: marca 31, 2010, 12:25 pm
Owa wesola historia wydarzyla sie podczas nagrywania sciezki dzwiakowej do filmy La Bamba gdzie znajduje sie miedzy innymi cover "Who do you love" Bo Didleya (autorstwa Willie Dixona). Rzeczony Dixon juz wowczas posuniety w latach byl producentem, konsultantem muzycznym czy kims w ten desen przy realizacji tego filmu. Trzon zespolu nagrywajacego ten soundtrack stanowili muzycy swietnego zespolu Los Lobos + inni dochodzacy latynoscy artysci z Kalifornii. No i tak graja ten "Who do you love", a Dixon nie za bardzo wyznajacy sie w kalifornijskiej "mlodziezy" mowi do pewnego goscia z wasami krecacego sie po studio z gitara:
- Ty chlopcze jak Ci na imie...?
- Carlos...(Santana) psze Pana.
- Myslisz ze dalbys rade zagrac jakas solowke w tym kawalku?
- Myse, ze tak prosze Pana...
(Wg relacji muzykow Los Lobos z jakiegos wywiadu)
Cencor