Moderator: mods
WitekBielski pisze:Czy jest jakaś różnica pomiędzy "bluesem" a "muzyką bluesową"?
@ndy.w pisze:tu mój mały wtręt: "blues" w języku amerykańskim jest w liczbie mnogiej i nie posiada pojedynczej tak jak w polskim np. "sanki". ma to uzasadnienie że to jest coś takiego co często siedzi pod łóżkiem i czatuje żeby cię przyłapać i zgnębić. ale nie tak jak karaluchy. te posiadają liczbę pojedynczą choć trzeba przyznać że rzadko w niej występują
Tomiszon pisze:[...] więc na przykład jak robimy festiwal bluesowy to zapraszamy sobie i Dżem i Hoodoo Band i Big Fat Mama, ale jak robimy festiwal bluesa to już tych zespołów zaprosić nie można bo grają muzykę bluesową, ale bluesa stricte nie do końca.
WitekBielski pisze:Na przykład, jeżeli przyjmiemy że tym uczuciem jest troska, to wówczas muzykę klezmerską możemy uznać w dużej mierze za muzykę bluesową.
WitekBielski pisze:Dla mnie "blues" to pewne uczucie, a "muzyka bluesowa" to muzyka inspirowana tym uczuciem. Wiem że ta definicja jest bardzo ogólna i ma prawo nie spodobać się znawcom muzyki. Na przykład, jeżeli przyjmiemy że tym uczuciem jest troska, to wówczas muzykę klezmerską możemy uznać w dużej mierze za muzykę bluesową. Mnie to bardzo zadowala - uważam że różnice pomiędzy gatunkami muzycznymi są na prawdę niewielkie.
Każda muzyka która powstała w wyniku szeroko pojmowanego ucisku, ma pewne cechy wspólne: zawodzenie (podciąganie dźwięków o pół tonu w górę bądź w dół), synkopy czy łączenie elementów smutnych z elementami radosnymi (np. wesoły tekst do smutnej muzyki). Dobrym przykładem jest "Summertime" Gershwina
Pozdrawiam
WB
Marek "Dziki" pisze: Jazz jest już w pełni komercyjną odmianą bluesa. Jeśli nawet spontaniczną to całkowicie zamierzenie. To jest oczywiście moje prywatne zdanie na temat czym jest blues.
rocken pisze:Marek "Dziki" pisze: Jazz jest już w pełni komercyjną odmianą bluesa. Jeśli nawet spontaniczną to całkowicie zamierzenie. To jest oczywiście moje prywatne zdanie na temat czym jest blues.
Ten Twój post to straszne lanie wody, brzmi jak ściaga dla gimnazjalistów na sprawdziań A zdania o jazzie to chyba naprawdę baaaaaaaaardzo prywatne zdanie
JaRas pisze:Twój brzmi jak co najmniej profesora UW
więcej luzu, bo to ma blues
rocken pisze:JaRas pisze:Twój brzmi jak co najmniej profesora UW
więcej luzu, bo to ma blues
Jedna z definicji zasłyszanych takich na luzie to
"żeby zacząć grać bluesa, musisz znaleźć kobietę, która Cię zdradzi, albo przynajmniej Twojego psa musi potrącić autobus"
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 137 gości