Moderator: mods
Nick pisze:Chodzi o Bluesa po polsku, czy o Bluesa wykonywanego przez polaków? (zakładam że to drugie)
A może nawet pokusiłbyś się o próbę odgadnięcia, co autor miał na myśli?Ja bym tylko jeszcze dodal, ze skoro Japonczycy moga sie nauczyc grac Chopina ... przynajmniej niektorzy , to moze i Polacy tez dadza rady bluesowi.... przynajmniej niektorzy.
:
Wojtek Młynarczyk pisze:.....
Co do meritum: osobiście uważam, że za lat trzydzieści blues będzie miał się w Polsce dobrze, a jeśli ewoluuje, to w kierunku większej popularności wykonawców grających akustycznie, szczególnie tych wykorzystujących mniej kojarzone z bluesem instrumenty: akordeon, banjo, itp.
StS pisze: (...) Negatywnie nastawione służby celne i poczta postanowią, że przesyłki zawierające nośniki z muzyką bluesową nie będą dostarczane do odbiorców, ale specjalnie szkolone służby nie będą sprawdzały paczek z kawiorem astrachańskim. I tu jest nasza kolejna szansa.
StS pisze:Wojtek Młynarczyk: Odnoszę wrażenie, że starczyło Ci energii na przeczytanie tylko kilku pierwszych zadań mojego tekstu i na tej podstawie sformułowałeś pouczenie. Próbuj dalej.
B&B pisze:Przecież stern-prowokator ewidentnie napisał, że to temat ogórkowy
Na temat... to nie zgadzam się z twoją Wojtku prognozą. Akustyczne zespoły jak Blue Sounds czy Terraplane to rodzynki, które nigdy nie osiągną szerszej popularności, nie przebiją "elektryków". Nawet gdyby Asia Karkoszka zaczęła grać na banjo Juz prędzej HIGHWAY czy ŚCIGANI przez kilka lat będą na czele w ankietach, ale przeciez i jedni i drudzy grają i bedą grać sporo koncertów. Czyli - jest dobrze? A będzie lepiej, gdy festiwal Suwałkowy wytrzyma więcej niż parę lat
Może ciekawszym byloby podywagowac, co sie stanie z bluesem w mediach, gdy abonament ostatecznie i oficjalnie padnie? I gdy pasjonaci w rodzaju J.Chojnackiego czy Manna przestaną dojeżdzać do pracy na Mysliwiecką. Prawdopodobnie w publicznym radiu ani w tv juz nie uslyszymy takiego grania (ktorego i tak juz niewiele).
Trudno mi o poważny ton w tym ogórkowym temacie, gdyż wrózenie tego co bedzie z bluesem w Polsce za 10-20 jest bardzo trudne, trudniejsze niż przewidywanie układu politycznego. Za te 20 lat, gdy A.Matysik i S.Wierzcholski przejdą na emeryturę, to będzie zupełnie inna rzeczywistość, na ktorą wpływ bedą miec też trendy swiatowe...
Wojtek Młynarczyk pisze:..... Kto ma dziś większe grono zwolenników: Kraftverk, Jean Michael Jarre i Vangelis, czy Muddy Watters, J.L. Hooker i B.B. King?
B&B pisze:A abonament mam nadzieje padnie - to jedna wielka zmyła, dodatkowy podatek. Radio publiczne powinno być finansowane z budżetu panstwa (jak i inne publiczne instytucje), a nie podpierac się jakąś pseudo-składką na "misję".
Jestem zaskoczony. Spodziewałem się raczej uwag, że przesadziłem z wygłupami (to byłoby zrozumiałe), ale nie pomyślałem, że ktoś może potraktować mój tekst aż tak bardzo serio (chociaż są w nim również całkiem poważne wątki). Przekonany jestem, że jednak go nie przeczytałeś do końca. Więcej luzu Wojtek!Wojtek Młynarczyk pisze:...Twoja wizja po prostu mnie nie przekonuje...
StS pisze:Jestem zaskoczony. Spodziewałem się raczej uwag, że przesadziłem z wygłupami (to byłoby zrozumiałe), ale nie pomyślałem, że ktoś może potraktować mój tekst aż tak bardzo serio (chociaż są w nim również całkiem poważne wątki). Przekonany jestem, że jednak go nie przeczytałeś do końca. Więcej luzu Wojtek!Wojtek Młynarczyk pisze:...Twoja wizja po prostu mnie nie przekonuje...
StS pisze:Jestem zaskoczony. Spodziewałem się raczej uwag, że przesadziłem z wygłupami (to byłoby zrozumiałe), ale nie pomyślałem, że ktoś może potraktować mój tekst aż tak bardzo serio (chociaż są w nim również całkiem poważne wątki). Przekonany jestem, że jednak go nie przeczytałeś do końca. Więcej luzu Wojtek!Wojtek Młynarczyk pisze:...Twoja wizja po prostu mnie nie przekonuje...
kora_ pisze:Sławku, chyba to nie to sprawdź link .
Wojtek Młynarczyk pisze:Dodałbym jeszcze jedno: dajmy spokój tym Murzynom. Oczywiście, że takie są korzenie tej muzyki - ale przecież współczesny blues brzmi już inaczej. Gitary się kupuje, a nie struga z kawałka deski podpieprzonej z obory, struny się kupuje, a nie naciąga się na ów podpieprzony kawałek deski drut podpieprzony z ogrodzenia plantacji, itd., itp. Więc nie trzeba być potomkiem Kunta Kinte, żeby grać bluesa. Zresztą, w slumsach króluje gangstarap, nie blues, a sami czarni bluesmani też już dziś grają inaczej... Więc idąc tropem myśli Lauderdale'a należałoby orzec, że albo nie potrafią grać bluesa, albo nie są czarni... Nie popadajmy w paranoję. Podejrzewam, że i to, co grają dziś nasze kapele góralskie też różni się od tego, co grali ich przodkowie, normalna ewolucja; wcale nie są przez to mniej góralskie... Oczywiście mam na myśli te prawdziwe góralskie, a nie poprzebieranych w haftowane portki i kierpce studentów szkół muzycznych, którzy na krupówkach wyciągają dutki od ceprów
Z innej beczki: Clapton, SRV, Winter, Mayall (oczywiście to tylko pierwsze z brzegu przykłady) to gitarzyści niebluesowi czy niedouczeni? Podobnie, jak z naszego podwórka np. Winder, Urny (o ile jest w formie), Tioskow i wielu, wielu innych... Bardzom ciekaw jak ich imć Laudauerdale łaskaw zaszeregować....
lauderdale pisze: czy Tiskowa granie to blues? Na moje nie wprawione ucho .. to slyszalem jeden okoloblusowy kawalek, a mianowicie ... zapomnialem tytulu ale Kielak tam w trzeciej pozycji tak smuuuutno zaciaga pieeeeknie.
Wojtek Młynarczyk pisze:Dodałbym jeszcze jedno: dajmy spokój tym Murzynom. Oczywiście, że takie są korzenie tej muzyki - ale przecież współczesny blues brzmi już inaczej. Gitary się kupuje, a nie struga z kawałka deski podpieprzonej z obory, struny się kupuje, a nie naciąga się na ów podpieprzony kawałek deski drut podpieprzony z ogrodzenia plantacji, itd., itp. Więc nie trzeba być potomkiem Kunta Kinte, żeby grać bluesa.
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 187 gości