Okolice Bluesa

autor: **rocken** » maja 28, 2013, 6:27 pm

Dziękuje StS za udostępnienie nagranej audycji !

autor: **StS** » maja 29, 2013, 3:11 pm

Proszę, proszę. Traktuję to prawie jak obowiązek. Czasami mam wątpliwości, bo nie każda audycja mi się podoba.
Po znajomości informuję, że w nagraniu jest drobna usterka - zerwało połączenie - czas 18:58.

autor: **rocken** » maja 29, 2013, 6:21 pm

StS pisze:[...]Traktuję to prawie jak obowiązek. Czasami mam wątpliwości, bo nie każda audycja mi się podoba.[...]

Osobiście to często tu zaglądam a już musowo jeśli nie wysłucham audycji. Choć również dla samych okładek płyt warto tu zajrzeć. Myślę, że bardzo wielu tak robi.

Jak dla mnie jedna z najbardziej wartościowych zakładek w grupie audycji autorski. Więc mam nadzieje StS, że dalej będziesz wypełniał ten "obowiązek".

A co do audycji to moim zdaniem jest o wiele lepiej niż w niedzielnej. W której muzyka jaką gra p. Mann od dłuższego czasu w przeważającej większości zupełnie nie trafia w moje gusta.

autor: **piotrekzpoznania** » maja 29, 2013, 9:15 pm

Osobiście to często tu zaglądam a już musowo jeśli nie wysłucham audycji. Choć również dla samych okładek płyt warto tu zajrzeć. Myślę, że bardzo wielu tak robi.

Jak dla mnie jedna z najbardziej wartościowych zakładek w grupie audycji autorski. Więc mam nadzieje StS, że dalej będziesz wypełniał ten "obowiązek".

W pełni się zgadzam z powyższym. Na przykład ja zaglądam tutaj dla okładek. Tych z bieżących audycji, ale też starszych. Samej audycji nie słucham ... jakoś tak mi nie podeszła w tej wersji (niecała godzina poprzedzona wrzeszczącym serwisem informacyjnym, powtarzanie przez prowadzącego co jakiś czas że jest noc gdy tym czasem za oknem jeszcze jasno itd). Stary Manniak (ten o północy i na żywo) już pewnie niestety nie wróci.
Dzięki wielkie StS za tą tutaj robotę!

autor: **Roj** » maja 30, 2013, 5:28 am

A ja tutaj zaglądam nie dla okładek, ani nie po to żeby posłuchać audycji, tylko dla... StS'a. Lubię chłopa i tyle

autor: **StS** » czerwca 3, 2013, 9:09 pm

Drobna usterka - 26:06.

autor: **B&B** » czerwca 3, 2013, 9:13 pm

A chłop (też go lubię) już na posterunku i pewnie słucha razem z nami wzruszającej Beth

autor: **StS** » czerwca 3, 2013, 9:22 pm

Słucham, ale "Bećka" mnie nie wzrusza. Może byłoby inaczej, gdybym nie oglądał DVD "Live at Paradiso".

autor: **Dziadek Władek** » czerwca 3, 2013, 10:28 pm

Coś w tym jest... Też mam wrażenie, że od tego czasu pod własną poprzeczką się snuje :roll:

autor: **StS** » czerwca 3, 2013, 10:52 pm

Chyba się różnimy w ocenie tego DVD. Kupiłem „Live at Paradiso” po entuzjastycznych opiniach wyczytanych na forum i rozczarowałem się, ponieważ ten film estetycznie niezbyt mi odpowiada. Prawdopodobnie byłoby znacznie lepiej, gdybym kupił CD.
Przy okazji obejrzę jeszcze raz, może teraz inaczej będę go odbierał - wzrok już nie ten.

autor: **Dziadek Władek** » czerwca 3, 2013, 10:56 pm

StS pisze:[...] ten film estetycznie niezbyt mi odpowiada. [...]

To już kwestia gustu

Niewątpliwie była to muzyczno-widowiskowa bomba

autor: **RafałS** » czerwca 4, 2013, 8:19 am

StS pisze: Prawdopodobnie byłoby znacznie lepiej, gdybym kupił CD.

Ja kupiłem CD i dość mi się podoba. Może dziewczyna pobekuje, ale robi to całą sobą.

autor: **RafałS** » czerwca 4, 2013, 8:28 am

Po CD z Paradiso i "37 Days" muszę zdecydowanie powiedzieć o Beth Hart, że to nie jest wokalistka bluesrockowa tylko po prostu rockowa, a czasem nawet pop-rockowa. Stylistycznie bliżej jej do Melissy Etheridge, momentami nawet do Alanis Morisette niż wokalistek bluesowych. W porównaniu z nią, Dana Fuchs to bluesowa purystka. I chyba Beth zrobiłaby lepiej, gdyby się trzymała mainstreamowego rocka, bo śpiewanie bluesa, czy nawet około-bluesa to jej (moim zdaniem) tak sobie wychodzi. Na "37 Days" położyła "Soulshine". Dużo lepiej zaśpiewała tam własne numery.