NIEDZIELA 10.01.16 g.19.30 BWP

[Dziadek Władek]

Witam. Chętnie podklarnecę.

O, Wojtek! Serdeczności

[Stan.Antoskiewicz]

Witam. Chętnie podklarnecę.

Podkijujesz ? witaj Wojtku

[Michał_W]

Kliknij obrazek, aby powiększyć

[Oldjazzman]

Witam. Chętnie podklarnecę.

Podkijujesz ? witaj Wojtku

Jako się rzekło. Klarnet jest o tyle wdzięczny, ze letki i mały a donośny.

[Dziadek Władek]

Kliknij obrazek, aby powiększyć

Niezły tercecik
Trochę te laski "plastikowo" wyglądają... a może "lateksowo"?

[Stan.Antoskiewicz]

Witam. Chętnie podklarnecę.

Podkijujesz ? witaj Wojtku

Jako się rzekło. Klarnet jest o tyle wdzięczny, ze letki i mały a donośny.

No taaa, "letki" to on ci jest na pewno i milszy w tachaniu niż np. kontrabas albo jakaś trąba mniej letka

[Stan.Antoskiewicz]

Tara Minton na harmoszce

[Dziadek Władek]

Witam. Chętnie podklarnecę.

Podkijujesz ? witaj Wojtku

Jako się rzekło. Klarnet jest o tyle wdzięczny, ze letki i mały a donośny.

No taaa, "letki" to on ci jest na pewno i milszy w tachaniu niż np. kontrabas albo jakaś trąba mniej letka

I w dodatku się składa

[Dziadek Władek]

Tara Minton na harmoszce

Mówisz, że oni sami te wszystkie instrumenty i w warunkach "domowych"? No to szacun

[Stan.Antoskiewicz]

Witam. Chętnie podklarnecę.

Podkijujesz ? witaj Wojtku

Jako się rzekło. Klarnet jest o tyle wdzięczny, ze letki i mały a donośny.

No taaa, "letki" to on ci jest na pewno i milszy w tachaniu niż np. kontrabas albo jakaś trąba mniej letka

I w dodatku się składa

No tak , tak się składa ..że się składa

[Stan.Antoskiewicz]

Tara Minton na harmoszce

Mówisz, że oni sami te wszystkie instrumenty i w warunkach "domowych"? No to szacun

Dmuchawce jednak wynajęli

[Dziadek Władek]

Jednak wynajmowali muzyków?... ideał sięgnął bruku...

[Oldjazzman]

Witam. Chętnie podklarnecę.

Podkijujesz ? witaj Wojtku

Jako się rzekło. Klarnet jest o tyle wdzięczny, ze letki i mały a donośny.

No taaa, "letki" to on ci jest na pewno i milszy w tachaniu niż np. kontrabas albo jakaś trąba mniej letka

W zespole Louisa Armstronga na puzonie grał Jack Teagarden. Świetny puzonista. Legendarny. Ale karierę zaczynał na perkusji. Gdy zobaczył, że zanim tą perkusje po koncercie złoży, to wszystkie najlepsze laski jemu koledzy zdążą zabrać, przesiadł się na puzon. Miał epizod z jazdą po autostradzie gdy grając na puzonie nogi miał oparte o kółko kierownicy i w ten sposób kierował. Zgarnęła Go policja.

[Stan.Antoskiewicz]

Jednak wynajmowali muzyków?... ideał sięgnął bruku...

Tylko na te płytę , bo na koncertach są samowystarczalni

[Dziadek Władek]

[...] zanim tą perkusje po koncercie złoży, to wszystkie najlepsze laski jemu koledzy zdążą zabrać, [...]

Najlepiej być pianistą i mieć wielki fortepian w riderze

[Stan.Antoskiewicz]

[...] zanim tą perkusje po koncercie złoży, to wszystkie najlepsze laski jemu koledzy zdążą zabrać, [...]

Najlepiej być pianistą i mieć wielki fortepian w riderze

I stado technicznych na każde skinienie i te laski zabezpieczone przed kolegami z mniejszymi instrumentami

[Oldjazzman]

[...] zanim tą perkusje po koncercie złoży, to wszystkie najlepsze laski jemu koledzy zdążą zabrać, [...]

Najlepiej być pianistą i mieć wielki fortepian w riderze

Słyszałem kiedyś taką opowieść o pewnym perkusiście grającym na dancingach w Warszawie w latach 50-ych. Gość miał uszkodzony zmysł powonienia. A do taktowca wsadził żarówkę. Taki bajer w tamtych czasach modny. No i kumple wrzucili jemu do tego bębna po cichu tatara. Po jakimś czasie co uderzenie w taktowiec to.....Podobno trwało to jakiś czas. W międzyczasie koledzy muzycy odsuwali się od niego coraz dalej. Także co instrument to inna przyjemność.

[Michał_W]

Kliknij obrazek, aby powiększyć
Buddy Guy

[Stan.Antoskiewicz]

[...] zanim tą perkusje po koncercie złoży, to wszystkie najlepsze laski jemu koledzy zdążą zabrać, [...]

Najlepiej być pianistą i mieć wielki fortepian w riderze

Słyszałem kiedyś taką opowieść o pewnym perkusiście grającym na dancingach w Warszawie w latach 50-ych. Gość miał uszkodzony zmysł powonienia. A do taktowca wsadził żarówkę. Taki bajer w tamtych czasach modny. No i kumple wrzucili jemu do tego bębna po cichu tatara. Po jakimś czasie co uderzenie w taktowiec to.....Podobno trwało to jakiś czas. W międzyczasie koledzy muzycy odsuwali się od niego coraz dalej. Także co instrument to inna przyjemność.

Uwielbiam te Twoje opowieści , anegdotki i pamięć do tego rodzaju "głupot"

[Dziadek Władek]

[...] zanim tą perkusje po koncercie złoży, to wszystkie najlepsze laski jemu koledzy zdążą zabrać, [...]

Najlepiej być pianistą i mieć wielki fortepian w riderze

Słyszałem kiedyś taką opowieść o pewnym perkusiście grającym na dancingach w Warszawie w latach 50-ych. Gość miał uszkodzony zmysł powonienia. A do taktowca wsadził żarówkę. Taki bajer w tamtych czasach modny. No i kumple wrzucili jemu do tego bębna po cichu tatara. Po jakimś czasie co uderzenie w taktowiec to.....Podobno trwało to jakiś czas. W międzyczasie koledzy muzycy odsuwali się od niego coraz dalej. Także co instrument to inna przyjemność.

Uwielbiam te Twoje opowieści , anegdotki i pamięć do tego rodzaju "głupot"

A tatara jednakowoż żal...

[Oldjazzman]

Wokaliści bluesowi klasy Buddy Gay'a mają niepowtarzalną umiejętność łamania interwałów muzycznych. Jednocześnie tam, gdzie tego nie robią są bardzo percyzyjni intonacyjnie.

[Dziadek Władek]

Dużo bardziej podoba mi się Buddy akustyczny niż fenderowo-elektryczny.

[Stan.Antoskiewicz]

[...] zanim tą perkusje po koncercie złoży, to wszystkie najlepsze laski jemu koledzy zdążą zabrać, [...]

Najlepiej być pianistą i mieć wielki fortepian w riderze

Słyszałem kiedyś taką opowieść o pewnym perkusiście grającym na dancingach w Warszawie w latach 50-ych. Gość miał uszkodzony zmysł powonienia. A do taktowca wsadził żarówkę. Taki bajer w tamtych czasach modny. No i kumple wrzucili jemu do tego bębna po cichu tatara. Po jakimś czasie co uderzenie w taktowiec to.....Podobno trwało to jakiś czas. W międzyczasie koledzy muzycy odsuwali się od niego coraz dalej. Także co instrument to inna przyjemność.

Uwielbiam te Twoje opowieści , anegdotki i pamięć do tego rodzaju "głupot"

A tatara jednakowoż żal...

Mocno poobijany musiał wyjść z tego bębna taktowaego , potaktowany z nietaktem jakoby

[Dziadek Władek]

Wokaliści bluesowi klasy Buddy Gay'a mają niepowtarzalną umiejętność łamania interwałów muzycznych. Jednocześnie tam, gdzie tego nie robią są bardzo percyzyjni intonacyjnie.

A to istota bluesa właśnie

[Oldjazzman]

Wokaliści bluesowi klasy Buddy Gay'a mają niepowtarzalną umiejętność łamania interwałów muzycznych. Jednocześnie tam, gdzie tego nie robią są bardzo percyzyjni intonacyjnie.

A to istota bluesa właśnie

Oczywiście. To decyduje o klasie wokalisty bluesowego.

[Dziadek Władek]

Cygańską nutkę słychać w tej aranżacji Nobody Knows You...

[Stan.Antoskiewicz]

Cygańską nutkę słychać w tej aranżacji Nobody Knows You...

Te skrzypiczki snujące się wzdłuż drogi pod wierzbami ..

[Dziadek Władek]

Cygańską nutkę słychać w tej aranżacji Nobody Knows You...

Te skrzypiczki snujące się wzdłuż drogi pod wierzbami ..

Raczej "bałałajkowa" mandolina i charakterystycznie grany septymowy akord między pierwszą a drugą frazą chorusu...

[Stan.Antoskiewicz]

Cygańską nutkę słychać w tej aranżacji Nobody Knows You...

Te skrzypiczki snujące się wzdłuż drogi pod wierzbami ..

Raczej "bałałajkowa" mandolina i charakterystycznie grany septymowy akord między pierwszą a drugą frazą chorusu...

Ta mandolinka świetnie sie sprawdza w dialogach z gitarką ..

[Dziadek Władek]

Cygańską nutkę słychać w tej aranżacji Nobody Knows You...

Te skrzypiczki snujące się wzdłuż drogi pod wierzbami ..

Raczej "bałałajkowa" mandolina i charakterystycznie grany septymowy akord między pierwszą a drugą frazą chorusu...

Ta mandolinka świetnie sie sprawdza w dialogach z gitarką ..

Fajnie wspólbrzmią
Ewidentnie gość jest zafascynowany muzyką słowiańską