Jak zapoznawać młodzież z muzyką bluesową?

Tu porozmawiacie o najpiękniejszej muzyce jaką jest Blues; o tradycji, teraźniejszości i przyszłości "błękitnych nutek"...

Moderator: mods

Postautor: scichol » grudnia 8, 2010, 6:13 pm

CBR i Witka znam ale wg. mnie to i tak nie jest zbyt wiele (chodzi o ilosc oczywiscie nie jakosc). Zobaczmy np. na muzyke rege-smiege, niby rownie niszowe a ile mlodych ja gra...

Co do Moo Moo Milk, to nie znalem ich...Graja naprawde konkret :) czad...

http://www.youtube.com/watch?v=YWzTzCwUhBA
Awatar użytkownika
scichol
bluesmaniak
bluesmaniak
 
Posty: 187
Rejestracja: lutego 9, 2009, 6:09 pm

Postautor: Paweł Stomma » grudnia 8, 2010, 6:17 pm

A ja wiem jedno. Nie trzeba by wcale nic "popularyzować", gdyby młody człowiek, słuchając jakiejs kapeli bluesowej pomyślał: "O, to o mnie, mam tak samo, to jest prawda o mnie".
Samo by sie spopularyzowało!
Czyż nie tak zawsze bywało?
Nie wszyscy fani Ryśka byli narkomanami, ale jakas prawda o pokoleniu w tym była.
A jak usłyszy tylko, że wykonawca "lubi bluesa", to on sie już tego domyślił. :) Skoro gra....
Albo usłyszy to samo po angielsku?
Małe szanse..
Dont you step on my blue suede shoes.
You can do anything but lay off of my blue suede shoes

https://www.facebook.com/Breakmaszyna
Awatar użytkownika
Paweł Stomma
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 3105
Rejestracja: czerwca 9, 2008, 8:52 pm
Lokalizacja: Częstochowa

Postautor: RockOnCellBlock » grudnia 8, 2010, 6:19 pm

Etykietkę "reggae" przypina się teraz do gatunku ragga, a więc swoistego połączenia reggae i hip hopu. Jako, że hip hop niszowy nie jest, to "reggae" XXI w. nieźle na siebie zarabia. Każdy młody jest wyjątkowo alternatywny i zbuntowany, każdy młody słucha reggae. W końcu to taki nisz. Z resztą teraz to "reggae" ma wiele wspólnego ze ska. Nawet punki słuchają reggae. Nie jest to muzyka głównego nurtu, ale powoli się do niego wkrada. Te kapele stają się gwiazdami! Taki Bednarek ma milion fanek w przedziale wiekowym 13-19! To się zdaje być inne, a tak naprawdę jest coraz to bardziej popularne. To jest też prostsze.
Aczkolwiek rodowód reggae, rodowód bluesa... tak bardzo się od siebie nie różnią.
Jezu, dzięki, że jeszcze z bluesa hip hopu nie robią...
Nina Sawicka.
Last fm
Awatar użytkownika
RockOnCellBlock
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 5002
Rejestracja: lipca 27, 2008, 1:01 pm
Lokalizacja: Opole/Kraków

Postautor: scichol » grudnia 8, 2010, 6:26 pm

Nino, co do nierobienia hip-hopu z bluesa. Przypominam ostatnia scene z "Cadillac records".
Gypsy woman told my mother <umcyk><bum><yeah> (to miala byc onomatopeja podkladu hip-hopowego)
To bylo calkiem ciekawe :P
Co do "lapania" tresci bluesa. wracajac de tego nieszczesnego przykladu angielskiego bluesa. Mlodziez go sluchala dlatego, ze piosenki R&B byly wybierane przez mlodziez grajaca pod katem ich...hmm...zainteresowan...W dalszy plan odeszla praca na polu bawelny. Spiewalo sie "I'm a little red rooster" (wersja Rolling Stones). Lub jakies przerobki bluesow mowiace o imprezach i dziewczynach (wczesne Small Faces). No w skrocie dla mlodych od mlodych.
Czy to dobre...nie ja decyduje
Awatar użytkownika
scichol
bluesmaniak
bluesmaniak
 
Posty: 187
Rejestracja: lutego 9, 2009, 6:09 pm

Postautor: RockOnCellBlock » grudnia 8, 2010, 6:30 pm

Jednak ten brytyjski blues był czymś więcej niż tylko odgrywaniem po swojemu tego, co ktoś inny stworzył i podpisywaniu się swoim nazwiskiem.
Gdzieś już pisaliśmy o tym, jak ważną była fala bluesa... czy też r'n'b, blues rocka... brytyjskiego.
Brytyjczycy dali amerykańskim bluesmanom nie mniej, niż czarni Brytyjczykom.
To był przełom!
W Polsce tym przełomem był Breakout...

A "Cadillac Records"... nie oszukujmy się, dzieło bluesowe to nie jest, po prostu film, który... no w jakiś sposób szerzy tę muzykę, bo pewnie widziało go dużo ludzi "małobluesowych"... ale czy film "Across The Universe" można rozpatrywać pod kątem "dzieło muzyczne"???
Nina Sawicka.
Last fm
Awatar użytkownika
RockOnCellBlock
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 5002
Rejestracja: lipca 27, 2008, 1:01 pm
Lokalizacja: Opole/Kraków

Postautor: scichol » grudnia 8, 2010, 6:37 pm

Nie pisalem, ze CR to dzielo bluesowe, tylko, ze tam jest utwor ktory jest przykladem proby polaczenia rapu z bluesem. Swoja droga jako film CR jest swietny. Co do bluesa angielskiego to celowo pisze tutaj o wczesnych Stonesach i Prety Things i Small Faces bo to wg. mnie byla faza tz. nasladownictwa bluesa. Nie mowie o pozniejszych P.Butterfield Band, Blues Breakers-ach i Fleetwood Mac
Awatar użytkownika
scichol
bluesmaniak
bluesmaniak
 
Posty: 187
Rejestracja: lutego 9, 2009, 6:09 pm

Postautor: RockOnCellBlock » grudnia 8, 2010, 6:54 pm

"Nie pisalem, ze CR to dzielo bluesowe" - jasne, że nie. Ja tylko zauważam tę różnicę między rapem w bluesach w FILMIE, a ragga granym na scenie, jako MUZYCZNE DZIEŁO. Jasne, są jakieś próby wplatania bluesa w rap lub na odwrót, są remixy bluesów (Kuba Chmiel kiedyś coś podsyłał, w sumie było to rewelacyjne!), ale nie opanowało to światka, to takie pojedyncze wyskoki.

I jeszcze sprostowanie: Butterfield to Amerika!
"I was born in Chicago..." :)
Nina Sawicka.
Last fm
Awatar użytkownika
RockOnCellBlock
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 5002
Rejestracja: lipca 27, 2008, 1:01 pm
Lokalizacja: Opole/Kraków

Postautor: agrypa » grudnia 8, 2010, 7:01 pm

Ostatnio zmieniony grudnia 8, 2010, 7:06 pm przez agrypa, łącznie zmieniany 2 razy
Awatar użytkownika
agrypa
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 8630
Rejestracja: grudnia 23, 2009, 6:06 pm
Lokalizacja: Southampton

Postautor: scichol » grudnia 8, 2010, 7:01 pm

Fakt, przepraszam glupia pomylka :)
No tak, ale wracajac do tematu :D.
Podsumowujac moja strasznie niespojna mysl:
Blues dla mlodych? Ktorzy wczesniej nie interesowali sie bluesem, musi byc podany w formie mlodziezowej, strawnej, niskokalorycznej i przez mlodych co niekoniecznie jest dobre bo prowadzi czasami do roznych skrzywien ktorych nieda sie sluchac.
Awatar użytkownika
scichol
bluesmaniak
bluesmaniak
 
Posty: 187
Rejestracja: lutego 9, 2009, 6:09 pm

Postautor: RockOnCellBlock » grudnia 8, 2010, 7:04 pm

Czy ja wiem... niekoniecznie.
A może by tak zacząć od jazzu?
Powiedzmy tego... bardziej spopularyzowanego?
Znam ludzi, którzy do bluesa jakoś dotarli przez Norę Jones czy Dianę Krall!
Nina Sawicka.
Last fm
Awatar użytkownika
RockOnCellBlock
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 5002
Rejestracja: lipca 27, 2008, 1:01 pm
Lokalizacja: Opole/Kraków

Postautor: scichol » grudnia 8, 2010, 7:17 pm

Norah Jones i Diana Krall to wedlug mnie (z calym szacunkiem) antyteze tego co bluesowe...blues to przede wszystkim emocje, nie koniecznie chlodne i wyrachowane brzmienie takiego cool jazzu. No i wg mnie droga od jazzu do bluesa jest wieksza niz od np. wczesnego bluesa angielskiego czy klasycznego rocka. Bonnamasa (ktorego srednio zreszta lubie) podsumowal ten temat w pewnym wywiadzie:
"-Pytam sie dzieciaka czego On slucha, odpowiada -Led Zeppelin. To w takim razie sluchasz bluesa"
Awatar użytkownika
scichol
bluesmaniak
bluesmaniak
 
Posty: 187
Rejestracja: lutego 9, 2009, 6:09 pm

Postautor: RockOnCellBlock » grudnia 8, 2010, 7:19 pm

A jednak ludzi ku temu gatunkowi skłoniły.
Nina Sawicka.
Last fm
Awatar użytkownika
RockOnCellBlock
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 5002
Rejestracja: lipca 27, 2008, 1:01 pm
Lokalizacja: Opole/Kraków

Postautor: agrypa » grudnia 8, 2010, 7:39 pm

RockOnCellBlock pisze:Czy ja wiem... niekoniecznie.
A może by tak zacząć od jazzu?


http://www.youtube.com/watch?v=yMrWCDjjCmk

No i w zasadzie to Polski zespol :D

Serdecznosci Nina.
Awatar użytkownika
agrypa
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 8630
Rejestracja: grudnia 23, 2009, 6:06 pm
Lokalizacja: Southampton

Postautor: RockOnCellBlock » grudnia 8, 2010, 7:41 pm

agrypa pisze:
RockOnCellBlock pisze:Czy ja wiem... niekoniecznie.
A może by tak zacząć od jazzu?


http://www.youtube.com/watch?v=yMrWCDjjCmk

No i w zasadzie to Polski zespol :D

Serdecznosci Nina.


Ohhhh... śliczne! :) W sam raz na mój humor, Butterfieldem już sobie uszy katowałam, chyba posłucham czegoś w tym klimacie...
Nina Sawicka.
Last fm
Awatar użytkownika
RockOnCellBlock
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 5002
Rejestracja: lipca 27, 2008, 1:01 pm
Lokalizacja: Opole/Kraków

Postautor: agrypa » grudnia 8, 2010, 8:00 pm

Prosze bardzo. To z tej samej plyty. Milego sluchania.

http://www.youtube.com/watch?v=hcPyHLvzN60
ZAPRASZAM!!!
https://www.liszka-agrypa.com/

©Zbigniew Liszka
Awatar użytkownika
agrypa
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 8630
Rejestracja: grudnia 23, 2009, 6:06 pm
Lokalizacja: Southampton

Postautor: RockOnCellBlock » grudnia 8, 2010, 9:11 pm

Dziękuję :)
Nina Sawicka.
Last fm
Awatar użytkownika
RockOnCellBlock
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 5002
Rejestracja: lipca 27, 2008, 1:01 pm
Lokalizacja: Opole/Kraków

Postautor: Sław » grudnia 8, 2010, 10:45 pm

RockOnCellBlock pisze:Brytyjczycy dali amerykańskim bluesmanom nie mniej, niż czarni Brytyjczykom.
To był przełom!


Cześć. A mogę wiedzieć, co konkretnie dali Brytyjczycy Czarnym??
Pozdrawiam Sławek
https://www.facebook.com/feelintheblues1
R.L. Burnside - "The blues ain’t nothin’ but dance music".
Sław
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 2606
Rejestracja: stycznia 13, 2005, 9:53 pm

Postautor: agrypa » grudnia 8, 2010, 10:50 pm

Sław pisze:
RockOnCellBlock pisze:Brytyjczycy dali amerykańskim bluesmanom nie mniej, niż czarni Brytyjczykom.
To był przełom!


Cześć. A mogę wiedzieć, co konkretnie dali Brytyjczycy Czarnym??
Pozdrawiam Sławek


Przejazdy, hotele, diety i "Blues Festival" wraz z cala szopka wokol :D :D :D
Awatar użytkownika
agrypa
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 8630
Rejestracja: grudnia 23, 2009, 6:06 pm
Lokalizacja: Southampton

Postautor: RockOnCellBlock » grudnia 8, 2010, 10:57 pm

Sław pisze:
RockOnCellBlock pisze:Brytyjczycy dali amerykańskim bluesmanom nie mniej, niż czarni Brytyjczykom.
To był przełom!


Cześć. A mogę wiedzieć, co konkretnie dali Brytyjczycy Czarnym??
Pozdrawiam Sławek


Wielu purystów nie docenia tego, co biali z bluesem zrobili.
Na krótko stał się gatunkiem "pop". Na tym się zarabiało i to naprawdę nieźle. Na wielki wzrost popularności tego gatunku wpłynęli własnie Brytyjczycy.
Ale przede wszystkim:
dali ameryce inne spojrzenie na tą muzykę. Poszerzyli horyzonty, wydali na świat tak naprawdę zupełnie nowy sposób grania! To było coś innego, coś nowego, coś obiecującego... Blues napęczniał jak gąbka, narodziło się więcej styli, dzięki temu NIE UMARŁ!
Popatrzmy np. na grunge - grunge to zawsze to samo. I jest to KOMPLETNIE MARTY gatunek. Nikt nigdy nie odmienił jego oblicza, nie pojawiła się taka paleta styli jak w przypadku bluesa, a wiele z tego blues zawdzięcza właśnie brytyjczykom.
Gdyby nie ich "Faza" na bluesowanie, być może blues byłby tak samo zdechłym gatunkiem. Granym przez 5 kapel na świecie plus wyłącznie w garażach, bo "od czegoś trzeba zacząć".
Wbrew pozorom i twierdzeniom purystów, wszelakie zmiany, innowacje, nowe podejścia... to wszystko sprawia, że "temat" - tu blues - żyje. Przy takiej "ofercie" jak obecna, jest z czego wybierać. Ta muzyka stała się nieśmiertelna.
Nina Sawicka.
Last fm
Awatar użytkownika
RockOnCellBlock
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 5002
Rejestracja: lipca 27, 2008, 1:01 pm
Lokalizacja: Opole/Kraków

Postautor: Guzik » grudnia 8, 2010, 11:02 pm

Sław pisze:
RockOnCellBlock pisze:Brytyjczycy dali amerykańskim bluesmanom nie mniej, niż czarni Brytyjczykom.
To był przełom!


Cześć. A mogę wiedzieć, co konkretnie dali Brytyjczycy Czarnym??
Pozdrawiam Sławek


no mnie też to ciekawi. Również ciekaw jestem konkretów. Podłożę filozoficzne jakoś do mnie nie dociera. Jak zmienił się blues za oceanem dzięki białym wyspiarzom ? Bo nie wiem o co chodzi. Czy o to że Czarni mogli tam zagrać ( choć robili to już wcześniej też ) czy o to że wydali tam więcej płyt, ze powstały wytwórnie w Anglii. Słowem: dali kasę i miejsce na życie ( to jednak głównie Francuzi raczej )....

patrz cytat :

agrypa pisze:Przejazdy, hotele, diety i "Blues Festival" wraz z cala szopka wokol :D :D :D


chodzi ogólnie o to czy o zmianie bluesa jako muzyki ? brzmienia czy coś ? Bo skoro Biali dali Czarnym tyle co Czarni Białym to musi to być sporo....hmmm

PS.
porównanie z Grunge to lekka przesada. To jakby historycznie mierzyć wpływ na dzieje świata Polski i Anglii....Owszem Polska miała swoje momenty przez kilka lat, jednak to Anglia przez wieki mieszała wszędzie

PS2.

No i pozdrawiam wszystkich. :D Nina, dobrze ze Ty zawsze poruszysz tutaj ludzi. Nawet Sławek się obudził :twisted:
Ostatnio zmieniony grudnia 8, 2010, 11:21 pm przez Guzik, łącznie zmieniany 1 raz
Awatar użytkownika
Guzik
bluesHealer
bluesHealer
 
Posty: 1124
Rejestracja: kwietnia 9, 2007, 12:25 pm
Lokalizacja: Wroc?aw

Postautor: Sław » grudnia 8, 2010, 11:20 pm

Aha, czyli cały charakter bluesa, muzykę po prostu stawiasz na równi z chwalebnym przyczynkiem do wzrostu popularności.
Nie kupuję tego, kompletnie.

Gdybyś jeszcze mówiła o jakiejś równowadze czarny-biały, pewnie bym się dał przekonać, ale w temacie blues stawianie na równi: Amerykanie-Brytyjczycy...

Sorry. :?
https://www.facebook.com/feelintheblues1
R.L. Burnside - "The blues ain’t nothin’ but dance music".
Sław
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 2606
Rejestracja: stycznia 13, 2005, 9:53 pm

Postautor: RockOnCellBlock » grudnia 9, 2010, 9:05 am

Sław pisze:Nie kupuję tego, kompletnie.


Nie musisz :)

Ale gdyby nie to, że coś się w bluesie działo - największą zmianą było właśnie to, co robili Brytyjczycy - dawno by umarł. Zanudziłby na śmierć.
Nina Sawicka.
Last fm
Awatar użytkownika
RockOnCellBlock
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 5002
Rejestracja: lipca 27, 2008, 1:01 pm
Lokalizacja: Opole/Kraków

Postautor: kora » grudnia 9, 2010, 9:27 am

E, tam :D
Mi najbardziej podoba się blues - ten nieskażony .
Obrazek
Awatar użytkownika
kora
Elf
Elf
 
Posty: 30155
Rejestracja: września 1, 2005, 12:44 pm
Lokalizacja: Katowice

Postautor: lauderdale » grudnia 9, 2010, 9:34 am

Brytyjskie zaslugi "dla bluesa" to glownie popularyzacja "bluesa" w wersjach dla jednych noszacych znamiona indywidualnosci dla innych profanacji, a jeszcze dla innych profesjanalnego podejscia do muzycznego tworzywa.

Ten ostatni sposob postrzegania jest mi chyba najblizszy jako ze w ten sam sposob blues zostal potraktowany przez muzykow jazzowych. Pojawily sie nawet spekulacje dotyczace mozliwosci powstania jazzu gdyby nie istnial blues. Moim zdaniem nie do konca uzasadnione.
Jazz "lyka" wszystko co dzieje sie dookola. W pewnych okresach byl to blues w innych muzyka klasyczna itd ale wciaz miesci sie to w definicji jazzu.

To co Brytyjczycy "zrobili bluesowi" to upakowali go w konwencje tzw rocka brytyjskiego co wielbiciele LZ uwazaja za rozwiniecie bluesa jako takiego , a inni raczej za kreacje nowej wartosci nie majaca wiekszego wplywu na to co dzialo sie z ogolnie pojetym glownym nurtem bluesa.

Gdyby to porownac do muzyki powaznej to Chopin pisal swoje mazurki czy polonezy na kanwie muzyki ludowej , ale nazywanie JEGO tworczosci muzyka ludowa to nieporozumienie.

Mam na mysli tylko mechanizm "dziedziczenia" melodyki czy formy w przypadku bluesa, a nie aspekt techniczny (wykonawczy) bo nie mozna mowic o tak ogromnej przepasci miedzy rockiem brytyjskim a wszystkim tym co powstalo w Ameryce.

Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony grudnia 9, 2010, 9:44 am przez lauderdale, łącznie zmieniany 3 razy
Lauder Dale

...zeby grac, trzeba grac ...
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

STOLEN BLUES
lauderdale
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 3392
Rejestracja: października 26, 2006, 8:55 am
Lokalizacja: Z drogi do Polski :)

Postautor: Sław » grudnia 9, 2010, 9:38 am

Ok. Jakaś zmiana była, tylko że ona nazywa się rock, a porównywalnego sprzężenia w kierunku bluesa nie było.

Guzik pisze:No i pozdrawiam wszystkich. :D Nina, dobrze ze Ty zawsze poruszysz tutaj ludzi. Nawet Sławek się obudził :twisted:


Dzięki za pozdrowienia. Nina poruszy wszystkich, bo wyrasta na pierwszą damę pisania banialuk. :mrgreen:

Pzdr Sław
https://www.facebook.com/feelintheblues1
R.L. Burnside - "The blues ain’t nothin’ but dance music".
Sław
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 2606
Rejestracja: stycznia 13, 2005, 9:53 pm

Postautor: RockOnCellBlock » grudnia 9, 2010, 9:59 am

Sław pisze:Ok. Jakaś zmiana była, tylko że ona nazywa się rock, a porównywalnego sprzężenia w kierunku bluesa nie było.


Tylko po co upór, że jest jeden, jedyny, właściwy blues czarnych, a ... [przykład] John Mayall grał rocka?
Nina Sawicka.
Last fm
Awatar użytkownika
RockOnCellBlock
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 5002
Rejestracja: lipca 27, 2008, 1:01 pm
Lokalizacja: Opole/Kraków

Postautor: lauderdale » grudnia 9, 2010, 10:04 am

RockOnCellBlock pisze:
Sław pisze:Ok. Jakaś zmiana była, tylko że ona nazywa się rock, a porównywalnego sprzężenia w kierunku bluesa nie było.


Tylko po co upór, że jest jeden, jedyny, właściwy blues czarnych, a ... [przykład] John Mayall grał rocka?


Mayall to jest wyjatek ( bo najblizszy bluesowi FORMALNIE) , a nie "inne spojrzenie na muzyke" ,ale nawet on jest przeciez nasladowca bardziej niz osoba ktorej tworczosc mialaby jakikolwiek wplyw na to co dzialo sie z bluesem w Ameryce( co wyraznie sugerujesz , a z czym chyba nie wszyscy sie zgadzaja) :).
Lauder Dale

...zeby grac, trzeba grac ...
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

STOLEN BLUES
lauderdale
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 3392
Rejestracja: października 26, 2006, 8:55 am
Lokalizacja: Z drogi do Polski :)

Postautor: kora » grudnia 9, 2010, 10:51 am

RockOnCellBlock pisze:
Tylko po co upór, że jest jeden, jedyny, właściwy blues czarnych


To nie upór, to fakt .

To tak jak z czekoladą . Czekolada, to czekolada , a produkty czekoladopodobne .... to już nieco inna bajka .
Obrazek
Awatar użytkownika
kora
Elf
Elf
 
Posty: 30155
Rejestracja: września 1, 2005, 12:44 pm
Lokalizacja: Katowice

Postautor: Rakiet » grudnia 9, 2010, 1:15 pm

no fakt. czarni to czarni ;-)

a co brytyjczyków, nieodmiennie mnie bawi ta płyta ukochanego Howlin Wolfa z gwiazdami brytyjskiego bluesa i rocka - london session(?) - kiedy mówi im jak zagrać rytm "little rooster", a w końcu rezygnuje i grają uproszczoną wersję.
bezcenne (jak mówi reklama) ;-))
adam "rakiet" kozłowski.
tu robię strony www, animacje, ulotki, logotypy i reklamy: popcolor
a tu wspominam rakiety:adam & rakiety
Awatar użytkownika
Rakiet
bluesHealer
bluesHealer
 
Posty: 933
Rejestracja: lutego 23, 2006, 11:43 am
Lokalizacja: skierniewice/silesia

Postautor: kora » grudnia 9, 2010, 1:38 pm

Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
kora
Elf
Elf
 
Posty: 30155
Rejestracja: września 1, 2005, 12:44 pm
Lokalizacja: Katowice

PoprzedniaNastępna

nowoczesne kuchnie tarnowskie góry piekary śląskie będzin świętochłowice zawiercie knurów mikołów czeladź myszków czerwionka leszczyny lubliniec łaziska górne bieruń

Wróć do Blues i tylko blues

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 543 gości

cron