['60] Polanie i inni prekursorzy

[alez510]

Inne utwory grupy Breakout nagrane przez studio Amiga:

Hallo 9 (Amiga 8 55 339) (alles Konzertaufnahmen)
01. Die Skalden (VR Polen) - Gdzie mam ciebie szukac
02. Gruppe Blue Effect (CSSR) - Clara
03. Omega Ensemble (VR Ungarn) - Törékeny lendület
04. Die Puhdys - Zeiten und Weiten
05. BREAKOUT - Daję ci próg
06. Maryla Rodowicz & Gruppe(VR Polen) - Kleine Eienbahnballade
07. Wolfgang Ziegler & Gruppe WIR - Zeit
08. Gruppe Bayon - Synthetic-Walzer

Hallo 10 (Amiga 8 55 340)
01. Die Puhdys - Hören und Sehen
02. Gruppe Blue Effect - Armagedon
03. Bürkholz-Formation - Sei kein Vulkan
04. Die Skalden - Heidelbeeren
05. Gruppe 2+1 - Hei, ich fang den Sommer
06. BREAKOUT - Aber ich sag' dir nichts davon
07. Christiane Ufholz & Lift - Komm nicht wieder
08. Peter Holten-Septett - Ritter vom eisernen Pferd
09. Bürkholz-Formation - Finden wir uns neu

Hallo 11 (Amiga 8 55 341)
01. Gruppe Hungaria (VR Ungarn) - Oh, oh, Bangla Desh
02. BREAKOUT - Rzeka dzieciństwa
03. Locomotiv GT (VR Ungarn) - Hilf mir, einzuschlafen
04. Collegium Musicum (CSSR) - Hommáge á Johann Sebastian Bach
05. Locomotiv GT (VR Ungarn) - Geh nie wieder
06. BREAKOUT - Jest gdzieś taki dom
07. Wolfgang Ziegler & Gruppe WIR - Black Power

[single malt]

Na fotce wyżej Mira ma na sobie fosforyzującą sukienkę,która dość upiornie, "psychodelicznie" świeciła w ciemności. To też zakup holenderski.Pierwszy raz Mira "świeciła" w niej w trasie Breakoutu z holenderską bluesową grupą Cuby and the Blizzards,ze znakomitym gitarzystą Ealco Gellingiem.O ile pamiętam grał troche w stylu Mike Bloomfielda.

[Spaniel]

Chciałem polecić wywiad udzielony przez Mirę Kubasińską red. Mariuszowi Szalbierzowi, na dwa tygodnie przed śmiercią dla Faktów Pilskich. Oto fragment :

"Na początku 1968 r. Blackout przedzierzgnął się w Breakout. Zmieniła się nie tylko nazwa, ale i muzyka…
- To wszystko wymyślił Franek Walicki. Jadąc do Holandii przygotowaliśmy nawet blok z zachodnimi numerami, które wykonywaliśmy podczas koncertów. Graliśmy tam pół roku, kupiliśmy sprzęt i właściwie tym sprzętem po powrocie do kraju zdeklasowaliśmy wszystkich.

Można powiedzieć, że wręcz rzuciliście rodzimą konkurencję na kolana!
- Wiadomo, że muzyka Nalepy i tak by się przebiła, teksty Bogdana Loebla także, ale to trwałoby na pewno dłużej. Ale jak już przewieźliśmy super aparaturę i poszło parę razy ostre rąbnięcie, to już publiczność żądała właśnie takiego grania, jak nasze.

Jak czułaś się w gronie prekursorów polskiego rocka?
- Ja dopiero teraz, po czasie, mogę powiedzieć, że kimś takim się okazaliśmy. Ale wtedy myśmy o tym nawet nie pomyśleli. W tamtym okresie niezwykle istotną rolę w zespole odegrał Franek Walicki. Pamiętam, jak powstawała piosenka Gdybyś kochał, hej! – Franek nie ma słuchu, ale po swojemu nam to wszystko tłumaczył: ma być tak, a nie inaczej, wręcz chciał nam tę kompozycję narysować! Kiedyś nawet zdenerwowałam się i rzuciłam w niego mikrofonem, bo już nie mogłam tej presji wytrzymać.

Jak wyglądał ten wasz pierwszy pobyt w Holandii?
- Zaczęliśmy od grania w klubach nocnych i pubach, potem otworzyły się przed nami najważniejsze holenderskie kluby i sale. Jednak całą zarobioną forsę odkładaliśmy na sprzęt, nawet na kredkę do oczu nie miałam, a jak kupowałam frytki, to bez majonezu, żeby było taniej. Przechodziłam koło sklepowych wystaw niczym koń z klapkami na oczach, żeby nie oglądać tych cacuszek i kolorków. Ale w pewnym momencie tak mnie zakorciło, że poszłam do pracy w fabryce plasteliny, żeby choć mieć na łakocie dla Piotrusia. Kończyłam granie o trzeciej nad ranem, a już o siódmej zasuwałam z jedną taką Mariną, na rowerze, na bagażniku, do Amsterdamu. Wytrzymałam trzy tygodnie. Wróciłam do kraju w spodniach Muzolfa, naszego basisty, i w jakiegoś chłopaka koszuli. Ważyłam 42 kilogramy.

To prawda, że z Polski nadchodziły do was sterty listów?
- To znów była robota Franka Walickiego. Dogadał się z Romanem Waschko, który podał nasz holenderski adres w swojej rubryce w „Sztandarze Młodych”. I worki listów przychodziły! Holendrzy nie mogli się temu nadziwić."
więcej tu : http://www.faktypilskie.pl/index.php?op ... &Itemid=98
POLECAM

[Spaniel]

Dość płynnie przeszliśmy od BLACKOUT do BREAKOUT Mam prośbę gdyby ktoś zechciał napisać "wstępniaka" o tym kolejnym wcieleniu zespołu T. Nalepy i Miry Kubasińskiej uporządkowałoby nam to nieco zakładkę (choćby z podstawowymi faktami : skład, dyskografia) . Z góry bardzo dziękuję .
Również pozwolę na troszkę prywaty. Pierwszy raz BREAKOUT po powrocie z niderlandzkich wojaży widziałem w Mielnie. Była wówczas taka tradycja, że na okres wakacji życie muzyczne przenosiło się do kurortów nadmorskich. Wszyscy z Was , którzy bywali w Mielnie pamiętają w centrum skwer z rzeźbą Jelenia i znajdującą się nieopodal "muszlą koncertową" tam właśnie odbył się ów koncert ! Wrażenie dla mnie już poważnego 18-nastoletniego obywatela, było piorunujące. Po raz pierwszy słyszałem na żywo tak grający zespół polski, z całkowicie innym wizerunkiem scenicznym ! Długie włosy, spodnie dzwony, królowały wówczas wszechwładnie rurki (wąskie przykrótkie spodnie). Po powrocie do Wrocławia po długich poszukiwaniach odpowiedniego materiału obstalowałem u zaprzyjaźnionej krawcowej spodnie z materiału w kratkę (28 cm na dole) . No, ale do koncertu tłum był straszny, sprzęt zespołu na owe czasy zjawiskowy, przyjęcie owacyjne ! Grali w składzie Mira -voc, Tadeusz - git. voc., . Michał Muzolf - bas , Józek Hajdasz - dr.
Tu mam lukę w pamięci przed BREAKOUT wystąpiła żona Michała Muzolfa z zespołem . Muzyk przywiózł małżonkę z Holandii była to oryginalnej urody drobna bodaj Tajka ? Występowała pod pseudonimem artystycznym Mariolaine z zespołem Sugestic (nie wiem czy poprawnie napisałem imię wokalistki i nazwę zespołu) . Wydaje mi się, że doszło nawet potem do jakiś nagrań radiowych tej grupy ... , ale co dalej ? Nie pamiętam jak potoczyły się losy wokalistki i zespołu ? Wydaje mi się (choć nie jestem tego pewien, że Michał Muzolf opuścił Breakout, aby zająć się karierą żony ) Może ktoś z Was ma dokładniejsze informacje na ten temat

[single malt]

[B&B]

[Spaniel]

Jeszcze Blackout z małym Piotrusiem Nalepą (1967)


Już Breakout z Franciszkiem Walickim


Festiwal Opolski czerwiec 1969 - "podstrzyżynowy" . Breakout i Włodzimierz Nahorny.
Zespół i W.Nahorny uhonorowani nagrodą Polskiej Federacji Jazzowej.


źródło : http://www.last.fm/music/Breakout/+images

[single malt]

[Spaniel]

Gdyby żył obchodziłby dzisiaj 60 rocznicę urodzin Ryszard Skiba Skibiński.


Dzisiaj w związku z tą rocznicą na antenie Radia Białystok o godz. 11.15 nadana została audycja poświęcona pamięci Skiby.
Karambol dla Was wszystkich, którzy nie mogliście słuchać tej audycji podaje link do jej nagrania tu : http://w795.wrzuta.pl/audio/97Tr9KP0VAY/skiba_audycja
Zapraszam do odsłuchana - warto

Zachęcam do zapoznania się również z okolicznościowym postem autorstwa karambola :
http://www.blues.com.pl/viewtopic.php?t ... c&start=30

[Gabriels]

[JaRas]

Dzięki Włodku za linka do audycji
już się słucha i się zgrywa

[B&B]

[JaRas]

[Spaniel]

[JaRas]

[StS]

[Spaniel]

Ciekawa ta opowieść Tadeusza Nalepy. Nigdy nie kojarzyłem awantury w mediach z zachowaniem Niebiesko-Czarnych, no ale skoro tak to wspominał Nalepa nie ma podstaw aby wątpić Dotąd afera z długimi włosami muzyków Breakout kojarzyła mi się z wypadkami na festiwalu w Opolu, które miały miejsce ponad 30 lat temu. Decydenci zarządzili masową wizytę u fryzjera. Wszystkie zespoły zdecydowały się na postrzyżyny , odmówili tylko Breakout. Istniało niebezpieczeństwo, że wcale nie wystąpią w koncercie , chociaż mieli zagrać wówczas wielki przebój : Gdybyś kochał hej. Ostatecznie obie strony poszły na pewien kompromis. Wykonujący w utworze partie wokalne Tadeusz Nalepa zgodził się na spięcie długich włosów damskimi wsuwkami, a TV pokazywał zespół niemal bez zbliżeń podczas ich występu. Było to Opole 69. Wyżej wstawiłem zdjęcie z tego występu widać wyraźnie dziwną fryzurę Tadeusza Nalepy (tu jeszcze raz)

Potem rzeczywiście były problemy z pokazywaniem zespołu w TV, ale zawsze odbierałem to jako karę za krnąbrność w Opolu. No, ale ta opowieść Tadeusza Nalepy ? Myślę, że może jakieś żarty N-C tak przedstawiono aby skłócić środowisko, bo przecież Niebiesko - Czarni w tym czasie zbyt wysoko podstrzyżonych fryzur nie nosili ?

Okładka z pierwszej połowy 1970 r. i fotografia zespołu N-C z 1971 r.

W sumie Staszku interesujący przyczynek do dziejów polskiego rocka

[single malt]

Mam takie same odczucia jak Spaniel, ale... who knows who knows.

[JaRas]

może trochę off top
Włodku doszła wczoraj i się słucha od rana znowu - a jak




wielkie dzięki
miód na moją wątrobę

[Spaniel]

[single malt]

[JaRas]

[single malt]

[JaRas]

Puławski grał w Polanach i Czerwono-Czarnych, ale Ludzie Dobrej Woli nie kojarzę.
Trza poryć w necie może się coś znajdzie.
Myślę, że
Włodek będzie tu bardziej kompetentny
ja wtedy opierałem się tylko na trojce , koncertów praktycznie jeszcze zero.

[Spaniel]

[JaRas]

[Spaniel]

[single malt]

[StS]

Zdecydowałem się na "wstępniaka".
Za namową Franciszka Walickiego, w lutym 1968 roku, Blackout przekształca się w Breakout zmieniając zdecydowanie styl. Pierwotny skład, funkcjonujący tylko przez kilka miesięcy, to: Tadeusz Nalepa (gitara, wokal), Mira Kubasińska (wokal), Krzysztof Dłutowski (organy), Janusz Zieliński (bas) i Józef Hajdasz (bębny). Pierwszy koncert grupy odbył się 21.02.1968. w Stodole, a oficjalny debiut 28.02.1968. na pierwszej imprezie z cyklu Musicorama. W czerwcu Breakout wyjechał po raz pierwszy do Holandii, gdzie występował do października 1968 roku. Zarobione za granicą pieniądze przeznaczone zostały na nowy sprzęt i instrumenty, co pozwoliło zwiększyć dystans zespołu od innych krajowych wykonawców. W 1969r. ukazała się debiutancka płyta "Na drugim brzegu tęczy", którą uznaje się za pierwszą polską płytę rockową. W nagraniach wziął udział jazzman Włodzimierz Nahorny, a jego wkład znacząco podniósł wartość utworów. We wrześniu i październiku 1969 roku Breakout odbył trasę koncertową w Holandii, a w listopadzie koncertował w Czechosłowacji i w Berlinie Zachodnim. Kolejna płyta "70a" (1970r.) z udziałem Józefa Skrzeka to zapowiedź zmiany stylu na bluesrockowy. W roku 1971 została nagrana znakomita, dziś już legendarna płyta "Blues". To najważniejsze polskie wydawnictwo tego gatunku muzycznego. Na płycie "Blues" śpiewa tylko Tadeusz Nalepa, na drugiej gitarze gra Dariusz Kozakiewicz. Kolejne klasyczne bluesowe pozycje to: "Karate" (1972r.) oraz "Kamienie" (1974r.). Pod nazwiskiem Miry Kubasińskiej ukazały się płyty: "Mira"(1971r.) i "Ogień"(1973r.). Następne płyty: "NOL" (1976r.) i "ZOL" (1979r.) nie dorównują wcześniejszym dokonaniom zespołu, a "Żagiel ziemi" z 1979r. szczególnie.

Breakout nie byłby taki sam bez Bogdana Loebla, głównego autora tekstów zarówno Blackoutu, jak i Breakoutu. Jego świetne poetyckie teksty, zwięzłe i uniwersalne, doskonale pasują do muzyki. Ich urok jest ponadczasowy.
W grupie następowały liczne zmiany personalne, w zasadzie każda płyta została nagrana w innym składzie.
Z Tadeuszem Nalepą w zespole Breakout występowali: Mira Kubasińska (wokal), Jan Borysewicz (gitara), Winicjusz Chróst (gitara), Krzysztof Dłutowski (klawisze), Ireneusz Dudek (harmonijka), Jerzy Goleniewski (bas), Józef Hajdasz (bębny), Bogdan Kowalewski (bas), Dariusz Kozakiewicz (gitara), Maciej Kubicki (bas), Bogdan Lewandowski (klawisze), Jan Mazurek (bębny), Wojciech Morawski (bębny), Michał Muzolf (bas), Włodzimierz Nahorny (saksofon, flet, fortepian), Piotr Nowak (bas), Stefan Płaza (bębny), Maciej Radziejewski (gitara), Józef Skrzek (bas, klawisze, wokal), Marek Surzyn (bębny), Tadeusz Trzciński (harmonijka), Andrzej Tylec (bębny), Jerzy Wawrzyniak (wokal), Zbigniew Wesołowski (bębny), Krystian Wilczek (bas), Zbigniew Wypych (bas), Zdzisław Zawadzki (bas), Janusz Zieliński (bas) oraz gościnnie: Aleksander Bem (bębny), Jan Izbiński (wokal, gitara), Roman Wojciechowski (wokal), Janusz Stefański (bębny).
Oprócz wymienionych powyżej dziesięciu płyt nazwa zespołu Breakout pojawiła się jeszcze (nie licząc składanek) na wydanej w 1993 roku płycie "Jesteś w piekle" (w reedycji z 2006 roku usunięto nazwę zespołu z okładki) oraz na wydawnictwie z okazji 60 urodzin Tadeusza Nalepy.

Tadeusz Nalepa wielokrotnie w wywiadach podkreślał, że Breakout nie został nigdy rozwiązany.

[B&B]