O, to juz kawal socjologi. Bitnicy, hippisi, Jack Kerouac, Allan Ginsberg.... Muzyka
jest juz tylko czescia w tej strukturze. To byla, no duze slowo, EPOKA.
Moderator: mods
Marciniasty pisze:a podając inne przykłady potwierdzające, ze to czas i narzucony wzór są źródłem rewolucyjnych wręcz przemian - romantyzm i Chopin, fenomen "muzycznego sumienia francji" czyli Noir Desir, czy NWOBHM. Może nie wszystko jest tak mocne (za wyjątkiem Chopina) jak nasze lata 60/70, ale zasada jest podobna. W każdej epoce coś się dzieje, coś co budzi sprzeciw mas, które do tej pory udawały, ze godzą się na aktualny stan rzeczy. Moim zdaniem tak to się zrodziło. w latach 60ch inspiracja do muzycznego "wykrzyczenia" sprzeciwu nabrała szczególnej siły, stąd moim zdaniem fenomen lat 60ch i po części 70ch w muzyce.
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 173 gości