Joe Bonamassa: Muddy Wolf At Red Rocks

Wszelkie informacje o nowych płytach, zapowiedziach i planach wydawniczych.

Moderator: mods

Joe Bonamassa: Muddy Wolf At Red Rocks

Postautor: posener » lutego 7, 2015, 7:43 pm

Ukaże się 20 marca. 2CD/2DVD/BLURAY/3LP. “Muddy Wolf Band”: Anton Fig (drums), Michael Rhodes (bass), Reese Wynans (piano, Hammond organ), Lee Thornburg (trumpet, horn arrangements), Ron Dziubla (saxophone), Nick Lane (trombone), Mike Henderson (harmonica) i Kirk Fletcher (guitar).
Tracklisting
MUDDY WATERS SET
Mississippi Heartbeat (Intro)
1. Tiger In Your Tank
2. I Can’t Be Satisfied
3. You Shook Me
4. Stuff You Gotta Watch
5. Double Trouble
6. Real Love
7. My Home Is On The Delta
8. All Aboard
HOWLIN’ WOLF SET
1. How Many More Years
2. Shake For Me
3. Hidden Charms
4. Band and Introductions
5. Spoonful
6. Killing Floor
7. Evil (Is Going On)
8. All Night Boogie (All Night Long)
JOE BONAMASSA SET
1. Hey Baby (New Rising Sun)
2. Oh Beautiful!
3. Love Ain’t A Love Song
4. Sloe Gin
5. Ballad of John Henry
6. Muddy Wolf Credits
Na DVD i Blurayu 1.5 godziny bonusów.
obrazek
Kliknij obrazek, aby powiększyć
https://www.youtube.com/watch?v=oKNC8creUCw
Awatar użytkownika
posener
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 6913
Rejestracja: listopada 17, 2008, 7:51 pm

Re: Joe Bonamassa: Muddy Wolf At Red Rocks

Postautor: Marek-Browarek6 » lutego 9, 2015, 9:29 am

OK! blu-ray!Hoorah!
Marek-Browarek6
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 1816
Rejestracja: października 22, 2005, 5:51 am
Lokalizacja: Warszawa

Re: Joe Bonamassa: Muddy Wolf At Red Rocks

Postautor: posener » lutego 9, 2015, 9:41 am

Marek-Browarek6 pisze:OK! blu-ray!Hoorah!

Też chyba kupię bluraya. W końcu gra tu Kirk Fletcher.
Awatar użytkownika
posener
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 6913
Rejestracja: listopada 17, 2008, 7:51 pm

Re: Joe Bonamassa: Muddy Wolf At Red Rocks

Postautor: RafałS » lutego 9, 2015, 11:09 am

posener pisze:Też chyba kupię bluraya. W końcu gra tu Kirk Fletcher.


Jak kupisz, to napisz, proszę, ile go tam jest. Bo po kawałkach z youtube mój entuzjazm trochę osłabł. Mam wrażenie, że to jednak jest Joe Bonamassa Project. No i, że każdy pretekst dobry, żeby sprzedać kolejne wersje "Sloe Gin" i "Ballad of John Henry".
Awatar użytkownika
RafałS
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 6455
Rejestracja: lutego 2, 2007, 12:05 pm

Re: Joe Bonamassa: Muddy Wolf At Red Rocks

Postautor: Marek-Browarek6 » lutego 9, 2015, 11:17 am

RafałS pisze:
posener pisze:Też chyba kupię bluraya. W końcu gra tu Kirk Fletcher.


Jak kupisz, to napisz, proszę, ile go tam jest. Bo po kawałkach z youtube mój entuzjazm trochę osłabł. Mam wrażenie, że to jednak jest Joe Bonamassa Project. No i, że każdy pretekst dobry, żeby sprzedać kolejne wersje "Sloe Gin" i "Ballad of John Henry".



Nie było i nie będzie lepszej wersji "The Ballad of John Henry" od tej z J. Lord'em na klawiszkach...
Marek-Browarek6
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 1816
Rejestracja: października 22, 2005, 5:51 am
Lokalizacja: Warszawa

Re: Joe Bonamassa: Muddy Wolf At Red Rocks

Postautor: posener » lutego 9, 2015, 11:23 am

RafałS pisze:
posener pisze:Też chyba kupię bluraya. W końcu gra tu Kirk Fletcher.


Jak kupisz, to napisz, proszę, ile go tam jest. Bo po kawałkach z youtube mój entuzjazm trochę osłabł. Mam wrażenie, że to jednak jest Joe Bonamassa Project. No i, że każdy pretekst dobry, żeby sprzedać kolejne wersje "Sloe Gin" i "Ballad of John Henry".


Bez kupowania i słuchania mogę zaryzykować tezę, iż mało. A tak na poważnie, to band zacny i repertuar też, więc można nawet wytrzymać set Bonamassy :wink:
Awatar użytkownika
posener
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 6913
Rejestracja: listopada 17, 2008, 7:51 pm

Re: Joe Bonamassa: Muddy Wolf At Red Rocks

Postautor: rocken » lutego 12, 2015, 4:07 pm

W tym tygodniu dostałem na maila od Mascotlabel linka do tego:
https://www.youtube.com/watch?v=ROQT3xagaSg

Utwory Watersa wybrał dość niebanalnie, bo postawił na mniej znane nagrane przez Watersa dla Chess Records w latach 50/60. Jednak wizualnie wygląda to bardziej na orkiestrę Count'a Basie'ego, muzycznie też nie widzę związków z Watersem, ani Wolfem, na podstawie tych zajawek. Mógłby sobie, choć w tym przypadku zafundować Stoperan na tę dźwiękowo-gitarową biegunkę. Chyba lepiej czułby się w hołdzie dla Alvina Lee z Woodstock '69. Jak dla mnie te jego bluesowe przedsięwzięcia są strasznie pretensjonalne.
"Moja muzyka jest niemodna, wiec nigdy z mody nie wyjdzie" - Mark Knopfler
"Zarówno w życiu, jak i muzyce chodzi przede wszystkim o styl" - Miles Davis
Awatar użytkownika
rocken
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 7673
Rejestracja: września 27, 2008, 11:58 am

Re: Joe Bonamassa: Muddy Wolf At Red Rocks

Postautor: posener » lutego 28, 2015, 12:00 pm

RafałS pisze:Jak kupisz, to napisz, proszę, ile go tam jest. Bo po kawałkach z youtube mój entuzjazm trochę osłabł.

No więc mój też. Przesluchałem jeszcze raz to co jest na You tubie, a przede wszystkim niedawno podejmowałem po raz kolejny nieudane próby przesłuchania w całości nowej płyty "wielkiego" Joe i doszedłem do wniosku, że w większej dawce jest dla mnie niestrawny. Tak więc relacji nie będzie, chyba, że zdarzy się okazja kupna bluraya w jakiejś wyjątkowo korzystnej cenie.
Awatar użytkownika
posener
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 6913
Rejestracja: listopada 17, 2008, 7:51 pm

Re: Joe Bonamassa: Muddy Wolf At Red Rocks

Postautor: B&B » lutego 28, 2015, 12:47 pm

Przechodzisz do opozycji czy już w niej byłeś? ;)
Awatar użytkownika
B&B
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 7225
Rejestracja: października 9, 2005, 10:14 pm
Lokalizacja: spod warmińskiego lasu...

Re: Joe Bonamassa: Muddy Wolf At Red Rocks

Postautor: posener » lutego 28, 2015, 3:46 pm

B&B pisze:Przechodzisz do opozycji czy już w niej byłeś? ;)


W kwestii JB? Jeżeli o to chodzi, to nie jest to dla mnie jakiś frapujący temat. Raczej letni. Jeszcze kilka lat temu byłem gdzieś pośrodku, ale teraz skłaniam się do poglądu, że do panteonu, to on już nie doskoczy. Niemniej życzyłbym sobie i wszystkim jak najwięcej Bonamassów - myślę o aktywności, medialności, sprawności zawodowej.
Awatar użytkownika
posener
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 6913
Rejestracja: listopada 17, 2008, 7:51 pm

Re: Joe Bonamassa: Muddy Wolf At Red Rocks

Postautor: Rock-A-Billy » marca 22, 2015, 8:15 am

Już słucham tego albumu i uważam, że tak kapitalnej dawki solidnego bluesa JB jeszcze nie serwował. Wyśmienity album koncertowy, nagrany w niepowtarzalnej scenerii skalnego amfiteatru w Red Rocks z towarzyszeniem całej bluesowej "orkiestry". Po prost wielka rzecz :D :D :D Przypadkiem kariery facet nie zrobił. Ten album to coś nie niebagatelnym znaczeniu dla popularyzacji klasycznego bluesa. Utwory Muddy`ego Watersa i Howlin` Wolfa wzięte zostały na warsztat współczesnej koncertowej maszyny. Oczywiście znajdą się tacy, co będą kręcić nosami, że "to nie to, bo coś tam, coś tam i że Bonamassa nie gra bluesa i jest ch....ym gitarzystą, bo przecież jacyś inni goście grają lepiej i w ogóle nie wiadomo dlaczego jest taki popularny itd." Kto jednak ma zdrowe uszy i rozsądek szybko doceni tę płytę. :)
Awatar użytkownika
Rock-A-Billy
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 1490
Rejestracja: stycznia 17, 2009, 8:51 pm

Re: Joe Bonamassa: Muddy Wolf At Red Rocks

Postautor: Idee Fixe » marca 22, 2015, 11:18 am

Można sobie dywagować i rozważać, ale Joe po prostu Mistrzem :).
Nie wydaje mi się by kiedykolwiek pretendował do jakichś tam panteonów i czy innych pantalonów.
To jest inna liga.
Warren Haynes, Derek Trucks, J. Bonamassa, Johh Mayer itp - to są po prostu Wielcy Skromni :).
A czy ktoś ich zaliczy do panteonów czy nie.. to już nie ma absolutnie żadnego znaczenia.
Ponoć najwięksi bluesmeni, a jakich świat nigdy się nie dowie plumkają sobie gdzieś w bocznych slumsiarskich uliczka Nju Orleanu i mają głęboko w poważaniu panteony, megafony i inne big stagesy... :)
Awatar użytkownika
Idee Fixe
blueslover
blueslover
 
Posty: 462
Rejestracja: marca 4, 2012, 6:39 am
Lokalizacja: kraków

Re: Joe Bonamassa: Muddy Wolf At Red Rocks

Postautor: hfc » marca 22, 2015, 5:14 pm

Jestem w posiadaniu płyty Blu-ray oraz CD od środy i po dwukrotnym obejrzeniu oraz kilkukrotnym wybiórczym przesłuchaniu uważam, że naprawdę bardzo fajny koncert. Jak wspomniał Rock-A-Billy - fantastyczna popularyzacja Muddy'ego oraz Howlina. Fajnie zagrane, widać, że cały band dobrze się bawi przy graniu. Nareszcie Bonamassa dużo daje pograć towarzyszącym mu muzykom na scenie.
Jedyne co mi się nie podoba to niektóre solówki z których znany jest z poprzednich lat a mianowicie takie wyżywanie się na strunach - jednakże poza tym naprawdę kawał fajnego grania.

Dodatkowo świetne na Blu-rayu (i DVD zapewne też) są bonusy. W szczególności podróż Bonamassy i Shirleya przez Mississippi. Dla mnie to o tyle ciekawe ponieważ we wrześniu odbędę bardzo podobną wycieczkę (Chicago-Nashiville-Memphis-autem przez Mississippi do Nowego Orleanu). Jak sobie trasę zaplanowałem i zarezerwowałem bilety samolotowe to tydzień później ukazała się zapowiedź tego wydawnictwa i była w nim mowa o podróży na Crossroads więc czekałem bardzo na ten krótki film. Wprawdzie nic nowego się nie dowiedziałem ponieważ fazę porządnego planowania mam już za sobą ale teraz coraz bardziej już się nie mogę doczekać wyjazdu.
hfc
bluesmaniak
bluesmaniak
 
Posty: 99
Rejestracja: lipca 12, 2009, 7:48 am
Lokalizacja: Mikołów

Re: Joe Bonamassa: Muddy Wolf At Red Rocks

Postautor: Mean Machine » marca 25, 2015, 12:00 pm

Rock-A-Billy pisze:Już słucham tego albumu i uważam, że tak kapitalnej dawki solidnego bluesa JB jeszcze nie serwował. (...) Kto jednak ma zdrowe uszy i rozsądek szybko doceni tę płytę. :)


Nic dodać nic ująć. Tak właśnie jest.
Zdrowe uszy i rozsądek posiadam.
Awatar użytkownika
Mean Machine
blueslover
blueslover
 
Posty: 472
Rejestracja: stycznia 18, 2011, 3:07 pm
Lokalizacja: Poznań


nowoczesne kuchnie tarnowskie góry piekary śląskie będzin świętochłowice zawiercie knurów mikołów czeladź myszków czerwionka leszczyny lubliniec łaziska górne bieruń

Wróć do Nowe płyty, zapowiedzi wydawnicze

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 239 gości

cron