autor: mazdah » sierpnia 18, 2011, 1:31 pm
Niestety, życie muzyka który odniósł sukces (zwłaszcza w latach rockowego boomu) to ciągła i ogromna presja.
Po wydaniu albumu trasa koncertowa. Ciągłe zmęczenie, koncertowanie, kilka tygodni/miesięcy na walizkach, zabijanie nudy trasy pomiędzy koncertami, alkohol, narkotyki, zero prywatności.
Po trasie koncertowej spory przypływ gotówki, tantiemy, zmiana trybu życia, alkohol, imprezy. Albo w przypadku niepowodzenia: załamka że tyle czasu i pracy poszło na marne.
Po jakimś czasie presja fanów i wydawnictwa na drugi album. Jeżeli za pierwszym razem poprzeczka jest ustawiona bardzo wysoko, to za drugim razem jest dużo trudniej bo musi być albo równie dobrze albo lepiej - efektem czego stres i niesamowita presja, bo być może nikt w zespole się nie spodziewał, że ze spontanicznego grania wyniknie coś tak dużego.
Nie wszyscy, nawet wspaniali muzycy mają siłę na takie życie.