z godnych w fazie, jak i przeciwnych, zarówno połączenia singlowego mostka ze środkiem, jak i z gryfem daje brzmienie pozbawione brumu. Jak to możliwe? To proste. W różnych kombinacjach pracują na zmianę jedna bądź druga połówka humbackera. Nie jest to zapewne idealne, nie pozbawione wad rozwiązanie, ale proste i skuteczne.

Co by tu jeszcze... Zawsze znajdzie się coś do poprawienia. Ekranowanie, przewody, gniazdo. Raczej drobne rzeczy.

Chciałbym jeszcze tylko wymienić kołki na straplocki i w dalekiej przyszłości zaopatrzyć się w blokowane klucze, ale to grubszy wydatek. Ponieważ wolę singlowe brzmienia i często humba "rozpinam" zastanawiam się nad pickupem pod most predestynowanym do takich zadań - np. Merlin Classic Strat HB. Merlinki mają jednak troszkę niższy sygnał wyjściowy, więc trzeba by wymienić cały set. Dla mnie za drogo. Ale będę szukał.

Co do wygody gry nie mam zastrzeżeń (miałem do mostka - ale to już przeszłość :) ). Gryfowi nic nie uczyniłem. Nie dokonywałem żadnych przeróbek, które wymagałyby dłubania w drewnie - bo nie uważam, by coś w tej kwestii było mi potrzebne.

O, właśnie sobie przypomniałem! Podczas dłubania w kabelkach pokusiłem się o prosty przedwzmacniacz. Pierwszy stopień dawał tylko buforowanie (dużo mniejsze szumy i ładniejsze, bardziej okrągłe brzmienie singielków - polecam!), drugi, załączany oddzielnie dawał boost (ok. 15 dB). Dopasowany był tak, by przy podbiciu wzmacniał głównie środkowe pasmo - świetnie się to sprawowało. Zrezygnowałem z tego rozwiązania tylko z konieczności zdejmowania strun i odkręcania całego pickguarda w celu wymiany baterii (starczała na długo, 2-3 tygodnie codziennego grania po 4-5 godzin, ale było to upierdliwe).

Na pewno wrócę do tego rozwiązania, gdy tylko znajdę lutnika, któremu będę mógł zaufać na tyle, by pozwolić mu wyciąć otwór na puszkę do baterii - taki mały dinksik z klapką z tyłu korpusu - coś jak w elektroakustykach.

Matragon - nie wiem czy dobrze zrobiłeś zaczynając taki topik. Każdy coś grzebie w swoich wiosłach i chyba lubi o tym opowiadać (moja kobieta bardzo uważa, żeby nie naprowadzać rozmowy na temat gitar, bo mogę klepać bez końca, co widać na załączonym obrazku :) ).

Pozdrawiam serdecznie!

EDIT:
Skoro się już tak chwalę, to dodam jeszcze zdjęcie moich przełączniczków:

Obrazek
Ostatnio zmieniony lipca 5, 2007, 10:36 am przez el.guitar, łącznie zmieniany 3 razy
Awatar użytkownika
el.guitar
blueslover
blueslover
 
Posty: 757
Rejestracja: sierpnia 25, 2005, 7:04 pm
Lokalizacja: Dobrzyca (k.Pleszewa)

Postautor: Matragon » lipca 3, 2007, 6:47 pm

xxx
Ostatnio zmieniony września 21, 2012, 7:45 am przez Matragon, łącznie zmieniany 1 raz
Follow the Snake - Eat Apples!
Matragon - Facebook Fan Page
Matragon
ZAPPALENiEC
ZAPPALENiEC
 
Posty: 6577
Rejestracja: kwietnia 18, 2007, 12:43 pm

Postautor: el.guitar » lipca 3, 2007, 6:55 pm

Zachęcam wszystkich do udziału w dyskusji. Jestem ciekaw, co inni zmieniają w swoich ukochanych wiosełkach. Można powymieniać doświadczenia...
Można też chyba pisać o tym co chcielibyśmy zmienić, ale nie wiemy jak za to się zabrać. Na pewno ktoś inny posłuży radą.
Ostatnio zmieniony lipca 3, 2007, 11:16 pm przez el.guitar, łącznie zmieniany 1 raz
Awatar użytkownika
el.guitar
blueslover
blueslover
 
Posty: 757
Rejestracja: sierpnia 25, 2005, 7:04 pm
Lokalizacja: Dobrzyca (k.Pleszewa)

Postautor: Turgon » lipca 3, 2007, 7:47 pm

Ja przyznam się :P Mam w swoim wiosełku praktycznie wszystko co chciałem. Teraz tylko wraca ;) na malutką poprawkę zapomnieli zamontować przełącznik do rozłączania humbackerów :) I to jedyna przeróbka jaka zostanie dokonana ;) Choć kto wie :) Zastanawiam się też czasem, czy nie zamówić u jakiegoś lutnika gitarę bez przetworników będącą idealną kopią Gibsona SG ;) i włożyć do niej jakieś pick-upy z orginalnego Gibsona SG. Ale to dopiero za jakiś długi bliżej nie określony czas :)
Jestem cynicznym nihilistą - nie jest mi wcale przykro, że Ci to przeszkadza.
Awatar użytkownika
Turgon
blueslover
blueslover
 
Posty: 795
Rejestracja: listopada 16, 2006, 6:53 pm
Lokalizacja: Nowy Sącz

Postautor: Vial » lipca 3, 2007, 9:43 pm

Ja kiedyś uważałem gitarę za świętość której się nie zmienia... aż do czasu pierwszych przeróbek. I zrozumiałem że to tylko przedmiot, który jak się poprawi, jest znacznie lepszy niż był oryginalnie. W mojej pierwszej gitarze zmieniłem:
-dwa przetworniki single na jakieś noname single coli-humbuckery
-dwukrotnie gniazdo na nowe ("pełne" jest najlepsze)
-zaczepy do paska, ze starych ciągle mi się pasek zsuwał
-klucze na nowe
-potencjometr na bardziej czuły
-lutnik nabił mi nowe progi i naprostował gryf (nie mam tego pręta do regulacji więc sam tego nie zrobie)
Do tego dochodzą standardowe regulacje typu czułość tremolo, wysokość mostka itp.
And if you're taking a walk through the garden of life...
Vial
bluesmaniak
bluesmaniak
 
Posty: 28
Rejestracja: marca 2, 2007, 11:17 am
Lokalizacja: Lw?wek

Postautor: el.guitar » lipca 3, 2007, 11:19 pm

Wymiana zużywającego się osprzętu to oczywista sprawa. Naprawy i konieczne regulacje również. Myślę, że chyba bardziej zaciekawią użytkowników forum niestandardowe przeróbki.

W dalszym ciągu czekam na wasze ciekawostki.
Awatar użytkownika
el.guitar
blueslover
blueslover
 
Posty: 757
Rejestracja: sierpnia 25, 2005, 7:04 pm
Lokalizacja: Dobrzyca (k.Pleszewa)

Postautor: Matragon » lipca 4, 2007, 6:12 am

xxx
Ostatnio zmieniony września 21, 2012, 7:45 am przez Matragon, łącznie zmieniany 1 raz
Follow the Snake - Eat Apples!
Matragon - Facebook Fan Page
Matragon
ZAPPALENiEC
ZAPPALENiEC
 
Posty: 6577
Rejestracja: kwietnia 18, 2007, 12:43 pm

Postautor: Matragon » lipca 4, 2007, 6:31 am

xxx
Ostatnio zmieniony września 21, 2012, 7:46 am przez Matragon, łącznie zmieniany 1 raz
Follow the Snake - Eat Apples!
Matragon - Facebook Fan Page
Matragon
ZAPPALENiEC
ZAPPALENiEC
 
Posty: 6577
Rejestracja: kwietnia 18, 2007, 12:43 pm

Postautor: el.guitar » lipca 4, 2007, 9:44 am

matragon pisze:w gitarze pojawił się tremstop ... Nie montowałem tego sprężynowego - bo nie do końca się sprawdza - tylko taki mały "dynks" przyklejany na taśmie dwustronnej do korpusu


Zawsze unikałem jak ognia gitar z dwustronnym tremolo, właśnie przez ryzyko, o którym wspomniałeś.

Mówisz, że masz zaczep na wajchę, który trzyma się... na taśmie klejącej? Wow!

Ja myślałem, że aby takie coś było godne zaufania, to trzeba by to do dechy wkrętami przykręcać... Jestem ciekaw jak to wygląda - możesz wrzucić jakieś zdjęcia tej blokady? Czy można takie ustrojstwo kupić, czy to domowy patent, bo mi się podoba... :)

A i napisz jakich strun używasz, bo ja gram na .011-0.52 w standardowym stroju, więc pod mostem musiałbym mieć co najmniej jedną sprężynę więcej niż standardowo, z uwagi na większy naciąg. Wtedy taśma dwustronna może nie wystarczyć... ale może się mylę.
Awatar użytkownika
el.guitar
blueslover
blueslover
 
Posty: 757
Rejestracja: sierpnia 25, 2005, 7:04 pm
Lokalizacja: Dobrzyca (k.Pleszewa)

Postautor: el.guitar » lipca 4, 2007, 9:51 am

Już znalazłem...
http://shop.mayones.com/produkt_sklep.h ... ller&menu=
:oops:
Jak mówiłem wcześniej granie na floydach wydawało mi się niebezpieczne, więc nie jestem do końca obeznany z akcesoriami do tego typu mostów. Mimo wszystko czekam na fotki, żeby zobaczyć, jak to w praktyce wygląda.

Pozdrawiam! 8)
Awatar użytkownika
el.guitar
blueslover
blueslover
 
Posty: 757
Rejestracja: sierpnia 25, 2005, 7:04 pm
Lokalizacja: Dobrzyca (k.Pleszewa)

Postautor: Matragon » lipca 4, 2007, 12:05 pm

xxx
Ostatnio zmieniony września 21, 2012, 7:46 am przez Matragon, łącznie zmieniany 1 raz
Follow the Snake - Eat Apples!
Matragon - Facebook Fan Page
Matragon
ZAPPALENiEC
ZAPPALENiEC
 
Posty: 6577
Rejestracja: kwietnia 18, 2007, 12:43 pm

Postautor: el.guitar » lipca 4, 2007, 12:49 pm

No tak, nie wpadłem na to, że to można (a nawet tak jest wygodniej) zainstalować za mostem... Co do fizyki - to ja właśnie fizykę studiuję... Przydaje się podstawowa wiedza przy dłubaniu w gitarach. To jak na razie jedyne praktyczne zastosowanie zdobytej na studiach wiedzy, jakie znalazłem. :)


Ale co to? Jakoś gitarnicy z blues.com.pl nie palą się, by pochwalić się swoimi oryginalnymi pomysłami na gitarę. No dalej Panie i Panowie!
Awatar użytkownika
el.guitar
blueslover
blueslover
 
Posty: 757
Rejestracja: sierpnia 25, 2005, 7:04 pm
Lokalizacja: Dobrzyca (k.Pleszewa)

Postautor: Turgon » lipca 4, 2007, 5:38 pm

W zasadzie kolego. Jak uda mi się dorwać jakiś ładny korpus z gryfem dla Les Paula, to ja już zrobię z niego demona ;) Tzn. na początek co z pick-upami ;) Pod gryf jakiegoś Vintage'owego humbackera, a pod most Merlina Hellfire'a. W założeniu rozłączanie cewek tylko w necku, czułe potencjometry itd. To tylko moja wstępna lista przeróbek :)
(Obecnie mam wiosło o Vintage'owym charakterze, a chciałbym mieć drugie do ostrego łojenia ;) )
Jestem cynicznym nihilistą - nie jest mi wcale przykro, że Ci to przeszkadza.
Awatar użytkownika
Turgon
blueslover
blueslover
 
Posty: 795
Rejestracja: listopada 16, 2006, 6:53 pm
Lokalizacja: Nowy Sącz

Postautor: krienai » lipca 10, 2007, 8:06 pm

No więc było to tak...

Postanowiłem kupić sobie jakąś tanią gitarkę elektryczną ,zeby móc pobrzdąkać na wyjeździe (mój jedyny i niepowtarzalny Stevie został w domu i wiernie czeka:) ) a jako ,ze mam już strata (Stevie to strat jak zreszta jego imię wskazuje :D ) a za lesami nie przepadam to wybór skoncentrował się na tele bądź sg.Znalazłem taniego składaka o kształcie telecastera z gryfem stratowskim z dużą główką- gryf pochodził z japońskiej gitary Hondo z lat 70 a korpus to bliżej nie określony daleki wschód ale ładny kawałek deski.No i się zaczęło...Na początek postanowiłem zmienić gryf (tamten trochę bzyczał i miał jasną podstrunnicę a za takowymi nie przepadam).Znalazłem więc ładny (i tani:) bo w założeniu to miła być tania gitara...) gryf z palisandrową podstrunnicą, telecasterowską główką i kluczami typu kluson.Po wymianie gryfu stwierdziłem ,ze te pickupy to takie sobie są...poszukałem , poszukałem i znalazłem Seymoura Duncana- piękny minihumbucker, taki sam jak montowany w fenderowskich telecasterach 52 Hot Rod Vintage.Wypiłowałem większy otwór w maskownicy , powiększyłem trochę otwór w desce, zamontowałem i...blues is back in town, ladies and gentelmens :) Powiedziałem sobie koniec ...i zacząłem szukać przystawki pod mostek:) I wyobraźcie sobie znalazłem:) Ręcznie nawijaną p-90tkę z możliwością coil tap, made in uk.Zamówiłem, przysłali , zamontowałem.Między gałki wrzuciłem mini przełącznik i zaczęło śpiewać:) Naprawdę połączenie p-90 z minihumbuckiem daje fajowy efekt:) tym bardziej ,że dzięki funkcji coil tap w pozycji 2 przełącznika głownego mam dwa ustawienia. No właśnie...przełącznik... Ten który byl to była jakaś plastikowa tandeta, więc z intencją nie inwestowania w gitarę ani grosza więcej kupiłem OAK Grigsby Tele Switch... popodłączałem wszystko do kupy.Zignorowałem dołączone do przystawek schematy i podłączyłem po swojemu- z jednym rezystorkiem (czy tam opornikiem-nie wiem dokładnie co to jest:) ) zamiast dwóch,"w pogardzie mająć piasek pustyni i mroźne szpony lodu" :) etc etc. Wyszło cudo:) Serio.

Moja "tania" gitara kosztowała mnie w sumie tyle co używany meksykanski fender(wg mnie brzmieniem kosi niejednego meksykańca:)) ale wiem ,ze jeszcze mnie pokosztuje: wymienię poty na 500K , bo te 250 tną, zaniosę cudaka do lutnika- może wymienię progi na jumbo ale ogólnie to regulacja mu się przyda.Telecasterowi , nie lutnikowi:)... a ochrzciłem go imieniem Rory(gitarę , nie lutnika:) )...na cześć takiego jednego co też czasem grywał na telecasterze:)

Właściwie nie wiem czy to historia na temat...moze bardziej memento :uważajcie na modyfikacje , bo wciągają:)

Pozdrawiam
aha: cała gitara powstała z cześci i komponentów zakupionych na ebayu hehehehe
"There must be some kind of way out of here..."
Awatar użytkownika
krienai
bluesmaniak
bluesmaniak
 
Posty: 66
Rejestracja: lutego 11, 2007, 1:40 am
Lokalizacja: wieś stołeczna

Postautor: Matragon » lipca 11, 2007, 6:38 am

xxx
Ostatnio zmieniony września 21, 2012, 7:46 am przez Matragon, łącznie zmieniany 1 raz
Follow the Snake - Eat Apples!
Matragon - Facebook Fan Page
Matragon
ZAPPALENiEC
ZAPPALENiEC
 
Posty: 6577
Rejestracja: kwietnia 18, 2007, 12:43 pm

Postautor: Turgon » lipca 11, 2007, 8:37 am

matrgon: Geysha?
Jestem cynicznym nihilistą - nie jest mi wcale przykro, że Ci to przeszkadza.
Awatar użytkownika
Turgon
blueslover
blueslover
 
Posty: 795
Rejestracja: listopada 16, 2006, 6:53 pm
Lokalizacja: Nowy Sącz

Postautor: Matragon » lipca 11, 2007, 9:23 am

xxx
Ostatnio zmieniony września 21, 2012, 7:46 am przez Matragon, łącznie zmieniany 1 raz
Follow the Snake - Eat Apples!
Matragon - Facebook Fan Page
Matragon
ZAPPALENiEC
ZAPPALENiEC
 
Posty: 6577
Rejestracja: kwietnia 18, 2007, 12:43 pm

Postautor: Turgon » lipca 11, 2007, 9:35 am

Heh :) Piwa nie pijam ;) Bo potem nie urosnę ;P
Jestem cynicznym nihilistą - nie jest mi wcale przykro, że Ci to przeszkadza.
Awatar użytkownika
Turgon
blueslover
blueslover
 
Posty: 795
Rejestracja: listopada 16, 2006, 6:53 pm
Lokalizacja: Nowy Sącz

Postautor: Matragon » lipca 11, 2007, 9:54 am

xxx
Ostatnio zmieniony września 21, 2012, 7:46 am przez Matragon, łącznie zmieniany 2 razy
Follow the Snake - Eat Apples!
Matragon - Facebook Fan Page
Matragon
ZAPPALENiEC
ZAPPALENiEC
 
Posty: 6577
Rejestracja: kwietnia 18, 2007, 12:43 pm

Postautor: Turgon » lipca 11, 2007, 12:42 pm

:) Wolę Colę :P
Jestem cynicznym nihilistą - nie jest mi wcale przykro, że Ci to przeszkadza.
Awatar użytkownika
Turgon
blueslover
blueslover
 
Posty: 795
Rejestracja: listopada 16, 2006, 6:53 pm
Lokalizacja: Nowy Sącz

Postautor: az1z » lipca 11, 2007, 2:35 pm

Turgon pisze::) Wolę Colę :P


Co z Ciebie za bluesman.. a kysz ! :P
MARIUSZ B
Awatar użytkownika
az1z
bluesmaniak
bluesmaniak
 
Posty: 139
Rejestracja: września 13, 2006, 9:38 pm
Lokalizacja: Rozdrażew / Londyn / Poznań

Postautor: Turgon » lipca 11, 2007, 2:38 pm

To substytut browca :P A ty nie wyglądasz na dorosłego do browca, więc a kysz a kysz!
Jestem cynicznym nihilistą - nie jest mi wcale przykro, że Ci to przeszkadza.
Awatar użytkownika
Turgon
blueslover
blueslover
 
Posty: 795
Rejestracja: listopada 16, 2006, 6:53 pm
Lokalizacja: Nowy Sącz

Postautor: krienai » lipca 11, 2007, 5:21 pm

Hej matragon!

Męskie imiona nadaje męskim gitarom :) Stevie to pięknie poobijany stratocaster więc jakże inaczej mógłbym go nazwać?( swoją drogą chyba też czekają go małe modyfikcje hehehe) , Rory natomiast przyszedł mi do głowy, bo "...like a bad penny you, turned up again..." (znaczy on się zmienił , nie bez mojej inicjatywy zresztą :) poza tym Gallagher też grywał na tele )Co do Rory'ego gitary to miałem jeszcze kilka pomysłów na imiona-wszystkie męskie hehehe: Keith, Muddy ...) Jest natomiast u mnie i niewiasta: wspaniale brzmiąca rezofoniczna imieniem Louise (tu skrót od Luizjany :) ), nie jest to co prawda Dobro czy National tylko chiński Regal ale brzmienie, mnie- amatora fascynata, zadowala:)


Pozdrawiam
"There must be some kind of way out of here..."
Awatar użytkownika
krienai
bluesmaniak
bluesmaniak
 
Posty: 66
Rejestracja: lutego 11, 2007, 1:40 am
Lokalizacja: wieś stołeczna

Postautor: Matragon » lipca 11, 2007, 5:38 pm

xxx
Ostatnio zmieniony września 21, 2012, 7:46 am przez Matragon, łącznie zmieniany 1 raz
Follow the Snake - Eat Apples!
Matragon - Facebook Fan Page
Matragon
ZAPPALENiEC
ZAPPALENiEC
 
Posty: 6577
Rejestracja: kwietnia 18, 2007, 12:43 pm

Postautor: krienai » lipca 11, 2007, 5:53 pm

Dokładnie:) na cześć SRV. A Twoja Sayuri to w jakimż stylu? strat, tele, les?
"There must be some kind of way out of here..."
Awatar użytkownika
krienai
bluesmaniak
bluesmaniak
 
Posty: 66
Rejestracja: lutego 11, 2007, 1:40 am
Lokalizacja: wieś stołeczna

Postautor: Turgon » lipca 11, 2007, 7:53 pm

kreinai: Lepiej Les Paul niż Les, bo pociągnie się o jedno za dużo i klops
Jestem cynicznym nihilistą - nie jest mi wcale przykro, że Ci to przeszkadza.
Awatar użytkownika
Turgon
blueslover
blueslover
 
Posty: 795
Rejestracja: listopada 16, 2006, 6:53 pm
Lokalizacja: Nowy Sącz

Postautor: Matragon » lipca 11, 2007, 8:35 pm

xxx
Ostatnio zmieniony września 21, 2012, 7:47 am przez Matragon, łącznie zmieniany 2 razy
Follow the Snake - Eat Apples!
Matragon - Facebook Fan Page
Matragon
ZAPPALENiEC
ZAPPALENiEC
 
Posty: 6577
Rejestracja: kwietnia 18, 2007, 12:43 pm

Postautor: krienai » lipca 11, 2007, 8:36 pm

Turgon: głodnemu chleb na myśli ?
"There must be some kind of way out of here..."
Awatar użytkownika
krienai
bluesmaniak
bluesmaniak
 
Posty: 66
Rejestracja: lutego 11, 2007, 1:40 am
Lokalizacja: wieś stołeczna

Następna

nowoczesne kuchnie tarnowskie góry piekary śląskie będzin świętochłowice zawiercie knurów mikołów czeladź myszków czerwionka leszczyny lubliniec łaziska górne bieruń

Wróć do Instrumenty muzyczne

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 106 gości