Manniak po ciemku

[B&B]

Co do Manniaka z 23-go to niestety urządzenia nagrywające nieco zawiodły i mam tylko 33 minuty audycji:
http://www.sendspace.com/file/jy5n93

[StS]

[B&B]

Witaj po urlopie
Obiecany piątkowy Redaktor i Doktor: http://www.sendspace.com/file/b0fkkn

[StS]

Urlop niespodziewanie się przedłużył. Dzięki za nagrania.

[StS]

[StS]

[RafałS]

Ładna audycyjka była. Szczególnie od drugiej płyty. Bo muzyka pań z Saffire to już któryś raz przechodzi koło mnie. Chyba tylko ten trzeci numer - spokojniejszy blues ze stylowym fortepianem jakoś bardziej mi się podobał. Alan Price - wiadomo - klasyka, świetne akustyczne Widespread Panic i soulowy Salgado na deser. Naprawdę miło. Tydzień temu też było ładnie przez większsość czasu (a poza tym upewniłem się, że nowy Jonny Lang nie jest dla mnie). Natomiast nie widzę sensu wygrzebywania półoficjalnych koncertów SRV o takiej sobie jakości dźwięku i zupełnie mnie nie bierze zespół The Strypes (to dwa tygodnie temu). No i czekamy do kolejnego poniedziałku.

[rocken]

[...]Tydzień temu też było ładnie przez większsość czasu (a poza tym upewniłem się, że nowy Jonny Lang nie jest dla mnie). Natomiast nie widzę sensu wygrzebywania półoficjalnych koncertów SRV o takiej sobie jakości dźwięku i zupełnie mnie nie bierze zespół The Strypes (to dwa tygodnie temu).[...]

W recenzjach dla "Polityki" W.Mann bardzo wysoko ocenił nowe wydawnictwo J.L. a także The Strypes.

http://www.polityka.pl/kultura/muzyka/1 ... -soul.read

http://www.polityka.pl/kultura/muzyka/1 ... pshot.read

[RafałS]

Co do Langa, to w kategorii "pop" nie jest zły - przynajmniej ma melodie. Tylko, że mnie ta płyta nie kusi, bo wydaje mi się bardziej miałka od wcześniejszych (w tym również od dwu poprzednich). A jeśli chodzi o The Strypes, to W. Mann ogólnie promuje młodych grających po staremu, bo cieszy go, że komuś z młodego pokolenia chce się dalej ciągnąć ten wątek. Rozumiem go, ale nie podzielam entuzjazmu w tym konkretnym przypadku. Wolę słuchać tych starszych, którzy póki co, wciąż są, moim zdaniem, lepsi.

[rocken]

Co do Langa, to w kategorii "pop" nie jest zły - przynajmniej ma melodie.[...]

Szkoda marnować czas antenowy w audycji której "target group" jest zupełnie inny.

[...]A jeśli chodzi o The Strypes, to W. Mann ogólnie promuje młodych grających po staremu, bo cieszy go, że komuś z młodego pokolenia chce się dalej ciągnąć ten wątek. Rozumiem go, ale nie podzielam entuzjazmu w tym konkretnym przypadku.[...]

To jest dobre granie dla programów typu "Must be the music" itp. "talent show"

[RafałS]

Co do muzyki się zgadzam, ale nie posunąłbym się aż tak daleko we wnioskach. Cieszę się, że usłyszałem trochę nowego Langa, bo w przeciwnym razie być może zmarnowałbym pieniądze. Pewnie, że można znaleźć jakieś utwory w sieci, ale to jednak nie to samo i mi nie zawsze wystarcza do podjęcia decyzji. A o The Strypes ponoć słuchacze prosili po audycji niedzielnej. Prosili, więc dostali - dla każdego coś miłego. Zawsze mogę się przełączyć na płytę i wrócić do audycji po 10 minutach - czasem tak robię.

[rocken]

A o The Strypes ponoć słuchacze prosili po audycji niedzielnej.

Rafał, słuchałeś w ostatnią niedziele audycji? Z playlisty na stronie PR3 widziałem, że było The Temperance Movement. Ciekaw jestem jaką miał opinię redaktor Mann o zespole i wydawnictwie.

[RafałS]

Rafał, słuchałeś w ostatnią niedziele audycji? Z playlisty na stronie PR3 widziałem, że było The Temperance Movement. Ciekaw jestem jaką miał opinię redaktor Mann o zespole i wydawnictwie.

Nie słuchałem. Ładna pogoda była. Ale jako Manniak-Ciemniak w ciemno Ci mówię, że chwalił. Bo przecież są młodzi i grają po staremu. Czyli dobrze. Mi się odsłuchane z sieci The Temperance Movement podobało. Na pewno bardziej niż The Strypes i Scorpion Child razem wzięci. Lubię taką melodykę.

P.S. Swoimi długotrwałymi działaniami propagandowymi przekonałeś mnie w końcu do ostatnich kilku płyt Marka Knopflera (z wyjątkiem "Get Lucky", ale może i na nią przyjdzie czas). W każdym razie - możesz być z siebie dumny.

[rocken]

[...]Ale jako Manniak-Ciemniak w ciemno Ci mówię, że chwalił. Bo przecież są młodzi i grają po staremu.[...]

Przy The Strypes to raczej już stare konie Taki Luke Potashnick z tego, co można się dowiedzieć to "z niejednego pieca chleb jadł".

P.S. Swoimi długotrwałymi działaniami propagandowymi przekonałeś mnie w końcu do ostatnich kilku płyt Marka Knopflera (z wyjątkiem "Get Lucky", ale może i na nią przyjdzie czas). W każdym razie - możesz być z siebie dumny.

[StS]

[rocken]

Dzięki StS! właśnie odsłuchałem z Twojego linka.

Rafał, słuchałeś wczoraj? coś się spodobało? bo mi jakoś tak mocno średnio. Black Joe Lewis to dla mnie jakaś taka słaba imitacja Gary Clarka jr. Wokal nieciekawy a gitarki mimo "surowizny" mało interesujące brzmieniowo. Twórczość i osoba Boba Brozmana nigdy mnie nie interesowała. Informacja trochę taka z "Faktu", jednak jeśli jest to prawda, to kładzie poważny cień na tego osobnika.

[RafałS]

Mnie też mało interesuje Bob Brozman (ale wiem, że ma tu na forum wielkich fanów i są to osoby, które cenię). Black Joe Lewis ok - bez zachwytu, ale może to kwestia braku odpowiedniego nastroju. Mam i lubię tę płytę Tino Gonzalesa. Podoba mi się też głos Francine Reed, którą do tej pory znałem tylko z występów gościnnych na płytach innych wykonawców (śpiewa np. na lubianej przeze mnie "Milk Cow Blues" Willie Nelsona).

[StS]

[StS]

[B&B]

Kari jest świetna (pamiętam, że ktoś ją w zagadkach wypromował ) ale Randolpha nie mogę na dłuższą metę słuchać - te jego granie-popiskiwanie mnie odrzuca...

[RafałS]

Randolpha nie mogę na dłuższą metę słuchać - te jego granie-popiskiwanie mnie odrzuca...

Z forum to chyba głównie Przemek (Rock-a-billy) go bronił. Ja nie przepadam, StS również, Posener też pisał, że nie lubi. Randolph niby połączył różne rzeczy (rock, funk, blues, gospel i stylistykę jam bandową), ale z każdego gatunku wziął akurat nie to, co ja lubię. Tak jak piszesz - popiskiwanie. A co gorsza, mało melodii. Melodyjnie robi się na ogół wtedy, jak się łapie za covery, albo gra w duecie z kimś znanym.

Ale reszta audycji była prima sort.

[StS]

[rocken]

Ale zakończenie z tym "California Über Alles" było mocne. Wczoraj myślałem, że coś mi się przyśniło lub radio przełączyło. Ale słychać, że w zapisie StS'a też jest.

A co do Gałach Band, pomijając to, że muzycznie to zupełnie nie moje klimaty, to same tytuły utworów potrafią zniechęcić "Pitu pitu", "Rock'n'roll i ch..." "Kantrowiec"....

[StS]

Ale zakończenie z tym "California Über Alles" było mocne...

Ciekaw jestem, kto wybrał ten kawałek, bo oficjalna playlista go nie obejmuje. To pewnie z okazji wczorajszych świątecznych wydarzeń.

[rocken]

To pewnie z okazji wczorajszych świątecznych wydarzeń.

Też tak pomyślałem.

[StS]

[RafałS]

I w niedzielę i w poniedziałek leciał nowy Leslie West. Bardzo mi się to podoba!

[StS]

[RafałS]

Bardzo ładna audycja. Biedna Samantha Fish miała pecha, że występowała między Jeffem Healeyem a Buddy Guyem - w takim zestawieniu ciężko jest błysnąć. Wzruszyłem się, jak tylko rozpoznałem głos Jeffa na początku pierwszego prezentowanego utworu z tej nowej / starej koncertówki. Miał w sobie coś ujmującego.

[TITO]

A ja znów w półśnie. Ktoś mi się bardzo podobał, jakaś "czysta" gitarka w dłuższym akordowym graniu w pamięć zapadła! DZięki StS odsłucham dziś w kompie i będę wiedział więcej!