Umiejestnosc sluchania muzyki

Tematy związane z muzyką bliższych i dalszych okolic bluesa.

Moderator: mods

Postautor: Paweł Stomma » maja 31, 2011, 12:22 pm

RafałS pisze:
Paweł Stomma pisze:A Ty wiesz który ma lepszą dykcję?
De Niro czy Pacino?


Kiedyś nie wiedziałem, bo w telewizji lektor zagłuszał, a w kinie nie mogłem się skupić na detalach. Od czasu jak pożyczam filmy na DVD to wiem i poznaję niektórych aktorów po głosie zanim zobaczę twarz. Pacino wygrywa.

No właśnie!
I jak film jest taki se i nie ma tej kinowej magii, to Pacino to jest po prostu Pacino. Ale już np Serpico to nie jest przecież Pacino tylko Serpico. Odbieram nie grającego aktora, ale POSTAĆ o ile jest naprawdę wiarygodna.
Dont you step on my blue suede shoes.
You can do anything but lay off of my blue suede shoes

https://www.facebook.com/Breakmaszyna
Awatar użytkownika
Paweł Stomma
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 3105
Rejestracja: czerwca 9, 2008, 8:52 pm
Lokalizacja: Częstochowa

Postautor: RafałS » maja 31, 2011, 12:36 pm

Porównanie z kinem wykazuje słuszność mojej tezy. Po obejrzeniu dowolnego filmu zwykle wiemy, kto zagrał dobrze, a kto słabo. Ja w każdym razie zwykle zwracam uwagę na grę, również aktorów drugiego planu. I jak jem, też zwracam uwagę. Te kawałki o odbiorze wyłącznie całości kompletnie do mnie nie trafiają. Ale może jestem z Marsa. :)
Awatar użytkownika
RafałS
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 6455
Rejestracja: lutego 2, 2007, 12:05 pm

Postautor: Paweł Stomma » maja 31, 2011, 12:49 pm

RafałS pisze:Ale może jestem z Marsa. :)

Nie, chyba to raczej to, ze gangsterzy moga inaczej odbierać rzeczywistość.
:wink:
Jasne, że nie odbieram WYŁĄCZNIE całości. Bardzo częst słucham, co kto i jak gra. Ale przyjemność z muzyki jest wtedy duzo mniejsza. Natomiast jak jest w niej PRAWDZIWA magia, taka, co na mnie działa, to przestaje to miec jakiekolwiek znaczenie. Nie jest to często, ale jest. Bywa. Dążę, żeby było, bo tak jest fajniej. Kiedy muzyka potrafi mnie zabrać w jakąś podróż, to to jest to. Gdybym o kobiecie która mnie "kręci" myślał tak: "no tyłek ma ok, ale nogi troche nie teges, no i za chuda, ale za to cycki fajne itd." to chyba nic bym nie zdziałał! :lol:
Dont you step on my blue suede shoes.
You can do anything but lay off of my blue suede shoes

https://www.facebook.com/Breakmaszyna
Awatar użytkownika
Paweł Stomma
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 3105
Rejestracja: czerwca 9, 2008, 8:52 pm
Lokalizacja: Częstochowa

Postautor: rocken » maja 31, 2011, 12:50 pm

RafałS pisze:Porównanie z kinem wykazuje słuszność mojej tezy. Po obejrzeniu dowolnego filmu zwykle wiemy, kto zagrał dobrze, a kto słabo. Ja w każdym razie zwykle zwracam uwagę na grę, również aktorów drugiego planu. I jak jem, też zwracam uwagę. Te kawałki o odbiorze wyłącznie całości kompletnie do mnie nie trafiają. Ale może jestem z Marsa. :)


W przypadku słuchania w domu jak meloman to na pewno tak każdy słucha i w dużej części wsłuchuje się w granie muzyków.

Ale muzyka to też jej funkcja użytkowa czyli taniec i zabawa :) a wówczas najbardziej zwracamy uwagę czy coś buja :)
Awatar użytkownika
rocken
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 7673
Rejestracja: września 27, 2008, 11:58 am

Postautor: Robert007Lenert » maja 31, 2011, 12:57 pm

Muzyka to nic innego jak zorganizowane wedle pewnego klucza /klucze moga byc bardzo rozne/dzwieki o roznej czestotliwosci i glosnosci, cisza miedzy tymi dzwiekami, struktury rytmiczne a wszystko to odbywa sie w pewnym przedziale czasowym. Na jej odbior wplywa praktycznie nieskonczona liczba czynnikow w tym upodobania i przyzwyczajenia sluchacza, pora dnia, okolicznosci sluchania /np miejsce/, doswiadczenia zwiazane z poznaniem roznych gatunkow muzycznych, krag kulturowy w ktorym sluchacz dorastal itd.
Awatar użytkownika
Robert007Lenert
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 7074
Rejestracja: października 22, 2004, 5:31 pm
Lokalizacja: Galicja, to oczywiste:)

Postautor: B&B » maja 31, 2011, 1:02 pm

Same off-topy koledzy tu widzę nadają...
Czy wykładowca coś mówił/powie na temat: jak posiąść umiejętność słuchania muzyki?
Awatar użytkownika
B&B
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 7225
Rejestracja: października 9, 2005, 10:14 pm
Lokalizacja: spod warmińskiego lasu...

Postautor: rocken » maja 31, 2011, 1:04 pm

Muzyka:
1) Rytm
2) Obudowanie harmonią
3) Melodia
"Moja muzyka jest niemodna, wiec nigdy z mody nie wyjdzie" - Mark Knopfler
"Zarówno w życiu, jak i muzyce chodzi przede wszystkim o styl" - Miles Davis
Awatar użytkownika
rocken
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 7673
Rejestracja: września 27, 2008, 11:58 am

Postautor: rocken » maja 31, 2011, 1:06 pm

B&B pisze:Same off-topy koledzy tu widzę nadają...
Czy wykładowca coś mówił/powie na temat: jak posiąść umiejętność słuchania muzyki?


Czekamy własnie na jakieś tezy wykładowcy aby polemizować, a w między czasie studenci rozmawiają między sobą :)
Awatar użytkownika
rocken
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 7673
Rejestracja: września 27, 2008, 11:58 am

Postautor: Robert007Lenert » maja 31, 2011, 1:11 pm

B&B pisze:Same off-topy koledzy tu widzę nadają...
Czy wykładowca coś mówił/powie na temat: jak posiąść umiejętność słuchania muzyki?
Zlosliwy jestes. Sam dobrze wiesz , ze uksztaltowales wlasne gusta w oparciu o doswiadczenia zwiazane z poznawaniem pewnych plyt, pewnych artystow. Czesto kierowales sie sugestiami prezenterow proponujacych taka a nie inna muzyke. W miare poznawania stawales sie bardziej wymagajacy. Czytales publikacje, siegales po encyklopedie i leksykony, wertowales recenzje, by potem porownac wlasne odczucia z odczuciami recenzenta. Po pewnym czasie Twoj poglad na to co wedlug Ciebie jest warte uwagi a co nie wykrystalizowal sie.
Awatar użytkownika
Robert007Lenert
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 7074
Rejestracja: października 22, 2004, 5:31 pm
Lokalizacja: Galicja, to oczywiste:)

Postautor: Robert007Lenert » maja 31, 2011, 1:17 pm

rocken pisze:Muzyka:
1) Rytm
2) Obudowanie harmonią
3) Melodia

Nie jest to poprawne. Dowolny element /1,2,3/ Mozna wyrzucic.
Awatar użytkownika
Robert007Lenert
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 7074
Rejestracja: października 22, 2004, 5:31 pm
Lokalizacja: Galicja, to oczywiste:)

Postautor: rocken » maja 31, 2011, 1:20 pm

Robert007Lenert pisze:
rocken pisze:Muzyka:
1) Rytm
2) Obudowanie harmonią
3) Melodia

Nie jest to poprawne. Dowolny element /1,2,3/ Mozna wyrzucic.


dlatego jest w punktach i nigdzie nie napisałem że którykolwiek nie może funkcjonować bez innego :)
Awatar użytkownika
rocken
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 7673
Rejestracja: września 27, 2008, 11:58 am

Postautor: rocken » maja 31, 2011, 1:24 pm

Choć melodii bez "time-u" jakoś nie mogę sobie teraz wyobrazić ani żaden przykład mi się nie nasuwa.

Ponieważ rytm uważam za fundament każdej muzyki. Nie mówię o jakieś muzyce eksperymentalnej. No ale ja mam konserwatywne poglądy :)
"Moja muzyka jest niemodna, wiec nigdy z mody nie wyjdzie" - Mark Knopfler
"Zarówno w życiu, jak i muzyce chodzi przede wszystkim o styl" - Miles Davis
Awatar użytkownika
rocken
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 7673
Rejestracja: września 27, 2008, 11:58 am

Postautor: Robert007Lenert » maja 31, 2011, 1:25 pm

Co rozumiecie przez rytm? Co to jest polirytmia? Dlaczego uliczny hinduski tablista bezproblemowo zapamietuje 9 minutowy schemat rytmiczny grajac jakas rage? Natomiast znakomity jazzowy europejski perkusista musi te rytmy studiowac latami jesli oczywiscie chce je wykonywac? Co spowodowalo, ze w muzyce afroamerykanow pojawily sie dzwieki ktorych nie ma ani w Europie ani w Afryce / oczywiscie do czasu az powstal blues i jazz/ czyli te slynne "blunoty"
Awatar użytkownika
Robert007Lenert
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 7074
Rejestracja: października 22, 2004, 5:31 pm
Lokalizacja: Galicja, to oczywiste:)

Postautor: B&B » maja 31, 2011, 1:37 pm

Robert007Lenert pisze:
B&B pisze:Same off-topy koledzy tu widzę nadają...
Czy wykładowca coś mówił/powie na temat: jak posiąść umiejętność słuchania muzyki?
Zlosliwy jestes.

Może... ale ty jesteś nieprecyzyjny, no i prowokator 8)
A ja chciałbym nauczyć się słuchać opery, Rachmaninowa i khuumii - mam szansę? Jak to zrobić?
Bo na dziś nie umiem słuchać, bo chyba jej nie rozumiem... No właśnie - dlaczego nie umiem słuchać :shock:
Awatar użytkownika
B&B
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 7225
Rejestracja: października 9, 2005, 10:14 pm
Lokalizacja: spod warmińskiego lasu...

Postautor: Robert007Lenert » maja 31, 2011, 1:52 pm

rocken pisze:Choć melodii bez "time-u" jakoś nie mogę sobie teraz wyobrazić ani żaden przykład mi się nie nasuwa.
Tak z brzegu kilka nr np Briana Eno by podac przyklad jakiejs mega gwiazdy muzyki pop. Czy ostania plyta z oficjalnej dyskografii giganta jazzu /ostania o ktorej wydaniu sam decydowal/ Johna Coltrane jako przyklad muzyki opartej na spalatajacych sie roznych rytmach /nie ma tam w zasadzie tzw "bitu"/
Awatar użytkownika
Robert007Lenert
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 7074
Rejestracja: października 22, 2004, 5:31 pm
Lokalizacja: Galicja, to oczywiste:)

Postautor: RafałS » maja 31, 2011, 1:57 pm

B&B pisze:A ja chciałbym nauczyć się słuchać opery, Rachmaninowa (...) Jak to zrobić?


Myślę, że umiesz tego słuchać, tylko po prostu nie lubisz, bo nie przepadasz za patosem, a tam jest go dużo. :)
Awatar użytkownika
RafałS
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 6455
Rejestracja: lutego 2, 2007, 12:05 pm

Postautor: Robert007Lenert » maja 31, 2011, 1:59 pm

B&B pisze:
Robert007Lenert pisze:
B&B pisze:Same off-topy koledzy tu widzę nadają...
Czy wykładowca coś mówił/powie na temat: jak posiąść umiejętność słuchania muzyki?
Zlosliwy jestes.

Może... ale ty jesteś nieprecyzyjny, no i prowokator 8)
A ja chciałbym nauczyć się słuchać opery, Rachmaninowa i khuumii - mam szansę? Jak to zrobić?
Bo na dziś nie umiem słuchać, bo chyba jej nie rozumiem... No właśnie - dlaczego nie umiem słuchać :shock:
Sadze , ze masz podobnie jak ja . Chodzi o opere. Obaj jestesmy wychowani na wokalistyce rodem z bluesa. W rozumieniu muzyki klasycznej, operowej bluesmani falszuja. A dokladnie wiekszosc dzwiekow ktore spiewaja jest nietraqfiona. Slizgaja sie plynie np pomiedzy C i Cis. Do tego bywa, ze nie przestrzegaja zasady dur - mol placzac te dwa tryby. Ta estetyka nam obu odpowiada i nagle trafiamy na jakiegos tenora czy inna Diwe operowa i mamy problem z ich "fortepianowym" sterylnym strojeniem. Wkurza nas to normalnie.
Awatar użytkownika
Robert007Lenert
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 7074
Rejestracja: października 22, 2004, 5:31 pm
Lokalizacja: Galicja, to oczywiste:)

Postautor: Paweł Stomma » maja 31, 2011, 2:00 pm

B&B pisze:A ja chciałbym nauczyć się słuchać opery, Rachmaninowa i khuumii - mam szansę? Jak to zrobić?
Bo na dziś nie umiem słuchać, bo chyba jej nie rozumiem... No właśnie - dlaczego nie umiem słuchać :shock:

Akurat na to pytanie znam odpowiedź.
To trzeba sobie garnitur kupić. :D

A tak na poważnie: muzyka zwana powazną czy klasyczną przez sprzęt audio brzmi naprawdę ohydnie. Przynajmniej dla mnie i w porównaniu z odbiorem jej na żywo.
Polecam wizytę w filharmonii. Dawno wprawdzie nie byłem, ale to co pamiętam - zupełnie inna jakość!
Dont you step on my blue suede shoes.
You can do anything but lay off of my blue suede shoes

https://www.facebook.com/Breakmaszyna
Awatar użytkownika
Paweł Stomma
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 3105
Rejestracja: czerwca 9, 2008, 8:52 pm
Lokalizacja: Częstochowa

Postautor: rocken » maja 31, 2011, 2:04 pm

Robert007Lenert pisze:
rocken pisze:Choć melodii bez "time-u" jakoś nie mogę sobie teraz wyobrazić ani żaden przykład mi się nie nasuwa.
Tak z brzegu kilka nr np Briana Eno by podac przyklad jakiejs mega gwiazdy muzyki pop. Czy ostania plyta z oficjalnej dyskografii giganta jazzu /ostania o ktorej wydaniu sam decydowal/ Johna Coltrane jako przyklad muzyki opartej na spalatajacych sie roznych rytmach /nie ma tam w zasadzie tzw "bitu"/


Briana Eno nie znam ale po kilku próbkach na youtube widzę że to taka muzyka ja bym to nazwał "ilustracyjna".

A w jazzie podziały rytmiczne są choć może nie są tak oczywiste dla mniej wprawnych słuchaczy jak w muzyce nazwijmy to "rozrywkowej". Tak jak pisałem wcześniej nie mówię o całej masie muzyki eksperymentalnej, której nie rozumiem lub może jeszcze nie rozumiem :)
Awatar użytkownika
rocken
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 7673
Rejestracja: września 27, 2008, 11:58 am

Postautor: Paweł Stomma » maja 31, 2011, 2:06 pm

Troche podejrzewam, że uzywacie róznych znaczeń słowa "rytm".
Dont you step on my blue suede shoes.
You can do anything but lay off of my blue suede shoes

https://www.facebook.com/Breakmaszyna
Awatar użytkownika
Paweł Stomma
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 3105
Rejestracja: czerwca 9, 2008, 8:52 pm
Lokalizacja: Częstochowa

Postautor: rocken » maja 31, 2011, 2:15 pm

Paweł Stomma pisze:Troche podejrzewam, że uzywacie róznych znaczeń słowa "rytm".


Organizacja dźwięków w czasie.
Awatar użytkownika
rocken
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 7673
Rejestracja: września 27, 2008, 11:58 am

Postautor: Robert007Lenert » maja 31, 2011, 2:33 pm

Plyty z cyklu ambient 1, 2, 3 itd jesli chodzi o Briana Eno /czesc kompozycji to przenikajace sie plamy dwiekow pojawiajce sie i znikajace w roznym czasie, nie ma tu schematu w sensie powtarzalnosci rytmicznej motywow. Tam sa takie utwory. A plyta Johna Coltrane o ktorej pisalem to Interstellar Space. Plyta nagrana w skladzie: John Coltrane sax sopranowy i Rashied Ali perkusja. Nie ma instrumentow harmonicznych, czyli melodyk w tym przypadku John Coltrane nie ma ograniczen. Moze grac swobodnie dowolne dzwieki w dowolnych trybach. Rashied akompaniuje soliscie tworzac polirytmiczne przenikajace sie struktury pozbawione wyraznego "raz" natomiast swoja gra uwypukla dramatyzm czy odpowiednio lizryzm wykonania tworzac raz to wznoszace, raz opadajace fale dwiekow. To on jest tutaj akompaniatorem. Kilka probek mozna posluchac w tym miejscu: http://www.allmusic.com/album/interstel ... ce-r136923
Ostatnio zmieniony maja 31, 2011, 2:54 pm przez Robert007Lenert, łącznie zmieniany 1 raz
Awatar użytkownika
Robert007Lenert
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 7074
Rejestracja: października 22, 2004, 5:31 pm
Lokalizacja: Galicja, to oczywiste:)

Postautor: RafałS » maja 31, 2011, 2:51 pm

Robert, ale jaka jest właściwie Twoja teza? Że wielu z nas nie umie słuchać muzyki, że nie jesteśmy w pełni otwarci na dźwieki obce nam stylistycznie? To oczywiste. Ale co dalej? Czy poprawiając umiejętność słuchania jesteśmy w stanie polubić dowolną wartościową muzykę? Nie, bo przecież Ty sam nie lubisz części tzw. muzyki poważnej (np. opery), rocka progresywnego itd, a słuchać chyba umiesz, jak mało kto. Czy chodzi o to, że jednak moglibyśmy lubić trochę więcej (skoro nie wszystko), gdybyśmy się bardziej otworzyli? Zgoda, pewnie moglibyśmy. Ale czy to by nas bardziej uszczęśliwiło? Mnie nie, już teraz nie stać mnie na kupowanie wszystkiego co lubię. Zastanowiłeś się nad etycznym aspektem tego wykładu? Pomyślałeś o tym, że ucząc słuchania możesz w konsekwencji doprowadzić kogoś do bankructwa? :wink:
Ostatnio zmieniony maja 31, 2011, 2:58 pm przez RafałS, łącznie zmieniany 1 raz
Awatar użytkownika
RafałS
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 6455
Rejestracja: lutego 2, 2007, 12:05 pm

Postautor: rocken » maja 31, 2011, 2:54 pm

A po czym rozpoznać, jeśli utwór nie ma rytmu (organizacji w czasie) tylko jest jak to nazwałeś zespołem przenikających się plam dźwięków, że jest to utwór muzyczny a nie zbieranina chaotycznych dźwięków ?
"Moja muzyka jest niemodna, wiec nigdy z mody nie wyjdzie" - Mark Knopfler
"Zarówno w życiu, jak i muzyce chodzi przede wszystkim o styl" - Miles Davis
Awatar użytkownika
rocken
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 7673
Rejestracja: września 27, 2008, 11:58 am

Postautor: Robert007Lenert » maja 31, 2011, 3:02 pm

Na tym spotkaniu byly osoby ktore nie mialy pojecia , ze istnieje np taka muzyka jaka gra np Taj Mahal, Ry Cooder, Captain Beefheart, Tom Waits, Patricia Barber , Ali Farka Toure, Cassandra Wilson. Nie to ze nie znali tych wykonawcow. Nigdy nie spotkali sie z taka estetyka muzyczna nie mowiac juz o Johnie Coltrane...co dla mnie bylo szokiem :shock: Majac teoretycznie nieograniczony dostep do wszyskich odmian, gatunkow / za sprawa internetu/ bazuja na tym co graja radia komercyjne. To dla wielu caly muzyczny swiat poza nim nie ma juz nic.
Awatar użytkownika
Robert007Lenert
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 7074
Rejestracja: października 22, 2004, 5:31 pm
Lokalizacja: Galicja, to oczywiste:)

Postautor: Robert007Lenert » maja 31, 2011, 3:25 pm

rocken pisze:A po czym rozpoznać, jeśli utwór nie ma rytmu (organizacji w czasie) tylko jest jak to nazwałeś zespołem przenikających się plam dźwięków, że jest to utwór muzyczny a nie zbieranina chaotycznych dźwięków ?
Trzeba posluchac i samemu odpowiedziec. Brian Eno to postac wielce zasluzona dla muzyki rozrywkowej. Wspoltworca sukcesu popowych Roxy Music, czy zimnej Nico, czasami glam rockowiec, rownoprawny partner Roberta Fripa czy Davida Bowie. Tworca raz bardzo przystepny, raz awangardowy. Powszechnie uznany za ojca stylu zwanego Ambient. Polecam album od tytulu ktorego nazwano caly gatunek: Ambient 1: Music for Airports
Zagladnij tutaj: http://www.allmusic.com/album/ambient-1 ... rts-r82988
Awatar użytkownika
Robert007Lenert
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 7074
Rejestracja: października 22, 2004, 5:31 pm
Lokalizacja: Galicja, to oczywiste:)

Postautor: RafałS » maja 31, 2011, 3:37 pm

Robert007Lenert pisze:...co dla mnie bylo szokiem :shock: Majac teoretycznie nieograniczony dostep do wszyskich odmian, gatunkow / za sprawa internetu/ bazuja na tym co graja radia komercyjne. To dla wielu caly muzyczny swiat poza nim nie ma juz nic.


Nie sądziłem, że tak łatwo Cię zaszokować. Może zepsuło Cię to, że mieszkańcy Galicji są wyjątkowo otwarci? A moze znasz zbyt wielu muzyków?

Coś Wam opowiem. Mam kolegę, który jest niewątpliwie inteligentny. Ceniony inżynier, jeden z lepszych szachistów na Pomorzu. Sympatyczny, uczciwy, uczynny, znam go od podstawówki i razem się uczyliśmy do matury. Parę lat temu zastrzelił mnie tekstem, że najlepsza muzyka, to ta najpopularniejsza i że stacje radiowe pownny non stop nadawać sto największych hitów wszechczasów (np. z topu Trójki), bo granie czegokolwiek innego to marnowanie czasu antenowego. A jazz i blues to już kompletne dno. Nie próbowałem go nawet przekonywać do swoich płyt, tylko wyjaśnić, że jest dużo różnej muzyki na świecie i rankingi popularności nie są jedynym miernikiem. Był głuchy na wszelki argumenty. Groch o ścianę. Trwał przy swoim tak uparcie, że pewnie bym go pobił, gdyby nie był większy i silniejszy. :)

Ostatnio dochodzę do wniosku, że takich jak on jest w grucie rzeczy większość, choć niektórzy nie mówią tego głośno. Przynajmniej mnie otaczaja głónie tacy. I w rodzinie (na szczęscie z wyjatkiem Asi) i w pracy. :)
Awatar użytkownika
RafałS
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 6455
Rejestracja: lutego 2, 2007, 12:05 pm

Postautor: rocken » maja 31, 2011, 3:41 pm

Robert007Lenert pisze:
rocken pisze:A po czym rozpoznać, jeśli utwór nie ma rytmu (organizacji w czasie) tylko jest jak to nazwałeś zespołem przenikających się plam dźwięków, że jest to utwór muzyczny a nie zbieranina chaotycznych dźwięków ?
Trzeba posluchac i samemu odpowiedziec.


Właśnie aż tak wielka subiektywność mnie przeraża w dziedzinie która ma być dla jak największego grona słuchaczy. Bo potem może się okazać że treblinki od kombajnu to wielka sztuka nowoczesna jak to było w polskim filmie :)
Awatar użytkownika
rocken
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 7673
Rejestracja: września 27, 2008, 11:58 am

Postautor: Robert007Lenert » maja 31, 2011, 3:43 pm

RafałS pisze:Robert, ale jaka jest właściwie Twoja teza? Że wielu z nas nie umie słuchać muzyki, że nie jesteśmy w pełni otwarci na dźwieki obce nam stylistycznie? To oczywiste. Ale co dalej? Czy poprawiając umiejętność słuchania jesteśmy w stanie polubić dowolną wartościową muzykę? Nie, bo przecież Ty sam nie lubisz części tzw. muzyki poważnej (np. opery), rocka progresywnego itd, a słuchać chyba umiesz, jak mało kto. Czy chodzi o to, że jednak moglibyśmy lubić trochę więcej (skoro nie wszystko), gdybyśmy się bardziej otworzyli? Zgoda, pewnie moglibyśmy. Ale czy to by nas bardziej uszczęśliwiło? Mnie nie, już teraz nie stać mnie na kupowanie wszystkiego co lubię. Zastanowiłeś się nad etycznym aspektem tego wykładu? Pomyślałeś o tym, że ucząc słuchania możesz w konsekwencji doprowadzić kogoś do bankructwa? :wink:
Jesli chodzi o progresywny rock, to mam i ja swoich faworytow. Nie jest ich wielu , ale sa. Ja przez lata obcowania z muzyka zauwazylem, ze sklaniam ku nowemu niepoznanemu w momencie gdy nurt w ktorym akurat mocno przebywam zaczyna mnie nudzic. Wszystko staje sie zbyt przewidywalne, niczym nie zaskakuje. Wtedy zaczynaja sie moje wycieczki poznawcze. Tak bylo np z muzyka Johna Coltrane a potem free jazzem. Nadszedl dzien gdy mialem dosc konwencjonalnego bluesa, blues rocka i swingujacego jazzu. Nawet orkiestra Counta Basiego zaczela mnie nudzic. Oni cos grali a ja wiedzialem co nastapi, jakie bedzie rozwiazanie frazy i moglem to przewidziec nie znac danej kompozycji, poprostu stalki sie zbyt przewidywalni. Oczywiscie dzisiaj chetnie wracam do ery swinga, ale czasami potrzebna jest odtrutka inny rodzaj emocji. Nadszedl i taki dzien ze i Coltrane mi sie troche przyjadl, ale znalazlem cos zupelnie innego a jednoczesnie cos co zauroczylo mnie swoim pieknem. Byly to ambientowe mgly roztaczane przez Briana Eno, eteryczne neoklasycyzujace Penguin Cafe Orchestra. Gdy mam ochote na kopa w muzyce siegne po Stonesow, badz japonskie punkowy Afrirampo :) Dobrze mi z tym. Kocham muzyke, kocham ja poznawac. Moze kiedys i opera bedzie mi blizsza, malo prawdopodobne, ale okazuje sie ze glos operowy w polaczeniu z odjechanym jazzen jaki gra Steve Lacy /jego dziewczyna jest spiewaczka operowa i czasem bierze udzial w jego projektach/ potrafi mnie zachwycic. Reasumujac uwazam, ze sprawa oczywista jest iz mamy swoje ulubione klimaty muzyczne, gatunki, wykonawcow, ale warto metoda sondy zapuscic uszy na cos nieznanego. Moze stac sie tak, ze wlasnie w tym nieznanym odkryjemy to czego jeszcze nigdy nie dane nam bylo dotkanac. Odkryjemy absolutne piekno muzyki.
Ostatnio zmieniony maja 31, 2011, 3:56 pm przez Robert007Lenert, łącznie zmieniany 1 raz
Awatar użytkownika
Robert007Lenert
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 7074
Rejestracja: października 22, 2004, 5:31 pm
Lokalizacja: Galicja, to oczywiste:)

Postautor: RafałS » maja 31, 2011, 3:47 pm

Robert007Lenert pisze:Moze kiedys i opera bedzie mi blizsza, malo prawdopodobne, ale okazuje sie ze glos operowy w polaczeniu z odjechanym jazzen jaki gra Steve Lacy /jego dziewczyna jest spiewaczka operowa i czasem bierze udzial w jego projektach/ potrafi mnie zachwycic.


Podobnie żona Joe Lovano, która zaśpiewała na kilku jego płytach. Może jazzmani gustują w śpiewaczkach operowych? :)
Awatar użytkownika
RafałS
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 6455
Rejestracja: lutego 2, 2007, 12:05 pm

PoprzedniaNastępna

nowoczesne kuchnie tarnowskie góry piekary śląskie będzin świętochłowice zawiercie knurów mikołów czeladź myszków czerwionka leszczyny lubliniec łaziska górne bieruń

Wróć do Muzykowanie

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 286 gości