Boki, bokami, ale klimatos jest- taki cyberpunkowy Borewicz na kwasie
. Jak piszesz to dopiero etap posredni, a mnie sie juz momentami podobalo. Momenty byly!!! Ja cwicze ov o wiele skromniej-zazwyczaj biore jakas solowke D. Gruenlinga z paroma ov i nuta w nute...w samochodzie najczesciej
. Straszliwa orka
PS. Nie wiem czy zwrociles uwage ze w tej zakladce Twoj watek bije pozostale iloscia wejsc-zapelniles juz maly stadion...
. Pozdrawiam, az