nie tylko blues

Tematy związane z muzyką bliższych i dalszych okolic bluesa.

Moderator: mods

nie tylko blues

Postautor: @ndy.w » lipca 17, 2009, 2:10 pm

nie tylko samym bluesem ludzie żyją. btw - widzę że spora część forumowiczów żyje głównie okolicami. nie tam żebym był purystą jakimś. tak tylko sobie piszę. Robert lenert mnie zainspirował...
Awatar użytkownika
@ndy.w
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 1519
Rejestracja: marca 26, 2007, 11:37 am
Lokalizacja: Wrocław

nie tylko...

Postautor: @ndy.w » lipca 17, 2009, 10:50 pm

u mnie to nie tylko oznacza zwykle jazz. ale najbardziej lubię jak jest jedno i drugie...
Awatar użytkownika
@ndy.w
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 1519
Rejestracja: marca 26, 2007, 11:37 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: nie tylko blues

Postautor: B&B » lipca 18, 2009, 11:50 am

@ndy.w pisze:... tak tylko sobie piszę. Robert lenert mnie zainspirował...

Aaa... wiem, to ten znany forumowy prowokator :lol:
Awatar użytkownika
B&B
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 7225
Rejestracja: października 9, 2005, 10:14 pm
Lokalizacja: spod warmińskiego lasu...

Robert jest wporzo

Postautor: @ndy.w » lipca 18, 2009, 9:02 pm

swoją drogą z dużą przyjemnością czytam te jego prowokacje. i nie tylko bluesem żyje...
Awatar użytkownika
@ndy.w
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 1519
Rejestracja: marca 26, 2007, 11:37 am
Lokalizacja: Wrocław

Postautor: B&B » lipca 19, 2009, 9:58 am

tak... np. jazzem w kinie :)
ja tez nie tylko bluesem, np. gdy pewien znany redaktor radiowy zapuszcza gwiazdy openera, to wolę sięgnąć po 'cantaloupe island' Hanckocka (kompilacja Blue Note, właśnie Polityka takie cos wydała)
Awatar użytkownika
B&B
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 7225
Rejestracja: października 9, 2005, 10:14 pm
Lokalizacja: spod warmińskiego lasu...

Herbie Hancock

Postautor: @ndy.w » lipca 19, 2009, 10:49 am

większość ludzi zna Herbie Hancocka z tego otwóra...

Herbie zwykł przerabiać swoje otwóry na różne sposoby. najbardziej spektakularne było przerobienie jego 1szego wielkiego "przeboju" - "Watermellon Man" który swego czasu miała w swoim repertuarze z krwi i kości bluesowa artystka Big Mama thornton. rzeczona poiosenka pojawiwszy się na płycie "Headhunters" wywołała wielkie poruszenie...

później próbował podobnego zabiegu z "Maiden Voyage" - na płycie "Sound System" (1988) no i właśnie "Cantaloupe Island" - na płycie "Secrets" (1976). jednakże w tym przypadku nowe wersje nie odniosły już tak spektakularnego sukcesu.

natomiast wykorzystanie "Cantaloupe..." przez US3 spowodowało że ten kawałek stał się niemal hymnem acid- i smooth-jazzu. do tego stopnia że na koncertach Herbie zapowiada go (z pewną dozą autoironii): a teraz zagramy kawałek z repertuaru US3 :-)

btw - jeszcze jeden z jego utworów doczekał się "drugiego życia" a mianowicie "Rockit" z płyty "Future Shock" (1980) - wykorzystywali go break-dancerzy. sam Herbie opowiadał że zaproszono go na konkurs break-dancerów i 16tu z 17tu wykonawców "tańczyło" pod "Rockit" ;-]
Awatar użytkownika
@ndy.w
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 1519
Rejestracja: marca 26, 2007, 11:37 am
Lokalizacja: Wrocław

Postautor: Robert007Lenert » lipca 25, 2009, 1:53 pm

No, no kogos inspiruje :) Jeszcze gdyby tak udalo sie to na niwie muzycznej, to pelnia szczescia bliska.
Awatar użytkownika
Robert007Lenert
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 7074
Rejestracja: października 22, 2004, 5:31 pm
Lokalizacja: Galicja, to oczywiste:)

15:10 2 Yuma

Postautor: @ndy.w » lipca 25, 2009, 2:33 pm

witaj Robercie.

z tą inspiracją to jest tak że poznałem Cię dopiero TUTAJ na forum i jak na 1ie ta nasza znajomość ograniczała się do tego że czytałem Twoje posty i ewentualnie czasem na nie odpowiadałem.

z niwą muzyczną będzie trudniej bo mam już swoje lata i jestem nasiąknięty inspiracjami jak gąbka. ale niewykluczone że kiedy posłucham jak grasz to i inspiracja się znajdzie...
Awatar użytkownika
@ndy.w
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 1519
Rejestracja: marca 26, 2007, 11:37 am
Lokalizacja: Wrocław

Postautor: Robert007Lenert » lipca 25, 2009, 2:42 pm

Wyzej padlo zreszta nie pierwszy raz stwierdzenie, ze jestem prowokatorem forumowym. Ja osobiscie widze to troszke inaczej. Lubie dyskusje poparte argumentami. Nie cierpie odpowiedzi "nie bo nie", lub "tak bo tak". A w muzyce szukam piekna :)
Awatar użytkownika
Robert007Lenert
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 7074
Rejestracja: października 22, 2004, 5:31 pm
Lokalizacja: Galicja, to oczywiste:)

"dobry" prowokator

Postautor: @ndy.w » lipca 25, 2009, 2:48 pm

łał jaka szybka riposta. ledwo nadążąm...

ja miałem na myśli "dobre" prowokacje. czasem trzeba trochę wsadzić kija w mrowisko jak mrówki przysypiają....
Awatar użytkownika
@ndy.w
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 1519
Rejestracja: marca 26, 2007, 11:37 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: "dobry" prowokator

Postautor: Robert007Lenert » lipca 25, 2009, 3:05 pm

@ndy.w pisze:łał jaka szybka riposta. ledwo nadążąm...

ja miałem na myśli "dobre" prowokacje. czasem trzeba trochę wsadzić kija w mrowisko jak mrówki przysypiają....

Ano trzeba :)
Awatar użytkownika
Robert007Lenert
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 7074
Rejestracja: października 22, 2004, 5:31 pm
Lokalizacja: Galicja, to oczywiste:)

Postautor: Robert007Lenert » lipca 25, 2009, 7:34 pm

Nie samym bluesem zyje. Czasem to piosenki Beatli, rockery Stonesow, jazzy Johna Coltrane, folko-blueso-jazzo-latiny Ry Coodera, Zawijasy Johna Zorna, "udawany" jazz Johna Lurie, punkowe moodsowanie The Jam, czyste moodsowanie The Who, zimne klimaty Johna Shurmana, gorace rytmy Badi Assad, afro-bluesowanie Roki Traore, misterne gitarowanie Billa Frisella, lomot Black Sabath, wycieczki po swiece Taj Mahala, porabane pomysly Captaina Beafhearta, dudniace wokalowanie Cassandry Wilson, dylanowanie Boba Dylana, jazzo-balladowania Joni Mitchell, brudy Toma Waitsa, freejazzowanie Ornette Colemana, freeklezmerowanie Masady, skandynawskofolkopopowanie Bjork, rockkabaretowanie Gong, swingowanie Counta Basie..... duzo by wymieniac.
Awatar użytkownika
Robert007Lenert
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 7074
Rejestracja: października 22, 2004, 5:31 pm
Lokalizacja: Galicja, to oczywiste:)

Postautor: e m d ż i » lipca 25, 2009, 8:09 pm

Hej, Robercie... a coś polskiego? :roll:
Tylko nie pisz "Afrykański śnieg"... wszak on przeca afrykański :mrgreen:
Awatar użytkownika
e m d ż i
Iskierka Przyjaźni
Iskierka Przyjaźni
 
Posty: 9844
Rejestracja: stycznia 13, 2006, 11:24 am

Postautor: Agatka Malczyk » lipca 26, 2009, 6:24 pm

Ależ oczywiście, że nie samym bluesem żyje człowiek :) ale chyba za dużo by wymieniać. Seria z "Polityki" całkiem ładnie wydana. Też kupuję :)
ja miałem na myśli "dobre" prowokacje. czasem trzeba trochę wsadzić kija w mrowisko jak mrówki przysypiają....

Dobry ferment nie jest zły ;)

Ja z polskich Czesiek Niemen, Marek Grechuta, Piwnica pod Baranami i jakieś starocie ;)
But if you can't sing it you simply have to swing it!
Cause it don't mean a thing if you ain't got that swing!
Awatar użytkownika
Agatka Malczyk
blueslover
blueslover
 
Posty: 499
Rejestracja: listopada 10, 2005, 5:38 pm
Lokalizacja: Nowy Dwór Mazowiecki

Postautor: Robert007Lenert » lipca 26, 2009, 9:33 pm

Do polskiej muzyki siegam nieczesto. Owszem sledze nowosci bluesowe, bo trza wiedziec co w trawie piszczy. Z rzeczy, ktore lubie to Niemen, Grechuta, Nalepa i Voo Voo. Odgrzeje tez czasem cos z lat 80-tych /to byly dobre lata dla rodzimej muzyki rockowej/. A i najwazniejsze. Polski jazz zawsze trzyma poziom.
Awatar użytkownika
Robert007Lenert
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 7074
Rejestracja: października 22, 2004, 5:31 pm
Lokalizacja: Galicja, to oczywiste:)

życie bluesem

Postautor: @ndy.w » lipca 28, 2009, 9:35 am

mało tego że nie samym bluesem człowiek żyje to jeszcze mało kiedy z samego bluesa wyżyje. jakby nie patrzeć jest to twórczość niszowa i raczej nic nie wskazuje NATO żeby przestał nią być.

jest tam gdzieś daleko zakładka "zawód muzyk" którabardziej rozwija ten aspekt wątku. szerokie horyzonty i umiejętność poruszania się w różnych przestrzeniach muzycznych nie tylko zwiększa szanse przetrwania ale mi osobiście daje możliwość synkretycznych experymentów.

podam odwrotny przykład: mam znajomego który gra w sławnym i powszechnie lubianym zepsole. zepsół istnieje wiele lat. nagrali wiele płyt. grają sporo koncertów i niby jest fajnie ale jednak w pewnym sensie są skazani na swój repertuar. bo ludzkość żąda ICH przebojów. więc kolega włóczy się po jamach żeby sobie pograć coś innego...
Awatar użytkownika
@ndy.w
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 1519
Rejestracja: marca 26, 2007, 11:37 am
Lokalizacja: Wrocław

Postautor: radek » lipca 28, 2009, 9:14 pm

A taki na przykład Muddy Waters żył samym bluesem.
Bo nawet jeśli na początku coś nim nie było,to wystarczyło że ON tego dotknął i to coś stawało się bluesem :D
radek
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 2058
Rejestracja: października 4, 2008, 10:43 pm

nie samym bluesem...

Postautor: @ndy.w » lipca 29, 2009, 9:35 am

ale to bylo dawno i nieprawda :-] (jak mawiał mój śp. tato)

przytoczę fragment opowieści z jakiegoś filmu dokumentalnego o dawnych czasach. prawdopodobnie chodzilo o wydawnictwa wytwórni "Chess". kiedy wychodziła nowa płyta jakiegoś bluesmana ludzie tłoczyli się przy stoisku gdzie była w celach reklamowych odtwarzana. większości (wiadomo jakiego koloru) nie było stać na zakup płyty. zresztą po co mieliby ją kupować nie mając patefonu na który też nie było ich stać... więc słuchali na miejscu.

dziś każdy młody człowiek (wiadomo jakiego koloru) w 1nej kieszeni ma empetrójnik z gangst-rapem a w 2giej zioło... kto będzie słuchał bluesa i tylko bluesa? wracam więc do tezy że blues (o czym już wcześniej gdzieś na forum m.in. Główny teoretyk Okolic Bluesa) nie jest uniwersalny lecz niszowy. oczywiście można zamknąć się w getcie i udawać że świat zewnętrzny jest tylko wytworem naszej (niewykluczone że chorej) wyobraźni...

chociaż z 2giej strony o gustach i kolorach właściwie nie warto dyskutować - prawdopodobnie i tak każdy zostanie mniej-więcej przy swoim zdaniu i to jest też piękne bo gdyby wszyscy zgadzali się z wszystkimi to byłoby strasznie nudno ;-)
Awatar użytkownika
@ndy.w
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 1519
Rejestracja: marca 26, 2007, 11:37 am
Lokalizacja: Wrocław

Postautor: WitekBielski » lipca 29, 2009, 10:37 am

Witam,

Moim zdaniem warto dyskutować o gustach, gdy są one wynikiem poszukiwań i wyborem "czegoś" spośród "wszystkiego".

Wyobraźcie sobie człowieka który całe życie słuchał tylko Radio dla Ciebie i powiada "Najbardziej lubię Radio dla Ciebie".
Z drugiej strony wyobraźcie sobie kogoś kto słuchał TOK FM, Radio Zet, Eski, Radio Maryja, Radio Józef, Jedynki, Trójki, AntyRadia i Radia dla Ciebie, i mówi że "Spośród tych wszystkich najbardziej lubię Radio dla Ciebie".

Czyja opinia jest cenniejsza?

Myślę że należy zachować otwartość i naturalną ludzką chęć poznawania.

Jak dobrze że w świecie panuje taka różnorodność :wink:

Pozdrawiam serdecznie,
Witek Bielski

PS: Ostatnio otworzyłem się na John Zorna: http://www.youtube.com/watch?v=duOTEGOdVkE
WitekBielski
blueslover
blueslover
 
Posty: 653
Rejestracja: grudnia 17, 2005, 12:15 pm
Lokalizacja: Warszawa/Brighton

Postautor: amnezjusz » lipca 29, 2009, 11:23 am

Szczerze powiedziawszy do 10 roku życia u mnie był tylko blues i rock :P Rodzice namiętnie zasłuchiwali się w Scorpionsach, Purplach, Zeppelinach, Lynyrd Skynyrd, Muddym Watersie, Charliem Musselwhite'cie... I w zupełności mi to starczało - chociaż wtedy nie byłem jeszcze tak głodny muzyki jak dzisiaj - bo była to po prostu dobra muzyka. Teraz kiedy na to patrzę cieszę się, że takie miałem początki bo moje późniejsze poszukiwania miały dobry macierzysty port.

Na przestrzeni lat spotkałem wielu ludzi, którzy w jakiś sposób potrafili mnie zainteresować nowymi kierunkami w muzyce, pokazać mi walory gatunków które dzieli przepaść stylistyczna...

Dlatego też dzisiaj, kiedy patrzę na zakres muzyki której słuchanie sprawia mi naprawdę wielką przyjemność, momentami myślę, że mam pewnego rodzaju schizofrenię bo tak po Natalie Cole mogę od razu włączyć sobie szwedzki death metal następnie wsłuchać się w piękne dźwięki "The Carnival Of Animals " Camille Saint-Saensa, popić to dark ambientowymi straszydłami Lustmorda by na koniec głowić się czy włączyć Leadbelly'ego czy Gov't Mule... :P

Niemal w każdym gatunku muzyki można znaleźć coś dla siebie, chociaż ja jestem zdania że muzyka powinna dzielić się po prostu na dobrą i złą a gatunkami niech zajmują się krytycy i wszyscy ci którzy lubują w wymyślaniu skomplikowanych i nikomu niepotrzebnych tworów jak"progressive southern acid jazz folk(...)rock" ;-)
Amnezjusz = Wojtek Wein :)
Awatar użytkownika
amnezjusz
bluesmaniak
bluesmaniak
 
Posty: 107
Rejestracja: stycznia 29, 2008, 12:04 am
Lokalizacja: Leszno/Poznań

Postautor: Robert007Lenert » lipca 29, 2009, 11:39 am

WitekBielski pisze:Witam,

Moim zdaniem warto dyskutować o gustach, gdy są one wynikiem poszukiwań i wyborem "czegoś" spośród "wszystkiego".

Wyobraźcie sobie człowieka który całe życie słuchał tylko Radio dla Ciebie i powiada "Najbardziej lubię Radio dla Ciebie".
Z drugiej strony wyobraźcie sobie kogoś kto słuchał TOK FM, Radio Zet, Eski, Radio Maryja, Radio Józef, Jedynki, Trójki, AntyRadia i Radia dla Ciebie, i mówi że "Spośród tych wszystkich najbardziej lubię Radio dla Ciebie".

Czyja opinia jest cenniejsza?

Myślę że należy zachować otwartość i naturalną ludzką chęć poznawania.

Jak dobrze że w świecie panuje taka różnorodność :wink:

Pozdrawiam serdecznie,
Witek Bielski

PS: Ostatnio otworzyłem się na John Zorna: http://www.youtube.com/watch?v=duOTEGOdVkE
Jak juz poznales troche Zorna to polecam jego wspolpracownikow. Marca Ribota i Billa Frisella. Artystow, ktorym nieobca jest tradycja bluesa i ktorzy jednoczesnie sa bardzo otwarci na to co nowatorskie.
Awatar użytkownika
Robert007Lenert
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 7074
Rejestracja: października 22, 2004, 5:31 pm
Lokalizacja: Galicja, to oczywiste:)

Postautor: JaRas » lipca 29, 2009, 1:09 pm

amnezjusz pisze:Szczerze powiedziawszy do 10 roku życia u mnie był tylko blues i rock :P Rodzice namiętnie zasłuchiwali się w Scorpionsach, Purplach, Zeppelinach, Lynyrd Skynyrd, Muddym Watersie, Charliem Musselwhite'cie... I w zupełności mi to starczało - chociaż wtedy nie byłem jeszcze tak głodny muzyki jak dzisiaj - bo była to po prostu dobra muzyka. Teraz kiedy na to patrzę cieszę się, że takie miałem początki bo moje późniejsze poszukiwania miały dobry macierzysty port.

Na przestrzeni lat spotkałem wielu ludzi, którzy w jakiś sposób potrafili mnie zainteresować nowymi kierunkami w muzyce, pokazać mi walory gatunków które dzieli przepaść stylistyczna...

Dlatego też dzisiaj, kiedy patrzę na zakres muzyki której słuchanie sprawia mi naprawdę wielką przyjemność, momentami myślę, że mam pewnego rodzaju schizofrenię bo tak po Natalie Cole mogę od razu włączyć sobie szwedzki death metal następnie wsłuchać się w piękne dźwięki "The Carnival Of Animals " Camille Saint-Saensa, popić to dark ambientowymi straszydłami Lustmorda by na koniec głowić się czy włączyć Leadbelly'ego czy Gov't Mule... :P

Niemal w każdym gatunku muzyki można znaleźć coś dla siebie, chociaż ja jestem zdania że muzyka powinna dzielić się po prostu na dobrą i złą a gatunkami niech zajmują się krytycy i wszyscy ci którzy lubują w wymyślaniu skomplikowanych i nikomu niepotrzebnych tworów jak"progressive southern acid jazz folk(...)rock" ;-)


Amnezjusz my tak w Lesznie mamy :wink: :wink: :wink: i już
chociaż moi rodzice słuchali Dżeremiego Polomskiego i Ajrin Santor, aha zapomnialbym o Mieczu od Fogów.

Mała uwaga do Ciebie to poznań jest koło Leszna - zrobiło Ci się na odwrót :wink:
Jarek Ratajczak
zaAsiowany i zaCoolishowany
Bo jeśli....to właśnie spokój zwykłych dni- Zadra
Obrazek
Awatar użytkownika
JaRas
Prezes I FC Asi
Prezes I FC Asi
 
Posty: 20787
Rejestracja: września 14, 2007, 3:27 pm
Lokalizacja: Leszno

Postautor: 74yaro » lipca 29, 2009, 1:15 pm

amnezjusz pisze:
Dlatego też dzisiaj, kiedy patrzę na zakres muzyki której słuchanie sprawia mi naprawdę wielką przyjemność, momentami myślę, że mam pewnego rodzaju schizofrenię bo tak po Natalie Cole mogę od razu włączyć sobie szwedzki death metal następnie wsłuchać się w piękne dźwięki "The Carnival Of Animals " Camille Saint-Saensa, popić to dark ambientowymi straszydłami Lustmorda by na koniec głowić się czy włączyć Leadbelly'ego czy Gov't Mule... :P



Dobrze, że są tacy wariaci, bo myślałem, że tylko ze mną jest coś nie tak. :wink:
Awatar użytkownika
74yaro
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 6386
Rejestracja: stycznia 10, 2008, 10:06 pm
Lokalizacja: Lublin

Postautor: radek » lipca 29, 2009, 5:47 pm

74yaro pisze:
amnezjusz pisze:
Dlatego też dzisiaj, kiedy patrzę na zakres muzyki której słuchanie sprawia mi naprawdę wielką przyjemność, momentami myślę, że mam pewnego rodzaju schizofrenię bo tak po Natalie Cole mogę od razu włączyć sobie szwedzki death metal następnie wsłuchać się w piękne dźwięki "The Carnival Of Animals " Camille Saint-Saensa, popić to dark ambientowymi straszydłami Lustmorda by na koniec głowić się czy włączyć Leadbelly'ego czy Gov't Mule... :P



Dobrze, że są tacy wariaci, bo myślałem, że tylko ze mną jest coś nie tak. :wink:


Nie... nie... takich więcej :D U mnie jeszcze dochodzi poezja śpiewana,no i trochę zwykłego popu :D
radek
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 2058
Rejestracja: października 4, 2008, 10:43 pm

Postautor: Avery » lipca 29, 2009, 5:51 pm

A prócz tego jeszcze szanty,folk i muzyka elektroniczna :wink:

I zauważyłem,że ludzie słuchający bluesa nie ograniczają się tylko do tego rodzaju muzyki..Przynajmniej w większości przypadkach tak jest..Mają szerokie zainteresowania muzyczne..I bardzo dobrze :) Oby więcej takich było :wink:
Awatar użytkownika
Avery
bluesmaniak
bluesmaniak
 
Posty: 28
Rejestracja: lipca 29, 2009, 3:05 pm
Lokalizacja: Kraków

Postautor: Robert007Lenert » lipca 29, 2009, 6:08 pm

Zapomnialem :) Troche punka musi byc!!! :twisted:
Awatar użytkownika
Robert007Lenert
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 7074
Rejestracja: października 22, 2004, 5:31 pm
Lokalizacja: Galicja, to oczywiste:)

Postautor: DamorK » lipca 29, 2009, 9:50 pm

Avery pisze:A prócz tego jeszcze szanty,folk i muzyka elektroniczna :wink:

I zauważyłem,że ludzie słuchający bluesa nie ograniczają się tylko do tego rodzaju muzyki..Przynajmniej w większości przypadkach tak jest..Mają szerokie zainteresowania muzyczne..I bardzo dobrze :) Oby więcej takich było :wink:


To ja mam jakoś inaczej. Im bardziej się nasłucham jakiegoś Blind Lemon Jeffersona, tym bardziej wydaje mi się, że wszystko inne jest płytkie i bez duszy. Jimi Hendrix to jest granica w stronę rocka, której nie zwykłem często przekraczać. Jazz jest tu takim wyjątkiem bo coraz częściej też lubię posłuchać.
DamorK
bluesmaniak
bluesmaniak
 
Posty: 24
Rejestracja: grudnia 6, 2007, 6:12 pm

Postautor: Avery » lipca 29, 2009, 10:25 pm

Cóż..Ja mam takie momenty,że zatrzymuję się na jakimś rodzaju muzyki (ostatnio był to folk..) i cały czas go słuchałem.Beltaine,Carrantuohill,Shannon i wiele innych.Ale i tak nie mogłem tego słuchać na okrągło,bo czułem się już w pewnym stopniu znudzony i musiałem robić sobie krótkie przerwy na choćby Toola,czy Kult.No i teraz przyszła ochota na blues :) Jestem takim typem człowieka,którego nie zaspokoi jeden gatunek muzyczny..Ja muszę cały czas wędrować pomiędzy nimi i odkrywać coraz to nowe zespoły :P
Awatar użytkownika
Avery
bluesmaniak
bluesmaniak
 
Posty: 28
Rejestracja: lipca 29, 2009, 3:05 pm
Lokalizacja: Kraków

Postautor: Robert007Lenert » lipca 29, 2009, 10:39 pm

Avery pisze:Cóż..Ja mam takie momenty,że zatrzymuję się na jakimś rodzaju muzyki (ostatnio był to folk..) i cały czas go słuchałem.Beltaine,Carrantuohill,Shannon i wiele innych.Ale i tak nie mogłem tego słuchać na okrągło,bo czułem się już w pewnym stopniu znudzony i musiałem robić sobie krótkie przerwy na choćby Toola,czy Kult.No i teraz przyszła ochota na blues :) Jestem takim typem człowieka,którego nie zaspokoi jeden gatunek muzyczny..Ja muszę cały czas wędrować pomiędzy nimi i odkrywać coraz to nowe zespoły :P
Slusznie. Trzeba odkrywac nowe. Zamykanie sie w jednym swiecie dzwiekow nie sluzy niczemu dobremu.
Awatar użytkownika
Robert007Lenert
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 7074
Rejestracja: października 22, 2004, 5:31 pm
Lokalizacja: Galicja, to oczywiste:)

Postautor: nano » lipca 29, 2009, 10:54 pm

WitekBielski pisze:Witam,

Moim zdaniem warto dyskutować o gustach, gdy są one wynikiem poszukiwań i wyborem "czegoś" spośród "wszystkiego".

Wyobraźcie sobie człowieka który całe życie słuchał tylko Radio dla Ciebie i powiada "Najbardziej lubię Radio dla Ciebie".
Z drugiej strony wyobraźcie sobie kogoś kto słuchał TOK FM, Radio Zet, Eski, Radio Maryja, Radio Józef, Jedynki, Trójki, AntyRadia i Radia dla Ciebie, i mówi że "Spośród tych wszystkich najbardziej lubię Radio dla Ciebie".

Czyja opinia jest cenniejsza?



Ta pierwsza jest dużo cenniejsza... bo ten drugi słuchał Radia Maryja :lol:
nano
 

Następna

nowoczesne kuchnie tarnowskie góry piekary śląskie będzin świętochłowice zawiercie knurów mikołów czeladź myszków czerwionka leszczyny lubliniec łaziska górne bieruń

Wróć do Muzykowanie

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 68 gości