Okolice Bluesa

autor: **radek** » maja 28, 2009, 8:57 pm

Hooker,BB King,Taj Mahal - z kim by nie nagrali płyty i jaka by nie była,zawsze będzie to blues. Fajnie. A dlaczego to nie działa w drugą stronę?
Aerosmith :wink:

Chris Rea nagrali płyty bluesowe[prawie

]. Epizody? Gary Moore-nie takie znowu epizody. A artystami bluesowymi nie zostali.

autor: **nano** » maja 28, 2009, 10:09 pm

autor: **Robert007Lenert** » maja 28, 2009, 10:15 pm

autor: **nano** » maja 28, 2009, 10:19 pm

autor: **Marek Wojtowicz** » maja 28, 2009, 10:35 pm

autor: **nano** » maja 28, 2009, 10:46 pm

autor: **nano** » maja 28, 2009, 11:01 pm

autor: **Robert007Lenert** » maja 29, 2009, 11:42 am

autor: **Matragon** » maja 29, 2009, 7:13 pm

autor: **Robert007Lenert** » czerwca 3, 2009, 2:35 pm

autor: **RafałS** » czerwca 3, 2009, 2:45 pm

autor: **Robert007Lenert** » czerwca 3, 2009, 2:51 pm

autor: **RafałS** » czerwca 3, 2009, 6:14 pm

autor: **nano** » czerwca 3, 2009, 8:13 pm

autor: **Robert007Lenert** » czerwca 4, 2009, 8:13 am

Nie pozostaje mi nic innego jak zgodzic sie z przedmowcami.

autor: **Matragon** » czerwca 4, 2009, 9:24 am

autor: **Robert007Lenert** » czerwca 4, 2009, 9:28 am

autor: **RafałS** » czerwca 4, 2009, 10:13 am

autor: **kora** » czerwca 4, 2009, 10:20 am

autor: **Matragon** » czerwca 4, 2009, 10:43 am

autor: **Rafal_blues** » czerwca 4, 2009, 11:10 am

autor: **Matragon** » czerwca 4, 2009, 11:13 am

autor: **Robert007Lenert** » czerwca 4, 2009, 11:31 am

RafałS napisał:
"I tu moje pytanie do muzyków - Robert, Michał: obaj macie na koncie zarówno własne kompozycje, jak i ciekawe wykonania cudzych. Z czego jesteście bardziej dumni? Bo mi - odbiorcy - dużo bardziej imponujecie, tym, co Wasze własne."

Moja odpowiedz. "Afrykanski Snieg" jest najlepsza plyta w jakiej mialem swoj udzial. Na miejscu drugim stawiam "New Blues Standards???".

autor: **Robert007Lenert** » czerwca 5, 2009, 9:44 am

Jak wyzej pisalem. Tworcze podejscie do standardow to sztuka. Wezmy slynne "Crossroad" Roberta Johnsona w interpretacji Cream. Znakomite trio nadalo tej piesni wlasne pietno. Biorac na warsztat akustyczny temat w sposob bardzo tworczy zaadaptowalo go do potrzeb elektrycznego bandu. Co wiecej, ozdobilo riffem wlasnego pomyslu. Takich przykladow w historii muzyki rozrywkowej jest sporo i to nalezy popierac. Problem pojawia sie w momencie gdy wykonawca X za wszelka cene che zrobic kalke interpretacji wykonawcy Y. W takim przypadku nie mamy do czynienia z tworczoscia a tylko z slepym, bardziej lub mniej udanym nasladownictwem. To ostanie podejscie nie wnosi nic nowego. Udawanie Roberta Johnsona, czy co chyba najmodniejsze SRV, to slepa uliczka.

autor: **Rafal_blues** » czerwca 5, 2009, 4:50 pm

autor: **Robert007Lenert** » czerwca 5, 2009, 5:26 pm

autor: **leowhiskey** » czerwca 9, 2009, 1:19 pm

autor: **Rafal_blues** » czerwca 9, 2009, 2:52 pm

autor: **leowhiskey** » czerwca 9, 2009, 4:46 pm

Okolice Bluesa

Blues rezerwat ???

Kto jest online