Z lat siedemdziesiątych pochodzą również nagrania z jeszcze jednej przyciągającej uwagę sesji.
Chodzi o niejakiego Jimmy Reevesa Jr. Podobieństwo nazwisk i zewnętrznej aparycji sugerowałoby powiazania z Jimmy Reed'em. By zintensyfikować ten efekt robiono mu zdjęcia ze stelażem do harmonijki na karku. Wszystko po to by mogła zaistnieć kolejna średniej jakości kopia mistrza grania symultanicznego. Sesja ta powstała pod auspicjami wytwórni Chess.
Była ona pomysłem Williego Dixona, który sprawował również artystyczną pieczę nad jej przebiegiem.
Nagrano parę kawałków Reeda i znacznie więcej utworów samego Dixona. Na całe szczęście dla tego projektu gitarzystą prowadzącym był M.T. Murphy ,a Big Walter wraz z pianistami Lafayette Leake oraz Sunnyland Slime'm zagrali sympatyczny akompaniament. “Gwiazda” tej sesji została zdegradowana jedynie do śpiewu. Nagrania te ukazały się w niewielkim wydaniu i na krótko na płycie vinylowej po czym zniknęły. Przyczyną była marna sprzedaż, która prawdopodobnie wynikała między innymi z faktu pojawienia się sporej liczby kiepskich naśladowców Reed'a co spowodowało spadek popularności tej muzyki .
Jednak tego typu sesja może być dobrym przykładem na to jak średniej klasy artysta może zyskać na współpracy z doskonałym zespołem akompaniatorów.
Sytuacje tego typu zdarzały się kilkakrotnie w karierze Big Waltera i zawsze było to z korzyścią dla współpracujących z nim wykonawców.
W roku 1971 rozpoczynała swoje istnienie wytwórnia Alligator Records założona przez Bruce'a Iglauer'a. A jednym z jej pierwszych projektów była wspomniana wyżej płyta Hortona z Carey'em Bell'em. Odniosła ona sukces artystyczny oraz komercyjny. Wzrosła także jego popularność w lokalnych stacjach radiowych i rozgłośniach uniwersyteckich które nadawały regularne audycje poświęcone muzyce bluesowej. W latach siedemdziesiątych Horton wciąż koncertował oraz nagrał kilka płyt dla wytwórni takich jak Red Lightnin', JSP, Blind Pig. Wszystkie ukazały się później na CD. Zawędrował Big Walter ,aż do Hollywood – przynajmniej na ekranie. Pojawił się w filmie “Blues Brothers” gdzie towarzyszył John'owi Lee Hooker'owi podczas ulicznego występu. Jak wszyscy wiemy w filmie tym wystąpiła cała plejada muzycznych gwiazd; Ray Charles, Aretha Franklin,Cab Calloway,James Brown, Chaka Khan, Matt Murphy i wielu innych.
Niestety 8-go grudnia 1981 roku w wieku 63 lat umiera jeden z największych i najbardziej utalentowanych mistrzów harmonijki i to wtedy gdy zaczynał w końcu zbierać wyrazy uznania za swoje osiągnięcia i niebywały talent. W rok po śmierci jego nazwisko trafiło do Amerykańskiej “Blues Hall of Fame”. Pustki jaką po sobie zostawił jak na razie nikt nie był w stanie wypełnić. Są wykonawcy grający szybciej, są inni którzy grają bardziej skomplikowane zagrywki jadnak nikt z nich nie ma takiego brzmienia , tonu jaki miał Big Walter Horton.
Na koniec zacytuje jeszcze słowa innego wielkiego muzyka i mistrza harmonijki, który również darzy Waltera Hortona wielkim podziwem;
Charlie Musselwhite: “Gdy Walter był w odpowiednim nastroju, to bywał najbardziej ostrym, najbardziej pomysłowym, najniebezpieczniejszym muzykiem grającym na harmonijce jakiego kiedykolwiek słyszałem. Szkoda jednak , że prawie nic co przetrwało w postaci nagrań nie może równać się z tym do czego naprawdę był zdolny”
KONIEC