Moderator: mods
Andrzej Jerzyk`e pisze:Pyt.: Kto pojedzie (..)
Odp.: Zespół i duet lub solista, których wybiorą w specjalnym głosowaniu prenumeratorzy kwartalnika Twój Blues.
kora_ pisze:Andrzej Jerzyk`e pisze:Pyt.: Kto pojedzie (..)
Odp.: Zespół i duet lub solista, których wybiorą w specjalnym głosowaniu prenumeratorzy kwartalnika Twój Blues.
Ta opcja, przyznam szczerze, lekko mnie przeraża
Mam nadzieję,ze nie narobimy sobie wstydu i będziemy głosować,tak jak rozum nakazuje,czyli z pełnym szacunkiem tego,iż nominowany artysta będzie prezentował nasz kraj na festiwalu BLUESOWYM.
Więc najlepiej byłoby się zastanowić nad tym,kto w Polsce gra BLUESA
Romek Puchowski , Marek Wojtowicz - jak najbardziej.
Kto jeszcze ?
Bambosz75 pisze:[
nie przejmuj się Wierzcholski pojedzie
kora_ pisze:.....
jeżeli ktoś pomyśli sobie,ze najbardziej bluesowy wokalista ubiegłego roku,jak najbardziej jest odpowiedni na to miejsce, to my szybciutko wybijemy Mu to z głowy
Antek Kurek pisze:nano pisze:Nie oczekuj w takim razie, że ktokolwiek z Polaków zaśpiewa jak rodowity amerykanin, bo ZAWSZE będzie odbierany jako CUDAK z PolskiAntek Kurek pisze:Nieprawda.
Fajnie, że myślisz inaczejAntek Kurek pisze:Pamiętam Twoje argumenty z tamtych dyskusji i nie wydają mi się one sensowne.
Jak przyjeżdża Chinka i śpiewa w Sopocie po polsku, to wydaje ci się, że śpiewa sensownie - czy śmiesznie?Antek Kurek pisze:Myślę, że ważniejsze od wymowy jest podejście do muzyki. Czy idziemy na koncerty słuchać pięknej wymowy, czy idziemy tam żeby się dobrze bawić? Wg mnie najważniejszy jest właśnie klimat, aura jaka się tworzy podczas koncertu. Amerykanom jakoś nie przeszkadzało to, że mówię do nich z silnym akcentem. Więcej, w jakiś sposób lepiej się bawili, wiedząć, że przylecieliśmy z Polski żeby zagrać im bluesa. Dobrze spędzili czas - czy wracali do domów z poczuciem "ach, gdyby tylko ten akcent był lepszy..."? Wątpię.
Ciesze się ,że zostaliście dobrze odebrani, co do Twoich wypowiedzi tam, nie będę się wypowiadał, bo nie chce Ci robić przykrości - ja bym w każdym razie tak nie żartował, ale skoro Amerykanie się dobrze bawili to spoko, przecież o to właśnie chodziłoAntek Kurek pisze:Nie wiem nano czy zarzucasz szwedzkiemu zespołowi Abba to, że największe hity miał w języku angielskim. Mnie to nie razi, a wręcz się podoba
T.B.King pisze:Lauderdale'u!
Z J.J.Milteau trafiłes, bo Greg Zlap jest uczniem J.J.M., a w jego zespole gra syn JJM, Toma Milteau. Jednym słowem swiat jest niewielki. Z naszych bratanków w USA dobrze znaja Annę Popovicz.
Zrób eksperyment, i pusć jakiemus znajomemu nagranie Witka Bielskiego - piano/vocal (Chicago Blues Revue) z ich występu na IBC w Memphis w lutym + ocyzwiscie pod katem akcentu
www.youtube.com/smokinboyjones
Tam też znajdziesz Grega Zlap i wiele innych ciekawostek.
Pozdrawiam,
Tomasz Bielski
P.s. Czy Lauderdale na polski to może być Reduta Ordona? Częstochowa? Westerplatte
lauderdale pisze:Bardzo to sympatyczne ta nauka u Irlandczyka, ale troche kula w plot....chyba...
T.B.King pisze: Np. Ty na co dzień �piewasz to co spiewasz bardzo dobrze, ale na Memphis, niestety... A jednoczesnie wiem, na co Cię stać i uważam, że masz wszystko co trzeba, żeby przygotować repertuar pod tym katem, tak żeby czarnoskórzy gentelmani zrobili tak
Do zobaczenia (podobno przenosisz się do Warszawy?).
Pozdrawiam,
Tomasz Bielski
bluesly pisze:... wcale nie odczuwam, że jest Irlandczykiem, ale co ja tam mogę wiedzieć.. nigdy nie byłam dalej niż we Francji a hameryka mi tak odległa, jak smak śledzia, którego nigdy nie próbowałam, bo śmierdzi.
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 238 gości