Strona 1 z 2

B.B. King - czyli królewski blues

Post: września 10, 2010, 9:29 pm
autor: Mr_Paweł_Rychta
Witam. Jeżeli jest temat o B.B. to proszę o zlinczowanie ojej osoby i usunięcie tematu :) Jako adept - bluesman chciałbym pogadać o albumach Blues Boya Kinga. Czy ktoś, kto jest zagłębiony w twórczość mistrza mógłby opisać, podać najlepsze według niego płyty? Jest tego tyle, że nie wiadomo za co sie złapać :shock: Ja uwielbiam jak na razie Blues on the Bayou i Why i Sing The Blues. Zauważyłem też, że bardziej przypada mi do gustu późniejsza twórczość B.B. Szczególnie wokalnie. Nie żebym nie lubił starszych klimatów -> kocham Roberta Johnsona :)
Także z niecierpliwością czekam na wasze zdanie na ten temat :)

Pozdrawiam

Post: września 10, 2010, 10:29 pm
autor: karambol
Bez obaw to jest bardzo przyjazne forum tu się nikogo nie linczuje tylko z serdecznością i życzliwością dyskutuje, wymienia poglądy jak trzeba pomaga etc.

Z wielkimi postaciami bluesa jak BBKing, Buddy Guy, John Lee Hooker czy mój ukochany Muddy Waters mam niejaki problem ze wskazaniem konkretnych ulubionych, najważniejszych płyt. Bo to są GIGANCI którzy na swoją pozycję zapracowali latami i to wydając własne płyty lub uczestnicząc w muzycznych przedsięwzięciach innych. BB King ma na swoim koncie wiele utworów które weszły do kanonu bluesa a ukazywały się przez lata na różnych płytach. I to swoim całokształtem działalności zaskarbił sobie uznanie, szacunek a czasem i coś więcej od słuchaczy. Dlatego na razie wstrzymuję się ze wskazaniem tej ulubionej płyty jednocześnie składając hołd wielkiemu BBKINGOWI.

Post: września 10, 2010, 11:01 pm
autor: agrypa
Najchetniej poprosil bym o inny zestaw pytan z powodow ktore powyzej wymienil karambol. Pomyslalem jednak ze jakos trzeba zaczac. Moze, na poczatek zaproponuje ta plyte:

Obrazek
1.Three O'Clock Blues
2. Please Love Me
3. You Upset Me Baby
4. Sweet Sixteen, Parts One & Two
5. Rock Me Baby
6. How Blue Can You Get?
7. Every Day I Have The Blues (Live)
8. Sweet Little Angel (Live)
9. Don't Answer The Door
10. Paying The Cost To Be The Boss
11. The Thrill Is Gone
12. Nobody Loves Me But My Mother
13. Chains And Things
14. Ain't Nobody Home
15. I Like To Live The Love
16. Never Make A Move Too Soon
17. Better Not Look Down
18. There Must Be A Better World Somewhere
19. When Love Comes To Town
20. Ten Long Years
21. I'll Survive
Jakos trzeba zaczac ten temat :)

Post: września 11, 2010, 1:30 am
autor: Guzik
:D :D :D

:D Z grubej rury trzeba....choć raczej mało sensacyjnie wybiorę, bo sprawdzone płyty.


LIVE AT REGAL 1964

Obrazek

bez komentarza....jedno z lepszych nagrań LIVE jakie do tej pory słyszałem

LIVE IN JAPAN 1971
Obrazek

.....ulubiona płyta naczelnego seksuologa RP, Lwa Starowicza :D wiec musi mieć coś w sobie :twisted:


a ze składanek, to dostępna w Polsce i fenomenalna:

Quadromania
Obrazek


______

RafałS, gdzieś na forum świetni opisywał ostatnie płyty B.B Kinga ( te z przełomu wieków chyba ). Pamiętam ze świetne to były recenzje, nie mogę jednak znaleźć tego tematu. Może ktoś wrzuci link. Sam jakoś przestałem słuchać B.B Kinga namiętnie jakoś od płyt z początku lat 90tych. No chyba ze koncerty....te są zawsze magiczne. :D

koncerty z ostatnich czasów są dostępne jako bootlegi w ogromnej ilości. ( są nawet cudowne nagrania z Polski - koncert w Zabrzu, - chyba B&B je zebrał na swej stronie ) Oficjalnie, całkiem nieźle prezentuje się i brzmi ta płyta:

LIVE AT BBC ( chyba lata 80 te, i później )

Obrazek


POZDRAWIAM :D Paweł słuchaj tutaj starszyzny, to Karambol z Agrypą skutecznie wyprowadzą Cię na "ludzi". Jak coś to i ja postaram się pomóc.

Post: września 11, 2010, 8:57 am
autor: Mr_Paweł_Rychta
Guzik pisze:
POZDRAWIAM :D Paweł słuchaj tutaj starszyzny, to Karambol z Agrypą skutecznie wyprowadzą Cię na "ludzi". Jak coś to i ja postaram się pomóc.


Z przyjemnością poddam się bluesowej indoktrynacji D

Tak się składa, że większość w/w płytek posiadam więc od razu zabieram się za odsłuch :) Nigdy bym nie pomyślał, że blues może tak magicznie wciągać. Już niczego innego nie chce mi się słuchać. A moje główne zajęcie to studiowanie kunsztu wirtuozów gitary bluesowej. W tym B.B. King jest świetny. Uwielbiam to jego cieplutkie brzmienie, posłuchajcie Live at Montreux z 93'
http://www.youtube.com/watch?v=4fk2prKnYnI
To jak Lucille tutaj śpiewa przyprawia mnie o zawrót głowy :D

Post: września 11, 2010, 10:19 am
autor: Spaniel
Stosowny song o Mr B.B. Kingu dodajmy :)

-->Bracia w bluesie<--

Polecić warto również artykuł z nr 41 TB - Trzy gitary - J.Jeżyny

Re: B.B. King - czyli królewski blues

Post: maja 15, 2014, 8:54 pm
autor: rocken
Trafiłem przypadkiem dopiero teraz na ten temat, a B.B. Kinga bardzo lubię, więc odkopuje. Na początek kilku faworytów, jeśli chodzi o starsze albumy. I chyba troszkę pokazujące Króla z innej strony niż powszechnie jest postrzegany, przynajmniej w ostatnich dziesięcioleciach.

B.B. King „My Kind of Blues”

Obrazek

Płyta nagrana bez orkiestry. Chyba najbardziej bliski korzeniom bluesa album Kinga. Jeśli kojarzy go ktoś tylko, jako bluesowego celebrytę mającego za plecami dużą orkiestrą to niech sięgnie koniecznie po ten album. Bardzo małe instrumentarium składające się z wokalu i gitary Króla, basu, perkusji i świetnego piana Lloyd Glenn’a. Najlepszą rekomendacją jest chyba to, że sam King wymienia ten album, jako swój ulubiony.

B.B. King – „Sings Spirituals”

Obrazek

Ciekawa pozycją jest również „Sings Spirituals”. Chyba jedyny album Kinga bez dźwięków jego gitary. Podstawowym instrumentarium oprócz wokalu Kinga są organy. B.B. King w wersji ewangelicznej.

B.B. King – „In London”

Obrazek

Tak jak inni wielcy również B.B. King odbył podróż na Wyspy w celu nagrania albumu z Brytyjską falą bluesa. Skutków tej wycieczki można posłuchać na płycie „In London”. A towarzyszyli wówczas Kingowi między innymi: Alexis Korner, Bobby Keys, Ringo Starr, Peter Green, Steve Marriott.

Re: B.B. King - czyli królewski blues

Post: maja 16, 2014, 8:56 am
autor: Rakiet
z tymi starymi bluesmanami często tak jest, że poznajemy ich jako miłych celebrytów. zgadzam się z rockenem - trzeba jednak sięgać do ich wieków średnich, żeby poznać ich naprawdę (nie do młodości, bo przecież bluesmanem zostaje się po 40 ;)).
jednak moja ulubiona płyta bb to ta:
Obrazek
soul-blues, jeszcze wykop a już pełna maestria :)

Re: B.B. King - czyli królewski blues

Post: maja 16, 2014, 11:13 am
autor: Mean Machine
Pewnie po części tak jest.
Osobiście wolę późniejsze wydawnictwa, w początkowych przeszkadza mi słabość realizacyjna. Nie jestem miłośnikiem trzeszczących produkcji nagrywanych jednym mikrofonem.
Moja ulubiona płyta Kinga to "Makin' love is good for you". Bardzo komercyjna, ale naprawdę przypadły mi do gustu te bezkompromisowe blues-piosenki, z których każda zaczyna się tą samą solówką.

Obrazek

http://www.amazon.com/Makin-Love-Is-Goo ... B00004STPF

Re: B.B. King - czyli królewski blues

Post: maja 16, 2014, 12:44 pm
autor: posener
Mean Machine pisze:Moja ulubiona płyta Kinga to "Makin' love is good for you".


Też mam i bardzo lubię. Ja dorzucę płytę, którą zaraził mnie Rafał. Jak dla mnie bomba!

Obrazek

Re: B.B. King - czyli królewski blues

Post: maja 16, 2014, 4:35 pm
autor: Rakiet
na pewno ktoś to będzie wiedział :)
na jakiej płycie pierwszy raz pojawił się kawałek 'ain't nobody home'?
jak dla mnie mega hit bb kinga, chętnie sprawdzę jakie jeszcze wtedy rzeczy nagrał...

Re: B.B. King - czyli królewski blues

Post: maja 16, 2014, 6:31 pm
autor: agrypa
Witaj Adamie. Na plycie ten kawalek pojawil sie dosc pozno, bo w 1971. {Pierwsza plyte nagral BB w 1956}
BB gral juz tego bluesa wczesniej ale wlasnie na "B. B. King in London" nagral go pierwszy raz {chyba ze czegos nie wiem} W/w plyte zapewne swietnie znasz.
Serdecznosci dla Ciebie :)
Ja lubie to wykonanie:

http://www.youtube.com/watch?v=rW1oEOO19eY

Re: B.B. King - czyli królewski blues

Post: maja 16, 2014, 7:45 pm
autor: rocken
Z płyt współczesnych, chyba najważniejsza jest dla mnie ta płytka :)
Obrazek

Muzycznie jeśli chodzi o albumy studyjne ostatnich lat, to chyba wskazał bym na ostatni album studyjny Króla. Trochę taki powrót do korzeni we współczesnej stylistyce produkcyjnej typu "vintage".

B.B. King - "One Kind Favor"
Obrazek

Re: B.B. King - czyli królewski blues

Post: maja 16, 2014, 9:19 pm
autor: Rakiet
agrypa pisze:Witaj Adamie. Na plycie ten kawalek pojawil sie dosc pozno, bo w 1971. {Pierwsza plyte nagral BB w 1956}
BB gral juz tego bluesa wczesniej ale wlasnie na "B. B. King in London" nagral go pierwszy raz {chyba ze czegos nie wiem} W/w plyte zapewne swietnie znasz.
Serdecznosci dla Ciebie :)
Ja lubie to wykonanie:

http://www.youtube.com/watch?v=rW1oEOO19eY


wielkie dzięki Agrypo. płytę znam, ale myślałem, że gdzieś wcześniej jest wersja-baza.
twój link świetny, ale aż się prosi o te panny w chórkach :))

Re: B.B. King - czyli królewski blues

Post: maja 17, 2014, 6:50 am
autor: rocken
Rakiet pisze:[...]płytę znam, ale myślałem, że gdzieś wcześniej jest wersja-baza.

Baza jest tu: Howard Tate - "Ain't Nobody Home" (1966) kompozycja Jerry Ragovoy'a.
http://www.youtube.com/watch?v=sYWJczQ-5QU&feature=kp
jest też pani
http://www.youtube.com/watch?v=sx55rR0_umE

Re: B.B. King - czyli królewski blues

Post: maja 17, 2014, 7:45 am
autor: Rakiet
rocken pisze:
Rakiet pisze:[...]płytę znam, ale myślałem, że gdzieś wcześniej jest wersja-baza.

Baza jest tutaj ;) - Howard Tate - "Ain't Nobody Home" (1966) kompozycja Jerry Ragovoy'a.
http://www.youtube.com/watch?v=sYWJczQ-5QU&feature=kp
jest też pani
http://www.youtube.com/watch?v=sx55rR0_umE


rocken, sprawiłeś mi wielką przyjemność. dziękuję.
przy takich dźwiękach jak te odczuwam dumę z ludzkości :)
to jest to. coś wspaniałego. ten rodzaj śpiewania, emocje, ukryte a jednak rozpoznawalne - to coś, co mnie wali z nóg.

bonnie raitt jest jedną z niewielu bluesowych kobiet, które lubię, ale akurat nie w soulowych klimatach.

żeby nie było, że mieszam w temacie, wersja bb kinga z białasami (ale wyjątkowo czarna :)):
http://youtu.be/9AVg_JGk7fQ
wokalnie bb jest bliski tych mistrzów soulu (bourke, cooke, tate...) jest może tylko mniej subtelny. ale za to ma uzupełniającą gitarę :)
nie wiem czy ktoś już tu o tym pisał, ale pamiętam, że był kiedyś numer jazz forum poświęcony w dużej części kingowi - a jazz forum jest teraz online

Re: B.B. King - czyli królewski blues

Post: maja 17, 2014, 8:06 am
autor: Rakiet
no, nie cały numer, ale sporo tu jest:
http://www.polishjazzarch.com/wyswietl- ... &caly=caly

Re: B.B. King - czyli królewski blues

Post: maja 17, 2014, 9:12 am
autor: rocken
Rakiet pisze:no, nie cały numer, ale sporo tu jest:
http://www.polishjazzarch.com/wyswietl- ... &caly=caly

Dzięki :!: :!: :!: :lol:
Stronę z dostępem online znam, ale jakoś nigdy nie trafiłem na ten numer. Świetnie się to czyta.

Odbiegając trochę od tematu, wielka szkoda, że takie dziennikarstwo odchodzi do lamusa :( Obecna prasa muzyczna przy takich tekstach to w większości kiepski żart. Z moich obserwacji wynika, że aktualnie najczęściej możemy otrzymać infantylne emocjonalne odczucia lub tego totalną odwrotność, czyli encyklopedycznie-kronikarskie informacje. W najlepszym wypadku miks tych dwóch rzeczy. Natomiast w tym artykule jest wszystko świetnie wyważone i co ważne bardzo fachowo podparte informacjami z obszaru teorii muzyki, ale podanymi w sposób bardzo przystępny, co jeszcze bardzo pozwala poznać i przede wszystkim zrozumieć muzykę Mistrza.

Re: B.B. King - czyli królewski blues

Post: maja 17, 2014, 9:19 am
autor: Rakiet
rocken pisze:najczęściej możemy otrzymać infantylne emocjonalne odczucia

rozumiem, rozumiem ;))
na szczęście nie jestem redaktorem :))

Re: B.B. King - czyli królewski blues

Post: maja 17, 2014, 9:35 am
autor: rocken
Rakiet pisze:
rocken pisze:najczęściej możemy otrzymać infantylne emocjonalne odczucia

rozumiem, rozumiem ;))
na szczęście nie jestem redaktorem :))

W końcu od tego mamy forum ;)
Ale z tego co pamiętam Tobie wypowiedzi ograniczające się tylko do przesadnej egzaltacji w temacie muzyki na łamach prasy też trochę przeszkadzają. Chyba w temacie Hendrixa wspominałeś przy okazji jakiś cytatów z gazet. Dobrze pamiętam? ;)

Re: B.B. King - czyli królewski blues

Post: maja 17, 2014, 9:43 am
autor: Rakiet
rocken pisze:
Rakiet pisze:
rocken pisze:najczęściej możemy otrzymać infantylne emocjonalne odczucia

rozumiem, rozumiem ;))
na szczęście nie jestem redaktorem :))

W końcu od tego mamy forum ;)
Ale z tego co pamiętam Tobie przesadna egzaltacja w wypowiedziach dotyczących muzyki w prasie też trochę przeszkadza. Chyba w temacie Hendrixa wspominałeś przy okazji jakiś cytatów z gazet. Dobrze pamiętam? ;)


tak, tak, pamiętasz dobrze.
ale ja sam kiedy słyszę piękne dźwięki, nie mogę się powstrzymać od okazywania emocji. no, i niestety często utrwalam je na piśmie...
i stąd mój komentarz. :)

bardziej jeszcze niż egzaltacja przeszkadza mi w opisach muzyki ślepe powtarzanie utrwalonych stereotypów (a teraz jeszcze częściej materiałów reklamowych wykonawcy).
hendrix wiecznie naćpany, dylan fałszuje, bb king królem bluesa - nie tego się szuka w tych tekstach.

Re: B.B. King - czyli królewski blues

Post: maja 17, 2014, 9:46 am
autor: agrypa
Ja myslalem ze w tej "wersji bazowej" chodzi Rakietowi o pierwsze nagranie Kinga, ale "drogowskaz" Rockena jest swietny. To kawalek z plyty ktora bardzo lubie.
Obrazek
Ja mam to powyzsze wydanie [Polygram 1995] ale bez problemu i tanio mozna kupic kolejne wydania. Ostatnie bodajze z 2009. Adamie, jesli spodobal Ci sie kawalek pokazany przez Rockena, polecam cala plyte. Warto. Podepre sie opinia znakomitego dziennikarza muzycznego:
The greatest soul singer ever to fall below '60s pop radar, Howard Tate remains a tantalizing cipher remembered only through explosive cover versions of his late '60s singles by a blue-chip array of fans including Janis Joplin, B.B. King, Jimi Hendrix, and Ry Cooder. Tate's original versions were even better: his ecstatic falsetto, sinuous tenor releases, and gruff asides placed him in a category of R&B vocal stylists as lofty as his stratospheric pompadour. But the Macon-born, Philadelphia-raised former doo-wopper eluded broader acclaim despite a string of powerful performances that just dented the charts. As produced by R&B stalwart Jerry Ragovoy, Tate's sessions mixed emotive standouts, including "Ain't Nobody Home," "Stop," "Get It While You Can," and "Look at Granny Run Run," with shrewd soul updates of electric blues classics like "How Blue Can You Get" and King's signature tune, "Everyday I Have the Blues." The singer's vein-popping performances are matched by rock-solid arrangements and production, well served in this overdue anthology. As for Tate, he disappeared into legend in the early '70s, making this mother lode of deathless soul all the more valuable. --Sam Sutherland

A na plycie uslyszysz:
1. Ain't Nobody Home
2. Part-Time Love
3. Glad I Knew Better
4. How Blue Can You Get
5. Stop
6. Get It While You Can
7. Baby, I Love You
8. I Learned It All The Hard Way
9. Sweet Love Child
10. Everyday I Have The Blues
11. How Come My Bulldog Don't Bark
12. Look At Granny Run Run
13. Half A Man
14. Shoot 'Em All Down
15. Give Me Some Courage
16. Night Owl
17. I'm Your Servant

Re: B.B. King - czyli królewski blues

Post: maja 17, 2014, 9:54 am
autor: Rakiet
bo tak było :)
dzięki Agrypo za wskazówkę. od rana słucham już tate,a i jestem na fali :))
na pewno skorzystam.
uwielbiam ten soul sprzed lat 60 - to był czas, kiedy wokalista trzymał szyk i umiar - a to czego nie mógł pokazać ruchem czy gestem, musiał zaśpiewać :)

Re: B.B. King - czyli królewski blues

Post: maja 17, 2014, 10:10 am
autor: rocken
Rakiet pisze:tak, tak, pamiętasz dobrze.
ale ja sam kiedy słyszę piękne dźwięki, nie mogę się powstrzymać od okazywania emocji. no, i niestety często utrwalam je na piśmie...

Ale ty nie ograniczasz się do samych przymiotników tylko zawsze w drugim zdanie próbujesz też to w jakiś sposób zdefiniować i nazwać. Ewentualnie odnieść się do formy lub terminu muzycznego, który ułatwi komunikację. I dlatego bardzo lubię czytać Twoje posty.

Dobrym przykładem tego o czym pisałem wcześniej jest red. sportowy p.Zimoch. Kiedy komentuje wydarzenie na żywo fajnie się tego słucha, jednak po miesiącu lub dwóch, raczej w prasie nie chciałbym przeczytać jego relacji. ;)

Re: B.B. King - czyli królewski blues

Post: maja 17, 2014, 10:16 am
autor: Rakiet
dzięki rocken za uznanie :) i piękne uzasadnienie :))
różnica między mną a red. zimochem (nie trawię) jest prawdopodobnie taka, że ja oddzielnie się emocjonuję i oddzielnie zarabiam, a on emocjonuje się żeby zarabiać :). kiedy słyszę jak sprawozdawca krzyczy dłużej niż 15 sekund, odczuwam to jednak jako zachowanie sztuczne :))

Re: B.B. King - czyli królewski blues

Post: maja 18, 2014, 9:29 pm
autor: Dziadek Władek
Tak sobie czytam... chyba ten wątek powinien się znaleźć w zakładce Na jeden temat...

Re: B.B. King - czyli królewski blues

Post: maja 18, 2014, 11:52 pm
autor: Rakiet
ee, zostawmy tutaj, przynajmniej można trochę pobredzić ;))

Re: B.B. King - czyli królewski blues

Post: maja 23, 2014, 8:31 pm
autor: rocken
Aby nie była tak kolorowo to wrzucam płytę, którą omijam szeeerokim łukiem. W latach '80 również B.B. King popełnił kilka nagrań, w których mocno odcisnęła się stylistyka i sposób produkcji lat 80. Dla mnie najsłabszą produkcją (inaczej tego nazwać nie można) jest album "King of The Blues: 1989".
B.B. King zbłądził jak bardzo wielu w tamtej dekadzie. W roli gości na płycie można usłyszeć: Bonnie Raitt, Steve Cropper, Mick Fleetwood, Stevie Nicks.

B.B. King - (You've Become A) Habit to Me
http://www.youtube.com/watch?v=lOAbrVYY3Zo

Obrazek

Re: B.B. King - czyli królewski blues

Post: maja 25, 2014, 11:58 pm
autor: Perfect Stranger
rocken pisze:B.B. King - (You've Become A) Habit to Me
http://www.youtube.com/watch?v=lOAbrVYY3Zo


O w mordę... Ale gniot!!!

Re: B.B. King - czyli królewski blues

Post: maja 26, 2014, 8:05 am
autor: Rakiet
żeby trochę odetchnąć po tych różowo-niebieskich :) dźwiękach proponuję łyk świeżego powietrza w postaci kuzyna (i nauczyciela) bb kinga - bukka white'a:
http://youtu.be/Pkhj9z14TBo