Kora przypadkiem sprowokowała mnie do zwrócenia uwagi na muzyke LJ i może dobrze byłoby założyć nowy temat.
Ciekawy jestem, czy w Polsce są jacyś grajkowie i słuchacze zafascynowani jego muzyka.
Wg mnie jest to jeden z najlepszych i najbardziej wpływowych girzystów bluesa i wczesnego jazzu.
Wywarł wpływ na muzykę z Piedmont (do tego już doszliśmy- wprowadził do wiejskiego grakowania zawodowe podejście do grania na gitarze), Robert Johnson żywcem brał jego jego patenty gitarowe i melodie do swoich piosenek (np. Drunken Hearted Man). BB King zapytany że płytą, którą zabrałby na bezludna wyspę (powtarzam za Maria Jurkowską) byłby Ramblers Blues Lonie Johnsona.
Grał w zespołach jazzowych na parowcach na Mississsipi, akompaniował różnym znanym śpiewaczkom bluesowo-jazzowo- wodewilowych.
Przez lata jego styl ewoluował, po wojnie grał na gitarze elektrycznej.
Nawet Clapton śpiewając Malted Milk (piosenka Roberta Johnsona) używa patentów Lonniego.