Moderator: mods
kora_ pisze:
ehhh On zagra 3 dźwięki ale tak,że inni potrzebują zagrać ich sto aby oddać podobne emocje
lauderdale pisze:DO POSLUCHANIA MALKONTENTOM
RockOnCellBlock pisze:No i moim faworytem jest John Popper
Wojtek Młynarczyk pisze:No nie wytrzymam, muszę się włączyć... W końcu sam usiłuję grać na tym małym, śmiesznym instrumencie
Moim nie. Oczywiście, szybkość i technika powala mnie na kolana, dostaję szału, bo wiem, że sam nigdy nie dojdę nawet do 10% tego, co on potrafi. Ale o ile słuchając Poppera przy pierwszym kawałku jestem zahipnotyzowany, o tyle przy drugim zahipnotyzowanie mija, i nigdy nie doszedłem jednym ciągiem dalej, niż do trzeciego. Nie przekonuje mnie "oddychanie przez harmonijkę". A takiego Cottona, Hortona czy SB mogę słuchać godzinami i mi się nie nudzą... pomimo tego, że technicznie nie dorastają (czy też nie dorośli by) Popperowi do pięt. Bo dla mnie w muzyce liczy się przekaz, emocje, a nie szybkość, z jaką ktoś wypuszcza z siebie dźwięki.
lauderdale pisze:I az sie na usta cisnie pytanie o kompetencje oceniajacej osoby ....
Wojtek Młynarczyk pisze:... nie kupuję argumentu Lauderdale'la, że to "celowy zabieg". Psińco, po mojemu tak mu to po prostu zabrzmiało (nie najlepiej). Faktycznie, suche jakieś takie i rzężące. Ale poza tym - chylę czoła. Kawał porządnej harmonijki.
.
lauderdale pisze:Grasz na harmonijce? Jestes zawodowym muzykiem? Muzykologiem? Nie? .
lauderdale pisze:doszlismy do sciany wlasciwie w momencie kiedy zarzucasz gosciowi falszowanie, albo kiedy wyrywasz z Youtuba jakis kawalek i zadasz by na jego podstawie ocenic kwalifikacje goscia. Podalem przyklad sensownego grania i dwa tutuly plyt gdzie gra dobrze...
.
kora_ pisze:lauderdale pisze:Grasz na harmonijce? Jestes zawodowym muzykiem? Muzykologiem? Nie? .
fiu, fiuulauderdale pisze:doszlismy do sciany wlasciwie w momencie kiedy zarzucasz gosciowi falszowanie, albo kiedy wyrywasz z Youtuba jakis kawalek i zadasz by na jego podstawie ocenic kwalifikacje goscia. Podalem przyklad sensownego grania i dwa tutuly plyt gdzie gra dobrze...
.
Występ na żywo w pełni obrazuje kto, co sobą prezentuje.
Płyt nie znam,wierze na słowo,ze są dobre.
W studiu nagraniowym można cudów dokonać.
Wojtek Młynarczyk pisze:RockOnCellBlock pisze:No i moim faworytem jest John Popper
Moim nie. Oczywiście, szybkość i technika powala mnie na kolana, dostaję szału, bo wiem, że sam nigdy nie dojdę nawet do 10% tego, co on potrafi. Ale o ile słuchając Poppera przy pierwszym kawałku jestem zahipnotyzowany, o tyle przy drugim zahipnotyzowanie mija, i nigdy nie doszedłem jednym ciągiem dalej, niż do trzeciego. Nie przekonuje mnie "oddychanie przez harmonijkę". A takiego Cottona, Hortona czy SB mogę słuchać godzinami i mi się nie nudzą... pomimo tego, że technicznie nie dorastają (czy też nie dorośli by) Popperowi do pięt. Bo dla mnie w muzyce liczy się przekaz, emocje, a nie szybkość, z jaką ktoś wypuszcza z siebie dźwięki.
Przemo Czaja pisze:Ja dzielę muzyków na trzy grupy
tych którzy mają to "coś"
tych którzy są znakomici technicznie
tych którzy mają to "coś" i są znakomici technicznie
pierwszej grupie wybaczam niedoskonałości techniczne bo ich gra po prostu mi się podoba
druga grupa zazwyczaj fascynuje mnie techniką, ale raczej tego nie słucham
trzecia grupa - no to już wiecie "sam miód"
kora_ pisze:Występ na żywo w pełni obrazuje kto, co sobą prezentuje.
Płyt nie znam,wierze na słowo,ze są dobre.
W studiu nagraniowym można cudów dokonać.
lauderdale pisze:Natomiast to rzezenie i nadmiar wysokich tonow moze byc np efektem uzycia madcatowego wynalazku czyli tego mikrofoniku na palec plus jakis efekt bo slychac , ze nie gra na czystym mikrofonie. Stad moja uwaga o celowosci zabiegu. Ale upierac sie przy tym nie mam zamiaru.
kora_ pisze:Ja ten utwór zaprezentowałam harmonijkarzowi - amatorowi ( wiadomo komu )
Temat jak najbardziej do zagrania - ponoć nie ma tam żadnej filozofii .
Właśnie słucham jak gra A gdyby to nagrywał w studiu, to ho ho ho
lauderdale pisze: natomiast zlosliwosci Guzika to zaden argument ...tylko zlosliwosci ...
Agrypina pisze:No i "Aria na strunie G" mistrza Bacha tez moze byc bluesem zagranym na dziesieciu kanalach
http://www.youtube.com/watch?v=C_bfSmVdiAc&feature=fvw
Agrypina pisze:No i "Aria na strunie G" mistrza Bacha tez moze byc bluesem zagranym na dziesieciu kanalach
http://www.youtube.com/watch?v=C_bfSmVdiAc&feature=fvw
Guzik pisze:im bardziej mija czas tym bardziej stare nagrania z końcówki lat 40/ i potem 50/60 zaczynają brzmieć dziwnie...Człowiek sobie niedługo zacznie tłumaczyć że to wina jakości nagrań. A to nie prawda....ten harp tak wtedy solidnie brzmiał. Nie to co dziś ..
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 435 gości