Improwizacja=kompozycja

Tematy związane z muzyką bliższych i dalszych okolic bluesa.

Moderator: mods

Improwizacja=kompozycja

Postautor: Robert007Lenert » maja 14, 2009, 1:00 pm

Improwizacja = kompozycja.
Postawilem pewne twierdzenie. Ktos pokusi sie o przeprowadzenie dowodu na jego prawdziwosc? :)
Ostatnio zmieniony maja 14, 2009, 1:03 pm przez Robert007Lenert, łącznie zmieniany 1 raz
Awatar użytkownika
Robert007Lenert
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 7074
Rejestracja: października 22, 2004, 5:31 pm
Lokalizacja: Galicja, to oczywiste:)

Postautor: Robert007Lenert » maja 14, 2009, 1:02 pm

Ewentualnie moze ktos pokusi sie o obalenie powyzszego :)
Awatar użytkownika
Robert007Lenert
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 7074
Rejestracja: października 22, 2004, 5:31 pm
Lokalizacja: Galicja, to oczywiste:)

Postautor: Rafal_blues » maja 14, 2009, 1:10 pm

ciekawa rzecz...

skoro postawiłeś twierdzenie to pewnie masz jakiś przykład :) możesz się podzielić :?: :wink:
On the next train south...
Awatar użytkownika
Rafal_blues
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 1429
Rejestracja: kwietnia 8, 2009, 11:05 am
Lokalizacja: Kwidzyn

Postautor: Robert007Lenert » maja 14, 2009, 3:01 pm

Ja mam jasno sprecyzowane zdanie na ten temat. Ciekaw jestem zdania innych. Milej zabawy. Odezwe sie niebawem :)
Awatar użytkownika
Robert007Lenert
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 7074
Rejestracja: października 22, 2004, 5:31 pm
Lokalizacja: Galicja, to oczywiste:)

Re: Improwizacja=kompozycja

Postautor: kazek » maja 14, 2009, 3:07 pm

Robert007Lenert pisze:Improwizacja = kompozycja.
Postawilem pewne twierdzenie. Ktos pokusi sie o przeprowadzenie dowodu na jego prawdziwosc? :)



z tego co słyszałem to ponoć improwizacja to komponowanie w czasie rzeczywistym,

muzycy,
czy to prawda???
też jestem ciekaw tematu,O)
Awatar użytkownika
kazek
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 2825
Rejestracja: lipca 13, 2007, 9:13 pm
Lokalizacja: wola batorska/niepołomice/małopolska

Postautor: Wojtek Młynarczyk » maja 14, 2009, 4:50 pm

Hmm... moje zdanie jest akurat przeciwnie. W moim rozumieniu improwizacja jest odwrotnością kompozycji. Jest TWORZENIEM w czasie rzeczywistym, ale ad hoc, bez przygotowania i możliwości wprowadzania poprawek i zmian, które, moim zdaniem, są nierozerwanie związane z komponowaniem. Natomiast, jeśli się taki improwizowany materiał nagra, to może on stanowić podstawę do zbudowania na jego bazie prawdziwej kompozycji.

Z tym, że ja nie jestem muzykiem, a co najwyżej średniej jakości grajkiem - amatorem. Więc moja opinia nie jest miarodajna.

Pozdrawiam

Wojtek
"Jeśli blues jest łatwą muzyką, to dlaczego tak niewielu go dzisiaj gra?" - B.B. King
Awatar użytkownika
Wojtek Młynarczyk
blueslover
blueslover
 
Posty: 746
Rejestracja: listopada 30, 2007, 1:09 pm
Lokalizacja: Budapeszt

Postautor: kora » maja 14, 2009, 5:43 pm

Wojtek Młynarczyk pisze:Hmm... moje zdanie jest akurat przeciwnie. W moim rozumieniu improwizacja jest odwrotnością kompozycji. Jest TWORZENIEM w czasie rzeczywistym, ale ad hoc, bez przygotowania i możliwości wprowadzania poprawek i zmian, które, moim zdaniem, są nierozerwanie związane z komponowaniem. Natomiast, jeśli się taki improwizowany materiał nagra, to może on stanowić podstawę do zbudowania na jego bazie prawdziwej kompozycji.



myślę podobnie , bardzo podobnie :wink:
Obrazek
Awatar użytkownika
kora
Elf
Elf
 
Posty: 30155
Rejestracja: września 1, 2005, 12:44 pm
Lokalizacja: Katowice

Postautor: kora » maja 14, 2009, 5:44 pm

w sumie, mysle dokładnie tak samo, jak Wojtek :wink:
Obrazek
Awatar użytkownika
kora
Elf
Elf
 
Posty: 30155
Rejestracja: września 1, 2005, 12:44 pm
Lokalizacja: Katowice

Postautor: wasal » maja 14, 2009, 6:18 pm

Moim zdaniem improwizacja jest odmianą kompozycji, tylko taką na którą nie można nanosić poprawek. Czym innym jest komponowanie, jak nie tworzeniem? Improwizując przecież też tworzymy. Tyle że na żywo ;).
Awatar użytkownika
wasal
bluesmaniak
bluesmaniak
 
Posty: 124
Rejestracja: kwietnia 26, 2009, 1:10 pm
Lokalizacja: opole

Postautor: Andrzej Serafin » maja 14, 2009, 6:29 pm

Witam
Komponowanie to świadomy i (z regóły) zamierzony proces.
Forma, tech. kompozytorskie, instrumentacja.
Improwizacja to działanie emocjami w oparciu o jakiś szkielet rytmiczny, harmoniczny lub poprostu nastrój.
Czasem na kanwie improwizacji powstaje konkretna kompozycja (jak trafnie zauważył Wojtek)
Jednak improwizacja, nawet ta zarejestrowana pozostaje nadal improwizacją (w momencie , kiedy była grana). To nie komponowanie, a raczej stwarzanie pewnej przestrzeni dźwiękowej w danym momencie.
Nie wartościuję co lepsze, co gorsze. Bo nie ma to najmniejszego sensu...
Byli i są przecież świetni improwizatorzy, którzy nie potrafią (lub miernie to robią)komponować, a także świetni kompozytorzy nie potrafiący improwizować.
...a bywa, że i jedno i drugie się zgadza :D i to jest magiczne :!:
...a czasem ani to ani to, a rozgłos i kariera jak cholera :(
ale to tylko taka dygresyjka nic nie wnosząca do tematu :wink:
jutro to dziś - tyle, że jutro
Awatar użytkownika
Andrzej Serafin
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 1775
Rejestracja: września 28, 2008, 11:32 pm
Lokalizacja: Kolbuszowa

Postautor: Robert007Lenert » maja 14, 2009, 7:26 pm

Widze, ze zabawa trwa. Dodam tylko, ze jedna osoba mysli tak samo jak ja i nie jest to Andrzej Serafin :)
Awatar użytkownika
Robert007Lenert
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 7074
Rejestracja: października 22, 2004, 5:31 pm
Lokalizacja: Galicja, to oczywiste:)

Postautor: Matragon » maja 14, 2009, 7:30 pm

Robert007Lenert pisze:Widze, ze zabawa trwa. Dodam tylko, ze jedna osoba mysli tak samo jak ja i nie jest to Andrzej Serafin :)


A ja wiem kto :D
Bo i ja mam podobne zdanie na ten temat :)

Ba ... mam nawet dowody !
Follow the Snake - Eat Apples!
Matragon - Facebook Fan Page
Matragon
ZAPPALENiEC
ZAPPALENiEC
 
Posty: 6577
Rejestracja: kwietnia 18, 2007, 12:43 pm

Postautor: Andrzej Serafin » maja 14, 2009, 7:36 pm

Robert007Lenert pisze:Widze, ze zabawa trwa. Dodam tylko, ze jedna osoba mysli tak samo jak ja i nie jest to Andrzej Serafin :)

:lol: :lol: :lol: No jasne, że nie ze mną
Uprzedzam tylko, że zaimprowizowanie do czegoś :wink: i zrobienie z tego później utworu to nie komponowanie w dosłownym tego słowa znaczeniu p. Robercie.
:wink: Wiemy dobrze o czym piszę :wink:
Uciekam z tego tematu, zbyt frywolny na wstępie i dla każdego pewnie (kto tworzy) zbyt osobisty.
Pa
Awatar użytkownika
Andrzej Serafin
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 1775
Rejestracja: września 28, 2008, 11:32 pm
Lokalizacja: Kolbuszowa

Postautor: Robert007Lenert » maja 15, 2009, 8:25 am

Problem jest zlozony. Dokonajmy drastycznego podzialu. Improwizowac mozna na dwa sposoby:
Pierwszy sposob improwizacji to ornamentowanie, ozdabianie tematu muzycznego.

Sposob nr 2 to improwizacja chorusowa, czyli oparta na szkielecie harmonicznym, badz w ekstremalnych przypadkach tylko na pulsie /tak bywa w jazzie free/. Partia wyimprowizowana ta metoda moze nie miec nic wspolnego od strony melodycznej z tematem pierwotnym. Czyli powstaje zupelnie nowa jakosc muzyczna.

By dolac troszke oliwy napisze tak. Muzyk ktory stworzyl chorus (wyimprowizowal go) to jednoczesnie improwizator, kompozytor i wykonawca.
Awatar użytkownika
Robert007Lenert
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 7074
Rejestracja: października 22, 2004, 5:31 pm
Lokalizacja: Galicja, to oczywiste:)

Postautor: lauderdale » maja 15, 2009, 8:52 am

Zeby sztuka lania wody nie zaginela w narodzie i niesmiertelne pytanie o wyszosc swiat Wielkanocnych nad swietami Bozego narodzenia wciaz bylo aktualne....


Dla mnie roznica miedzy improwizacja a kompozycja jest taka jak miedzy
taktyka a strategia. :)

Improwizacja czyli budowanie napiecia przez skladanie fraz ( slow czy zdan )
Kompozycja to raczej projektowanie majace na celu zgodnosc z przyjetymi standartami i z dosc dokladnym trzymaniem sie kanonow danego gatunku lub celowe , swiadome od nich odejscie.
W improwizacji jest to trudniejsze i czesto mniej swiadome ze wzgledu na motoryke i "brak czasu" - wszystko odbywa sie wszak "tu i teraz"

I jedno i drugie wymaga jednak PRZYGOTOWANIA. Opowiesci o tym , ze improwizowac mozna bez przygotowania mozna miedzy bajki wlozyc.
Ani mowic ani grac bez przygotowania nie mozna!
Wymagane jest pewne zaawansowanie techniczne czyli znajomosc liter slow, zasad budowania zdania itd. Kto nie wierzy niech sprobuje cos zaimprowizowac w Hindi albo po francusku nie znajac tych jezykow.
Tak samo jest z muzyka. I w muzyce potrzebne jest osluchanie (znajomosc frazowania czy harmonii charakterystycznej dla danego stylu) oraz pewna zdolnosci manualne ale juz nie koniecznie umiejetnosc zwerbalizowania muzycznych zasad "gramatyki" czy "ortografii".
Wszak dzieci potrafia mowic po francusku czy polsku nie znajac zasad rzadzacych tymi jezykami.
Tak jak sa muzycy grajacy bez znajomosci harmonii a jednak trzymajacy sie jej zasad.



Stad bardzo wielu z nas potrafi mowic i wyrazac za pomoca jezyka swoje emocje , a jednoczesnie bardzo niewielu z nas mozna nazwac mowcami czy wielkimi improwizatorami.
Tak samo z improwizacja czy komponowaniem.

Skad to porownanie do mowy ? Poniewaz to JEST TO samo. Glos ludzki jest instrumentem a jezyk swego rodzaju stylem muzycznym.
Niemal wszystko co mozemy powiedziec o muzyce jest prawdziwe w odniesieniu do jezyka ktorym sie poslugujemy w mowie.

Generalnie kompozycja nie rowna sie improwizacji ( mimo wielu elementow wspolnych) jednak tak jak nie mozna zrealizowac zalozen strategicznych bez znajomosci taktyki tak samo stosowanie wylacznie taktycznych sztuczek z pominieciem strategii nieczesto prowadzi do szczesliwego finalu.

Nie mozna zbudowac dobrej imrowizacji odgrywajac ad hoc zagrywek i fraz bez ich logicznego uporzadkowania. ( brak elementu kompozycji)

NIe mozna rowniez dobrze komponowac bez osluchania i znajomosci frazowania charakterystycznego dla danego rodzaju muzyki. ( brak elementu skladowego koniecznego przy improwizacji )

Pozdrowienia
Lauder Dale

...zeby grac, trzeba grac ...
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

STOLEN BLUES
lauderdale
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 3392
Rejestracja: października 26, 2006, 8:55 am
Lokalizacja: Z drogi do Polski :)

Postautor: Robert007Lenert » maja 15, 2009, 9:10 am

Wiedzialem, ze Lauderdale sie odezwie :)
Awatar użytkownika
Robert007Lenert
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 7074
Rejestracja: października 22, 2004, 5:31 pm
Lokalizacja: Galicja, to oczywiste:)

Postautor: RafałS » maja 15, 2009, 9:49 am

Lauderdale, Twój post równie ciekawy, co bałaganiarski. Używasz słowa "przygotowanie" w dwu różnych znaczeniach. Kiedy mówisz o strategii, to przygotowanie oznacza pewien ogólny sposób postępowania, globalny plan działań. Tu jest analogia do kompozycji i rozumiem porównanie taktyki do improwizowania w ramach nakreślonego z grubsza planu. OK.

Ale potem piszesz o tym samym przygotowaniu w innym znaczeniu - posiadania pewnej ogólnej bazy pojęć, warsztatu itd. Czyli raczej przygotowania do zawodu, do wykonywanego zajęcia niż przygotowania do konkretnego zadania. Opanowania pewnych umiejętności a nie wykonania czynności przygotowawczych. Przygotowania w sensie ukończenia akademii woskowej czy posiadania doświadczenia polowego a nie opracowania strategii konkretnej kampanii wojennej.

Chyba nie utożsamiasz posiadania ogólnego przygotowania muzycznego z przygotowaniem do grania konkretnego koncertu, utworu itd ?

I z innej beczki: znajomy muzyk (oboista z filharmonii ale też miłośnik muzyki dość szerokiej) mawiał, że dobra improwizacja, to improwizacja dobrze przygotowana. Co Wy na to?
Awatar użytkownika
RafałS
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 6455
Rejestracja: lutego 2, 2007, 12:05 pm

Postautor: RafałS » maja 15, 2009, 9:58 am

Tak sobie myślę, że nawet jeśli improwizowanie jest rodzajem komponowania, to chyba bardzo, bardzo szczególnym. Najlepszy dowód, jak wielu wybitnych kompozytorów nie umiało/nie chciało improwizować na scenie i jak wielu wybitnych improwizatorów było przeciętnymi kompozytorami poza sceną.

Czy nie jest tak, że improwizacja może ale nie musi być kompozycją, tzn. ze staje się kompozycją jeśli jest tak dobrą czy wręcz wybitną improwizacją, że posiada walory typowe dla kompozycji?
Ostatnio zmieniony maja 15, 2009, 10:06 am przez RafałS, łącznie zmieniany 2 razy
Awatar użytkownika
RafałS
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 6455
Rejestracja: lutego 2, 2007, 12:05 pm

Postautor: lauderdale » maja 15, 2009, 10:01 am

RafałS pisze:Lauderdale, Twój post równie ciekawy, co bałaganiarski. Używasz słowa "przygotowanie" w dwu różnych znaczeniach.


Slowo to pada tylko raz.... kazdy z grubsza wie co ono oznacza ,
a reszta to juz tzw nadinterpretacja.

Pozdrawiam i dzieki za mile slowa. :)
Lauder Dale

...zeby grac, trzeba grac ...
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

STOLEN BLUES
lauderdale
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 3392
Rejestracja: października 26, 2006, 8:55 am
Lokalizacja: Z drogi do Polski :)

Postautor: Bożena Mazur » maja 15, 2009, 10:07 am

Robert daje takie tematy na forum, bo jest prowokatorem. Wiadomo, że improwizacja w wykonaniu dobrego improwizatora może być kompozycją a kompozycja w rękach dobrego autora, w przypadku szybkiego przypływu pomysłu podpartego szkieletem ugruntowanej wiedzy stać się może improwizacją. Artysta mimo dalszych zabiegów aranżacyjnych zachowuje świeżość i spontaniczność komponowania, tak jak się to dzieje podczas improwizacji.
Awatar użytkownika
Bożena Mazur
bluesHealer
bluesHealer
 
Posty: 957
Rejestracja: marca 2, 2007, 7:59 pm
Lokalizacja: Tarnobrzeg/Kraków

Postautor: RafałS » maja 15, 2009, 10:08 am

lauderdale pisze:
RafałS pisze:Lauderdale, Twój post równie ciekawy, co bałaganiarski. Używasz słowa "przygotowanie" w dwu różnych znaczeniach.


Slowo to pada tylko raz.... kazdy z grubsza wie co ono oznacza ,
a reszta to juz tzw nadinterpretacja.

Pozdrawiam i dzieki za mile slowa. :)


Jeśli zabrzmiało to złośliwie, to proszę o wybaczenie :)
Przeczytałem uważnie Twój post, przekonała mnie główna teza ale już jej rozwinięcie odebrałem jako zboczenie z tematu.
Awatar użytkownika
RafałS
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 6455
Rejestracja: lutego 2, 2007, 12:05 pm

Postautor: Robert007Lenert » maja 15, 2009, 10:09 am

Czesto bywa tak, ze cos co zostalo wyimprowizowane i okazalo sie bdb, jest pozniej powtarzane przez danego muzyka. Wiecej, sluchacze oczekuja od niego tej slynnej, wczesniej wyimprowizowanej partii.
Awatar użytkownika
Robert007Lenert
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 7074
Rejestracja: października 22, 2004, 5:31 pm
Lokalizacja: Galicja, to oczywiste:)

Postautor: Rafal_blues » maja 15, 2009, 10:10 am

RafałS pisze:I z innej beczki: znajomy muzyk (oboista z filharmonii ale też miłośnik muzyki dość szerokiej) mawiał, że dobra improwizacja, to improwizacja dobrze przygotowana. Co Wy na to?


chyba trochę samo z siebie wynika, że improwizacja nie może (lub nie powinna) być przygotowywana. bo jeśli w tym kontekście się o tym rozprawia, to wcześniejsze przygotowanie (w kontekście tworzenia) to już kompozycja.

z innej strony lauderdale ma trochę racji. do jednego i drugiego potrzebne jest "wykształcenie muzyczne", pewne pojecie o muzyce w sensie praktycznym.
On the next train south...
Awatar użytkownika
Rafal_blues
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 1429
Rejestracja: kwietnia 8, 2009, 11:05 am
Lokalizacja: Kwidzyn

Postautor: RafałS » maja 15, 2009, 10:18 am

Bożena Mazur pisze:Robert daje takie tematy na forum, bo jest prowokatorem.


I to chyba najlepsze podsumowanie sprawy. :)
Tak - Robert znów bawi się w Sokratesa. Ja to rozumiem, bo rola "adwokata diabła" zawsze wydawała mi się bardzo stymulująca intelektualnie. ;)
Awatar użytkownika
RafałS
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 6455
Rejestracja: lutego 2, 2007, 12:05 pm

Postautor: lauderdale » maja 15, 2009, 11:02 am

Robert007Lenert pisze:Czesto bywa tak, ze cos co zostalo wyimprowizowane i okazalo sie bdb, jest pozniej powtarzane przez danego muzyka. Wiecej, sluchacze oczekuja od niego tej slynnej, wczesniej wyimprowizowanej partii.


I rownie czesto za improwizacje uchodzi cos co wcale nia nie jest. :)
Lauder Dale

...zeby grac, trzeba grac ...
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

STOLEN BLUES
lauderdale
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 3392
Rejestracja: października 26, 2006, 8:55 am
Lokalizacja: Z drogi do Polski :)

Postautor: Robert007Lenert » maja 15, 2009, 11:34 am

RafałS pisze:
Bożena Mazur pisze:Robert daje takie tematy na forum, bo jest prowokatorem.


I to chyba najlepsze podsumowanie sprawy. :)
Tak - Robert znów bawi się w Sokratesa. Ja to rozumiem, bo rola "adwokata diabła" zawsze wydawała mi się bardzo stymulująca intelektualnie. ;)

Czy ten temacik to prowokacja??? Na naszym forum spotykaja sie osoby , ktore deklaruja sympatie do muzyki z "okolic bluesa", czyli muzyki zawieracjacej element improwizacji.
Awatar użytkownika
Robert007Lenert
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 7074
Rejestracja: października 22, 2004, 5:31 pm
Lokalizacja: Galicja, to oczywiste:)

Postautor: Robert007Lenert » maja 15, 2009, 11:36 am

lauderdale pisze:
Robert007Lenert pisze:Czesto bywa tak, ze cos co zostalo wyimprowizowane i okazalo sie bdb, jest pozniej powtarzane przez danego muzyka. Wiecej, sluchacze oczekuja od niego tej slynnej, wczesniej wyimprowizowanej partii.


I rownie czesto za improwizacje uchodzi cos co wcale nia nie jest. :)

Oczywiscie , ze i tak bywa.
Awatar użytkownika
Robert007Lenert
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 7074
Rejestracja: października 22, 2004, 5:31 pm
Lokalizacja: Galicja, to oczywiste:)

Postautor: RafałS » maja 15, 2009, 11:39 am

Ujęcie tematu: "Improwizacja=kompozycja" jest lekko prowokacyjne, bo przyrównanie dwóch pozornie przeciwstawnych haseł dziwi i zmusza do zastanowienia się. Zważywszy na szybki odzew, dodam, ze jest to prowokacja bardzo udana. :)
Awatar użytkownika
RafałS
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 6455
Rejestracja: lutego 2, 2007, 12:05 pm

Postautor: Robert007Lenert » maja 15, 2009, 12:25 pm

Mysle, ze podstawowa roznica miedzy improwicja i kompozycja jest to, ze partie improwizowane i wyimprowizowane sa nierozerwalnie zwiazane w danym wykonawca, tworca improwizacji. Natomiast kompozycje moze wykonac kazdy, kto posiada odpowiednie umiejetnosci techniczne niezbedne do wykonania danego dziela.
Awatar użytkownika
Robert007Lenert
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 7074
Rejestracja: października 22, 2004, 5:31 pm
Lokalizacja: Galicja, to oczywiste:)

Postautor: Robert007Lenert » maja 15, 2009, 2:11 pm

RafałS pisze:Ujęcie tematu: "Improwizacja=kompozycja" jest lekko prowokacyjne, bo przyrównanie dwóch pozornie przeciwstawnych haseł dziwi i zmusza do zastanowienia się. Zważywszy na szybki odzew, dodam, ze jest to prowokacja bardzo udana. :)
Czasami mnie nachodzi, by sprowokowac rozmowy o muzyce.
Awatar użytkownika
Robert007Lenert
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 7074
Rejestracja: października 22, 2004, 5:31 pm
Lokalizacja: Galicja, to oczywiste:)

Następna

nowoczesne kuchnie tarnowskie góry piekary śląskie będzin świętochłowice zawiercie knurów mikołów czeladź myszków czerwionka leszczyny lubliniec łaziska górne bieruń

Wróć do Muzykowanie

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 251 gości

cron