autor: Adam Węgrzynowicz » marca 15, 2013, 10:38 pm
...Jeszcze mając mleko pod nosem zauważyłem, że nie znoszę awangardy. Awangarda jest zimna, nie ma odrobiny wdzięku, nie zmienia się od stu lat i jest najbardziej skostniałą formą wypowiedzi artystycznej, w przeciwieństwie do konserwatywnej „ładności”, w której tkwię po zajęcze uszy..