DŹWIĘKOWE minikonkursiki około-bluesowe (II)

[posener]

[RafałS]

Powinienem był jednak zadać Houstona Persona.

[posener]

[RafałS]

Dość oszczędne i staroświeckie jak na jazz z Twoich półek. Pianista mi się szczególnie podoba. Gra jak ktoś ze starej szkoły. Znam go?

[posener]

Nie sądzę, ale kto wie.

[RafałS]

Wcześniej anonsowałeś M. Breckera, ale mi to nijak nie brzmi jak Brecker. To nie on, prawda?

[posener]

[posener]

Podpowiedź
http://www.supershare.pl/?d=899A83C32

[RafałS]

[posener]

[RafałS]

[posener]

[RafałS]

[RafałS]

Tak mi teraz przyszło do głowy, że może to nie są Amerykanie. To by tłumaczyło przesunięcie czasowe i nie tylko. Ameryka, czy nie?

[posener]

[posener]

[posener]

[RafałS]

Pasuje Janusz Muniak. Na razie nie wiem z jakiej płyty... Mam Muniaka w kilku kawałakch na jednej płycie Śmietany z Karolakiem i Czerwińskim. Tam też ładnie gra.

[RafałS]

Może to być Janusz Muniak Quartet z Wegehauptem na kontrabasie. Koncert z 1986 r. To by pasowało, bo pamiętam, że Wegehaupta też ceniłeś.

[posener]

Nie szukaj płyty. To są nagrania z 28.Leverkusener Jazztage 2007, które nie zostały wydane. Ważne, że Muniak. Chociaż akurat ta formacja jest ważna, bo to trochę sztafeta pokoleniowa w polskim jazzie. Schodzący powoli ze sceny wielki Janusz Muniak ma swoim zespole wschodzącą gwiazdę europejskiej pianistyki jazzowej, Pawła Kaczmarczyka. Zadałem to dlatego, że uświadomiłem sobie, że na przestrzeni dziesięcioleci w polskim jazzie zawsze byli muzycy na światowym poziomie, którzy mogli się pokazać na dowolnej scenie. O polskim bluesie tego nie mógłbym powiedzieć. Ta scena ciągle robi na mnie wrażenie półamatorskiej. Dlaczego tak jest? Jak sądzisz?

https://www.youtube.com/watch?v=WRM4qm7_wKE

[RafałS]

[posener]

[posener]

Myślałem, że to trochę starsze nagranie.

[posener]

Kto i z jakiej płyty?
http://www.supershare.pl/?d=4E475AB82
http://www.supershare.pl/?d=426F03EA2
http://www.supershare.pl/?d=27A399862

[RafałS]

[RafałS]

Derek Trucks Band - "Out Of The Madness"

Nie mam tego. Poczatkowo szukałem wśród płyt z gościnnym udziałem Dereka. Głos Larry McCraya wydawał mi się znajomy, ale go nie zidentyfikowałem.

[posener]

We wpisach, które zdarza mi się czasem popełnić na forum przy okazji tematu Tedeschi/Trucks Band zwykle przemycam pod ich adresem rutynowe złośliwości, ale raczej łagodne w formie, bo zawsze gdzieś z tyłu głowy czai się świadomość, że jednak biorąc pod uwagę średnią, spółka TT dostarcza towar najwyższej jakości profesjonalnej. Teraz przy okazji tej zagadki i po przesłuchania po pewnej przerwie innych płyty TDTB dotarło do mnie z dramatyczną siłą, iż z punktu widzenia efektu artystycznego epokę TDTB dzieli naprawdę spory dystans od epoki TTB (na korzyść oczywiście tej pierwszej). Mam wrażenie, że proporcjonalnie tyle ile przybyło Trucksowi nowych fanów (głównie rockowych), tyle ubyło artystycznej wagi jego muzyce. Zastanawiam się, czy przez krótki w sumie czas istnienia zespołu TDTB wyeksploatował cały swój artystyczny potencjał i do końca swoich dni będzie bezpiecznie jechał po równiutkiej autostradzie komercyjnego sukcesu, czy też nadal coś w nim drzemie i być może narasta, a jeżeli tak, to w pewnym momencie znowu zapragnie czegoś więcej niż letniej stabilizacji family biznesu z małżonką. Cóż za wspaniałą muzykę nagrał Derek z przyjaciółmi w ramach TDTB! Daleko wykraczającą poza koleiny bluesrockowej rutyny. Moim zdaniem w końcowym okresie działalności był to jeden z najlepszych zespołów w historii tego typu muzyki. Nie pamiętam już kontekstu, ale widziałem na You Tubie fragment koncertu TTB, kiedy na estradę wychodzi basista TDTB Todd Smallie i ruszają z „Get What You Deserve”. Pojawia się inna energia, stary czad wraca, a na twarzach muzyków, którzy grali w TDTB, a pozostali w TTB widać nieukrywaną satysfakcję, mimo, iż brakuje na scenie niezawodnego, potężnego silnika TDTB czyli Yonrico Scotta. Oni jeszcze powrócą! Oni muszą wrócić, ja to wiem. To było zbyt mocne i zbyt dobre, aby Dereka nie ciągnęło.

[RafałS]

Z cyklu: prosta zagadka weekendowa. Kto i z jakiej?

http://www.supershare.pl/?d=3EB3B6AD2

http://www.supershare.pl/?d=E76070782

http://www.supershare.pl/?d=39E05BDA2

[RafałS]

TDTB zacząłem słuchać od trzeciej płyty i znając późniejsze możliwości Dereka jakoś nie miałem odwagi zabierać się za jego dwa pierwsze albumy (takie słuchanie wstecz często przynosi rozczarowanie). Tutaj nie wszędzie rozpoznawałem gitarę Dereka - stąd to moje wrażeniej jego gościnnego udziału. TDTB rozpadło się w momencie gdy byli we wspaniałej formie, czego dowodem jest znakomity album koncertowy "Roadsongs" - moim zdaniem porównywalny z najlepszymi wydawnictwami koncertowymi ABB. Niby się o nim mówiło i chwaliło, ale mam wrażenie, że nie dość jak na kaliber muzyki i to, że stanowił pożegnanie zespołu (oby tylko na jakiś czas).

[posener]

Słucham pierwszego kawałka i mam wrażenie, że Knopflera na gitarze słyszę, ale pewnie się mylę, bo reszta niezbyt knopflerowa.