Moderator: mods
Robert007Lenert pisze:Baker Street to byl megahit!!! Mowi sie ze to facet jednego numeru. Moze, ale za to takiego, ktorego sie nigdy nie zapomina.
Beata pisze:Robert007Lenert pisze:Baker Street to byl megahit!!! Mowi sie ze to facet jednego numeru. Moze, ale za to takiego, ktorego sie nigdy nie zapomina.
dokładnie - solo na saksofonie G. Rafferty - NIEZAPOMNIANE
Zdzisław Pająk pisze:Beata pisze:Robert007Lenert pisze:Baker Street to byl megahit!!! Mowi sie ze to facet jednego numeru. Moze, ale za to takiego, ktorego sie nigdy nie zapomina.
dokładnie - solo na saksofonie G. Rafferty - NIEZAPOMNIANE
I tu często popełnia się błąd to nie Gerry grał na saksofonie lecz Raphael Ravenscroft (m.in. grywał z Marvinem Gayem i Pink Floydami). Numer był świetny, choć nie jedyny w karierze i w życiu Raffertye'go. A pamiętacie "Stuck in teh middle with you"? To jeden z największych hitów lat 70-ch (Rafferty nagrał go z Joe Eganem w grupie "Stealers Wheel"). Więcej o Gerry'm w poniedziałek 10 stycznia w "Muzycznej Pajęczynie" od 20,00 - zapraszam.
www.mok.bydgoszcz.pl
RIP
Robert007Lenert pisze:Baker Street to byl megahit!!! Mowi sie ze to facet jednego numeru. Moze, ale za to takiego, ktorego sie nigdy nie zapomina.
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 291 gości