Nie kulturalne Katowice.

Tematy związane z muzyką bliższych i dalszych okolic bluesa.

Moderator: mods

Nie kulturalne Katowice.

Postautor: borszysz » stycznia 18, 2010, 7:26 pm

Jakiś czas temu w zakładce dotyczącej koncertu dla Renaty Cysek w Katowicach 12 grudnia 2009 r, ktoś wpadł na pomysł by opisać zachowanie Katowic przy pomocy w organizacji tego koncertu.
Długo się zastanawiałem, czy jest sens, ale gdy przeczytałem artykuł, gdzie Katowice odmówiły WOŚPowi rozpoczęcia XVIII finału w Katowicach, argumentując to w wybitnie idiotyczny sposób, to siadłem do komputera i napisałem. I właśnie dzisiaj wyborcza to opublikowała. Ciekawe jaka będzie reakcja;)
Oto ten list:
borszysz pisze:Witam!
Ze śmiechem przeczytałem we wtorkowej katowickiej "Wyborczej" artykuł o tym, że Katowice odmówiły Fundacji WOŚP pomocy przy organizacji XVIII FInału WOŚP w Katowicach, tłumacząc się faktem, że Katowice mają być kojarzone z lasami a nie z kopalniami.Jest to już któryś z kolei taki kulturalny strzał w stopę naszego magistratu. Moim zdaniem, Katowice jako miasto kulturalnie leży i bezwładnie macha łapkami jak żółw przewrócony na grzbiet. W naszym mieście nie dzieje się nic, a jeśli już coś jest organizowane (np. Sylwester), to jest to robione na przysłowiowe "odwal się". Gdy ktoś chce wziąć sprawę w swoje ręce i coś ciekawego zorganizować pod patronatem miasta, to jest błyskawicznie torpedowany przed magistrat, bądź instytucje mu podległe (np. MDK). Katowice wystartowały, bądź próbują wystartować do konkursu na Europejską Stolicę Kultury. Miasto, w które wieczorami jest opustoszałe, miasto które nie robi kompletnie nic co zainteresowałoby mieszkańców do wyjścia wieczorami z domów chce zostać ESK. Spójrzmy na Wrocław- świetny gitarzysta Leszek Cichoński wpadł kiedyś na pomysł by Wrocław stał się miastem gitary, zorganizował bicie Rekordu Guinnessa w graniu "Hey Joe" na wiele gitar i co? I do Wrocławia ciągną tłumy, ludzie planują od miesięcy wyjazd 1 maja na Wrocławski rynek, mówią o tym wydarzeniu i mieście muzycy na całym świecie (np. Steve Morse podkreśla to w wielu wywiadach, był uczestnikiem tego rekordu w 2009 roku). A Katowice co? A Katowice nic. Gdy była możliwość "podpięcia się" pod rekord, nasze miasto nawet się tym nie zainteresowało. A np. Zielona Góra potrafiła i 1 maja rekord będzie bity wspólnie z Wrocławiem w Zielonej Górze.
Idąc dalej. Miesiąc temu byłem jednym z organizatorów koncertu charytatywnego na rzecz dziewczyny chorej na mukowiscydozę. Był to koncert jeden z całej serii koncertów (odbywały się również w Rzeszowie, Bytomiu, Krakowie, Ostrowie Wielkopolskim i paru innych miastach w całej Polsce). Poprosiłem o pomoc Miejski Dom Kultury Południe w Katowicach. Chodziło o wypożyczenie nagłośnienia, które stało na miejscu koncertu (koncert się w sali MDK odbywał). MDK się zgodziło, ale za 900 zł. Gdyby nie Urząd Miasta Czeladzi (wielkie podziękowania dla p. Maćkowskiego z Wydziału Promocji UM Czeladź), koncert by się nie odbył. Czeladź beż żadnych problemów wypożyczyła nam sprzęt za kompletne friko. Nie chcieli nic w zamian, pomimo tego, że koncert był w Katowicach i na scenie nie zagrał nikt z Czeladzią związany. A Katowice co? A Katowice nic.
Dalej
Miejskie festyny, imprezy itp. Są na tak niskim i żenującym poziomie, że aż wstyd się przyznawać gdzieś w Polsce. Obracam się w środowisku muzycznym od paru ładnych lat. Często dyskutuję ze znajomymi muzykami, dziennikarzami na temat imprez organizowanych w naszych miastach. I słyszę, jak to Kraków zaprasza na bezpłatny koncert Lennego Kravitza, Wrocław Deep Purple, czy Joe Satrianiego, Suwałki organizują gigantyczny festiwal blues-rockowy, na który zjeżdża się pół Polski, Warszawa ściąga w ciągu miesiąca do siebie AC/DC, Metallikę, Slayera i parę innych gwiazd światowego formatu, Ostrów Wielkopolski od lat organizuje Jimiway, na którym grają najwięksi. A Katowice? A Katowice na Dożynki w 2009 roku zapraszają V ligową "gwiazdę" bardzo już podupadły zespół "2+1". Rok wcześniej zaprosili za ciężkie pieniądze Iwonę Węgrowską z zespołem, która na scenę wyszła w ubrana w lateksową bieliznę i nic pozatym. Przecież mamy masę wspaniałych wykonawców znanych w całej Polsce, którzy reprezentują wysoki poziom. Raz jeden na miejskiej imprezie zagrał Dżem (w 2007 roku), raz jeden został zaproszony ciekawy, nie "oklepany" zespół na festyn w Katowicach-Podlesiu- zagrała białostocka formacja Devil Blues, która jest rozchwytywana w całej Polsce. I nic. I nic się dalej nie dzieje. Łódź, Wrocław, Kraków potrafiły zorganizować ciekawą imprezę sylwestrową w tym roku. A Katowice? Jak najmniejszym kosztem zaprosiły praktycznie nieznanych wykonawców, bądź takich których lata świetności już minęły (Golec uOrkiestra).
Idąc dalej tym tropem Katowice tylko zmarnują miejskie pieniądze na walkę w przegranym z góry konkursie o ESK. Nie mamy czym walczyć z innymi miastami.
Niech magistrat się otworzy na propozycje młodych, niech wykorzysta potencjał jaki drzemie w naszym mieście i w ludziach, którzy tu mieszkają.
Niestety... jak pokazują wydarzenia WOŚPowe, prędko nic się w tej materii nie zmieni. A szkoda, bo mogłoby się dziać naprawdę dużo...

Pozdrawiam
Pozdrawiam!
Borszysz

M: wojtek@hoodooband.pl

www.HOODOOBAND.pl
Awatar użytkownika
borszysz
blueslover
blueslover
 
Posty: 619
Rejestracja: lipca 15, 2008, 3:40 pm
Lokalizacja: Katowice

Postautor: Zośka L. » stycznia 18, 2010, 8:58 pm

hmm....nie strasz, bo jeszcze zmienię decyzję o lipcowej przeprowadzce do Katowic :? :wink:
To be a rock and not to roll.
Awatar użytkownika
Zośka L.
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 1532
Rejestracja: stycznia 31, 2006, 5:55 pm
Lokalizacja: Bydgoszcz

Postautor: Agni » stycznia 18, 2010, 10:11 pm

Niestety nie straszy.

Wystarczy wieczorem czy w nocy w weekend przejść się po Katowicach, by zrozumieć. Jest pusto, ludzie śpią, nie bawią się, jest głucha cisza (kto był w centrum Wrocławia w nocy ten wie, jak mogłoby być, to podaję jako przykład, bo sama widziałam). Mieszkam na osiedlu oddalonym od centrum zaledwie jakieś 5 kilometrów i w nocy jest realny problem z powrotem do domu.
Przy WOŚPie ponownie wyszło szydło z wora niestety.

A szkoda, bo miasto ma naprawdę potencjał, rozwija się, a tu tak kulturalnie niewiele się dzieje.

A może ludzie nie mają potrzeby? Już sama nie wiem. :?: :!:
Aga
Awatar użytkownika
Agni
bluesmaniak
bluesmaniak
 
Posty: 24
Rejestracja: maja 31, 2009, 1:33 pm
Lokalizacja: Katowice

Postautor: Wojtek Młynarczyk » stycznia 18, 2010, 11:18 pm

Diabolique pisze:hmm....nie strasz, bo jeszcze zmienię decyzję o lipcowej przeprowadzce do Katowic :? :wink:

O, to może wreszcie będzie możliwość poznać osobiście. OB, NK i Facebook fajne są, ale to nie to samo :D
A tak na serio: to nie decyzję trzeba zmienić, tylko to zakichane miasto. Do roboty trza by się wziąć (he, he, i kto mówi? weekendowy "ślązak" od siedmiu boleści, zresztą urodzony w Galicji, więc dla prawdziwych ślunzoków - gorol), wypiąć się na szanownych urzędasów i działać nie oglądając się na nich. A przede wszystkim przyjąć do wiadomości, że Górny Śląsk to nie tylko Katowice. A wówczas okaże się, że dzieje się całkiem sporo... tylko często informacji brak. A o to można zadbać we własnym zakresie i żaden pierdzistołek do tego potrzebny nie jest.
"Jeśli blues jest łatwą muzyką, to dlaczego tak niewielu go dzisiaj gra?" - B.B. King
Awatar użytkownika
Wojtek Młynarczyk
blueslover
blueslover
 
Posty: 746
Rejestracja: listopada 30, 2007, 1:09 pm
Lokalizacja: Budapeszt

Postautor: agrypa » stycznia 19, 2010, 12:09 am

Ja juz sporo lat jestem daleko. Ale przeciez Slask to prawie caly POLSKI BLUES
Swietni muzycy, koncerty,festiwale. Stale sie tam jezdzilo ich posluchac. Czasem
Oni przjezdzali.....Co sie porobilo w Katowicach??? Bo Slask nadal zyje bluesem.
ZAPRASZAM!!!
https://www.liszka-agrypa.com/

©Zbigniew Liszka
Awatar użytkownika
agrypa
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 8630
Rejestracja: grudnia 23, 2009, 6:06 pm
Lokalizacja: Southampton

Postautor: mic » stycznia 19, 2010, 5:52 pm

Tytułem wstępu: puste ulice nie mają nic wspólnego z brakiem kultury, a chyba nawet wręcz przeciwnie. Gdyby imprezy kulturalne odbywały się na miejskich skwerach, chodnikach i pod oknami domów, ludzie by się z tak serwowaną kulturą szybko pogniewali. WOŚP, to impreza ogólnopolska, dobrowolna, organizowana bez przymusu. Jeśli ktoś nie chce przyłożyć ręki to koncertu, to nie ma takiego obowiązku. Zresztą orkiestra zbiera pieniądze zupełnie niezależnie od odbywajacych się imprez. Zgadzam się z tym, że UM dał dziwną argumentację. Jeśli Katowice mają się kojarzyć z lasami, a nie z kopalniami, to równie dobrze Suwałki powinny się kojarzyć z przemysłem ciężkim...




W poruszonym problemie braku kultury w Katowicach, trzeba moim zdaniem wyodrębnić 2 sprawy:
- menedzerskie słabości Urzędu Miasta
- faktycznie odbywajace się w mieście zycie kulturalne

Musimy również zapomnieć tu o bluesie, bo kultura to nie tylko blues. Na terenie miasta odbywa się szereg imprez, wystaw, koncertów, etc. Mamy instytucje które promują kulturę, fakt na różnym poziomie (np. Estrada Śląska, agencja Silesia, Muzeum Miejskie, Muzeum Górnośląskie, Akademia Muzyczna, Filharmonia, NOSPR, etc). Jesli dodamy do tego inicjatywy prywatne (m. in. RawaBlues, Metalmania, Międzynarodowy Konkurs Dyrygentów, etc) to widać już wszystko w jasniejszych barwach.

Na pewno władze Katowic przejawiają zbyt małe zainteresowanie kulturą. Poziom imprez miejskich jest rzeczywiście dość słaby. Przede wszystkim, miasto nie wykorzystuje potencjału twórczego miejskich artystów. Ruda Śląska szczyci się zespołem DZEM (tak, właśnie z tym miastem zwiazany jest zespół, chociaż logiczne byłoby, gdyby siedzibą zespołu były Katowice), a tymczasem nasze drogie miasto nie ma takiej miejskiej "marki" o ogólnopolskim, bądź światowym znaczeniu. To bardzo dziwi. Biorąć pod uwagę jedynie srodowisko muzyczne, mamy duże pokłady talentów. Tak barwne postaci jak np. prof. Julian Gębalski mogłyby pomóc Katowicom stać się Europejską Stolicą Kultury. Bardzo bym chciał, żeby Katowice taki status otrzymały, bo to zmusiłoby w końcu władze do poważnych projektów kulturalnych i inwestycji w kulturę.

Sądzę, że prawdziwe ożywienie będzie mogło nastąpić dopiero po wyborach. Teraz wszyscy nasi włodarze mają na głowie dylemat: przetrwam-czy-wylecę.
Awatar użytkownika
mic
bluesmaniak
bluesmaniak
 
Posty: 73
Rejestracja: maja 4, 2007, 8:17 am

Postautor: holonmic » stycznia 19, 2010, 10:37 pm

A ja dołożę jeszcze inny wątek : ludzie / słuchacze / widzowie. Staram się korzystać z różnych imprez organizowanych w K-cach i najczęściej jestem zaskoczony tym, że wśród tych inicjatyw po prostu brakuje LUDZI. Widać, że strona organizatorów się postarała, a odzew pozostał kiepski. Przykładem jest impreza opisywana przez 'borszysza'. Niezależnie kto by się dołożył do wypożyczenia sprzętu - widzów byłoby równie MAŁO.

Ludzie wybierają inne rozrywki. Wolą promocje w marketach niż coś, na czym w ich mniemaniu nie skorzystają. Łatwiej wrócić po godzinie z upragnionym sweterkiem kupionym o 50% taniej, niż z głową naładowaną dźwiękami / prelekcjami itp. Może gdyby do wejściówki dodawana była jakaś wartość dodana, np. paczka kawy ?

Rozumiem, że UM może być sceptycznie nastawiony do różnych inicjatyw, kiedy nawet na finałach Mistrzostw Świata w koszykówce przy rozstawionych ekranach i utworzonych knajpach była PUSTKA.

Jeżeli dalej będziemy siedzieć po domach, pełzać po marketach, jeździć tylko do Zakopanego na każdy wolny weekend, to niewiele się zmieni. I nawet jeśli UM stawałby na głowie; jak nie będzie uczestników, to nawet z najlepszej imprezy będą nici.

Uff, wyszło jak kazanie,

MH.
Awatar użytkownika
holonmic
bluesman
bluesman
 
Posty: 206
Rejestracja: września 9, 2008, 10:08 am
Lokalizacja: Górny Śląsk

Postautor: Wojtek Młynarczyk » stycznia 19, 2010, 11:15 pm

Żadne kazanie, tylko święta prawda! Ile razy zdarzyło m się być na koncercie w klubie, gdzie było 5-10 osób... Co prawda nie była to może czołówka naszej sceny, ale też nie ktoś zupełnie nieznany; taka przyzwoita średnia półka... Przy wejściówce 5-10 zł, a czasami nawet za darmo. A przecież to jest tylko wycinek! Wystawy, wernisaże, wiele innych inicjatyw skupia głównie organizatorów.
"Jeśli blues jest łatwą muzyką, to dlaczego tak niewielu go dzisiaj gra?" - B.B. King
Awatar użytkownika
Wojtek Młynarczyk
blueslover
blueslover
 
Posty: 746
Rejestracja: listopada 30, 2007, 1:09 pm
Lokalizacja: Budapeszt

Postautor: agrypa » stycznia 21, 2010, 8:04 pm

Cholernie to przykre. W czasach "przodujacego systemu" jak sie czasem [rzadko]
cos zadzialo, to bylo naogol nietanio, a biletow zawsze braklo. A teraz, wartosciowe
imprezy w cenie piwa i pustki? To chyba nie tylko sprawa super-hiper handlu.
W Southampton, kiedys miedzy dwoma handlowymi kolosami gral bardzo fajny
irlandzko-bluegrassowy zespol. Przez cale dwie godziny grania towarzyszyl im tlum. Ludzie klaskali, tanczyli a plyty sprzedawane przez zespol szly jak swieze bulki. A z dwoch stron promocje handlowe byly bogate i swiateczne. W czym wiec
cholera u nas problem. Moze "bogata" kultura telewizyjnej papki. Ale to tez wyjasnienie nie jest. Jak tak to dalej pojdzie, jak Wojtek pisze, to niedlugo bedziecie Panowie grac dla muzykow i kilku "wariatow. I tylko pozostaje miec nadzieje ze wam sie bedzie chcialo.
ZAPRASZAM!!!
https://www.liszka-agrypa.com/

©Zbigniew Liszka
Awatar użytkownika
agrypa
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 8630
Rejestracja: grudnia 23, 2009, 6:06 pm
Lokalizacja: Southampton

Postautor: kora » stycznia 23, 2010, 1:12 pm

Z Katowicami sąsiaduje CHORZÓW :wink:
Miasto, które spokojnie ( oczywiście obok Ostrowa Wielkopolskiego :D ) mogłoby pretendować do miana polskiej stolicy bluesa.
Obrazek
Awatar użytkownika
kora
Elf
Elf
 
Posty: 30155
Rejestracja: września 1, 2005, 12:44 pm
Lokalizacja: Katowice

Postautor: dzemek » stycznia 24, 2010, 6:40 am

No cóż, jak uważam, że w Tychach mało dzieje się mimo paru wystaw, spotkań, koncertów to tak uważałem Katowice za miejsce kultury. Może to mało teraz wiarygodne, jeśli jestem po kulturalnym wydarzeniu (Sensitive + Killjoy) w pubie Korba ale wyrażę i swoje zdanie.
Na Mariackiej odbywały się koncerty plenerowe, bodajże w wakacje. Nie zainteresowało mnie to zbytnio, wogóle zawdzięczam odszukanie informacji o tym dzięki własnemu uporowi. W Hipnozie nieraz ceny zaporowe-40 zł-50 a niestety studentowi już ciężko taką kwotę wydac.
Niby to Katowice pretendują do ESK ale ostatnio kiepsko dzieje się tutaj. Maraton, Rawa blues-to imprezy obok lub w Spodku ale też przy dosyc małym zaangażowaniu miasta.
W Rondzie Sztuki jest zwyczajnie drogo i nieciekawie.
Mimo to Diabolique zachęcam Cię do przeprowadzki na Górny Śląsk, mimo naszych narzekań jest tu ciekawie i masz nas :wink:
"Ja kocham bluesa, bo blues mnie rusza, blues mnie podnieca jak babska kieca" :)
Awatar użytkownika
dzemek
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 1639
Rejestracja: grudnia 20, 2006, 9:21 pm
Lokalizacja: Tychy

Postautor: Tomii » stycznia 24, 2010, 10:45 pm

Ciesze sie ze to zrobiles, mnie braklo "odwagi". Pamietasz rozmawialismy o tym, czy warto, czy oby nie zamkniemy i tak juz mocno przymknietych drzwi, ... ale jak widze UM Katowice ma w dupie KULTURE, no moze poza jakimis mimo wszystko kiepskimi i tracajacymi myszka festynami, gdzie pogrywaja badz co badz kiepskie, ale jednak regionalne kapele spiewajace slonckie szlagry ...
Wydaje mi sie, ze Katowice wychodza z zalozenia, ze albo trzeba posmarowac, zdobyc mega sponsora, tak by miasto a wlasciwie jego wlodarze mieli z tego jakas wymierna korzysc (czyt, haracz).
Koncert, ktory zorganizowalismy dla Reni byl kolejna mocna lekcja zycia i nie pozostal bez wplywu na moj dzien dzisiejszy. Robie praktycznie to samo, moze czesc rzeczy nieco odlozylem , ale robie to "inaczej". Nie warto, to juz wiem, udzielac sie "spolecznie", szkoda czasu i zachodu o nerwach impertynencjach, pomowieniach nie wspominajac. Warto natomiast spotkac sie czasem z przyjaciolmi, z tymi, ktorzy pomimo wszystko pozostali i po prostu sie napic i pobawic.
Jezeli kiedykolwiek jeszcze bede cos organizowal, to w pierwszej kolejnosci policze czy oby na tym nie strace, a pozniej czy jeszcze bede mogl cos na tym zarobic - taki jestem teraz materialista - jak to mawia Andrzej Jerzyk (...) do garnka trzeba cos wlozyc i rodzine utrzymac (...)
Dobrze Wojtek ze ukazalo sie to drukiem. Co prawda zginie to w natloku informacji a UM Katowice nic sobie z tego nie zrobi, jednak przynajmniej polozy sie cien na Katowice - Miasto Kultury (wybranej).
w sercu blues a w zylach rock'n'roll ...
...cudowność jest zawsze piękna, wszystko jedno jaka cudowność, nie ma cudowności, która by nie była piękna.
Awatar użytkownika
Tomii
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 4948
Rejestracja: października 10, 2005, 10:30 am
Lokalizacja: Katowice


nowoczesne kuchnie tarnowskie góry piekary śląskie będzin świętochłowice zawiercie knurów mikołów czeladź myszków czerwionka leszczyny lubliniec łaziska górne bieruń

Wróć do Muzykowanie

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 126 gości

cron