Zmarł LEE McBEE

Pożegnania, wspomnienia...

Moderator: mods

Zmarł LEE McBEE

Postautor: Bluesmaster » czerwca 25, 2014, 1:18 pm

Dziś po ciężkiej chorobie zmarł LEE McBEE. Wybitny śpiewak bluesowy, kompozytor, harmonijkarz.
Przez 10 lat był frontmanem zespołu Mike Morgan & the Crawl, później The Passions. Wokalista, o
którym mój przyjaciel powiedział: "tak śpiewa i tak powinien śpiewać prawdziwy facet".
Był jednym z ulubionych przez SZULERÓW wokalistów bluesowych. Miał zaledwie 63 lata.
Będzie nam go bardzo brakować...
Awatar użytkownika
Bluesmaster
blueslover
blueslover
 
Posty: 695
Rejestracja: stycznia 21, 2010, 1:34 pm

Re: Zmarł LEE McBEE

Postautor: RafałS » czerwca 25, 2014, 7:14 pm

O kurczę. Młody facet. Mam jedną płytę Mike'a Morgan & the Crawl z Lee ("I Like the Way You Work It ") i jedną jego solową ("Soul Deep"). Obie bardzo dobre, szczególnie lubię tę drugą. Odbierałem jego muzykę dokładnie tak, jak napisał wyżej Bluesmaster. Przymierzałem się kiedyś do kupna jakiejś płyty Mike'a Morgan & the Crawl bez Lee i odpuściłem, bo stwierdziłem, że bez niego to już nie to. Głos, harmonijka, piosenki i osobowość. Wielka szkoda. :(
Awatar użytkownika
RafałS
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 6455
Rejestracja: lutego 2, 2007, 12:05 pm

Re: Zmarł LEE McBEE

Postautor: Bluesmaster » czerwca 26, 2014, 10:42 am

Tak, a najlepsze jest to, że w Polsce zupełnie nieznany. Jak zresztą, wielu innych mistrzów bluesa
z Zachodniego Wybrzeża. Nie słyszałem nigdy w żadnej naszej stacji radiowej. Jego styl gry na
harmonijce jest połączeniem stylu Little Waltera, Jimmy Reeda i Slima Harpo. Ideał! Z płyt, które
nagrał z the Crawl warto posłuchać "Raw & Ready" i "Ain't Worried No More", a z solowych oprócz
"Soul Deep", przede wszystkim pierwszą - "44 Blues"(1995 r.) z udziałem Ansona Funderburgha i Kida
Ramosa! Brak słów, mistrzostwo! Jest tam tytułowy "Forty-Four Blues" C. Burnetta czyli słynnego
Howlin Wolfa. Ale wykonane tak, że chyba lepiej od oryginału!
Awatar użytkownika
Bluesmaster
blueslover
blueslover
 
Posty: 695
Rejestracja: stycznia 21, 2010, 1:34 pm

Re: Zmarł LEE McBEE

Postautor: RafałS » czerwca 28, 2014, 3:42 pm

Bluesmasterze, chociaż okoliczności smutne, to powiem szczerze, że w tym wszystkim krzepiące jest to, co napisałeś o Lee McBee. Jestem pewien, że cieszyłby się z tego, że jego muzyka wele dla Was znaczyła. Co do małej popularności bluesa z Zachodniego Wybrzeża: tak, to prawda - z pewnością pod względem marketingowym nie może się równać z mocnym gitarowym bluesrockiem, nie mówiąc już o bardziej mainstreamowej muzyce. Ale nader często, jak licytuję na allegro jakąś płytę z tego gatunku, ktoś inny daje więcej i rzecz trafia do niego. I wtedy, pomiomo że, zdobycz przeszła mi koło nosa, myślę sobie, że dzielę muzyczny gust z jakimś nieznanym mi człowiekiem, któremu zależało bardziej ode mnie. Więc jednak jest pewne grono miłośników takiego grania. Ronnie Earl napisał we wkładce do jednej z płyt, że nie zależy mu na sławie, ale chce dotknąć duszy tych, którzy go sluchają. Kto wie, czy Lee McBee nie podpisałby się pod tym, choć podejrzewam, że móglby to ująć krócej i bardziej krwiście.
Awatar użytkownika
RafałS
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 6455
Rejestracja: lutego 2, 2007, 12:05 pm


nowoczesne kuchnie tarnowskie góry piekary śląskie będzin świętochłowice zawiercie knurów mikołów czeladź myszków czerwionka leszczyny lubliniec łaziska górne bieruń

Wróć do Odeszli...

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 139 gości

cron