Moderator: mods
stern pisze:Czy z faktu, iz napisa?em kilka, pono? niez?ych (odbiorca sie wypowiedzia? pochwalnie w liczbie 15 os?b) opowiada? musi wynika?, ?e jestem artysta literatem? G. prawda.
ndziorl pisze:
Tak na prawd?, jak nie trudno zauwa?y? - najistotniejsze jest tutaj ustalenie czym jest SZTUKA, a kiedy ju? to ustalimy, to w do?? prosty spos?b mo?emy wydedukowa?, jest-li blues sztuk?, czy nie jest.
Jak wida? z powy?szego - ilu forumowicz?w - tyle definicji sztuki i nie s?dz? by byli?my w stanie ustali?, kt?ra jest w?a?ciwa, bo - moim skromnym zdaniem - nie istnieje "jedyna s?uszna".
Jedyn? s?uszn? definicj? sztuki mieliby?my wy??cznie, gdyby kto?, kiedy?, w czasach kiedy jeszcze sztuki nie by?o zarz?dzi? - od dzi? b?dziemy tworzy? sztuk?, a b?dzie ona tym, co nast?puje...
Tak si? akuratnie? sk?ada, ?e poj?cie sztuki jest du?o starsze ni? wi?kszo?? metod naukowych, kt?re pr?buj? si? z nim zmierzy?.
Co wi?cej - zdecydowana, przygniataj?ca wi?kszo?? tw?rc?w sztuki tworzy j? zupe?nie nie ogl?daj?c si? na to, czy b?dzie to sztuka "zgodna" z definicj?, a najwi?ksze i najbardziej wiekopomne dzie?a to w?a?nie owoc "wy?amywania si? z kanon?w".
ndziorl pisze:Na koniec zaryzykowa?bym stwierdzenie, ?e ze sztuk? nauka nie poradzi sobie nigdy, gdy? sztuka jest jej biegunowym przeciwie?stwem.
Nauka ma za zadanie radzi? sobie z rzeczywisto?ci? w spos?b racjonalny, za? sztuka radzi sobie z ni? w spos?b ?ci?le irracjonalny:)
stern pisze:Jeszcze do Lauderdale:
tak gwoli oddania sprawiedliwo?? Twoim s?owom. Ja tez chcia?bym, ?eby moje kompozycje nazywano sztuk?, moje wiersze, czy eufemistycznie nazwane naiwnymi rysunki, kt?rych sam sie wstydz? r?wnie?. Pewnie, ?e chia?bym. Tylko po co? Czy z faktu, iz napisa?em kilka, pono? niez?ych (odbiorca sie wypowiedzia? pochwalnie w liczbie 15 os?b) opowiada? musi wynika?, ?e jestem artysta literatem? G. prawda. I nie chodzi o to, ?e nie mam wykszta?cenia w tych kierunkach. Chodzi o fakt, ?e sama kreacja nie robi z tw?rcy artysty, a z jego utwor?w dzie?a sztuki.
Powiesz, ze dlatego, i? po pierwsze nie osiagnalem poziomu mistrzowskiego, po drugie nie by?em oryginalny? O ile z pierwszym si? zgodz? bez dyskusji, o tyle z drugim, troche trudno, bo ka?dy tw?rca wk?ada w swe "dzie?o" cz??? siebie - oryginaln?, i chc?c by zosta?o zauwa?one pr?buje cho? odrobine tej niepowtarzalno?ci przekaza?. A je?li nie jestem oryginalny to jestem zwyk?aym cha?turnikiem, pacykarze, czy grafomanem. Ale tych Ty r?wnie? chcesz widze? jako artyst?w.
Wi?c b??kam si? pomi?dzy Twoimi hipotezami, a moimi pr?bujac znale?? oparcie w Teoriach Naukowych, kt?re okazuja nam obecny stan wiedzy na temat sztuki, artyzmu, mistzrostwa, i innych. I w dalszym ciagu nie wiem czy jestem juz artyst?, czy jeszcze nie.
Mo?e Ty mi powiesz?
ndziorl pisze:Lauderdale:)
Przyznaj? - nigdy nie by?em w USA, ale na prawd? nie formu?uj? pochopnych opinii. Tak si? sk?ada, ?e ca?kiem sporo moich znajomych by?o tam, w r??nych cz??ciach Stan?w, a jeden - nota bene muzyk:) Mieszka? w Stanach przez dziesi?? lat, mia? ameryka?sk? ?on? i p??-ameryka?skie dzieci.
Nie jest to mo?e najbardziej obiektywne ?r?d?o informacji, ale te? z pewno?ci? nie ?r?d?o "bzdur"
pozdrawiam!
stern pisze:
Twoje zdanie, cho? do?? racjonalne, w pewnym sensie godzi w potrzeb? istnienia nauki.
ndziorl pisze:
Eee? Nie neguj? potrzeby istnienia nuki, tylko wskazuj?, ?e by? mo?e w wypadku "sztuki" staje si? ona bezsilna.
A swoj? drog?, parapsychologia to nie nauka, cho? tak si? nazywa:P
stern pisze:heheh w?asnie o tym pisa?em wczesneij i w zasadzie Lauderdale pis?? te?. Albo stosujemy tu kompletna anarchi? naukow?,a lbo trzymamy sie tego, co ju? na ten temat wykoncxypowano, w wiekszosci przypadk? abstrakcyjnie.
ndziorl pisze:Jednak?e Grecy ju? dostrzegali wyj?tkowo??
malarstwa, dramatu i muzyki w stosunku do dajmy na to stolarstwa
czy budownictwa.
ndziorl pisze:jU Arystotelesa zaowocowa?o to "POETYK?" i koncepcj? katharsis:)
kora_ pisze:
Oj sprzyda?by si? taki kto?,bo ja za Wami wszystkim juz w tym temacie nie nad??am... a p?ki co, zacytuj? Arystoksenosa:
stern pisze:.. tylko kokietka straszna ze mnie... ( tak bym to rozwin??) hehehe Zbytnia skromno?c przez Ciebie przemawia
kora_ pisze:hi hi
ale tak powa?nie, to ja nie nad?zam za Wami
za ma?olotna chyba jestem, albo ma?ointeligentna
Pozdr?wka
kora_ pisze:Zreszt? nie wiem dlaczego, ale jak mysle o starozytno?ci, to zawsze na pierwszym planie w moim umy?le jest pi?kny,kusz?cy owoc Zeusa i Lotony ....
kora_ pisze:A co do Safony, to znam lepsze gigantki
A kto z odwiedzaj?cych to forum nie dozna? nigdy poruszenia s?uchaj?c bluesa??
Nick pisze:
- Kod: Zaznacz cały
A kto z odwiedzaj?cych to forum nie dozna? nigdy poruszenia s?uchaj?c bluesa??
A tym bardziej graj?c!!!
Moim zdaniem Blues MO?E by? sztuk? ale raczej, nawet jak gram na scenie, czy jak siedze i my?le co zagram to nie traktuje tego jak sztuk?... Zreszt? to samo widze patrz?c na tych starych Bluesman?w... Moim zdaniem prawdziwy Blues mie jest sztuk?...
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 228 gości