: lutego 26, 2009, 1:59 pm
A nasi politycy są ludźmi, którym dobro obywatela naprawdę leży na sercu.
Fajnie by było, gdyby było tak jak piszesz, ale ja gołym okiem widzę, że być może tak jest, ale nie tylko.
Przynajmniej ja tak widzę.
Solidarność zawodowa branży, wg. mnie jest czymś dobrym - lepiej się wspierać, niż się zwalczać. Każdy gra, jak potrafi, a jak chcą go słuchać - OK.
Jak coś się nie podoba (nagłośnienie) - lepiej powiedzieć to osobie zainteresowanej (nagłośnieniowcowi) niż innym, bo może da się mu wtedy szansę?
Przeważnie ludzie chcą dobrze.
A jak to tylko dzielenie sie opiniami - to skąd te zaciekłe walki by innych do swojej przekonać?
Skąd te kategoryczne stwierdzenia w rodzaju "Clapton nie gra bluesa!"?
Fajnie by było, gdyby było tak jak piszesz, ale ja gołym okiem widzę, że być może tak jest, ale nie tylko.
Przynajmniej ja tak widzę.
Solidarność zawodowa branży, wg. mnie jest czymś dobrym - lepiej się wspierać, niż się zwalczać. Każdy gra, jak potrafi, a jak chcą go słuchać - OK.
Jak coś się nie podoba (nagłośnienie) - lepiej powiedzieć to osobie zainteresowanej (nagłośnieniowcowi) niż innym, bo może da się mu wtedy szansę?
Przeważnie ludzie chcą dobrze.
A jak to tylko dzielenie sie opiniami - to skąd te zaciekłe walki by innych do swojej przekonać?
Skąd te kategoryczne stwierdzenia w rodzaju "Clapton nie gra bluesa!"?