Moderator: mods
gregori pisze:Zalezy kto na zachodzie kupuje oryginaly, niby Szwedzi uchodza za super uczciwych a najfajniejsze blogspoty z muzyka byly wlasnie szwedzkie, jak np ChrisGoesRock ktory jakis czas temu dal sobie spokoj.
andrzej pisze:Bylem "ZLODZIEJEM"
W latach 70' nagrywalem audycje z "Trojki". Mann,Wasowski,sp Jurkowska,Kaczkowski. Cale plyty. Cale dyskografie. Moje "korzenie" muzycznej edukacji bazuje na zlodziejstwie.
Dzisiaj kupuje CD. Tylko.
Nie mam moralnej sily zeby oceniac postepowanie innych ludzi. Pozostawiam to IM.
Mam swoje lata i wiem ze nic nie jest czarno-biale...
Rock-A-Billy pisze:Uważam, że co do zasady za muzykę zawsze powinno się płacić, chyba że podmiot prawa autorskiego postanowi inaczej. Twórczość muzyczna to odmiana własności intelektualnej, za korzystanie z której osoby trzecie powinny uiszczać twórcom stosowne wynagrodzenie. Ochrona własności intelektualnej jest przejawem stopnia ucywilizowania danej społeczności. Przedmiotem dyskusji może jedynie pozostawać wysokość tego wynagrodzenia oraz określenie zakresu dozwolonego, bezpłatnego użytku, a także czas trwania uprawnień majątkowych wynikających z praw autorskich.
Muzyka to nie zasób naturalny, który bez ograniczeń można sobie czerpać z natury za darmo niczym energię słoneczną. Trzeba mieć świadomość, że to przejaw działalności kulturalnej człowieka, za który twórcy należy się wynagrodzenie. Niestety, lata komuny, za czasu których prawa własności intelektualnej traktowano po macoszemu jako wytwór "burżuazyjnej nauki prawa" zrobiły swoje. Dziś ludzie, z reguły młodzi, często w kompletnej nieświadomości albo wręcz z lekceważeniem moralnej naganności kradzieży własności intelektualnej, niczym członkowie społeczności pierwotnych "ciągną se" muzykę z internetu. Ona przecież tam jest, niczym woda, niczyja...nic tylko klikać i "se brać" .
Moim skromnym zdaniem bez zmiany tej mentalności niewiele się da zrobić...
Robert007Lenert pisze:Nie z gdzam sie z twierdzeniem, ze kultura ma sie swietnie. Skoro duze sieci rezygnuja z dystrybucji plyt jazzowych i tzw ambitniejszych wydawnictw na rzecz papki. Z jakiegos powodu rezygnuja. Widac zbyt malo jest odbiorcow bardziej wymagajacych.
Robert007Lenert pisze:Nie z gdzam sie z twierdzeniem, ze kultura ma sie swietnie. Skoro duze sieci rezygnuja z dystrybucji plyt jazzowych i tzw ambitniejszych wydawnictw na rzecz papki. Z jakiegos powodu rezygnuja. Widac zbyt malo jest odbiorcow bardziej wymagajacych.
RockOnCellBlock pisze:Nic tak nie poprawia humoru jak buszowanie po sklepie płytowym - dlatego i mnie Internet nie satysfakcjonuje. Niestety ostatnio odechciało mi się kupować czegokolwiek, ale mam nadzieję, że podczas najbliższej wizyty w jakimś fajnym sklepie (oczywiście poza Opolem) ochota wróci.
Lubię zapach sklepu płytowego, lubię obracać płytę między palcami zanim się zdecyduję na zakup. Lubię porównywać różne wydawnictwa. Lubię wiedzieć przed zakupem, czy książeczka wydrukowana jest na śliskim czy matowym papierze (ten drugi sprawia o wiele fajniejsze wrażenie estetyczne!). Lubię szelest folii i przerzucanie na bok płyt, którymi nie jestem zainteresowana, zeby stworzyć kupkę tych fajnych.
Dlatego i mnie zjawisko znikania porządnych płyt z półek martwi. A tak swoją drogą... Czy naszą przysłością jest iTunes?
74yaro pisze:Robert007Lenert pisze:Nie z gdzam sie z twierdzeniem, ze kultura ma sie swietnie. Skoro duze sieci rezygnuja z dystrybucji plyt jazzowych i tzw ambitniejszych wydawnictw na rzecz papki. Z jakiegos powodu rezygnuja. Widac zbyt malo jest odbiorcow bardziej wymagajacych.
Rezygnują z dystrybucji takich wydawnictw przede wszystkim dlatego, że mniej osób je tam kupuje, a nie dlatego, że jest mniej odbiorców wymagających. Jestem jedną z takich osób, które zrezygnowały z kupowania w dużych sklepach na rzecz internetu, bo jest dużo łatwiej kupić, jest wiekszy wybór i jest taniej.
Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 423 gości