Moderator: mods
B&B pisze:Kora, no nie poznaje cię, chora jestes czy pod wpływem? No przecież normalnie to byś ten Summertime Blues zjechała na amen i jeszcze przydeptała dla pewności
Robert007Lenert pisze:Mam ten debiut na vinylu i cieszy mnie to niezmiernie!!! Zjawiskowy album!!!kazek pisze:Chyba jeszcze nie było BLUE CHEER z San Francisco.Powalający dediut "Vincebus Eruptum" w 1968.Pózniej to róznie bywalo.Ostatnia płyta w 2007 "What Doesn't Kill You..."
http://www.youtube.com/watch?v=nU5uDozoSSM
Brzoza pisze:I drugi też rewelacyjnu utwór z tej płyty:
http://brzoza1530.wrzuta.pl/audio/8uAFqF9xPZb/blue_cheer_-_rock_me_baby
B&B pisze:Kora, no nie poznaje cię, chora jestes czy pod wpływem? No przecież normalnie to byś ten Summertime Blues zjechała na amen i jeszcze przydeptała dla pewności
agrypa pisze:Jaras przypomnial mi o tym wokaliscie z lat 60-70. Don Covay [Donald Randolph] potezny glos. Nazywano go King of soul. Wystepowal z grupa Rainbow. Wzial tez udzial w nagraniu jednej z plyt The Rolling Stones.
Jedna z jego plyt. Sample na dole strony.
http://www.amazon.co.uk/House-Lights-Co ... 292&sr=1-8
blsa pisze:
Amageddon (brytyjski) - płyta z 1975r. W składzie pojawili się muzycy występujący w takich zespołach jak: Steamhammer, The Yardbids, czy u J. Wintera. Podobnie jak Led Zeppelin w początkowej fazie istnienia posługiwali się nazwą The New Yardbirds i równie ostro sobie poczynali.
Amageddon (niemiecki) - płyta wydana w 1970r.
Tomek
Brzoza pisze:A pamiętacie o takim Panu jak Chuck Mangione? Jego wspaniałe dzieło Children of Sanchez Rewelacyjna płyta, polecam
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 306 gości