autor: RafałS » listopada 5, 2012, 11:49 pm
Podoba mi się ten koncertowy Bonamassa. DVD odpuściłem, bo Joe jest dla mnie za mało medialny, ale zestaw 2CD mam w zakupowej poczekalni od jakiegoś czasu. Niestety ta poczekalnia robi się zatłoczona. Stopa przybycia jest większa od stopy obsługi, co nieubłaganie skutkuje niestabilnym układem. Dlaczego zarobki nie idą w parze z muzycznymi pragnieniami, tylko wloką się posępnie z tyłu?