Przyszłość Polskiego Bluesa

Tematy związane z muzyką bliższych i dalszych okolic bluesa.

Moderator: mods

Postautor: Wojtek Młynarczyk » kwietnia 29, 2008, 4:00 pm

Rakiet pisze:
Wojtek Młynarczyk pisze:Dodałbym jeszcze jedno: dajmy spokój tym Murzynom. Oczywiście, że takie są korzenie tej muzyki - ale przecież współczesny blues brzmi już inaczej. Gitary się kupuje, a nie struga z kawałka deski podpieprzonej z obory, struny się kupuje, a nie naciąga się na ów podpieprzony kawałek deski drut podpieprzony z ogrodzenia plantacji, itd., itp. Więc nie trzeba być potomkiem Kunta Kinte, żeby grać bluesa.


Niestety, trudno zostawić to bez odpowiedzi [...] Co do instrumentów - nie zdarzyło mi się zobaczyć ani usłyszeć ani jednego czarnego bluesmana grającego na surowej desce - oni raczej wolą błyszczące instrumenty. A dobre gitary mieli niestety wcześniej niż my - kiedy u nas używano 7-strunnych ruskich gitar, oni grali na dobro i gibsonach [...]


Ależ mnie dokładnie o to samo chodziło!!! To, co napisałem było moją odpowiedzią na to, co napisał Lauderdale:

Gdzie do cholery jest ten blues ??? A przeniosl sie z bawelnianych pol do auli uniwersyteckich i na strony internetowe. Chyba tylko po to zeby wk..wiac ludzi . Bo tak sie musi dziac kiedy na jednej stronie widzisz zdjecie Sonny Terry'ego i link do artykulu o stosowaniu CSS czyli arkuszy stylow dla HTML .

Wynikałoby z tego, że skoro żyjemy w świecie, w którym istnieją komputery i dvd, to już nie ma mowy o bluesie - z czym ja się nie zgadzam.
"Jeśli blues jest łatwą muzyką, to dlaczego tak niewielu go dzisiaj gra?" - B.B. King
Awatar użytkownika
Wojtek Młynarczyk
blueslover
blueslover
 
Posty: 746
Rejestracja: listopada 30, 2007, 1:09 pm
Lokalizacja: Budapeszt

Postautor: Rakiet » kwietnia 29, 2008, 4:19 pm

Aaaa to ja źle zrozumiałem... ;-)

Właściwie to ja też robię strony i obrazki w komputerze, a mogę chyba się nazwać wielbicielem bluesa (między innymi oczyw. bo lubię też inne dźwięki - tyle że nie upieram się, że to blues ;-)). Lauderdale na pewno wie, że tak może być i celowo przesadził, bo żal mu tego autentyzmu bluesa, który ginie bezpowrotnie i to Go boli i dlatego cierpi. Ja też cierpię z tego powodu i Ty pewnie też (no i znowu powód do bluesa...;-))
adam "rakiet" kozłowski.
tu robię strony www, animacje, ulotki, logotypy i reklamy: popcolor
a tu wspominam rakiety:adam & rakiety
Awatar użytkownika
Rakiet
bluesHealer
bluesHealer
 
Posty: 933
Rejestracja: lutego 23, 2006, 11:43 am
Lokalizacja: skierniewice/silesia

Postautor: Sław » kwietnia 29, 2008, 5:59 pm

kora_ pisze:Sławku, chyba to nie to :roll: sprawdź link .


Koro, link był dobry. Od razu połączę to ze zdaniem Lauderdale'a:

lauderdale pisze:Alez oczywiscie , ze istnieje cos takiego jak ewolucja....
Tylko , ze skoro zaszla ona tak daleko to czy koniecznie trzeba sie upierac przy nazwie blues?


Widzę to może nie tak radykalnie jak Lauderdale, ale coś w tym jest.
Przyszłość bluesa w Polsce nazywa się ROCK. Mówimy "blues", słyszymy rocka. Zapytaj kilku osób, które słuchają bluesa o ich ulubionych wykonawców - podają ci rockmanów. Spójrz pod ten link, to masz podane na tablicy. I już teraz cała masa mówi blues, słuchając starego rocka.
To co u nas nazywa się bluesem, w Stanach określa się jako retro rock albo roots rock. Samo słowo to tylko wydmuszka, którą można napełnić dowolną treścią, która nie ma nic wspólnego z pierwotnym znaczeniem. Kto by się tym interesował. :?
Festiwale bluesowe - robią je często ludzie, którym słowo blues kojarzy się jako muzyka ciut ambitniejsza, ciut dojrzalsza niż rock, więc łatwiej dać kasę jako sponsor, łatwiej jako burmistrz. Ale to się skończy, wraz z pokoleniem, które ma te skojarzenia.
Rock gitarowy zdycha, więc wszyscy epigoni sztuki gitarowej będą się kryć pod hasełkiem blues, bo pod hasełkiem rock są zbyt oldschooli. Itd, itd.
Pozdro Sław
https://www.facebook.com/feelintheblues1
R.L. Burnside - "The blues ain’t nothin’ but dance music".
Sław
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 2606
Rejestracja: stycznia 13, 2005, 9:53 pm

Postautor: lauderdale » kwietnia 29, 2008, 7:11 pm

Wojtek Młynarczyk pisze:Wynikałoby z tego, że skoro żyjemy w świecie, w którym istnieją komputery i dvd, to już nie ma mowy o bluesie - z czym ja się nie zgadzam.


Niestety nie o to dokladnie chodzi..... Wynikaloby z tego , ze blues zawiera pewne ponadczasowe uniwersalne wartosci, ale to nie ma nic wspolnego z komputerami. Raczej z miloscia, cierpieniem, problemami egzystencjalnymi ale w bardzo prostej formie podanymi. Jakos nie wyobrazam sobie bluesa na temat , ze mi padl system Windows albo o wyzszosci Linuksa nad innymi systemami operacyjnymi.
Zyjemy w swiecie komputerow i DVD ale wciaz wiemy co to placz , albo smiech. Chociaz z tym smiechem to bym nie przesadzal.

To znowu o szufladkach jest.
Ja twierdze ze sa potrzebne ... tak jak slowa i definicje po to zeby moc sie porozumiec. Jesli mowie blues to rozumiem przez to : Sonny Boy , Muddy Waters , czy nawet Charlie Musselwhite czy Sugar Blue by wymienic tylko kilka nazwisk.
Ale juz Led Zeppelin czy muzyka bialego poludnia ABSOLUTNIE nie.
Uwielbiam ten rodzaj grania, ale to nie jest blues!
W tym znaczeniu mowie, ze blues w Polsce nie ma zadnej przyszlosci bo po prostu zastala nazwa ,ale znaczenie tego slowa jest karykaturalnie wrecz przekrecone. I tak jak gdy chodzilem do szkoly slowo "wczas" bylo czescia "rychlo w czas " czyli w sama pore tak 20 lat pozniej pytam panienke "bylas wczoraj w klubie ?" i slysze w odpowiedzi : " wczas" co ma oznaczac : " No tak bylam" To samo ze slowem blues.
I tu nie chodzi tylko o definicje. Chodzi o to ze tzw mentorzy czy prekursorzy "bluesa" w Polsce dobrze wiedza,( taka mam nadzieje) ze to co graja nazywajac bluesem ma sie jak koza na wrotkach. To jest super fajna muzyka, ale blues na moje krzywe ucho zaden.

" Przedemna znowu drzwi zamkniete , drzwi dubeltowe ooooo
Chociaz prosilem wszystkich swietych one nic ani drgna
Chociaz prosilem wszystkich swietych one nic ani drgna...."

Dalej...... dalej jest jaszcze gorzej ! Tylko niech nikt mi nie wmawia , ze to jest blues. To jest jakas popieprzona groteska!

To juz wole Skrzeka Jana o tym , ze trzeba wyjechac do Niemiec ,ale serce boli i takie tam....

Z tym , ze zawsze mozna podwazyc moja zdolnosc slyszenia. :)

OK sprobowalem trzeci raz i to by bylo na tyle. :)
Lauder Dale

...zeby grac, trzeba grac ...
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

STOLEN BLUES
lauderdale
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 3392
Rejestracja: października 26, 2006, 8:55 am
Lokalizacja: Z drogi do Polski :)

Postautor: kora » kwietnia 29, 2008, 7:14 pm

ja już dawno doszłam do waszych wniosków, dlatego wiem, ze prawdziwy blues...to mam tylko na płytach..... :? mogę sobie o nim ewentualnie poczytać.... :? raz na jakiś czas pójść na koncert kogoś kto jeszcze żyje i gości w naszym kraju :? i nawet nie narzekam, bo to nic nie zmieni.....

Co do tych różnych zestawień najjjj, to nawet nie komentuje.... powiem tylko tyle - żalll :(
Obrazek
Awatar użytkownika
kora
Elf
Elf
 
Posty: 30155
Rejestracja: września 1, 2005, 12:44 pm
Lokalizacja: Katowice

Postautor: Matragon » kwietnia 29, 2008, 7:22 pm

lauderdale - bez wgłębiania się w szczegóły - "SZACUN"
czyli - masz chopie rację i basta !

nie ma co ... kumasz bazę, czaczę itd.

a po naszemu - wiesz o czym mówisz i nie sposób się z tym nie zgodzić
blues, podobnie jak rock progresywny czy free jazz - już był w historii muzyki
i jest o tyle o ile żyją jeszcze TAMCi wykonawcy ... my (mówię o pokoleniu dzisiejszych 30 latków) gramy już inną muzykę ... którą określą i nazwą dzisiejsi 15 latkowie ... i chyba tyle w temacie :)

i tak jak dzisiaj orkiestry grywają Chopina czy Mozarta - tak i my grywamy starego bluesa, czy numery Coltrane'a albo Zappy ... odtwarzając, imitując - nawet interpretując ... ale nasza własna muzyka to już coś innego ... tak jak powiedziałeś - powstała w innym środowisku - a więc inna i o czymś innym :)

i chyba dobrze ! :)
Follow the Snake - Eat Apples!
Matragon - Facebook Fan Page
Matragon
ZAPPALENiEC
ZAPPALENiEC
 
Posty: 6577
Rejestracja: kwietnia 18, 2007, 12:43 pm

Postautor: BluesManiek » kwietnia 29, 2008, 9:08 pm

lauderdale pisze:" Przedemna znowu drzwi zamkniete , drzwi dubeltowe ooooo
Chociaz prosilem wszystkich swietych one nic ani drgna
Chociaz prosilem wszystkich swietych one nic ani drgna...."

Dalej...... dalej jest jaszcze gorzej ! Tylko niech nikt mi nie wmawia , ze to jest blues. To jest jakas popieprzona groteska!



Kochanie, gdzie chcesz iść,
Kochanie, gdzie chcesz iść,
Kochanie, gdzie chcesz iść,
O Nowym Orleanie lepiej przestań śnić.

Czy jestem twoim psem,
Czy jestem twoim psem,
Czy jestem twoim psem
Co grzecznie z twojej ręki je.

Ściemnij lampę swą,
Ściemnij lampę swą,
Ściemnij lampę swą
I zostań całą noc, całą długą noc.

Twój facet zginął gdzieś,
Twój facet zginął gdzieś,
Twój facet zginął gdzieś
Na twojej wielkiej farmy dnie.

A dalej jest jeszcze gorzej, a to przecież "Baby Please Don’t Go" Muddyego Waters. A czy to powyższe to blues? No pewnie że tak choć tekst cienki.

Jak ognia unikam akademickich dyskusji poruszanych czasem na forum typu "Co jest bluesem a co nie?" "Czy bluesman może słuchać innej muzyki?" (czy coś podobnego) Bo one do niczego dobrego nie prowadzą i są zwykłą paplaniną. Jakoś wcale mnie nie boli ani nie interesuje czy to co słyszę to blues albo ile jest bluesa w tej muzyce. Guzik mnie to obchodzi. Ważne jest zupełnie subiektywne odczucie podoba się albo nie a znając swój gust wiem że pierwiastek bluesowy w danym utworze wyłowię i ocenię. Wątek jest o przyszłości polskiego bluesa a jak widzę sedno dyskusji obraca się wokół tego co jest a co nie jest bluesem ( a nawet wątek abonamentu został poruszony). A generalnie zgadzam się ze Sławkiem Turkowskim - przyszłość polskiego bluesa to rock (a raczej domieszki z rockiem). A czy to źle?

P.S.
Jeżeli likwidacja abonamentu przyspieszy likwidację i zaoranie TVP jestem za. Abonament płacę regularnie więc jako sponsor protestuję przeciwko beznadziejnemu poziomowi TVP.
Awatar użytkownika
BluesManiek
bluesmaniak
bluesmaniak
 
Posty: 30
Rejestracja: stycznia 27, 2008, 11:11 am
Lokalizacja: Podlasie

Postautor: lauderdale » kwietnia 29, 2008, 9:45 pm

BoBlues pisze:Kochanie, gdzie chcesz iść,
Kochanie, gdzie chcesz iść,
Kochanie, gdzie chcesz iść,
O Nowym Orleanie lepiej przestań śnić.

Czy jestem twoim psem,
Czy jestem twoim psem,
Czy jestem twoim psem
Co grzecznie z twojej ręki je.

Ściemnij lampę swą,
Ściemnij lampę swą,
Ściemnij lampę swą
I zostań całą noc, całą długą noc.

Twój facet zginął gdzieś,
Twój facet zginął gdzieś,
Twój facet zginął gdzieś
Na twojej wielkiej farmy dnie.

A dalej jest jeszcze gorzej, a to przecież "Baby Please Don’t Go" Muddyego Waters. A czy to powyższe to blues? No pewnie że tak choć tekst cienki.



Nie .... to tlumaczenie to jedna wielka kupa.
Do oryginalu Watersa ma sie jak ... dwie rozne piosenki.
Nie wiem kto to zrobil i jaki cel mu przyswiecal ale to knot gniot itd. sorry

W oryginale on blaga by nie wyjezdzala do Nowego orleanu BO JA KOCHA BARDZO - u Ciebie zakzuje jej snic cymbal!

Dalej obiecuje , ze nim zostanie jej psem ( niewolnikiem) u nas tez sie mowi o psiej wiernosci - zabierze ja daleko stad i pozwoli robic co zechce - u Ciebie to on je z jej reki bo jest psem

Dalej faktycznie jest gorzej ale tylko z tlumaczeniem bo tekst ostatniej zwrotki zostal zmieniony calkowicie tylko po to zeby bylo do rymu.

Toz to szkola Stachurskiego!

Ps a tak przy okazji to dalej nie ma nic bo to byla ostatnia zwrotka.
i jeszcze unikac trzeba jak ognia rymow isc - snic i zakonczen wersow typu
mą swą itp I jak to ma byc poetyckie tlumaczenie to wazny jest rytm czyli pieprzone sylaby trzeba liczyc i rozlozenie akcentow! W ten sposob nawet z arcydziela mozna kupe zrobic.

"Ta moja ojczyzna Litwa to normalnie mi zdrowie przypomina,
no i mam do niej sentyment co mie przy zyciu trzyma
A jaka fajna jest to sie normalnie nie da opisac
A tesknie za nia okropnie , ze az mnie dusi"


Tak by pewnie w tlumaczeniu Twojego tlumacza brzmiala Inwokacja do Pana Tadeusza. Kupa!

Moja. :)
Lauder Dale

...zeby grac, trzeba grac ...
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

STOLEN BLUES
lauderdale
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 3392
Rejestracja: października 26, 2006, 8:55 am
Lokalizacja: Z drogi do Polski :)

Postautor: BluesManiek » kwietnia 30, 2008, 5:04 am

W tym momencie przypomina mi się stary dowcip :
"Mówi góral do swej dziewczyny - Jagna podobno byłaś z Antkiem w lesie i on cie wydupcył? A ona : Eeee a co to za las , kilka drzewek"

Jak zauważyłem język lauderdale jest zbytecznie agresywny. A to tłumaczenie to kupa a to w innym wątku gitara do dupy ( http://www.blues.com.pl/viewtopic.php?t=10015 ) . Czyżby przesilenie wiosenne? Za mało potasu w organizmie a za dużo jadu?
Awatar użytkownika
BluesManiek
bluesmaniak
bluesmaniak
 
Posty: 30
Rejestracja: stycznia 27, 2008, 11:11 am
Lokalizacja: Podlasie

Postautor: lauderdale » kwietnia 30, 2008, 6:18 am

BoBlues pisze:W tym momencie przypomina mi się stary dowcip :
"Mówi góral do swej dziewczyny - Jagna podobno byłaś z Antkiem w lesie i on cie wydupcył? A ona : Eeee a co to za las , kilka drzewek"

Jak zauważyłem język lauderdale jest zbytecznie agresywny. A to tłumaczenie to kupa a to w innym wątku gitara do dupy ( http://www.blues.com.pl/viewtopic.php?t=10015 ) . Czyżby przesilenie wiosenne? Za mało potasu w organizmie a za dużo jadu?


Nie ma w tym cienia agresji, przy odrobinie dobrej woli mozna to nazwac obrazowoscia. Kto nie lubi nie czyta. :)
Przynajmniej ja taka metode stosuje. :)
Ale ale czyzby braklo argumentow , ze przeszlismy do starych sztuczek erystycznych rodem z Nietschego? Temat jest przyszlosc bluesa ... jak ją widzisz a nie zalety i wady "stylu" pisania lauderdale. Czujesz sie urazony... przepraszam. :)
Nie zmienia to faktu, ze tlumaczenie ktore przytoczyles jest kiepsciuchne ( skoro wolisz jezyk eufemizmow) i jako argument czy kontrargument raczej sluzyc nie moze. Dlaczego? Staralem sie wyjasnic wyzej. :)
Wlasciwie to nic wiecej do dodania nie mam na temat przyszlosci bluesa w Polsce. Bo opierajac sie na mojej tylko wrazliwosci malo go widze , albo wcale. Nikt nie musi sie ze mna zgadzac , ani nikogo nie prosze by myslal jak ja. Kazdy ma prawo nazywac rzeczy po imieniu . :)
Jeden mowi ekskrementy, inny odchody jeszcze ktos "to co wydalamy"
a ja na kupe mowie kupa. Nieagresywna. :)
Lauder Dale

...zeby grac, trzeba grac ...
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

STOLEN BLUES
lauderdale
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 3392
Rejestracja: października 26, 2006, 8:55 am
Lokalizacja: Z drogi do Polski :)

Postautor: Grzegorz Sterna » kwietnia 30, 2008, 10:55 am

skoro, jak widzę koledzy powyżej okreœlili, że blues w Polsce to (przyjmijmy takš nomenklaturę) "retro rock" to ja sie pytam jak widzš jego przyszłosć? Dziekuję
Awatar użytkownika
Grzegorz Sterna
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 1995
Rejestracja: listopada 4, 2004, 10:11 am
Lokalizacja: Leszno

Postautor: lauderdale » kwietnia 30, 2008, 12:58 pm

Aaaaaaa .... Rock mowisz? To zmienia postac rzeczy. Poniewaz wszystko dzieje sie coraz szybciej to powstanie w najblizszym czasie jeszcze wiecej kapel rockowych wszelkiego autoramentu. Muzycy sa coraz lepsi technicznie , coraz bardziej dojrzale patrza na swoje instrumenty. Dzieki takim wynalazkom jak Internet DVD itd o wiele latwiej jest sie uczyc grac ... zdobywac sensowne materialy itd.
Kamera wisi wrecz u rak mistrzow wszelkiego rodzaju instrumentow . Jesli chodzi o np harmonijke dostepne sa zdjecia rentgenowskie zrobione podczas wydobywania poszczegolnych dzwiekow. Takze instrumenty staja sie coraz lepsze ( generalnie) i coraz bardziej zaawansowane technicznie. Wszystko to sprawia , ze wlasciwie zaczynam zastanawiac sie dlaczego to nie jest tak , ze wszyscy nie graja na jakims instrumencie.
Z pomoca kwantyzatora nawet Kasia Kowalska przestala falszowac, a to oznacza , ze naprawde kazdy moze spiewac. Tak wiec mysle ,ze to jest tylko kwestia czasu i byc moze mody na muzykowanie ktora mam nadzieje do nas kiedys jeszcze zawita w nieco szerszym znaczeniu, jak kiedys moda na Beatelsow. Historia zatacza kola wiec przeszlosc polskiego rocka widze w barwach swietlanych.
Czego Wszystkim zycze! :)
Lauder Dale

...zeby grac, trzeba grac ...
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

STOLEN BLUES
lauderdale
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 3392
Rejestracja: października 26, 2006, 8:55 am
Lokalizacja: Z drogi do Polski :)

Postautor: B&B » maja 5, 2008, 11:15 am

Sławek Turkowski pisze:.....
Widzę to może nie tak radykalnie jak Lauderdale, ale coś w tym jest.
Przyszłość bluesa w Polsce nazywa się ROCK. Mówimy "blues", słyszymy rocka. Zapytaj kilku osób, które słuchają bluesa o ich ulubionych wykonawców - podają ci rockmanów. Spójrz pod ten link, to masz podane na tablicy. I już teraz cała masa mówi blues, słuchając starego rocka.
To co u nas nazywa się bluesem, w Stanach określa się jako retro rock albo roots rock. Samo słowo to tylko wydmuszka, którą można napełnić dowolną treścią, która nie ma nic wspólnego z pierwotnym znaczeniem. Kto by się tym interesował. :?
Festiwale bluesowe - robią je często ludzie, którym słowo blues kojarzy się jako muzyka ciut ambitniejsza, ciut dojrzalsza niż rock, więc łatwiej dać kasę jako sponsor, łatwiej jako burmistrz. Ale to się skończy, wraz z pokoleniem, które ma te skojarzenia.
Rock gitarowy zdycha, więc wszyscy epigoni sztuki gitarowej będą się kryć pod hasełkiem blues, bo pod hasełkiem rock są zbyt oldschooli. Itd, itd.
Pozdro Sław

Dużo prawdy w powyzszym, prawdy z życia wziętej, ale jak dla mnie zbyt pesymistyczni jesteście.
Naprawdę nie ma w Polsce wykonawców bluesowych?
Naprawdę większość "mówi blues, słyszy rocka"?
Większosci wydaje że są "chorzy na bluesa" a naprawdę chorują na rocka?
No i jak mozna mówić "Przyszłość bluesa w Polsce nazywa się ROCK" - to pachnie prowokacją, szczególnie gdy te słowa pisze Redaktor S. :)

PS. Co do burmistrzów - po rozmowie z burmistrzem Sławy (ten od festiwalu Las woda i blues) wiem, że on wie co to blues i wie że zwycięzcy festiwalu (S.O.U.L) to nie jest zespół bluesowy. Nie jest więc tak źle, choć wyszło jak wyszło.
Awatar użytkownika
B&B
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 7225
Rejestracja: października 9, 2005, 10:14 pm
Lokalizacja: spod warmińskiego lasu...

Postautor: Jimmy » maja 5, 2008, 12:05 pm

Fajne to, co piszecie. Szczególnie, jeśli ta dyskusja wpadnie w ręce dziennikarzy, którzy będą chcieli coś skrobnąć o tym temacie :).

Tak się zastanawiam, czy podobne dyskusje nie były prowadzone, kiedy bluesowi został przedstawiony prąd. Ci co widzieli "Crossroads" mogą sobie wyciągnąć wnioski podobne do tamtych, ale w końcu to nie jest obligatoryjne.

Już wiemy, że Południe Stanów, czy Brytania, a tym bardziej Polska bluesa nie grają. Zastanawiam się jednak, czy jak Bluesmani przyjeżdżali do Europy w latach 60tych, to czy oni grali bluesa? Jak sobie wrzucili na plecy cekiny, to gdzieś tam brzęczał blues?

Dla mnie jedyną osobą, która śpiewa i gra bluesa (celowo jest napisane tak skrajnie i niezgodnie z tym, co uważam :P) jest Kyks. I więcej w Polsce bluesa nie było i nie będzie.

A sam "Blues", to Piramidy XX wieku. Monumentalny, wspaniały, niedościgniony i skomplikowany w swojej prostocie, tyle, że nikt nie wie co z nim zrobić, oprócz puszczenia wycieczek.
Ostatnio zmieniony maja 5, 2008, 12:47 pm przez Jimmy, łącznie zmieniany 1 raz
Awatar użytkownika
Jimmy
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 6279
Rejestracja: września 14, 2005, 5:26 pm
Lokalizacja: Wrocław

Postautor: Grzegorz Sterna » maja 5, 2008, 12:19 pm

no przykąłdów mieliśmy aż nadto na LWiB, nie dość ze w konkursie bluesa jak na lekarstwo to jeszcze ubiegłoroczny laureat nie zgrzeszył niczym bliskim bluesowi. Ale jako część tego laureata obiecuje jeszcze jakiegoś bluesa wyśpiewać...
Awatar użytkownika
Grzegorz Sterna
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 1995
Rejestracja: listopada 4, 2004, 10:11 am
Lokalizacja: Leszno

Postautor: Wojtek Młynarczyk » maja 5, 2008, 12:41 pm

Jimmy pisze:Dla mnie jedyną osobą, która śpiewa i gra bluesa (celowo jest napisane tak skrajnie i niezgodnie z tym, co uważam :P) jest Kyks.


Rozumiem intencje, ale nawet w tak skrajnie zawężonej definicji na pewno mieści się jeszcze niejeden wykonawca. Na przykład Marek "Makaron" Motyka. On jest co najmniej tak samo prawdziwy, jak "Kyks". Jestem przekonany, że są i inni - a nie słyszymy o nich właśnie dlatego, że to PRAWDZIWI bluesmani...

Wojtek
"Jeśli blues jest łatwą muzyką, to dlaczego tak niewielu go dzisiaj gra?" - B.B. King
Awatar użytkownika
Wojtek Młynarczyk
blueslover
blueslover
 
Posty: 746
Rejestracja: listopada 30, 2007, 1:09 pm
Lokalizacja: Budapeszt

Postautor: kora » maja 5, 2008, 12:57 pm

Jimmy, wielki szacuneczek 8) 100% prawdy w prawdzie :wink:
Obrazek
Awatar użytkownika
kora
Elf
Elf
 
Posty: 30155
Rejestracja: września 1, 2005, 12:44 pm
Lokalizacja: Katowice

Postautor: e m d ż i » maja 5, 2008, 2:11 pm

stern pisze:no przykąłdów mieliśmy aż nadto na LWiB, nie dość ze w konkursie bluesa jak na lekarstwo to jeszcze ubiegłoroczny laureat nie zgrzeszył niczym bliskim bluesowi. Ale jako część tego laureata obiecuje jeszcze jakiegoś bluesa wyśpiewać...


A wiesz, że właśnie o tym, chciałam napisać..i w tym celu przeglądnęłam wszystkie posty, coby nie wyskoczyć z czymś, co już zostało napisane.. I proszę-natrafiam na Twoją wypowiedź... dosyć ironiczną?
Mnie to wkurzyło na maksa... Kiedyś jechało się na konkurs i faktycznie trafiało się na bluesa. NIe powiem, przydaje się urozmaicenie (np. Rawa) typu BigFatMama ale... kurna, moim zdaniem w tych młodych kapelach blues się gdzieś pochował. Trochę to smuci... a dołuje, gdy dorzuci się beznadziejne, puste, głupie, przewidywalne i płytkie teksty autorskich utworów.
(cała wypowiedz to wnioski po tegorocznym konkursie na LW&B).
Awatar użytkownika
e m d ż i
Iskierka Przyjaźni
Iskierka Przyjaźni
 
Posty: 9844
Rejestracja: stycznia 13, 2006, 11:24 am

Postautor: WitekBielski » maja 5, 2008, 2:16 pm

Nie podoba mi się to małpie gadanie że tu i tu jest, a tu i tu nie ma Bluesa. Blues jest jeden, tak samo jak miłość między kobietą a mężczyzną jest jedna. Jest archetypem, jak Bóg, miłość i co jeszcze chcecie. Dno duszy Murzyna i białego jest takie same! Można dużo gadać i gadać ale jak bandą "katolików" w białych szatach zarżnie ci najbliższą osobę z powodu tego że masz pejsy i brodę, albo masz czarną skórę, to na pewno będziesz miał Bluesa. Tak samo Polak może mieć Bluesa bo np. cała jego rodzina zginie w wypadku samochodowym itd. Oczywiście jest różnica pomiędzy tym jak biały dzieciak z dobrego, bogatego domu z europy a murzyn, który całe życie żył w obawie przed życiem i musiał harować na plantacji, będą grali Bluesa. To chyba oczywiste :wink: Dlatego też nie lubię jak ktoś SILI SIĘ na to żeby było mu źle i niedobrze, i stara się wczuć w tekst o tym że jest segregacja rasowa jak jest biały... To są właśnie małpie wygłupy...
WitekBielski
blueslover
blueslover
 
Posty: 653
Rejestracja: grudnia 17, 2005, 12:15 pm
Lokalizacja: Warszawa/Brighton

Postautor: Grzegorz Sterna » maja 7, 2008, 5:12 am

liczę na to, że ktoś wypowie sie jeszcze w temacie, może uściślijmy go jeszcze bardziej, bazujać na przemyśleniach zawartch powyżej: "jaką widzicie przyszłość tego, co niektózy nazywaja bluesem w polsce- polskim bluesem- bluesem wykonywanym przez polskich wykonawców- muzyką która podszywa sie pod bluesa tworząca "polski rynek ""bluesa"" "?
Dziękuję
Awatar użytkownika
Grzegorz Sterna
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 1995
Rejestracja: listopada 4, 2004, 10:11 am
Lokalizacja: Leszno

Postautor: Gabriels » maja 8, 2008, 5:33 pm

Sprowokowany toczącą się na forum dyskusją dotyczącą przyszłości polskiego bluesa chcę zaprezentować swój punkt widzenia .Zakładając ,że przyszłośc określamy na najbliższych 20 - 30 lat / póki my żyjemy!/
to;
po 1. są polscy wykonawcy czerpiący z nagromadzonych przez lata standardów muzyki bluesowej /na wzór funkcjonowania muzyki jazzowej/
Są w tym świetni podpatrują najlepszych wykonawców bluesa na świecie grając bluesa,
robią to z niesamowitym feelingiem danym tylko ludziom mającym tą specyficzną wrażliwość charakteryzującą muzyków bluesowych na całym świecie/zaliczam do nich takich wykonawców jak Magda Piskorczyk,Sławek Wierzcholski,JJ Band,Devil Blues,Teenage Beat,itp/mających niezaprzeczalny talent .Zacytowani powyżej muzycy ,zespoły przedstawiają własne interpretacje standardów bluesa.To samo czynią współcześni blusmeni w USA,Angli,Holandi i t d.Przyszłość tej grupy wykonawców bluesa w Polsce widzę pozytywnie.W tym miejscu należy tylko żałować ,że w Polsce nie funkcjonuje prawdziwy rynek muzyczny pozwalający wykonawcą tej klasy ugruntowywać swoją pozycję wpływając jednocześnie w sposób jednoznaczny na wyrobienie muzyczne słuchaczy.
po2.tę grupę stanowią wykonawcy próbujący " przykroić" bluesa na polski grunt z tekstami w języku polskim/powodującym określone trudości w podziałach rytmicznych i melodycznych/ i muzyką sprowadzoną do podstawowych dżwięków bluesa.Chociaż sam tą formę uprawiania muzyki mającej bardzo lużne związki z bluesem traktuję jako dopuszczalną w wypełnianiu swej roli w propagowaniu bluesa ,to myślę ,że z czasem /związanym z poznaniem języka angielskiego przez społeczeństwo polskie w swej masie / rola tej formy uprawiania bluesa w Polsce będzie zanikać.Swoją specyfikę ma blues na Śląsku ,ale w warstwie muzycznej wykonawcy tacy jak np:Jasiu Skrzek,Adam Kulisz uprawiają jednak muzykę około bluesową .
Awatar użytkownika
Gabriels
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 1637
Rejestracja: lipca 28, 2007, 2:32 pm
Lokalizacja: Świdnica

Postautor: Andrzej Jerzyk`e » maja 8, 2008, 7:37 pm

Gabriels! Odbierz priva!!!
Awatar użytkownika
Andrzej Jerzyk`e
Ojciec Dyrektor
Ojciec Dyrektor
 
Posty: 25314
Rejestracja: kwietnia 16, 2004, 8:54 pm
Lokalizacja: Ostrów Wielkopolski

Postautor: Grzegorz Sterna » maja 8, 2008, 7:52 pm

Endrju gdzie nie wejdę to Ty odsyłasz ludzi na priva heheheh toż to jakaś plaga!!!
Awatar użytkownika
Grzegorz Sterna
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 1995
Rejestracja: listopada 4, 2004, 10:11 am
Lokalizacja: Leszno

Postautor: Gabriels » maja 8, 2008, 7:59 pm

Andrzeju odebrałem priva i jestem dziś na nasłuchu
pozdrawiam
Awatar użytkownika
Gabriels
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 1637
Rejestracja: lipca 28, 2007, 2:32 pm
Lokalizacja: Świdnica

Postautor: kora » maja 8, 2008, 8:03 pm

stern pisze: Ty odsyłasz ludzi na priva, to jakaś plaga!!!


Kiedyś, to nazywało się " podziemiem kulturalnym " :roll:
Ot, wniosek jeden, trzeba się Jerzykowi wyspowiadać !!!!
Gdzieś tu Wielebnego widziałam :D
Niech Nasz Kręcony Bączek oczyści się z ..... <---- tu wpisz odpowiednie słowo
i będzie jak najbardziej otwarty na oficjalne rozmowy... podziemie , to już przeżytek :D :D :D
Obrazek
Awatar użytkownika
kora
Elf
Elf
 
Posty: 30155
Rejestracja: września 1, 2005, 12:44 pm
Lokalizacja: Katowice

Postautor: Andrzej Jerzyk`e » maja 8, 2008, 8:19 pm

kora_ pisze:
stern pisze: Ty odsyłasz ludzi na priva, to jakaś plaga!!!


Kiedyś, to nazywało się " podziemiem kulturalnym " :roll:
Ot, wniosek jeden, trzeba się Jerzykowi wyspowiadać !!!!
Gdzieś tu Wielebnego widziałam :D
Niech Nasz Kręcony Bączek oczyści się z ..... <---- tu wpisz odpowiednie słowo
i będzie jak najbardziej otwarty na oficjalne rozmowy... podziemie , to już przeżytek :D :D :D


Ściągam Gabrielsa do audycji Jimmy'ego "Looze Blues", bo dziś jak wiesz wspominamy Festiwal i mam nadzieje że też będziesz!!!
Ale dalej juz tu nie dyskutujmy!!! Chodżmy do Jimmy'ego!
Awatar użytkownika
Andrzej Jerzyk`e
Ojciec Dyrektor
Ojciec Dyrektor
 
Posty: 25314
Rejestracja: kwietnia 16, 2004, 8:54 pm
Lokalizacja: Ostrów Wielkopolski

Postautor: kora » maja 8, 2008, 8:31 pm

Andrzej Jerzyk`e pisze:[

Ściągam Gabrielsa do audycji Jimmy'ego


Ten nasz forumowy Gabriels pełni albo funkcję anielską , czyli czuwa na nami, albo !!!!!!!!!!! no właśnie !!!
Gabrysia trzeba namierzyć rozszyfrować, kajdany ... <--- :roll: nie, to później...
Gabryś :wink: witaj . Idziemy do Jimmi'ego?
Obrazek
Awatar użytkownika
kora
Elf
Elf
 
Posty: 30155
Rejestracja: września 1, 2005, 12:44 pm
Lokalizacja: Katowice

Postautor: Sław » maja 8, 2008, 9:54 pm

Za 20 30 lat... to jest SF. Pewnie 90% tego życia będzie się odbywać w Second Life albo innym wirtualu. Takie moje spostrzeżenie po ponad dwustronnicowym tekście o Adze Zarjan w SL zamieszczonym w Jazz Forum. :roll:
https://www.facebook.com/feelintheblues1
R.L. Burnside - "The blues ain’t nothin’ but dance music".
Sław
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 2606
Rejestracja: stycznia 13, 2005, 9:53 pm

Postautor: Matragon » maja 9, 2008, 8:52 am

HA - przyszłość bluesa w Polsce jest ŚWiETLANA ...

popatrzcie - wszystko się pierniczy ... tak ? Nauczyciele strajkują, pielęgniarki strajkują, górnicy strajkują, listonosze strajkują ... szmalu ni ma ...

niedługo padnie cały przemysł ... wyłączą nam prąd ...

trzeba będzie znowu grać na akustykach ... a pieśni będą o czym ?

o totalnej BiDZiE ...

a więc BLUES POWRÓCi juz niebawem :twisted:
w swojej pierwotnej akustycznej formie, z tekstami o tym jak to nam do dupy jest i wogóle :)

i będzie to największa zasługa rządów w Polsce po 89 ... hehehe
Follow the Snake - Eat Apples!
Matragon - Facebook Fan Page
Matragon
ZAPPALENiEC
ZAPPALENiEC
 
Posty: 6577
Rejestracja: kwietnia 18, 2007, 12:43 pm

Postautor: P.Szymański » maja 14, 2008, 6:43 am

Podzielam zdanie Sławka Turkowskiego.
Jak tradycja, tak przyszłość. Skoro klasykiem był rock (oparty jakoś tam na bluesie) T.Nalepy, to pewnie taka sama świetlana przyszłość czeka zjawisko zwane "Blusem w Polsce" (big bet, albo nasladownictwo). Żadnego oparcia w tradycyjnej muzyce ludowej, muzykanci uczą się grać i śpiewać z internetu, powielając przy tym odległe amerykańskie wzorce.
W Polsce jest tradycja grania na harmonijce, ale nie ma ona nic wspólnego z amerykańszczyzną. Uczestniczyłem w takim konkursie na rzeszowszczyźnie. Starzy ludzie grali swoją muzyczkę na harmonijkach i zapewniam, że nie były to kawałki nauczone w bluesowych płyt, ściągnięte z internetu. A techniki nie uczyli się na warsztatach. Zapewniam, że fakt pochodzenia z tamtych stron T.Nalepy nie miał wpływu na styl muzyczny tych starszych panów.
Amerykański folk z lat 60-tych, pomimo ze tworzyli go ludzie z wyższej kasty, niż autentyczni muzycy ludowi, wniósł jakiś tam wkład do muzyki, bo forma przekazu tradycji była, że tak powiem, bezposrednia i osobista. Młodzi ludzie grali z Gary Dvisem, czy innycm Johnem Hurtem, znali ich osobiście. Nie musieli wymyslać teori, czym jest blues, bo mieli kontakt z jego twórcami.
Zaś Blues w Polsce jest tworem sztucznym, bo nie osadzonym w tradycji.
Ktoś dostał od wujka z USA płytę Hookera, czy kupił enerdowskie wydanie Alabama Blues JB Lenoira i tak potem stał się "polskim blusmenem". Nie mówię juz o wpływie muzyki Mayalla, Claptona, czy innych tego typu "blusmenów".

Teraz mozna mieć tysiące płyt, świetne instrumenty i będzie to samo.
Środowisko niby ociera się szołbiznes itp. Ale jest to skutek działania grupy entuzjastów.
Tak w ogóle (uderzając już w skrajne czarnowidztwo), to nie widzę przyszłości dla zjawiska, które nosi tak mało znamion sztuki. Nawet tej ludowej, naiwnej.
I taką to widzę przyszłość.
W mojej wypowiedzi (że rock jest przyszłością blusa w Polsce) nie ma przekory - nie lubię bluesrocka - podobnie jak nie wyczuwam jej w wypowiedzi Sławka.
Podzielam też poglądy Lauderdale'a.
Paweł Szymański

Nowa płyta "Uroda zdarzeń" - www.pawelszymanski.olw.pl/dyskografia
P.Szymański
blueslover
blueslover
 
Posty: 783
Rejestracja: stycznia 18, 2005, 1:14 pm

PoprzedniaNastępna

nowoczesne kuchnie tarnowskie góry piekary śląskie będzin świętochłowice zawiercie knurów mikołów czeladź myszków czerwionka leszczyny lubliniec łaziska górne bieruń

Wróć do Muzykowanie

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 287 gości

cron