Moderator: mods
Andrzej Serafin pisze:Bożena Mazur pisze:Andrzej Serafin pisze:Czas na mnie
6 dni grania pod rząd przede mną. Trzeba zebrać siły
Dobranoc
Do zobaczenia Andrzeju, posiadaczu fajnego serca:) Pozdrawiam i dobranoc.
Odmawiasz mi inteligencji???
Śpij dobrze miniu i do zobaczenia....u mnie
Robert007Lenert pisze:Owszem mozna ocenic technike gry. Ale czy kogos poza harmonijkarzem interesuje to czy wlasnie grajcy swoja partie inny harmonijkarz posluguje sie technika over blow, czy nie?? Jest to istotne w odbiorze muzyki? Ps. Nie kwestionuje tego , ze muzyk musi miec jakis warsztat. To na wypadek nieporozumien.
Bożena Mazur pisze:
Przecież wiesz, że nie odmawiam, ale do muzyki Panie serca trza, inteligencja się zawsze znajdzie. Całuję i do zobaczenia u Ciebie!
Pawe Freebird Michaliszyn pisze:Bożena Mazur pisze:
Przecież wiesz, że nie odmawiam, ale do muzyki Panie serca trza, inteligencja się zawsze znajdzie. Całuję i do zobaczenia u Ciebie!
..................................................................
no Droga Pani....nazwałaś To jak trzeba...
przemak2 pisze:Andrzej Serafin pisze:Gwoli ścisłości...
Na gitarze i bez obydwu rąk da się grać
I tak w historii już bywało
Przemo, uważaj co piszesz
No pewno, i slepy moze prowadzic samochod
Teraz Ty sie czepiasz
Robert007Lenert pisze:Owszem mozna ocenic technike gry. Ale czy kogos poza harmonijkarzem interesuje to czy wlasnie grajcy swoja partie inny harmonijkarz posluguje sie technika over blow, czy nie?? Jest to istotne w odbiorze muzyki? Ps. Nie kwestionuje tego , ze muzyk musi miec jakis warsztat. To na wypadek nieporozumien.
Bożena Mazur pisze:Pawe Freebird Michaliszyn pisze:Bożena Mazur pisze:
Przecież wiesz, że nie odmawiam, ale do muzyki Panie serca trza, inteligencja się zawsze znajdzie. Całuję i do zobaczenia u Ciebie!
..................................................................
no Droga Pani....nazwałaś To jak trzeba...
Bo ja prosta dziołcha jestem!
przemak2 pisze:Robert007Lenert pisze:Andzrej mowi prawde. Jest gitarzysa grajacy palcami stop.
No ale wiadomo chyba, o co mi chodzilo, czy sie czepiacie bo tak?
Andrzej Serafin pisze:Tony Melendez
Robert007Lenert pisze:
Wyzej wymienione reakcje powstaja w oparciu o moje doswiadczenie sluchacza. Im wiecej poznalem muzyki, tym wieksze mam wymagania co do kolejnej poznawanej.
Robert007Lenert pisze:CDN... nastapi jak wroce z trasy. Wyjazd juz dzis. Do zobaczenie Pawle
Robert007Lenert pisze: Bezsensem jest rozbieranie utworu. Utwor to calosc, jako calos ma tworzyc piekno. Skladowe piekna maja na celu tylko i wylacznie stworzyc je. To jak z pysznym ciastem.... sama maka raczej pyszna nie jest, rodzynki a owszem, ale bez maki nie ma ciasta. cdn...
Robert007Lenert pisze:Sprobuje pobieznie opisac moj sposob oceniania utworu, muzyki, jej wykonamia.
1. Zaczynam czegos sluchac /moze to byc cala plyta, utwor, czy tez wykonanie na zywo jakiejs muzyki/
2. W trakcie sluchania wystepuje u mnie jakas reakcja /moze to byc znudzenie, obojetnosc, zainterosowanie, zdenerwowanie, zachwyt/
3. W zaleznosci od reakcji mam ochote
a) posiadac ta plyte, ten utwor, to wykonanie w swojej kolekcji
b) kiedys moze jeszcze poslucham, ale miec nie musze
c) to co slyszalem bylo mi obojetne, nie wzbudzilo w zasadzie emocji, po co mi taka muzyka
d) odruch byl negatywny, nie moge wyjsc z podziwu, ze ktos nagral/zagral/skomponowal/napisal takiego knota, za darmo i z doplata tego nie chce
Wyzej wymienione reakcje powstaja w oparciu o moje doswiadczenie sluchacza. Im wiecej poznalem muzyki, tym wieksze mam wymagania co do kolejnej poznawanej. Jednoczesnie nie odrzucam natychmiastowo rzeczy ktore w pierwszym podejsciu nie zachwycaja, ale w jakis sposob zaskakuja innoscia. Pozniejszy efekt sluchania bywa rozny. Uznaje to za cos intrygujacego i chce miec, lub dochodze do wniosku, ze to nie moje rejony estetyczne. W miare osluchania pojawia sie u mnie coraz wieksza przewidywalnosci pewnych rozwiazan melodycznych, rytmicznych w obszarze danych gatunkow muzycznych to jedno. Z drugiej strony poznaje coraz wiecej tzw kanonow, rzeczy wymyslonych i zrealizowanych w sposob perfekcyjny. Czy to ,ze gram wplywa na to jak oceniam muzyke??? Byl taki moment w moim zyciu. Potrafilem sie katowac kiepskim utworem z trudna technicznie partia harmonijki. Na cale szczescie ten etap byl tylko krotkim nieznaczacym blyskiem. Bezsensem jest sluchanie kiepskiej muzyki. Bezsensem jest rozbieranie utworu. Utwor to calosc, jako calos ma tworzyc piekno. Skladowe piekna maja na celu tylko i wylacznie stworzyc je. To jak z pysznym ciastem.... sama maka raczej pyszna nie jest, rodzynki a owszem, ale bez maki nie ma ciasta. cdn...
Pawe Freebird Michaliszyn pisze:A po jasną..dorabianie tej całej filozofii...
wchodzi albo nie....
RafałS pisze:No właśnie - zgadzam się Radku. Mam wrażenie, że Freebird jest zepsuty nadmiarem dobrych płyt w swojej kolekcji. Jedna nie podchodzi, to buch ją na bok i następną do odtwarzacza. Rozumiem to ale nie wszyscy tak mogą i dlatego czasem zastanawiam się, co sprawia, że płyta wchodzi mi lub nie, żeby zminimalizować prawdopodobieństwo nietrafionych zakupów w przyszłości. Czasem satysfakcja z odkrycia, dlaczego coś mi się podoba sprawia mi równie wiele przyjemności, co sam fakt, że mi się podoba. A w przypadku zakupu nietrafionego (rzadkość) taka analiza rekompensuje mi trochę rozczarowanie kupionym krążkiem.
A pofilozofować jest miło, zwłaszcza na Forum w miłym gronie - to odpręża i pozwala nabrać dystansu do innych spraw - na przykład pracy.
radek pisze:Robert007Lenert pisze:Bledny wniosek Radek. Gra sie dla ludzi ktorzy chca slyszec muzyke. Tylko tyle
Ale ci osłuchani są lepsi? ważniejsi?
Jakie znaczenie dla muzyka ma 'wyrobienie' odbiorcy?
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 214 gości