Rakiet pisze:gitarzysta howlin' woolfa...
Mało powiedziane. Pamiętacie tę scenę z "Cadillac Records", w której Howlin' Woolf groził Muddy Watersowi, że go zastrzeli, jeśli ten jeszcze kiedyś podkradnie mu Sumlina? To chyba podsumowuje klasę i znaczenie Huberta. A guitar player to kill for - dosłownie. Żal. Jeszcze tak niedawno grał jako gość na koncertowej płycie KWS...