Muzykowanie a prawo

Tematy związane z muzyką bliższych i dalszych okolic bluesa.

Moderator: mods

Muzykowanie a prawo

Postautor: olekblues » lutego 23, 2009, 11:25 am

Usiadłem sobie ostatnio i szukałem w glowie tematu który mógłbym poruszyć na forum. Jedna rzecz która przychodziła mi do glowy to sprawa muzykowania, a prawo które "reguluje" to zjawisko u nas w kraju.
Załóżmy, że w pewnym mieście (lub skupisku ludźkim) paru facetów lub dzięwcząt, bądź też mieszanka ww, zakłada sobie kapelkę. Grają, próbują, ale przychodzi czas na zaprezentowanie sie szerszej publiczności. Jeśli jest to instutucja działająca w tej miejscowości na zasadzie weź i uściśnij po graniu ręke to nie ma sprawy. My gramy, i jestesmy szcęśliwi z tego ze możemy sobie pobrzdękać i uszcęśliwić ludność tubylczą spragnioną sztuki "wyzszej".
Gorzej jeśli chcemy wyjść z tym materiałem tam gdzie możemy zarządać za naszą pracę jakieś pieniążki. Osobiście nie znam kapeli która kurczowo trzyma sie tego pierwszego przykładu, ponieważ jak wszyscy by sie rozwijać trzeba non stop coś zmieniać, dokupywać, nagrywać, a to wszystko ściśle wiąże sie z pieniążkami. By te pozyskiwać na zbożne cele rozwoju kapeli tzreba je robić przy pomocy tego co sie umie, czyli grania (zakładam).
No właśnie i tutaj pada pytanie, jak robić to wszystko by nie popaść w spiralę nienawiści urzędników, oraz konfliktu z prawem?
Co i gdzie tzreba załatwić i czego się trzymać, by do drzwi nie zapukał pan z teczką i nie zwinol całego interesu (śmiech).
Wyżyć się z tego nie da- to fakt od dawna znany, ale było nie było od czasu do czasu jakies pieniążki sie z tego ma (jak znajdzie sie ktoś by je zapłacić) i co?
Podyskutujmy o tym, czy da się wydać płytę własnym sumptem, tak by mozna było ją publicznie sprzedawać i nie rejestrować w ZAIKSie (nie mam dobrego mniemania o tym przedsiębiorstwie, i chyba nie jako jedyny). Jak zorganizować koncert poza swoim miastem by nie stać sie wyjętą z pod prawa czarną owcą.
Czy zespół by działać legalnie musi płacić te "haracze"?
Jak działają grupy w różnych częściach kraju, jakie zasady panują w "Polskim Show Biznesie"?
Radio Internetowe a utwory autorskie?
Radio publiczne a puszczanie muzyki robionej nie przez "profesjonalistów"?
Temat....? :roll:
Awatar użytkownika
olekblues
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 1711
Rejestracja: lutego 6, 2008, 7:45 pm
Lokalizacja: Kalisz

Postautor: Robert007Lenert » lutego 23, 2009, 12:50 pm

Koncert to sprawa prosta. Spisujesz "umowe o dzielo". Plyte wydajesz pod labelem jakiej firmy/platnik vatu/, ktora zalatwia sprawy formalne /zaiks itp/
Awatar użytkownika
Robert007Lenert
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 7074
Rejestracja: października 22, 2004, 5:31 pm
Lokalizacja: Galicja, to oczywiste:)

Postautor: Mariola » lutego 23, 2009, 7:33 pm

Jezeli dobrze się orientuję właściciel restauracji,klubu,itp. powinien również wnosić do ZAIKSu opłaty za rozpowszechnianie muzyki.
Tyczy się to również koncertów charytatywnych,dużych studniówek,np. na sto par.Nie wiem natomiast ,jak to się przekłada na stacje radiowe.
Konkretrnie podam Ci przykład z mojego podwórka.
Dziesięć lat temu ze swoją kapelą nagralismy cztery kawałki w Radio Opole.Oczywistą rzeczą jest to ,że studio nagrań pokrylismy z własnych kieszeni.Póżniej jeszcze przez jakis czas numery te leciały sobie w radiu.
Przeglądając stronę Zaiksu wywnioskowałam,jeżeli się mylę to mnie poprawcie,że jako kapela powinniśmy za to otrzymać jakieś transze...
Mnie nasuwa się tylko jeden sensowny wniosek:
najlepiej mieć własne studio,samemu wydać płytę i samemu decydować komu użyczymy naszych wypocin...Pozdrawiam! :wink:
Mariola
blueslover
blueslover
 
Posty: 692
Rejestracja: października 3, 2008, 8:28 pm
Lokalizacja: śląsk

Postautor: Robert007Lenert » lutego 23, 2009, 8:40 pm

Pieniadze z zaiksu moze dostac tylko kompozytor i autor tekstu, ale tylko w przypadku, gdy utwor jest zgloszony/fortepianowka, tekst/.
Awatar użytkownika
Robert007Lenert
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 7074
Rejestracja: października 22, 2004, 5:31 pm
Lokalizacja: Galicja, to oczywiste:)

Postautor: leowhiskey » marca 15, 2009, 1:03 am

Witaj Olekblues. Temat, ktory zainicjowales wymaga bardzo szczegolowej uwagi i analizy. Adresy organizacji muzycznych powinienes znalezc wlasnym sumptem, ich reklamy znajdziesz w wielu pismach muzycznych. ZAIKS to nie wszystko. Szczegolnie, w dobie techniki internetowej i mozliwosci rozpowszechniania muzyki w skali globalnej, polskie organizacje nie sa przygotowane do tego tematu. Osobiscie doswiadczylem niemoznosci takowych w przypadku transferu moich tantiem z krajow zachodu, gdzie moje autorskie produkcje udostepniane sa np. przez stacje radiowe. Polska uwazana jest w dalszym ciagu za nacje piracka, i problem ten wymaga intensywnego dzialania z naszej strony. Inicjujac ten temat, zadajesz pytanie, ktorym beda zainteresowane cale rzesze muzykow, nie tylko amatorow. Wyjsciem z sytuacji, w przypadku produkcji amatorskiej, jest publikowanie w internecie tylko wlasnych utworow, w przypadku publikacji materialu, ktorego wlascicielem jest inny producent, autor - nalezy oplacac stosowne licencje miedzynarodowe. Jak wspomnialem wczesniej, zadna z polskich organizacji, na dzien dzisiejszy nie potrafi i nie jest przygotowana obslugiwac polskiego wykonawcy na rynku miedzynarodowym. Granie klubowe wymaga wypelnienia ramowek tak zwanych recitalowych, czego przestrzegaja jedynie Domy Kultury, jesli juz. Skontaktuj sie z ZAIKSEM i STOARTEM. Temat, ktory poruszyles, podkreslam jeszcze raz, jest bardzo specjalny i nalezy poruszyc go bardzo szeroko na forum www.blues.com.pl , gdzie wizutuje bardzo duze grono muzykow, czesto wykonujacych tzw. covery, czyli utwory innych wykonawcow. Badaj temat i daj znac co sie dowiedziales. Hej. 8) 8) 8)
Awatar użytkownika
leowhiskey
blueslover
blueslover
 
Posty: 554
Rejestracja: marca 12, 2009, 11:51 pm

Postautor: marek haga » marca 15, 2009, 2:35 am

Mariola pisze:/.../
Przeglądając stronę Zaiksu wywnioskowałam,jeżeli się mylę to mnie poprawcie,że jako kapela powinniśmy za to otrzymać jakieś transze...


Jeśli jesteś tylko wykonawcą, to olej ZAIKS. Zarejestruj się w STOART'cie
Zdaje się, że to działa też wstecz, więc za te emisje radiowe należy Ci
się kasa. Z drugiej strony, jeśli nie puszczają tego wkolło w radiu i
telewizji, to nie wiem czy jest sens zawracać sobie tym głowę...
MS
Awatar użytkownika
marek haga
bluesman
bluesman
 
Posty: 244
Rejestracja: stycznia 5, 2006, 11:09 am
Lokalizacja: Bjałystok

Postautor: Mariola » marca 15, 2009, 1:36 pm

Dobrze wiedzieć ale teraz to i tak juz nie ma znaczenia,,nie warta skórka wyprawki.
Pozdrawiam-M.
Mariola
blueslover
blueslover
 
Posty: 692
Rejestracja: października 3, 2008, 8:28 pm
Lokalizacja: śląsk

Postautor: leowhiskey » marca 19, 2009, 3:07 am

Przyszlo mi na mysl teraz, zeby opowiedziec Ci historie, ktora przydarzyla mi sie w roku 1998, na ktorejs z autostrad w Rajchu. Bylem autostopowiczem z gitara, machajacym kartka z napisem jakiegos kierunku. Zatrzymal sie gosc dystyngowany luxusowym wozem. Mielismy do spedzenia kilka godzin w aucie, czyli porozmawialismy sobie o tym i owym. Do dzisiaj cenie sobie jego rade, co wypowiedzial na zakonczenie naszych dyskusji, i co pewnie wydaje sie kazdemu z nas tak bardzo oczywista, i myslimy, ze przeciez sami o tym wiedzielismy - PRZEDE WSZYSTKIM MUSISZ BYC DOBRY W TYM CO ROBISZ. Zadne prawo i jego wyznawcy typu- wyksztalceni prawnicy, nie maja wstepu do praktycznej sfery wykonawstwa bluesowego. Relacja miedzy wykonawca i odbiarca jest bardzo intymna, jesli moge sobie pozwolic na takie sformulowanie. Najwyzszej klasy wykonawca zdaje sobie sprawe, komu prezentuje swoja sztuke. Jesli jestes amatorem, szukasz fortuny wszedzie. "My space" jest w dzisiejszych czasach najlepszym przykladem- "zostan zapisany do grona moich przyjaciol i zapisz mnie do grona twoich przyjaciol". To tylko sztuczne statystyki, gdzie, tak naprawde nikt nic nie wie o nikim. W realu sztuka polega na tym, ze, moj odbiorca, mojej sztuki, zdaje sobie sprawe z kosztow, ktore ponioslem, dla dostarczenia mu wrazen estetycznych, zmyslowych itd. i partycypuje we wspolnych kosztach takiego spektaklu. Jesli ktos zechce puscic to na antenie radiowej lub w internecie, bardzo serdecznie zapraszamy, za skromna oplata dla autorow i wykonawcow, powiedzmy, rzedu 0.25 Euro. Jednak, moj pobyt w hotelu takim a takim, oplata za moj dojazd Taxi, i posilki w mojej ulubionej restauracji, maja sie jak, nie wiem nawet jak co do czego w takim przypadku. Jesli chodzi o sprzedaz materialow dzwiekowych, to wez i je rozdawaj za darmo. Demo wez i rozdawaj. Jesli jestes dobry w tym co robisz, to dobrzy ludzie dadza Ci na taryfe wiecej niz bys sprzedal 10 kompaktow, wedlug zaiksow. Miej wlasne auto, za taryfe sie zarejestruj i nagrywaj te demosy, nawet autorstwa innych wykonawcow utwory prezentuj. Pamietaj tylko, zeby ich nie sprzedawac i zabronic prawo do ich publicznego puszczania. Powiedzmy. Kasuj za dojazd i posilki. Ja osobiscie rozdaje na tej zasadzie moje tasmy demo z nagraniami, co ich autorami sa rozni autorzy. Demosy, poki co, mozemy rozdawac za darmo. Tylko koszta przejazdu niech Ci sie zwroca. Pamietaj, ze sztuka ma byc wykonywana na zywo, a w jednej wiosce na dluzsza mete sie nie pociagnie. Zrob to legalnie, tak jak Ci mowie. Hej.
Awatar użytkownika
leowhiskey
blueslover
blueslover
 
Posty: 554
Rejestracja: marca 12, 2009, 11:51 pm

Postautor: olekblues » marca 23, 2009, 1:26 pm

leowhiskey
Serdecznie Ci dziękuje tak jak innym którzy podjeli ten temat.
Pewnie jeszcze nie raz ktos wróci do sprawy, ale wiele juz sie wyjaśniło.
Polska to bardzo dziwny kraj, i choć nigdzie indziej nie byłem ze swoim graniem to daje wiare tym którzy opowiadają historie z poza granic naszej ojczyzny.
Grałem, gram i pewnie będę grał, tak jak wielu przede mna i wielu po mnie, nie ma co zbytnio zajmowac się nadmiernym uwrażliwieniem na prawo, moze i masz rację co do tego ze dobry towar obroni sie sam. Ja powtarzałem sobie od czasu do czasu rób tylko tyle byś nie musiał do tego dopłacać i baw sie przednio ze wszystkimi którzy chcą cię słuchać ... :D
Drugi plan jest potrzebny jak wszedzie, to on wypełnia pustkę między "niebem" a "ziemią" .
Serdeczne dzięki!!!
Awatar użytkownika
olekblues
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 1711
Rejestracja: lutego 6, 2008, 7:45 pm
Lokalizacja: Kalisz

Postautor: leowhiskey » marca 26, 2009, 8:03 pm

Tak trzymac. Ja osobiscie, po krotkim okresie bycia zatrudnianym po kilka godzin tygodniowo, znow mam prace na 5 dni w tygodniu, po 8 godzin. Jestem szczesliwy, ze znow zatrybilem w maszynie wielkiego kola, co sie kreci. I wszystkiemu, co robie, daje z siebie wszystko. Znaczy sie robie to z zadowoleniem, ze moja praca sluzy innym dla ogolnego zadowolenia. Jakis czas temu jezdzilem ze smieciarkom i te kontenery ze smieciami podstawialem do smieciarki jako pomocnik kierownika kierowcy. Tez, Ci musze powiedziec, ze robilem to z zadowoleniem, bo wiem, ze moja praca, co jom wykonywalem, byla niezbedna, zeby zachowac ten lad i porzondek w rewirach, bo inaczej ugrzezlibysmy pod stertom smieci. No to podobalo mi sie, ze to co robie pozwala zachowac tom kulture i estetyke. I kazde zajecie, czy jak to nazwiemy, niech sprawia nam satysfakcje, ze pomagamy innym . Przeciez tak naprawde jestesmy wszyscy stworzeni dla servisu. Zycie na bezludnej wyspie nie ma sensu. Znajdujmy radosc w uszczesliwianiu innych. Wedlug zasad rozsadku ma sie rozumiec. Talent muzyczny jest bonusem dla wykonawcy i odbiorcy, i wszyscy razem z niego profitujemy. Bo mamy wiele extra chwil przyjemnego spedzania czasu we wspolnym gronie. Sa to sprawy bezcenne, i nieprzeliczalne na pieniadze i inne prawa ustalane przez prawnikow, czy innych teoretykow biurokracji. Jakkolwiek, zorientuj sie, zeby odprowadzic pare centow rodzinie Jimiego Hendrixa, jak puscisz w obieg swoje nagrania z jego piosenkom. Tak jak i ja to robie. Mysle, ze dasz sobie rade ze swoimi produkcjami. Poki co, to pragnolbym posluchac, co prezentujesz. Podeslij cos, albo podaj adres gdzie to posluchac. W tak prosty sposob pozyskales we mnie przynajmniej jednom osobe, co jest zainteresowane kliknieciem w twojom piosenke. Z checia zapodam ci komentarza. Trzymaj sie chlopie dzielnie. Podchodz do spraw z rzyczliwoscia i dobrom emocja. Pozdrawiam najserdeczniej. Hej.
Awatar użytkownika
leowhiskey
blueslover
blueslover
 
Posty: 554
Rejestracja: marca 12, 2009, 11:51 pm

Postautor: Basman » marca 26, 2009, 8:49 pm

http://forum.woobiedoobie.com/zaiks-saw ... -6675.html

Poza tym w Muzyku od kilku lat leci cykl artykułów o prawie autorskim i tematach pokrewnych sprofilowany dla potrzeb polskich muzykantów ludowych. Polecam.
Awatar użytkownika
Basman
bluesHealer
bluesHealer
 
Posty: 1174
Rejestracja: kwietnia 19, 2004, 9:52 am

Postautor: wasal » maja 26, 2009, 4:39 pm

Ja mam takie pytanie. Ostatnio coraz bardziej zaczynam się zastanawiać nad patentowaniem twórczości. Gadałem z kumplem, który mówił mi jakie to ciężkie jest życie amatorskiego muzyka, że może się zdarzyć tak, że grasz jakiś utwór na koncercie, a tydzień później słyszysz go w radiu wykonywany przez inną kapelę, która go po prostu ukradła. Jak to jest z tym patentowaniem utworów muzycznych, gdzie z tym trzeba iść? I czy to jest konieczne? (Słyszałem też opinię że prawa autorskie ma się cały czas, niezależnie od papierka). Robert napisał że trzeba przynieść fortepianówkę albo tekst. Może ktoś rozwinąć ten temat?
Awatar użytkownika
wasal
bluesmaniak
bluesmaniak
 
Posty: 124
Rejestracja: kwietnia 26, 2009, 1:10 pm
Lokalizacja: opole

Postautor: Rock-A-Billy » maja 26, 2009, 9:46 pm

wasal pisze:Ja mam takie pytanie. Ostatnio coraz bardziej zaczynam się zastanawiać nad patentowaniem twórczości. Gadałem z kumplem, który mówił mi jakie to ciężkie jest życie amatorskiego muzyka, że może się zdarzyć tak, że grasz jakiś utwór na koncercie, a tydzień później słyszysz go w radiu wykonywany przez inną kapelę, która go po prostu ukradła. Jak to jest z tym patentowaniem utworów muzycznych, gdzie z tym trzeba iść? I czy to jest konieczne? (Słyszałem też opinię że prawa autorskie ma się cały czas, niezależnie od papierka). Robert napisał że trzeba przynieść fortepianówkę albo tekst. Może ktoś rozwinąć ten temat?


Witam!
Praw autorskich się nie patentuje, one przysługują Ci, z mocy prawa, z racji samego autorstwa czyli stworzenia przez Ciebie utworu muzycznego czy jakiegolwiek innego np. literackiego. Dzielą się na niezbywalne prawa osobiste tj. reprezentujące Twoją osobistą więź z utworem (autorstwo) i majątkowe, które najogólniej służą czerpaniu dochodu i mogą być przedmiotem przeniesienia na inną osobę np. na wydawcę albo też przedmiotem licencji. Warunkiem jakiejkowiek ochrony prawnej jest w zasadzie publikacja utworu (nagranie go na nośniku, wydanie na papierze) z ujawnieniem swojego nazwiska (pseudonimu artystycznego
na egzemplarzach. Jeżeli wydasz utwór bez ujawnienia swojego nazwiska w zakresie praw autorskich reprezentuje cię producent lub wydawca albo organizacja zbiorowego zarządzania prawami aut.
Temat jest niezmiernie skomplikowany, a w Polsce niewielu prawników którzy dobrze się na tym znają.
W wolnej chwili, może napiszę coś więcej... 8)
Awatar użytkownika
Rock-A-Billy
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 1490
Rejestracja: stycznia 17, 2009, 8:51 pm

Postautor: wasal » maja 26, 2009, 10:02 pm

Super, o to mi chodziło! :D
Czyli jeśli wymyśliłem utwór, nagrałem go, mam tekst to nikt inny nie może mi go ukraść, bo udowodnię mu w sądzie że jest niecną szują, tak?
Ekstra ;)
Awatar użytkownika
wasal
bluesmaniak
bluesmaniak
 
Posty: 124
Rejestracja: kwietnia 26, 2009, 1:10 pm
Lokalizacja: opole

Postautor: Tomek D. » maja 26, 2009, 11:44 pm

wasal pisze:Super, o to mi chodziło! :D
Czyli jeśli wymyśliłem utwór, nagrałem go, mam tekst to nikt inny nie może mi go ukraść, bo udowodnię mu w sądzie że jest niecną szują, tak?
Ekstra ;)


Z tego co mi wiadomo, to dopiero zgłoszenie utworu do ZAIKS'u powoduje, że oficjalnie prawnie stajesz się jego autorem. Przysługują Ci wówczas prawa autorskie.
Jeżeli ktoś, bez Twojej wiedzy, zgłosi Twój utwór do ZAIKS'u przed Tobą (czyli mówiąc wprost, ukradnie) Wówczas jemu będą przysługiwały prawa autorskie.
W takiej sytuacji pozostaje na drodze sądowej udowodnić, że Ty jesteś autorem.
Nie wiem jak wyglądałoby takie coś w praktyce, ale podejrzewam, że byłoby to bardzo trudne i kosztowne.
Awatar użytkownika
Tomek D.
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 1592
Rejestracja: listopada 17, 2007, 3:45 am
Lokalizacja: Wrocław

Postautor: olekblues » czerwca 15, 2009, 12:45 pm

rejestracja utworu w firmie ZAIKS jest niełatwa, i wiem jak wielu wykrusza się próbując takiej rejetracji, fortepianówka i podpisanie nut pod tekstem sprawia nie malo klopotu nawet tym którzy posiadaja umiejętnośc pisania i czytania nut. Co z tymi którzy tego nie posiadaja a pluja swoją twurczościa jak łobuz ślina na chodnik...?
można zarejestrować płyte jako dzieło w całości... ale zawsze jest to ale...
Są też firmy, i ludzie którzy sie zajmują taką rejestracją ale to kosztuje a amator to raczej człowiek o niskich przychodach (lub wręcz rzadnych).
Fajnym sposobem na taka sytuację jest poznanie profesjonalnej kapelki która jest zainteresowana współpracą, ktoś pisze- oni rejestrują, wszyscy są zadowoleni io się buja, ale to rzadkość..., a szkoda bo takie rozwiązania powinny istnieć w szerszym tego słowa znaczeniu.
Banki utworów i tekstów z powierzchowną rejestracją autorów i mozliwością dogadania między sobą szczegułów "tranzakcji".
Utopia? myślę ze nie...
Warto walczyć o mniejszą zawiść i dziwnie pojęte wspólzawodnictwo na rzecz podania sobi ręki we wspólnej sprawie jaka jest BLUES! :D
Awatar użytkownika
olekblues
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 1711
Rejestracja: lutego 6, 2008, 7:45 pm
Lokalizacja: Kalisz

Postautor: Rock-A-Billy » czerwca 23, 2009, 9:23 pm

Zgodnie z wcześniejszą zapowiedzią poniżej przedstawię trochę konkretów na temat charakteru praw autorskich oraz zasad ich wykonywania, na podstawie przepisów Ustawy z 04.02.1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (Dz. U. z 2006 nr 90 poz. 631 z p. zm).

Zgodnie z art. 1 ust. 3 i 4 w/w Ustawy utwór jest przedmiotem prawa autorskiego od chwili ustalenia, chociażby miał postać nieukończoną. Ochrona przysługuje twórcy niezależnie od spełnienia jakichkolwiek formalności.

Nie jest zatem prawdą, że prawa autorskie w stosunku do utworu muzycznego zaczynają przysługiwać z chwilą zgłoszenia go do ZAiKSu. Niczego nie trzeba nigdzie zgłaszać, rejestrować etc. by móc skutecznie dowodzić autorstwa utworu muzycznego oraz dochodzić roszczeń wynikających z praw autorskich majątkowych zwłaszcza z tytułu przeniesienia tych praw lub udzielonych licencji na korzystanie z utworu. Zgłoszenie utworu w ZAiKSie służy jedynie poprawie pozycji prawnej twórcy w wykonywaniu tych praw autorskich i w ewentualnych sporach ich dotyczących, nie jest zaś żadną prawną gwarancją tychże praw. Nie ma zatem prawnych przeszkód by dochodzić roszczeń wynikających z prawa autorskiego wobec osoby, która "ukradła" nam utwór i zgłosiła pod swoim nazwiskiem do ZAikSu. Pamiętać jedynie trzeba, iż zgodnie z tzw. ogólną regułą dowodową wynikającą z art. 6 k.c. i 232 k.p.c., to na nas spoczywać będzie ciężar udowodnienia że w rzeczywistości to my jesteśmy autorami. Obowiązujące prawo dopuszcza tu powoływanie wszelkich środków dowodowych, które nie są sprzeczne z prawem np. dokumenty, zeznania świadków, opinie biegłych, nagrania z koncertów, publikacje prasowe, internetowe i wiele innych.

Zgodnie z art. 8 ust. 1 i 2 ustawy prawo autorskie przysługuje twórcy, o ile ustawa nie stanowi inaczej. Domniemywa się, że twórcą jest osoba, której nazwisko w tym charakterze uwidoczniono na egzemplarzach utworu lub której autorstwo podano do publicznej wiadomości w jakikolwiek inny sposób w związku z rozpowszechnianiem utworu.

Jak wynika to z powołanego wyżej przepisu, o autorstwie nie przesądzają żadne kwestie formalne, lecz faktyczne tj. prawa autorskie przysługują osobie, która utwór muzyczny, lub też literacki, plastyczny etc rzeczywiście stworzyła (skomponowała, napisała). Jeżeli utwór został rozpowszechniony tj. w jakikolwiek sposób udostępniony publicznie lub też został zwielokrotniony poprzez np. utrwalenie na nośnikach itp. to istnieje domniemanie prawne, iż autorem jest ten czyje nazwisko zostało podane do publicznej wiadomości w jakikolwiek sposób, w tym przez umieszczenie go na egzemplarzach utworu. (Dotyczy to odpowiednio zbiorów utworów czyli albumów itp, a także kwestii współautorstwa utworu przez więcej niż jedną osobę). Jest to jednak domniemanie prawne wzruszalne czyli może zostać na drodze postępowania cywilnego obalone przez osobę, która zaprzecza czyjemuś autorstwu. Jak pisałem jednak wyżej ciężar dowodu w całości spoczywał będzie w takim przypadku na tym, kto usiłuje zaprzeczyć autorstwu osoby lub osób, które rozpowszechniły utwór pod swoim nazwiskiem.

Pamiętać przy tym trzeba, iż należy odróżniać treść uprawnień wynikających z literalnego brzmienia przepisów prawa od możliwości udowodnienia faktów, które za powołaniem się na te uprawnienia mają przemawiać, jak i od oceny tych dowodów przez sąd.

Temat, jak pisałem, jest dość obszerny i trudno wyczerpać go w jednym poście. Ciąg dalszy, być może nastąpi w przypadku zainteresowania tematem na forum...
8)
Awatar użytkownika
Rock-A-Billy
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 1490
Rejestracja: stycznia 17, 2009, 8:51 pm


nowoczesne kuchnie tarnowskie góry piekary śląskie będzin świętochłowice zawiercie knurów mikołów czeladź myszków czerwionka leszczyny lubliniec łaziska górne bieruń

Wróć do Muzykowanie

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 220 gości

cron